Globalne ocieplenie - globalny skandal
Hakerzy wykradli poufne dane i korespondencję mailową naukowców propagujących teorię globalnego ocieplenia. Jak się okazuje, naukowcy manipulowali informacjami, by wprowadzać w błąd opinię publiczną.
Hakerzy zaznaczyli, że według nich "nauki klimatyczne są dziś zbyt ważne, by pozostawały tajemnicą". Na upublicznione materiały składa się ponad 1000 e-maili i 3000 dokumentów z Uniwersytetu Wschodniej Anglii. Korespondencja pochodzi z lat 1996-2009. Wynika z niej, że jednym z głównych celów badań, było wykazanie gwałtownych zmian temperatur i zrzucenie odpowiedzialności na działalność człowieka. Wśród nich można znaleźć m.in. kompromitujące zarzuty na Phila Jonesa, przewodniczącego badaniom, piszącego m.in. o "zastosowaniu tricku pozwalającego ukryć spadek temperatur od 1961 roku"; Inny badacz pisze: "Zadaje sobie pytanie, gdzie do cholery jest to globalne ocieplenie?". Sami naukowcy twierdzą, że słowa zostały wyrwane z kontekstu, a hakerzy działają na zlecenie, by powstrzymać potencjalne wprowadzenie zmian na szczycie klimatycznym w Kopenhadze, który odbędzie się w grudniu tego roku.
Przeciwnicy teorii globalnego ocieplenia okrzyknęli odkrycie "największym spiskiem XXI wieku". Korporacyjne media zaznaczają, że nie ma jeszcze 100% pewności, czy część materiałów nie stanowią hakerskie fałszywki.
Materiały od hakerów można pobrać pod tym adresem.