Kraków: pokaz filmów “Europa: odrodzenie faszyzmu” & “Kocham Polskę”
18.05 (wtorek) godz. 19.00
Kawiarnia Naukowa
ul. Jakuba 29
wstęp: 3zł
Europa: odrodzenie faszyzmu
Film ukazuje jak społeczeństwa Europy tolerują wyjście z cienia i pęd ku władzy partii faszystowskich. Marsze, metody działania w krajach z tradycjami rządów faszystowskich, jak i na pozór liberalnej Szwecji. Film jest analizą zjawiska rozprzestrzeniającego się faszyzmu w krajach uważanych za demokratyczne.
Nowoczesny nacjonalizm nie odwołuje się jawnie do czasów Hitlera, nie używa publicznie nazistowskiej symboliki, unika gestów, czy wręcz chowa się pod płaszczykiem partii demokratycznych, zdobywa rzesze zwolenników wśród nierzadko sfrustrowanych obecnymi rządami ludzi, jak i w efekcie miejsca w parlamentach, w tym w Europejskim.
Problem dotyczy również krajów uważanych za ostoję demokracji, w których środowiska te naginają prawo do wolności wyrażania swoich opinii głosząc ksenofobiczne, czy wręcz jawnie faszystowskie tezy, gdyż w wielu krajach jest to tolerowane przy biernej postawie społeczeństw i władz… niestety zjawisko to dotyczy również naszego kraju…
Kocham Polskę
W materiale programowym “Kim jesteśmy” wszechpolacy zapisali: “Nie jesteśmy ludźmi znikąd. Wszyscy jesteśmy członkami większej wspólnoty. Narodu. Jesteśmy Polakami, dla niektórych to banał, a dla nas prawda podstawowa. Podstawa naszej tożsamości”. Młodzież Wszechpolska walczy z feministkami, gejami i lesbijkami. Jej nietolerancja idzie w parze z obnoszonym dumnie przywiązaniem do katolicyzmu. Autorzy filmu próbują odpowiedzieć na pytania: Kim są ci ludzie? Gdzie jest źródło ich fundamentalizmu?
Dokument Marii Zmarz-Koczanowicz i Joanny Sławińskiej o Młodzieży Wszechpolskiej powstawał na tyle długo, że udało się zarejestrować, jak błyskawiczne kariery porobili działacze tego ruchu, zwłaszcza ci najmłodsi. Cyprian Gutkowski, który mówił realizatorkom filmu, że “Gombrowicza nawet w pijanym widzie nie da się czytać”, został doradcą ministra oświaty. Krzysztof Bosak, w 2005 r. zielonogórski działacz LPR, na podchwytliwe pytanie o przedwojenną ideologię Młodzieży Wszechpolskiej – aktywnej w wyrzucaniu Żydów z uczelni – tłumaczy chytrze, że chodziło jedynie o zachowanie “parytetu”, jak w dziś Ameryce (z czego wynika, że Polacy w przedwojennej Polsce mieli status dyskryminowanych czarnych). Po dwóch latach Bosak zostaje przewodniczącym tej organizacji, posłem na Sejm. W finale “Kocham Polskę” widzimy, jak wykonuje paso doble w “Tańcu z gwiazdami”.
“Jak słyszę słowo: demokracja, od razu dźwięczy mi w głowie słowo: wolnomularstwo!” – tak bryluje Wojciech Wierzejski prowadzący szkolenie kadr Młodzieży Wszechpolskiej. Film “Kocham Polskę” niczego nie demonizuje, pokazuje tylko to, do czego realizatorzy zostali dopuszczeni: manifestacje, pochody, szkolenia, zebrania wyborcze, nabożeństwa. Powstało coś w rodzaju science fiction o tym, jak miałaby wyglądać upragniona Wielka Polska czytelnika “Myśli nowoczesnego Polaka” Romana Dmowskiego.
Film “Kocham Polskę” po części ujawnia tę konspirację. Przed kilku laty autorzy antologii “Raport o mowie nienawiści”, Sergiusz Kowalski i Magdalena Tulli, zauważyli, ile talentu wymaga dziś od autorów “ubieranie swojej ksenofobii w mniej lub bardziej kulturalne słowa”. Nikt nie jest antysemitą, skądże znowu. Kompromitują ich już tylko ekscesy działaczy niższego szczebla podnoszących ręce w hitlerowskim pozdrowieniu, od czego partia natychmiast się odcina.
- Czy ja wyglądam na faszystę? – mówi nieoczekiwanie działacz rozdający ulotki na ulicy. Tak – chciałoby się powiedzieć po obejrzeniu filmu. Bo jak inaczej nazwać ten przedziwny konglomerat wierzeń nowoczesnych wszechpolaków? Według nich Polska koniecznie musi być “wielka” (“a nie może być średnia?” – pyta podchwytliwie Sławińska jednego z liderów, na co ten wybucha śmiechem). Ta Wielka Polska jest otoczona przez wrogów, głównie na Zachodzie – Niemcy, które chcą odzyskać zabrane ziemie, oraz Francję, ojczyznę rewolucji, która sieje zgorszenie. Sam człowiek jako jednostka jest słaby i zły. Stąd potrzeba bezwzględnego posłuszeństwa wobec organizacji i przywódcy. Katolickość ma polegać głównie na posłuszeństwie. Z tego, co mówi w filmie Wierzejski, można wyciągnąć wniosek, że Pan Jezus też był kimś w rodzaju wszechpolaka, podobnie jak Pan Bóg.
Z mocą dobra konkuruje moc zła. Jej wcieleniem jest obcy, który jak wampir w każdej chwili może na nas się rzucić, uwieść, pozbawić cnoty. Pierwszą rzeczą, jaką się wpaja wszechpolakowi jest strach przed obcym. Kiedyś był nim Żyd albo komunista. Teraz jednego i drugiego trudno znaleźć, więc jego ucieleśnieniem jest gej, który “zagraża naszej narodowości”. “Mordercy, zboczeńcy!” – skandują bojówkarze. “Studenci, którym pokazywałam ten film – opowiada Zmarz-Koczanowicz – rozpoznali na ekranie swoich dawnych znajomych. To byli kiedyś otwarci ludzie z dobrych domów. Jednak wsiąkli w ten ruch, przeszli szkolenia, wrócili całkiem odmienieni, ślepo wierzący w te hasła, trochę jak dawni komuniści”.
Film pt. “Kocham Polskę” w reżyserii Marii Zmarz-Koczanowicz oraz Joanny Sławińskiej zdobył nagrodę dla najlepszego filmu dokumentalnego na festiwalu kina Europy Środkowej i Wschodniej “GoEast” w niemieckim Wiesbaden. Film na temat organizacji Młodzież Wszechpolska w wyjątkowy sposób analizuje bolesne stosunki społeczne panujące w Polsce.
Zapraszamy!