Oświadczenie Klubu KP w sprawie programu „Godzina Krytyczna” na antenie radia Afera

Publicystyka

W ciągu ostatnich tygodni w lewicowych portalach internetowych oraz w serwisach anarchistycznych pojawiały się komentarze dotyczące zmiany ramówki poznańskiego radia Afera. Komentowany - miejscami obficie - był fakt zdjęcia z anteny Szerokości marginesu , którego to programu autorem i prowadzącym był Marek Sanczo Piekarski z poznańskiego Rozbratu. Fakt ten został skojarzony przez aktywistów Federacji Anarchistycznej z pojawieniem się na antenie tej samej rozgłośni programu Godzina Krytyczna , którego autorami są członkowie Klubu Krytyki Politycznej w Poznaniu.

Z niepokojem obserwowaliśmy kolejne komentarze wysyłane przez środowisko skupione wokół Rozbratu. Od początku uważaliśmy je za błędne. Całe zamieszanie wokół programu radiowego nie było jednak przez nas komentowane w sytuacji trudności z jakimi boryka się obecnie squat. Nie dopuścimy jednak do dalszego wypaczania faktów związanych z zaistniałą sytuacją. Błędne opinie należy sprostować, co w tym momencie czynimy.

Starania o uzyskanie własnego programu Klub KP w Poznaniu rozpoczął kilka miesięcy przed pojawieniem się audycji na antenie. Pierwsze rozmowy prowadzone były z szefem działku kultury radia, potem rozpoczęły się negocjacje z dyrektor programową Afery. Od samego początku nie było naszym celem zajęcie czyjegokolwiek miejsca w dotychczasowej ramówce, choć oczywistym wydawało się, że nasz program wejdzie w miejsce audycji, która z takich czy innych powodów wraz z nowym sezonem zostanie wycofana z ramówki. Planowany przez nas program różnił się swoim formatem od innych audycji Afery, przekonanie o oryginalności pomysłu na
jego realizację popchnęło nas do prowadzenia konsekwentnych starań o
uzyskanie swojego okna na antenie radia.

We wrześniu br. kiedy to przygotowania do uruchomienia audycji zaczęły nabierać tempa dowiedzieliśmy się , iż z ramówki wypada program realizowany przez siły kolektywu Rozbrat. Przedstawione nam przez przedstawicieli radia argumenty uznaliśmy za zgodne ze stanem rzeczywistym i uważamy tak nadal. Szerokość marginesu spadła z ramówki ze względu na słabą jakość programu (np. częsty brak gości w studiu) oraz ze względu na agresywne podejście prowadzącego do części słuchaczy (czego ślady zostały utrwalone w komentarzach odbiorców na forum radia), co jest niedopuszczalne w mediach szerokiego zasięgu, zwłaszcza w
działającej na mocy koncesji stacji radiowej afiliowanej przy uczelni
publicznej.

Osoby realizujące Godzinę Krytyczną doceniają wkład Rozbratu w życie kulturalne i społeczne Poznania. Wielokrotnie zgadzaliśmy się z uchodzącymi za kontrowersyjne wypowiedziami członków kolektywu, opisującymi na antenie radia Afera praktyki represyjne prowadzone przez organy władz publicznych w Poznaniu względem samego kolektywu Rozbrat czy innych grup wolnościowych (np. w czasie protestów i demonstracji). Nie uważamy jednak, iż powodem zdjęcia audycji Szerokość marginesu była owa bezkompromisowość w dążeniu do przedstawienia punktu widzenia środowisk alternatywnych na zdarzenia zachodzące w sferze publicznej.
Dowodem na zasadność tego poglądu jest oferta jaką radio przedstawiło
prowadzącemu Szerokość marginesu , która to propozycja zakładała powrót
audycji na antenę po półrocznej przerwie. Czas ten miał zostać wykorzystany na odświeżenie formuły programu (bez ingerencji merytorycznej), który nie zmieniał się od trzech lat. Propozycja złożona przez radio została odrzucona.

Oskarżanie Klubu Krytyki Politycznej w Poznaniu o jakiekolwiek działania mające na celu zdjęcie z anteny programu Szerokość marginesu i zastąpienie go własną audycją są nie tylko nieuzasadnione, ale i śmieszne. Impulsywne działanie jednej ze stron konfliktu na linii Afera-Rozbrat, nie mogło być powodem, dla którego mieliśmy odmówić budowania lewicowej audycji w rzeczonym radiu. Spory dwóch podmiotów nie są bowiem powodem do tego, byśmy mieli się zapaść pod ziemię i pytać wszystkich na około o możliwość uruchomienia działań w tej czy innej
sferze.

