Ekolodzy przeciwko Nestle

Świat | Ekologia/Prawa zwierząt

Greenpeace na całym świecie, w tym w Polsce, ruszył dziś z kampania przeciwko korporacji Nestle.
Firma przyczynia się do niszczenia lasów deszczowych w Indonezji, w tym m.in. niszczenia ostatnich ostoi zagrożonych wymarciem orangutanów.

Jest szansa na wprowadzenie calkowitego zakazu wycinki lasow w tym regionie! W ramach kampanii, Greenpeace opublikowało dziś raport, w ktorym dokumentuje szkodliwy wplyw wielkich korporacji na lasy deszczowe.

Pojawił się również kontrowersyjny film przeciwko Nestle - naśladujący jedną z reklam firmy. Film, raport, zdjęcia, petycja i więcej informacji tutaj: http://www.greenpeace.pl/kitkat/

korporacja przeciwko

korporacja przeciwko korporacji :)

tzn? rozwiń z łaski swojej

tzn? rozwiń z łaski swojej

Poszukaj w necie tekstu

Poszukaj w necie tekstu Paula Watsona "The Truth about Greenpeace and whaling"albo w "Dzikim Życiu" z lipca/sierpnia 2009 mojego "Bez kompromisów w obronie morskiej fauny".Nawiązuję tam trochę do zarzutów jakie zalożyciel Sea Shepherd, niegdysiejszy wspólzalożyciel GP, stawia tej organizacji.GP jest bardzo kompromisowy i sofciarski,mocno uwiklany w system,nijak nie wpisuje się w nurt ekologii radykalnej,jakkolwiek by to pojęcie nie definiować, nie znaczy to jednak,że nie robi nic pożytecznego dla przyrody.Pewne pozytywy doceniam,choć są organizacje,które cenię bardziej.Regularnie podpisuję petycje GP, ostatnio wlaśnię tę w/s orangutanów.Różne są strategie i style dzialań, to co robi GP też potrzebne jest...

:)

W koncu wzieli sie za konkretna robote :), bo ostatnio mieli watpliwe akcje przeciw kopalnictwu wegla i energetyce weglowej.

A w/s dużo

A w/s dużo problematyczniejszych atomówek, ledwie co się aktywizowali,wykorzystywali ledwie promil jakiś swoich możliwości, dając mafii atomowej jakby zielone światlo...Oczywiście jak coś pożytecznego robią to ich w tym popieram,nie mówię,że nie...

Chodzi o to że, wszystkie

Chodzi o to że, wszystkie NGO'sy mają strukturę zarządzania identyczną jak korporacje.

Do tego dochodzi pranie mózgu pracownikom/aktywistom. Specjalnie stawiam ukośną krechę bo często nie wiadomo czy się jest pracownikiem czy aktywistą bo z jednej strony pierdolą ci że tak naprawdę to działa na zasadzie wolontariatu, gdzie każdy pracuje "dla dobra sprawy" (brzmi znajomo, nie?) i przy okazji może sobie zarobić kieszonkowe. Z drugiej strony są tam osoby w zarządzie, które pracują na pełnym etacie i dostają nieraz większą pensję niż średnia krajowa.

Tak jak napsiał Hardt/Negri, NGOsy są w dzisiejszym świecie, tym czym kiedyś były zakony żebracze. Czyli tak naprawdę działają jako bufory dla systemu, bo nie okłamujmy się że cokolwiek one przynoszą- patrz totalna katastrofa szczytu klimatycznego w Kopenhadze.

Sporo jest prawdy w tym,co

Sporo jest prawdy w tym,co mówisz,ale nie wrzucaj wszyskich NGOsów do jednego worka.

