Nowa Prawica, stare zwyczaje

Otóż tak, "agenci JKM" krążyli głównie po forach anarchistycznych. W latach 90. libertarianizm królował w periodykach anarchistycznych (kto pamięta starą Mać Pariadkę ten wie o czym mowa). CIA między innymi powstało dlatego, żeby wrócić niejako do korzeni, przywrócić anarchizmowi jego społeczny wymiar, przypomnieć skąd przychodzimy (a przecież przychodzimy m.in. z I Międzynarodówki, antykapitalizmu, ruchu pracowniczego, konkretnych walk społecznych). W dużym stopniu ta praca okazała się owocna. Libertarianie i skrajni liberałowie to już raczej dinozaury tamtego okresu "wypaczeń". Jeszcze chyba mam gdzieś w archiwum list Korwina do zjazdu FA, gdzie wypunktował na kolorowo co on uważa za Prawdziwy Anarchizm, coś w stylu Harrego powyżej :-D.

http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Anarchia-czy-syndykalizm,2,ID367345967,...

Nie, tamto to była bodaj "analiza" płaszczyzny większościowej FA.

To hasło od rana siedzi mi w głowie :-D

Tyle że trzeba coś zaproponować w zamian. To co proponuje Fikki-Mikki to leczenie zapalenia płuc moczeniem nóg w przeręblu.

Cholerni lewacy. A taka zabawa mogła być :-D

Anarchizm zawsze był antykapitalistyczny.Libertarianizm to taka ANGLOSASKA aberracja zakorzeniona w USA.

Jeśli libertarianie wychwalają JKM, to również akceptują fana Pinocheta czy Fujimoriego którzy pod pozorem "walki z komunizmem" masakrowali działaczy związkowych, lewicowców, partyzantów z MIR,MRTA,lewicowych duchownych.

Pojęcie libertarianizmu kiedyś było tożsame z anarchizmem. Jednak w latach 50. pojęcie to zostało "ukradzione" przez prawicowy skrajny neoliberalizm Misesa i Rothbarda. W tym ostatnim znaczeniu nie ma wiele wspólnego z anarchizmem, który zawsze był antykapitalistyczny. Warto wspomnieć że w krajach Europy zachodniej libertarianinem wciąż nazywają anarchistów, a nie misesowców czy innych zwolenników kapitalizmu.

mała poprawka: libertario, liberter, czy jak tam się pisze w różnych językach romańskich to odpowiednik polskiego "wolnościowca". Słowo "libertarianin" w Polsce chyba zawsze było powiązane z "amerykańskim" rozumieniem tego słowa przede wszystkim z powodu Korwina i jego zwolenników. W językach romańskich libertarian (w koriwnowym rozumieniu) określa się najczęściej jako neoliberarlnych fundamentalistów.

Nie wiem jak jest dokładnie w języku angielskim bo nie posługuje się nim na co dzień, ale wydaje mi się że tam funkcjonuje zarówno ta i druga definicja, więc trzeba tam lepiej patrzyć na kontekst.

zanim sie zacznie pisać bzdury o Proudhonie czy Kropotkinie, to proponuje najpierw dowiedzieć się jakie mieli poglądy, można zacząc od tego:

Michał Bakunin - "Socjalizm i wolność"
http://www.anarchista.org/node/370

Michał Bakunin "Federalizm, socjalizm i antyteologizm"
SOCJALIZM
http://www.rozbrat.org/bakunin/pis_federalizm3.htm

Piotr Kropotkin - "Komunizm anarchistyczny"
http://alter.most.org.pl/fa/krakow/AKOMUNA.HTM

W żadnym wypadku nie wynika, że są antyneoliberalni. Mises też uważał, że "na idealnym wolnym rynku" nie będzie dochodziło do koncentracji bogactwa, a przecież jest częścią nurtu neoliberalnego razem z Hayekiem. To oczywiście wynika z głębokiego niezrozumienia funkcjonowania gospodarki rynkowej. Koncentracja bogactwa bez ingerencji z zewnątrz jest nieuchronna ze względu choćby na tzw. asymetrię informacji (po szczegóły odsyłam do badań Stiglitza) czy bariery wejścia na rynek, nie wspominając o problemie tzw. naturalnych monopoli. Tak naprawdę jednak chodziło o ukrycie faktu, że nie chodzi tu o wolność w ogóle, ale o wolność do bogacenia się (czyli mówiąc językiem anarchistów koncentrowania władzy).

Nie wspomnę już, że nie ma to też wiele wspólnego z antypaństwowością, ktoś musi chronić przecież "święte prawo własności".

Co do lewicowości anarchizmu - dyskusja co jest lewicowe a co nie jest trochę jałowa, np. niektórzy uważają że nawet liberalizm jest lewicowy (oczywiście nie jakieś konserwatywne aberracje). Niemniej jednak anarchizm zawsze był zaliczany do ruchów lewicowych, ponieważ z nich się przecież wywodzi i wspólny z nim znajduje najczęściej język. To co kojarzone zwykle z prawicą - hierarchia, rodzina (w sensie tradycyjnym, jako podstawa społeczeństwa w ramach której spełniać ma się jednostka), własność, prawo - to są wszystko kwestie obce dla anarchistów.

Poza tym anarchizm wyraznie wyklucza lewicowość, bo ta opiera się na systemie zniewolenia biurokratycznego.

Co za brednie rodem z UPR i jego mutacji.Na szczęście libertarianie nie mieszają już w realu w środowisku anarchistycznym, dzięki temu kryzys braku tożsamości minął.Od kilku lat min. dzięki CIA,bractwotrojka wolnościowcy stali się znów tym czym powinni być antykapitalistycznym ruchem oporu przeciw wyzyskowi i niesprawiedliwości.Stało się tak min. dzięki zaangażowaniu w radykalny ruch związkowy.

Frajer JKM pewnie teraz stwierdzi że konfidencjonalista to socjaliści, bo każdy kto się nie zgadza w jakiejś kwestii z nim to socjalista.

Organizacje charytatywne - ja cię proszę...