W ciągu roku od pojawienia się Klubu KP w Poznaniu wspieraliśmy - w granicach możliwości -poznańskie środowisko anarchistyczne. W czasie zapowiadanej eksmisji ośrodka skierowaliśmy list poparcia dla Rozbratu. Wspieraliśmy też lidera kolektywu, którego opinii byliśmy zawsze ciekawi i którego głos jako osoby publicznej działającej poza mainstreamem chcieliśmy mimo wszelkich różnic poglądowych (między FA a KP) wzmacniać.

Maciej Sanczo Piekarski kilkukrotnie był zapraszany do wzięcia udziału
w organizowanych przez nas dyskusjach, za każdym razem zaproszenie przyjmował. Dziwi nas fakt, że dziś staje się uczestnikiem cichej nagonki na nas.

Podsumowując: W wielu obszarach dopingujemy Rozbrat jednocześnie wykonując swoją robotę poprzez rozpowszechnianie poglądów alternatywnych względem dominujących ideologii. Mamy nadzieję, że program Szerokość marginesu bądź inna audycja realizowana przez ekipę Rozbratu wróci kiedyś do eteru. Jednocześnie nie zamierzamy w akcie taniej solidarności rezygnować ze swojego programu.

W imieniu Klubu KP w Poznaniu - Przemysław Wiśniewski, koordynator
Klubów KP, pomysłodawca „Godziny Krytycznej”

Wśród kilku osób z CIA

Wśród kilku osób z CIA odbyła się dyskusja dot. tego oświadczenia. Należy pamiętać, że opublikowaliśmy informacje o problemie na tym portalu i dlatego prawdopodobnie także wysłano do nas sprostowanie. https://cia.media.pl/krytyka_wykopuje_margines

Wydaje mi się, że środowisko KP wierzy, że cały problem polega na meritum, że audycja KP ma prawo bytu ponieważ audycja anarchisty była "słaba".

Jednak należy też pamiętać, że środowisko KP korzysta z dużego sponsoringu, w tym z wątpliwych źródeł, oraz że jego rola jako bufora między prawdziwą, aktywną lewicą, a światem liberałów kulturalnych, oznacza, że niektórzy przedstawiciele establishmentu i lewica koncesjonowana będą wypychać radykałów z przestrzeni politycznej, lub ich ignorować na korzyść całkiem niegroźnej dla nich sceny KP.

Zawsze można przytoczyć inne argumenty, np. co do meritum, jednak istotą problemu jest opozycja radykalizmu i umiarkowanego liberalizmu.

Rok lub dwa temu, KP zaprosiła Piekarskiego na dyskusję o anarchizmie w Polsce, gdzie obraził wszystkich anarchistów twierdząc, że ruch anarchistyczny w Polsce nie istnieje. Teraz Piekarski twierdzi, że środowisko KP, to zdrajcy. A środowisko KP nie rozumie nagonki na nich, niby zaszokowane, że ktoś komentował tę sytuację. W sumie wydaje mi się że sytuacja jest śmieszna.

nie pierwszy to raz

kiedy pseudo liderstwo (pseudo bo objawiające się głównie w olbrzymi "parciu na szkło") jednego psuje krew i działania całej reszty. Mam nadzieje że będzie to sygnał dla ludzi z Rozbratu by już ostatecznie pozbyć się takiego "lidera", bo dotychczasowe "opieprzanie go" jak widać nie przynosi żadnego skutku

Jak psuje działania całej

Jak psuje działania całej reszty? Czy wszyscy zależali na współpracę z KP? Pewnie największym zwolennikiem tego środowisko był sam Piekarski.

dokładnie

"parcie na szkło" a wiadomo że KP może takie parcie zaspokoić, błędem środowiska rozbratu było zbyt słabe przystopowanie Piekarskiego działań. mimo że od lat wiadomo, iż w każdej swojej medialnej wypowiedzi Piekarski potrafi palnąć coś na poziomie sławnego już "ruch anarchistyczny nie istnieje" (co oczywiście dla niego jest zdaniem prawdziwym, bo nie istnieje taki ruch anarchistyczny jakim chciałby go widzieć Piekarski). Ludzie stają się mądrzy po szkodzie, a nawet nie bo ponownie po jakimś czasie dopuszcza się do tego by Piekarski ponownie gdzieś coś "medialnego" w imieniu "wszystkich" powiedział. Lekceważy się szkody które takie wypowiedzi jednak robią, bo z drugiej strony trzeba przyznać że w samym anarchistycznym Poznaniu sporo się dzieje i stąd gdy się obserwuje z dystansu iż takie działania są psute przez jakieś ambicje osóbki takiej jak Marek to zwyczajnie żal się robi, bo to jednak śmieszne trochę jak anarchiści dopuszczają by nawet w jakiś oświadczeniach KP ktoś im wbijał szpilę w postaci "lidera kolektywu" - jeszcze trochę, a się na Rozbracie szefa partii dorobią czy innego wodza.