"Do tego dochodzi pranie

"Do tego dochodzi pranie mózgu pracownikom/aktywistom. Specjalnie stawiam ukośną krechę bo często nie wiadomo czy się jest pracownikiem czy aktywistą bo z jednej strony pierdolą ci że tak naprawdę to działa na zasadzie wolontariatu, gdzie każdy pracuje "dla dobra sprawy" (brzmi znajomo, nie?) i przy okazji może sobie zarobić kieszonkowe."

opisana przez Ciebie sytuacja nie ma miejsca w GP Polska.

szkoda tylko, że ci

szkoda tylko, że ci "wolontariusze" greenpeace chodzący po ulicy i namawiający ludzi na wpłaty, zanim się zatrudnili w gp niewiele wiedzieli o ekologii... jak nie masz roboty i widzisz ogłoszenie w necie, że płacą 12 zł na rękę, to grzech nie wysłać cv ;)

Wszedłem na ich stronę i

Wszedłem na ich stronę i nie jest to 12 złotych na ręke,a brutto. Zaczepili mnie kiedyś w Krakowie na ulicy i nie ukrywam że nie bardzo chciałem przekazywać pieniędze na ich konto, ale dziewczyna z którą rozmawiałem przedstawiła mi jak to wygląda. Myśle że to lepszy sposób niż dawanie do puszki. Ja bym nigdy nie odważył się wyjść na ulice, dla tego podziwiam te osoby i nie dziwi mnie że dostają za to kasę. Czy jeśli ktoś robi coś w co wierzy, ma robić to za darmo? Bez przesady

Jak to nie ma miejsca.

Jak to nie ma miejsca. Chodziło mi wlasnie o to co napisal H2, swego czasu na necie mozna bylo znalzec ogloszenia w dziale PRACA wlasnie z GP, byla stawka zarobkowa za godzine i umowa, ponadto dla zachety stawi tzw 'liderow'.

Ale mylicie pracę w GP jako

Ale mylicie pracę w GP jako fundraiser, czyli osoba normalnie zatrudniona na umowę, której zadaniem jest pozyskiwanie darczyńców, z wolontariuszami, którzy poświęcają swój czas za darmo!

sądzę że GP jest korporacją...

Guzik prawda.W ogłoszeniach choćby na gumtree właśnie co do tzw "fundraiserów" było to tak napisane że właściwie
ja,zwykły człowiek nie mogłem dojść czy to jest działalność dla aktywistów czy już zatrudnienie.
Zresztą poczytajcie sami.Zamieszczam poniżej ogłoszenie...

http://krakow.gumtree.pl/c-Praca-sprzedaz-marketing-Nietypowa-praca-dla-...

"Wstęp.
Czy wiedziałeś/widziałaś fundraisera pracującego na rynku krakowskim?
Jeśli zastanawiasz się na czym polega ich praca przeczytaj poniższą ofertę pracy.
Greenpeace, nie przyjmuje dotacji od rządów i firm by jej działania były niezależne od jakichkolwiek wpływów. Otrzymuje dotacje tylko od indywidualnych darczyńców którzy regularnymi miesięcznymi wpłatami decydują się na wsparcie organizacji. W zamian drogą pocztową lub elektroniczną są informowani na bieżąco o jej działaniach poprzez wydawane cyklicznie biuletyny.

Jest to bardzo trudna praca, bo polega na próbie dotarcia do wszystkich osób którym temat ochrony środowiska jest bliski, a także do osób które poznając kampanie prowadzone przez Greenpeace zdecydują się na regularną dotacje.

Zauważyliśmy że nie jest to praca dla każdego, bo aby być dobrym fundraiserem w pierwszym rzędzie trzeba mieć wysoką kulturę osobistą, a także duże zaangażowanie w tematy którymi zajmuje się Greenpeace. Nie można się tego nauczyć!
Greenpeace jest bardzo wyjątkową organizacją pozarządową która wzbudza bardzo różne emocje. Jeśli dla Ciebie to zaleta, a nie wada to być może jesteś tym kogo szukamy!
W skrócie na czym polega praca Fundraisera? Wyobraź sobie osobę rozmawiającą z ludźmi na ulicy przez 5 godzin na temat ochrony środowiska i próbującą przekonać ją do tego że również i ona może mieć wpływ na otaczającą na rzeczywistość. Pracujemy codziennie (od poniedziałku do piątku, między 10-16) i mimo że jest to mniej niż 40 godzin tradycyjnego tygodnia pracy, to rekompensatą są wyższe stawki godzinowe.
Rekrutując fundraiserów poszukujemy:

