Ikonowicz solidarny z Bierkutem
Ciekawy wpis Piotra Ikonowicza na temat wydarzeń bieżących na Ukrainie. Źródło: Grupa Zakładamy partię: Ruch Sprawiedliwości Społecznej.
Oto jego fragmenty:
Pewien pokojowy demonstrant stracił rękę bo wybuchł mu w niej granat. Na Ukrainie doszło do obalenia władzy siłą. (...) Bez większych komentarzy przeszedł fakt, że podczas konfrontacji zginęło kilkudziesięciu milicjantów.
Ikonowicz nie raczył zauważyć, że to władza pierwsza otworzyła ogień do protestujących. I to bezpośrednio do nich, a nie w ich stronę. Jednak opłakuje wyłącznie bierkutowców, którzy od dłuższego czasu dokonywali brutalnych morderstw między innymi na osobach, które uprowadzali ze szpitali. No, ale cóż... biedni ci milicjanci, którzy mordowali mordowali, aż w końcu ktoś im odpowiedział siłą.
Na fali narodowej rewolucji z więzienia wyszła Julia Tymoszenko, o której mówi się, że posiada 10 miliardów dolarów. Większość oligarchów wprawdzie opuściła kraj prywatnymi odrzutowcami, ale przecież wrócą i będą dalej rządzić. Hasła renacjonalizacji zagrabionego majątku nie padły. LEWICY NA UKRAINIE PRAKTYCZNIE NIE MA.
Ikonowicz nie zauważył, że na fali rewolucji, nie tyle narodowej co po prostu burżuazyjnej na której skorzystała skrajna prawica, kar uniknęło wielu niewinnych ludzi, aresztowanych pod zarzutem napaści na policjantów, którzy strzelali do protestów.
Ignoruje również fakt, że protesty przybrały masowy charakter właśnie po pierwszym akcie masowej przemocy ze strony Bierkutu. Była to przemoc użyta wobec zwolenników integracji z UE, która oburzyła również jej przeciwników. Rząd po którym płacze Ikonowicz wprowadził również przepisy dotyczące zgromadzeń o znamionach autorytarnych. Spowodowało to, iż do protestów dołączało się coraz więcej ludzi, a prezydenta nie wsparli górnicy z Donbasu.
Ikonowicz woli jednak powielać propagandę Janukowycza zamiast pokazywać fakty i określać cały Majdan jako stronnictwo pro-unijne, ewentualnie proto-faszystowskie. Ciekawe, że na co dzień lubi paradować w koszulce z Che Guevarą, który... no nie, był zwolennikiem obalania rządów siłą.
Zdaniem obrońcy ludu pracującego (zawsze po stronie bitych) "Lewicy na Ukrainie praktycznie nie ma". Stara się on w ten sposób stworzyć wrażenie, iż na Ukrainie nie ma nikogo z kim można się solidaryzować. Ignoruje na przykład fakt, iż identyczny protest w Charkowie został zdominowany przez... lewicę wolnościową.
Robi tak dlatego, iż został zmanipulowany lub nie wie co działo się na Ukrainie poza tym co pokazywały media? Szczerze wątpię.