lider

a niby jak to mamy zrobić czary rzucać czy pisać następne oświadczenie o liderstwie. w aktywności społecznej jest nie te ty tak że media czy jakieś środowiska używają swojego języka w swoim rozumieniu i praktyce jakiego używają. co nie znaczy by z tym nie walczyć. jednak nie możesz mówić że tak jest bo inni tak powiedzieli skoro oni jak widzą jakiekolwiek środowisko to rozglądają się się za liderem , szefem itp. inna kwestia to Sanczo jest znanym anarchistą z Poznania jak kilku innych pod katem lokalnych mediów, środowisk kultury i działalności społecznej co równa sie często innym tym wstrętnym słowem lider. sam wypowiadałem się kilkukrotnie w tematach militaryzmy i wojny i podpisywali mnie że lider tylko dlatego że w tym samym czasie miałem sprawy za takowe akcje i były one nagłaśniane medialne. co najlepsze byłem oskarżony o absurdalny paragraf przewodzenia nielegalnemu zgromadzeniu. Nawet do sądu doszło że nie mogłem przewodzić czemuś spontanicznemu, ciekawe czy ty i inni umiecie czytać pomiędzy wierszami. prośba o te wszystkie wypowiedzi Sancza które tylko psują, no i owszem najlepiej wyciągnąć z kontekstu. co nie znaczy że nie popełnia się skuch, przejęzyczeń, językowych kup. no chyba że mamy mieć jakiego wyspecjalizowanego rzecznika. no właśnie a jak ty czy twoje środowisko to rozwiązujecie a może wszystko prosto wygląda z boku.

SLD przeznaczyła w 2007 r.

SLD przeznaczyła w 2007 r. 100 tyś. zł w ramach "Funduszu Eksperckiego" na działalność Krytyki Politycznej.

radio, radio krew płynie z głośnika

Laura po prostu pierdolisz od rzeczy.
uważam nadal że należy brać udział w dyskusjach i spotkaniach w różnych tematach by nie bawić sie w zaściankowość i robienie kolejnego spotkania dla swoich. drugie to że właśnie w ten sposób można przedstawiać myśl krytyczną, anarchistyczną do środowisk i ludzi ich słuchających bo błędem jest to że ruch nie umie zająć swojego stanowiska, dyskutować z innymi i zbijać socjaldemokratycznych czy wręcz liberalnych argumentów. a jak to zrobić jeśli nie uczestniczy się w dyskusji kierując to do przychodzących na takie spotkania i różnej maści klakierów. owszem nie za wszelką cenę. dlatego ludzie od nas nie uczestniczyli w każdym wydarzeniu w jakim byśmy mogli brać udział.czy Piekarski obraził wszystkich anarchistów czy ty się obraziłaś a poza tym trzeba było zbić jego argumenty a nie płakać na forach. święta krowa ten anarchizm czy co. Sanczo nie może komentować dupowatości anarchizmu bo to liderstwo za to ty możesz jako wyrocznia mówić jaki powinien być anarchizm i kto jest anarchistą
i co jest anarchistyczne w każdej duperelnej sprawie. najgorsze że nie mając zbyt wiele do zaproponowania. i w praktyce tez anarchizm jest forowy. czy to nie liderstwo. przynajmniej Sanczo robi to twarzą w twarz a ty co zza monitora, tez mi radykalizm. co do oświadczenia, czy słuchaliście ich audycji to jest dopiero poziom. bo rozumiem gdyby zrobili jakie wodotryski, szmery bajery a to zwykłe pitolenie i to nużące że Obama mistrzem świata itd. więc gadanie o poziomie merytorycznym jest całkiem nie na miejscu. obrażanie ludzi na antenie to dosłownie jeden przypadek i nie wiem czy obrażanie bo zadzwonił jakiś bogaty dupek z kretyńskim dowalaniem się, ekonomista liberał który poskarżył się radiu. gości było sporo nawet i to z różnych bajek. co nie znaczy że było zawsze ciekawie ale to radio robione jest przez amatorów i za darmo poza zarządem i poziom był bardzo różny i jest do teraz. chyba ostatnio mają ciśnienie na profesjonalizacje cóż staną się kolejną z rozgłośni gdzie fajnie jest i ładnie powiedziane. żałujemy jednego że nasze środowisko tak mało
poświęciło energii by ta audycja miała większego kopa i to pewnie nasz błąd.

