Korwin-Mikke: Izolować chorych na AIDS
"Gdyby HIV zabijał po dwóch dniach, nikt by nawet nie dyskutował: zarażonych HIV-em izolowano by na oddziałach chorób zakaźnych. Ponieważ zabija dopiero po kilku latach - mało kto się tym przejmuje" - pisze w najnowszym wpisie do bloga J. Korwin-Mikke.
"P.Szymon Moleke Nije, który zaraził HIV-em kilkadziesiąt (?) kobiet, powinien być, oczywiście, dawno temu, wraz z innymi zarażonymi HIV-em izolowany w jakimś hivisorium - gdzie mógłby spać z każdą kobietą, bez obawy, że ją zarazi. Niestety: nasze durne społeczeństwo zaczyna w tym momencie bredzić coś o "prawach człowieka". Ciekawe: w przypadku dżumy czy "ptasiej grypy" zarażonych bierze się bez pytania za łeb - i izoluje. Czemu w tamtych przypadku nikt nie mówi o "prawach człowieka"? [...]
A co z ustawą o chorobach zakaźnych? Czy AIDS nie jest chorobą "zakaźną"? Jest. To dlaczego się tej ustawy nie stosuje? Czy Minister Zdrowia i Minister Spraw Wewnętrznych, którzy nie wydali stosownych zarządzeń, nie powinni trafić po sąd - za zaniedbanie swoich obowiązków, nie wykonywanie ustawy - i narażenie tym samym życia setek tysięcy ludzi?"