Portugalia: Strajk w rafineriach ropy
W dwóch portugalskich rafineriach ropy naftowej w Sines i Matosinhos rozpoczął się w poniedziałek nad ranem strajk. Jak poinformował Armando Farias ze związku zawodowego pracowników przemysłu Fiequimetal, przed południem w proteście uczestniczyło ponad 90 proc. załogi obu zakładów rafineryjnych.
Przewidujemy, że ten zaplanowany na trzy dni protest w rafineriach może stać się jednym z największych strajków w historii Portugalii. Jego organizacja okazała się nieunikniona w sytuacji dalszego ograniczania przez rząd Passosa Coelho praw pracowniczych. Naszym celem jest obrona praw załogi" - powiedział Farias.
Strajkujący w Sines i Matosinhos domagają się odstąpienia rządu od zapowiedzianej przez premiera podwyżki składki opłacanej przez pracowników na ubezpieczenia społeczne w portugalskich firmach o 7 proc. z obecnego poziomu 11 proc. Uczestnicy strajku żądają również 1-procentowego wzrostu wynagrodzeń dla pracowników spółki Galp Energia. To niewielki wydatek dla firmy, która w pierwszym półroczu miała prawie 200 mln euro zysku.
W sobotę przeciwko zapowiedzianemu przez rząd wzrostowi pracowniczej składki na ubezpieczenia społeczne protestowano na terenie całej Portugalii. Szacuje się, że w zorganizowanych w 40 miastach tego kraju manifestacjach wzięło udział łącznie ok. 800 tys. osób.