Kompleks Bileckiego

Chyba nie potrafisz czytać z rozumieniem. Ja nie komentowałam o liderstwie, także nie oceniłam poziom programu i nie mówiłam tu co jest anarchistyczne czy nie. Mój komentarz odnosił się do czegoś innego.

O ile dobrze zrozumiałem

O ile dobrze zrozumiałem radio należy do uniwerku,a więc jest własnością państwową. Nie rozumiem jak anarchizm może mieć pretensje do państwowej instytucji za to ,że go sabotuje.Chyba jasne,że próba radykalizacji przekazu na takim terenie skończy się właśnie w ten sposób. Dziecinada.

he he, stary dobry Sanczo

he he, stary dobry Sanczo znowu narozrabiał- tyle lat i z tym czlowiekiem nigdy się nie nudzimy :)

r ęce opadają

jak czytam, że coś jest Państwowe i jak anarchiści mogą mieć pretensje, że do tego można mieć pretensję, że coś tam. Czasem już niemogę, nie wiem jak z betonem można pracować, coś jakby zastygło w umysłach i za cholerę nie chce się wyrwać ze szponów niemożlwości, ciągel tylko to ten źle, to tamci, źle, to nie tak, tamto nie tak, to nie anarchistyczne, tamto nie anarchistyczne.

Dziś byłem na spotkaniu z 50 letnią kobietą, która być może niedługo zostanie sołtyską i będziemy rozwijali demokrację sołecką w ramach samorządu w ramach państwa w ramach sytemu, bo kurwa nie wierzę w spontaniczną samoorganizację, bo kurwa wierzę, że ludzie z dobrą wolą mogą zmienić świat, ale jazada komentujcie co tam w tym chujowego i nie anarchistycznego jest bo cóż nam zostaje... ale się nie poddajemy.

Czasem mam wrażenie, że już mało kto wierzy, że świat można zmienić, tylko wpadają w rutynę banałów, komunałów, kocopałów, tylko pitolenie .
Jak tak sobie po czytam na forach, stronach komentarzach itd. to muszę wam się przyznać, że więcej wiary, nadzieji, miłości, dobroci i anarchistycznych wartości znajduje w zwykłych ludziach, niż w piewcach anarchistycznych ideałów. Jak mamy stanąć ramię w ramię gdy sobie nie ufamy, nie wierzymy w siebie, gdy ciągle widzimy tylko personalne jazdy, gdzie ta idea, gdzie marzenia, gdzie wiara, wspólna praca, trud, poczucie misji...
Pozdro dla tych wszystkich, którzy wierzą i którym chce się... obyście byli jak najdłużej i oby ściezki nasze krzyżowały się jak najczęściej

b.
Wolna Warszawa

Nie rozumiesz,że państwo

Nie rozumiesz,że państwo właśnie w taki sposób kolaboruje myśl radykalną.Tworzy pozorną przestrzeń "wolności", zarazem ukrywając swe represyjne praktyki pod postacią takich fantazmatów jak "prawa obywatelskie" "wspólne dobro" itp. Udziela głosu na falach swego eteru,gdy jednak ktoś zaczyna za bardzo fikać głos ten mu odbiera. Czy to nie wystarcza by raz na zawsze wyzbyć się mrzonek o rewolucji bez przemocy ?

Lepiej beton niż pustak

Właśnie chyba tu robisz z igły widły. Komentarz o tym, że radio należy do państwowej instytucji jest bardzo sensowny. (Bo skoro należy do państwa, nie ma interesu, żeby tam była propaganda antypaństwowa.) Dopiero ty rzuciłeś tu negatywizm, jak nazywasz autora tego komentarza "beton".

Nie wiem, widzę, że są ludzie, którzy odzywają się tylko i wyłącznie na takich postach. Reszta czasu nic nie wnoszą do dyskusji. Jak ktoś chce pisać coś pozytywnego, jakiś wartościowy tekst, zawsze jest możliwość ale chyba łatwiej narzekać.

radio

jest przede wszystkim instytucją publiczną a dopiero potem państwową i to o tą pierwszą toczy się gra. Faktycznie absurdem jest bojkotowanie czegoś tylko dlatego, że jest państwowe. Równie dobrze można przestać kupować jedzenie i zacząć jeść tylko warzywa wyhodowane z własnego ogródka, żeby nie płacić podatku.

Nie było mi dane słuchać

Nie było mi dane słuchać tej audycji, ale znając charakter Sancza, nie dziwią mnie zupełnie oceny słuchaczy...

Niemniej jednak uważam, że źle się stało i to świadczy tylko o tym, że należy z bardzo dużą dozą nieufności podchodzić do środowiska KP, które ma ambicję stać się głównym zaworem bezpieczeństwa dla neoliberalizmu.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.