Rasistowska zbrodnia w USA

Rasizm/Nacjonalizm

W Stanach Zjednoczonych, w stanie Zachodnia Virginia doszło do przestępstwa na tle rasowym. Czarnoskóra, dwudziestoletnia kobieta została porwana przez grupę rasistów i była więziona przez tydzień. W tym czasie znęcano się nad nią psychicznie i fizycznie. Kobieta była zmuszana m.in do picia wody z toalety, jedzenia szczurzych odchodów, do uprawiania seksu. Afroamerykanka była dotkliwie pobita. Lekarze stwierdzili że była polewana wrzątkiem,duszona sznurem,bita oraz dźgnięta nożem w nogę. Sprawcy tego brutalnego przestępstwa, kobiety i mężczyźni, zostaną osądzeni za zbrodnię ze szczególnym okrucieństwem a nie za zbrodnię na tle rasowym, ponieważ za tę pierwszą grożą im dużo cięższe kary.

źródło : www.wp.pl

Grupa amerykańskich

Grupa amerykańskich neonazistów przez tydzień zafundowała gehennę dwudziestoletniej murzynce. Przez ten czas gwałcili ją, bili oraz znęcali się psychicznie i poniżali. Zbrodnia ta wstrząsnęła amerykańskim społeczeństwem odnawiając publiczny dyskurs na temat rasizmu w Stanach.

Do tragedii doszło w stanie Virginii. Ofiara miała powyrywane włosy i pobite oczy. Kobietę zmuszano do pica wody z toalety, jedzenia szczurzych odchodów, podduszano sznurem oraz wyzywano rasistowskimi okrzykami.

Matka ofiary nie może uwierzyć w to co się stało.

żródło wptv.pl

sprawiedliwość? (coś do myślenia)

Nie chcę występować za ostre kary (nie chodzi mi o to) ale czytałam jak wszycy ci ludzie, którzy porwali i torturowali tą kobietę nie tylko popełnili dużo przestępstw (w sumie ta grupa 6 osób zostało 108 raz aresztowana), ale byli oni zawsze wyjątkowe brutalne. Jedna z kobiet zamordowała kogoś kilka lat temu. Siedziała 5 lat. Jej syn (jeden z aresztowanych), usiłował ją zabić z machete. Jest na wolności. ... Ci ludzie byli bardzo grożni - ale władza i policja nie bardzo pilnowała, żeby nic takiego nie zrobili innym.

Natomiast, ktoś jak Leonard Peltier siedzi już 31 lat, a facet, który podpalił samochody SUV dostał 22.

Policja itd bardzo kiepsko broni obywateli - chyba, że broni majątku bogatych. Nie-biała młodzież dostaje do 20 lat w więzieniu za drobne przestępstwa, a rasiści są zwolnieni po kilku latach nawet jeśli kogoś zamordowali.

fight the power :)

Bo w usa caly czas panuje impreialistyczny rasistowski system. Nie wazne czy u wladzy sa republikanie(popluczyny po KKK)czy tzw. "demokraci".

I nic sie tam nie zmienilo od czaso mordestwa Kinga czy Malcolma X.
Rzucili ludziom po prostu wiecej ochlapo zeby zamknac im usta.

resocjalizacja?

108 wizyt w wiezieniu i zadnej poprawy.. hm. jakies refleksje?

Jasnie, że resocjalizacja

Jasnie, że resocjalizacja była żadna. Więżienia tak naprawdę nie służą do resocjalizacji. Służą by wyizolować i karać ludzi, którzy społeczeństwo nie mogło wychować dobrze lub, którzy grożą istniejący porządek. Tu problem z tymi ludzmi pewnie zaczeł się w dzieczinstwie i może już nawet rozumiem, że w obecniej sytuacji może nie da się ich resocjalizować.

nie wierze!

nie da sie resocjalizowac!? i to mowi osoba tak blisko zwiazana z tym serwisem... swiat sie zmienia..

no wiec jesli nie dziala resocjalizacja, separacja i inne cuda dzisiejszej cywilizacji to moze poprostu ulzyc spoleczenstwu i pozwolic kochanemu pradowi elektrycznemu przebyc najkrotsza droge przez ciala tych mlodych dzielnych amerykanow?

Nie manipuluj! Nie

Nie manipuluj! Nie mówiłam, że nie da się resocjalizować - w obecnej systemie gdzie warunki w więzieniu są takie jakie są, gdzie jedynie co robią tam to więcej ponizają tych ludzi, gdzie oni są wypuszceni w świat gdzie prawdopodnie sami zawsze byli traktowani zle jako ludzie najgorszej kategorii, nie wierzy, że będą ich resocjalizować.

