PIP: Kropka w Carrefourze to nie mobbing

Kraj | Prawa pracownika

Ostatnio głośny stał się przypadek łamania praw i godności pracowniczej w hipermarkecie Carrefour przy ul. Andersa w Lublinie. Pracownicy, by np. wyjść do toalety, musieli stanąć na czerwonej kropce i czekać, aż przyjdzie kierownik i wysłucha ich próśb.

Sprawą zajął się Okręgowy Inspektorat Pracy w Lublinie, ale nie doszukał się w tym procederze mobbingu. Jak to wyjaśnia? - Takie działanie pracodawcy narusza godność osobistą pracowników i nie powinno mieć miejsca. Czerwona kropka nie została jednak wprowadzona wyłącznie w celu zobowiązania pracowników do uzyskiwania zgody na wyjście do toalety, lecz była elementem nowej procedury i miała służyć spotkaniom przełożonych z pracownikami. Obowiązek stawania na kropce miał dotyczyć wszystkich przypadków opuszczania stanowiska pracy - nie zaś wyłącznie wyjść do toalety. Dlatego trudno to zakwalifikować jako mobbing - tłumaczy Paweł Łyczkowski z Inspekcji Pracy.

- Po publikacjach w prasie i internecie, w markecie odstąpiono od udzielania zgody na przerwy prywatne na kropce. Kropka funkcjonuje natomiast w dalszym ciągu jako punkt spotkań z przełożonymi w sprawach wyłącznie służbowych. Należy wziąć też pod uwagę, że problem istniał krótko i nie był celowym działaniem pracodawcy - dodaje inspektor.

Brak logiki w wywodzie pana

Brak logiki w wywodzie pana inspektora aż zanadto rzuca się w oczy. Nie było mobbingu, bo kropka nie służyła wyłącznie do poniżania pracowników, ale też do innych celów. To tak jak powiedzieć, że nie było zabójstwa, bo nóż nie służy wyłącznie do zabijania. Można nim kroić też chleb. Przecież to oczywiste.

Wydaje się, że chodzi tu o co innego. Wiadomo, że inspektorzy PIP jak nie chcą zobaczyć problemu, to go nie zauważą. Ciekawe dlaczego tym razem "nie zauważyli"?

kiedyś poinformowałem PIH,

kiedyś poinformowałem PIH, oraz UOKiK o nieuczciwej reklamie, w której sieć Media Expert bezczelnie kłamała w swoich folderach. Dostarczyłem odpowiednią dokumentację, opisałem sytuację. Jeden z urzędów odmówił postępowania, inny wysłał kontrolę która stwierdziła pewne nieprawidłowości, lecz nie ukarała sieci. Poprzestano na obiecaniu przez firmę poprawy i niestosowaniu przez nią opisanych przeze mnie praktyk, co faktycznie nastąpiło. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt pisma z tego urzędu informującego mnie o wynikach postępowania (w urzędowej kopercie). Oprócz urzędowego było też pismo od kierownika regionu tej sieci przepraszającego za całą sytuację, oraz ... kupon na 100 zł do zrealizowania w placówce, gdzie trafiła kosa na kamień.

Może ktoś z Carrefoura

Może ktoś z Carrefoura zwyczajnie zapłacił za to, by wydano taką a nie inną opinię.

Do czego służą te PIPy?

Do czego służą te PIPy? Do legitymizowania nieuczciwych zatrudnicieli? Farsa.

a czego

a czego się tu spodziewać? Przecież to państwowa instytucja, a jak wiadomo państwo i kapitał zawsze będą w dobrej komitywie...

Bzdura. PIP jest ostatnim

Bzdura. PIP jest ostatnim bastionem, jak padnie PIP to będzie tylko i wyłącznie płacz i zgrzytanie zębów. Inspektor, który wydał orzeczenie, to tylko jedna z instancji. Jeśli związki zawodowe aktywnie włączą się w tę sprawę, to orzeczenie szybciutko się zmieni. Niestety, ale Xavier ma rację - brak logiki w oświadczeniu inspektora. Brak logiki, ale nie brak podstawy prawnej, która w tym przypadku wyraźnie jest po stronie pracownika.

Bzdura?

Ostatnim bastionem czego? Mam gdzieś taki bastion gdzie od humorów jego przedstawicieli zależy czy pracownik jest poniżany/wykorzystywany etc. Mam Ci wyliczać przypadki gdzie PIP stawał po stronie pracodawców z którymi nota bene jest w dobrej komitywie? Mam Ci przypomnieć o tragedii na Stadionie Narodowym gdzie PIP nie dopatrzył sie żadnych uchybień a gdzie śmierć poniesli robotnicy? Ostatnim bastionem są robotnicy i to oni sami muszą walczyć o swoje, a nie liczyć na takich pośredników jak PIP.

Nihil novi w kapitalizmie...

Kapitalizm i administracja państwowa zawsze się uzupełniały, zespalały. Wiedział już o tym Marks w XIX-wieku i dlatego miał taką awersję do reformowania systemu kapitalistycznego. Trochę się to zmieniło, gdy kapitaliści byli przestrzeni perspektywą rewolucyjnych przeobrażeń społecznych. Gdy już kapitalizm pozbył się zagrożenia jakie stanowiło ZSRR i tzw. realny socjalizm, wtedy przeszedł do kolejnej ofensywy i zajął się resztkami ochrony i obrony praw robotniczych, pracowników najemnych. PIPY w jakich pracują ludzie z nadania partii burżuazyjnych, w swoim służalstwie, subordynacji wobec burżuazji, posuwają się tak daleko jak najdalej mogą, czyli tak jak im pozwalają rządy będące na usługach swoich kapitalistycznych mocodawców.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.