* -osób które rozpoczynają stałą drogę zawodową, oraz osób które mają już dość monotonnej pracy
* -zaangażowania w tematykę ochrony środowiska, a także znajomości specyfiki działań Greenpeace
* -profesjonalnego podejścia do pracy z ludźmi (fundraiser to wizytówka Greenpeace, jego podejście może wpłynąć pozytywnie, ale też niestety negatywnie na odbiór organizacji przez osoby z którymi rozmawia)
* -motywacji do pokonywania wszelkich przeciwności losu związanych z pracą na ulicy (np. reakcji na obojętność osób z którymi próbujemy porozmawiać)

Co oferujemy długo pracującym Fundraiserom:

* -otrzymują wynagrodzenie zależne od wyników pracy. System motywacyjny promuje osoby, które po okresie 3 miesięcy potrafią wykazać się pracą na podobnym poziomie jak na początku. Praca fundraisera to nie tylko wypełnianie formularzy, ale przede wszystkim przekonywanie osób do długoterminowego wspierania organizacji Greenpeace. Dlatego promować będziemy osoby potrafiące sprawić by osoby wspierały Greenpeace długoterminowo.
* -przechodzą szkolenie podstawowe, przez pierwsze trzy miesiące cotygodniowe obowiązkowe szkolenie, a na najbardziej zaangażowanych proponujemy szkolenia w Polsce i zagranicą na temat Greenpeace oraz umiejętności przydatnych w pracy.
* -mogą brać udział w wymianie pracowników między miastami
* -biorą udział w imprezach szkoleniowo – integracyjnych. Od 2009 organizujemy we wrześniu obóz dla wszystkich związanych z Greenpeace (fundraiserzy, aktywiści, pracownicy biura).

* -po przepracowaniu 3 miesięcy (bez spóźnień i przy regularnej pracy przez 5 dni w tygodniu) otrzymuje tygodniowy urlop ( również w sposób ciągły poniedziałek – piątek). Po kolejnych 3 miesiącach (również przy regularnej pracy) otrzyma koleje 5 dni i tak do czasu końca pracy.
* -z wysokimi wynikami i zdolnościami do kierowania zespołem mogą po przeszkoleniu objąć funkcję Team Leadera, a w przyszłości koordynatora nowo otwieranego miasta.
* -mają możliwość dalszego rozwoju w ramach organizacji – wszystko zależy od pomysłów i motywacji!

Rekrutacja:
Marzec. Będziemy prowadzić spotkania rekrutacyjne z kandydatami. Jak to będzie wyglądać?
Wypełniając formularz rekrutacyjny na stronie: greenpeace.pl/praca
twój formularz trafi do naszego biura gdzie przejdzie pierwszy etap selekcji.
Jeśli zdecydujemy się Ciebie zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną otrzymasz telefon od naszego koordynatora projektu, który ustali z tobą dokładny jej termin.

Co będzie dalej? Zależy od Ciebie."

I co ? Ewidentnie widać elementy typowego schematu korporacyjnego.Selekcja na rekrutacji,długie pranie mózgu ("szkolenie") a wreszcie typowe zatrudnienie.Wynagrodzenie zależne od wyników - choć do końca nie wiadomo czy pracujesz bardziej dla idei czy dla kasy...
Że to nie są wolontariusze ? Dobra dobra...
Korporacje też korzystają z wolontariuszy.Są to "praktykanci",którzy w korporacji muszą NAPRAWDĘ pracować,
a w zamian obiecuje im się (propaganda):"większe szanse na rynku pracy" czy "możliwość zatrudnienia w firmie jeśli wyniki będą wysokie"...

