Sprawa poznańskiego billboardu
Na poznański skłot Rozbrat wkroczyła policja w poszukiwaniu winnych najgroźniejszej ze wszystkich zbrodni...
O sprawie zrobiło się głośno w Poznaniu, a poseł Jan Libicki z PiS złożył doniesienie do prokuratury.
Oświadczenie autorów pracy | Oświadczenie Kolektywu Rozbrat| Komentarz XaViER-a
Oświadczenie w sprawie billboardu przy ul. Pułaskiego w Poznaniu
Co za czas? Znów się trzeba tłumaczyć. I to właśnie świadczy, że czas nie jest normalny. Zrobiliśmy coś strasznego, tak jak Picasso z Guernicą, Libera z klockami Lego... Opowiedzieliśmy pewną historię. Okazuje się, że ciężko na znalezienie dla niej miejsca w Polsce. Zarówno w przestrzeni fizycznej, jak i mentalnej.
Atmosfera, która narosła wokół pracy "Z dzieciątkami", jest dla nas kwintesencją polskiego bagienka. Absurd władzy sięga zenitu. Chorobliwa chęć kontroli nad wszystkim, co się dzieje, spycha to społeczeństwo w przepaść. Zapewne ortodoksyjni katolicy chcieliby byśmy przeprosili za "obrazę uczuć religijnych", PIS za obrazę ich premiera i prezydenta. Bo to ich. Stawiamy zatem pytanie, co jest nasze?
Niestety ulegamy też mediom. Jak ważna jest interpretacja naszej rzeczywistości, okazało się właśnie teraz. Neoliberalne media polujące na wszystko, co "przeciw" obecnej władzy, nawet w twarzy Adama Michnika widzą Adolfa Hitlera. Znamienne. Czy stać nas jako społeczeństwo na odrobinę więcej niż to, co mówią w mediach? To przykre, że artysta/obywatel musi spowiadać się z tego, co i dlaczego namalował/myśli. Tego typu przymus jest tylko w chorym kraju. W III Rzeszy malowali wrony, w PRL sierpy i młoty, teraz mamy malować orła w koronie i loga firm sponsorujących restauracje obiektów sakralnych.
Autorzy