Dla mnie ewidentnie to korporacja.Pozyskiwanie,pranie mózgu wreszcie typowa płaca akordowa...
PR też uprawiają jak każda korporacja.Ale tak sobie to przeczytajcie spokojnie i sami sobie wyróbcie opinię,
bo byłoby że narzucam się z moja "jednostronną" interpretacją...

No bo to jest tak,że ludzie

No bo to jest tak,że ludzie w coś zaangażowani muszą kiedyś podjąć decyzję czy uczynić dzialalność swą pracą czy zarabiać na życie czymś zupelnie innym a udzielać się spolecznie w wolnym czasie na ile sily i możliwości czasowe pozwolą... Jedno i drugie ma swoje plusy i minusy...

Nie :) W wiekszych miastach

Nie :) W wiekszych miastach mozna spotkac na ulicy mlodych ludzi w ciuchach z GP, ktorzy namawiaja przechodniow na obciazenie swojego rachunku bankowego [jezeli takiego nie masz namawiaja Cie zebys wlasnie w tej chwili szedl z nimi do banku go zalozyc] miesieczna darowizna, ktorej najnizsza stawka wynosi bodajze 20 zl miesiecznie. I to sa ci pracownicy, nie wolontariusze.

oczywiscie slowo

oczywiscie slowo 'korporacja' jest tu w cudzyslowiu, w koncu GP nie wciaga pod swoje skrzydla malych form ktore pozniej staja sie marka GP, ale na jedno wychodzi ...

NGO's NGO'sowi nie równy

na cia.bzzz.net
NGO's NGO'sowi nie równy. Znam nie hierarchiczne NGO'sy moich znajomych, którzy po prostu swój aktywizm jako hobby w ten sposób przekształcili w pracę. WWF natomiast wraz z Monsanto obraduje nad nadaniem terminu "odpowiedzialnej soi" dzięki czemu GMO soja będzie miała większy popyt, a co za tym idzie lasy deszczowe wraz z ich tubylcami i ginącymi gatunkami będą musiały ustąpić GMO plantacjom by wyhodować tanie mięso dla bogatych krajów lub "bio"paliwa dla samochodów.

Tę dysproporcję pomiędzy NGO'sami widać było także w Kopenhadze. WWF było wpuszczone na obrady ale Friends Of The Earth i wiele innych bardziej krytycznych nie.
I wtedy można było się naocznie przekonać kto komu służy.

NGO'sy, nawet te uczciwe nie są mą metodą działania.

Co do GP choć nie podoba mi się hierarchia, jakiś szef nad twą głową itp.jeśli nie łamane są prawa pracownicze, a z tego co przytoczyłeś są respektowane to uważam, że skoro robią coś pożytecznego to uważam że wspaniale, że młodzi ludzie by utrzymać siebie maja wybór pomiędzy nimi a zostaniem agentem ubezpieczeniowym, pracy w korporacji itp.
Podejrzewam ,że relację też są dużo lepsze...
Co do bojkotu to mam nadzieję, ze to lekcja jaką GP wyniosła z Kopenhagi, że lepiej się radykalizować, atakować multikorporację niż prosić o "przychylną" decyzję...

No tak, ale osadzone w

No tak, ale osadzone w systemie organizacje takie jak GP i ruchy radykalne to jakby dwa skrzydla tego samego ptaka.Bez radykalów w tle sila umiarkowańców bylaby znikoma i byliby postrzegani jako radykalowie.Z drugiej strony przychodzi taki moment,kiedy trzeba z przeciwnikiem coś wynegocjować,skoro aktualnie nie da się go wyeliminować...I do tego nadają się owi sofciarze bo radykalowie ani nie są postrzegani jako partnerzy do dyskusji ani się do niej nie kwapią...

O rany, nie o Greenpeace tu chodzi!

O rany, nie o Greenpeace tu chodzi, tylko o to z kim Nestle robi interesy w Indonezji!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.