Nie działa resocjalizacja bo tak naprawdę nie miała miejsce i społeczeństwo jest chore. Jak mówiłam, więzienia nie służa dla resocjalizacji - państwo twierdzi, że pełni taką funkcją ale bzdura. Czasami ludzie się zmienają w więzieniach, ale to dzięki swoich wewnętrznych zmiań chyba. Są więzienia z programami rehabilitacyjnymi, ale nie zawsze działają, nie zawsze są dobre i bardzo często są po prostu instrumentami przymusu do pracy.

Do ciebie pytanie: czy osobiste znasz kogoś, które był w więzieniu lub popełnił przestępstwa? Lub zrobił coś nie dobrego wobec innych?

a w jakim systemie wiezienia wygladaja inaczej?

ja nie manipuluje, stwierdzam fakt. sa chore jednostki z ktorymi sie nic nie da zrobic. koniec. albo do piachu albo do konca zycia za kratami.

jesli chodzi o przymus do pracy to jestem za. nie bedzie siedzial koles w cieple za pieniadze podatnikow "dzieki" temu ze popelnil przestepstwo..

nie znam bezposrednio, ale moja mama jest kuratorem sadowym i widzialem juz rozne przypadki. w jednych skazani zaczynaja pracowac, ukladac sobie zycie i powracac do spoleczenstwa, w innych tkwia bez zmian, a niektorzy jeszcze bardziej sie staczaja. co ciekawe nie siedza w wiezieniu tylko maja zawieszone wyroki. zazwyczaj osoby popelniajace ciezsze wykorczenia (przestepstwa) nie podejmowaly pracy czy nawet nie probowaly uporzadkowac swojego zycia. oczywiscie nie "monitoruje" wszystkich dozorow bo nie jestem upowazniony, ale z tego co widze wyciagnalem wnioski jak powyzej.

Więzienia są najbardziej

Więzienia są najbardziej jawnym wcieleniem idei państwa, więc oczywiście pojęcie socjalizującego więzienia jest wewnętrznie sprzeczne. Państwo polega na dezintegracji społecznej i generuje takie rezultaty jakie widać: brutalność przestępców, brak zainteresowań czymkolwiek oprócz kasy (tak wśród przestępców, jak i "porządnych"), oraz brak pomysłu na wyjście ze spirali przemocy: u dresiarzy dalsze wejście w przemoc, u ludzi z "dobrych rodzin" poparcie dla przemocy państwa (kara śmierci). To ślepy zaułek. Im wcześniej ludzie się przestawią na inny tor myślenia ,tym lepiej.

brawo

zburzmy wiezenia, spalmy sady.
glupie rzehój...
jak chcesz wprowadzic porzadek? opowiadajac ludziom bajki ze jak beda jedli marchewki, hodowali koniki, palili trawe i sluchali dzwiekow wielorybow to nie beda przekraczac prawa?

Mój drogi, bajkami o

Mój drogi, bajkami o resocjalizacji i kontroli przestępczości to nas karmi państwo... Jak to wygląda naprawdę, widać za oknem.

Znowu zajechało

Znowu zajechało anarcho-demagogią... Więziennictwo to stały element społeczeństwa. osoby które dopuszczają się takich zbrodni jak wspomniana powyżej, są CHORE, a więc nalezy je JAKOS odseparować od społeczeństwa. Tego się nie da uniknąć, nawet w anarchistycznym eldorado. Tłumaczenie że to wszystko propaganda państwa przypomina mi argumentacje zachodnich lewaków którzy mówią że Katyń to propaganda kapitalizmu...

taa?

jakos czesciej widuje na lamach tego serwisu bajki o resocjalizacji niz w telewizji..

No cóż, państwo miało

No cóż, państwo miało już ładnych parę stuleci na udowodnienie skuteczności swoich teorii o więziennictwie i walce z przestępczością. Nam nie dajecie nawet cienia szansy, a państwu już daliście kilkaset lat bezproduktywnego bicia piany.

Inteligencik domagający się kary śmierci jest takim samym mentalnym dresiarzem, jak bandyta napadający na ludzi na ulicy. Tylko jest dodatkowo jeszcze bardziej tchórzliwy, bo sam nie zabije.

.

w takim razie anarchista popierajacy aborcje stoi jeszcze nizej bo chce mordowac niewinne dzieci (istoty ludzkie, albo jak wy to nazywacie w swojej nomenklaturze)

tak wiec oddalam ten zarzut.

co do dawania wam szansy, to ja najpierw chce poznac wasz masterplan a potem sie nad nim moge zastanowic. jak narazie to tylko plujecie na rzad.

Tu jest zarys naszego

Tu jest zarys naszego stanowiska: https://cia.media.pl/sprawiedliwosc_i_zapobieganie_przestepczosci
Oprócz tego, blisko nam do koncepcji sprawiedliwości naprawczej: https://cia.media.pl/sprawiedliwosc_naprawcza

przeczytałem i niestety,

przeczytałem i niestety, wiele spraw to sfera życzeń pobożnych, typu, samoorganizacja + samopomoc. jasne że było by super, ale nadmierna ufność w rodzaj ludzki jest rozbrajająco naiwna.
ponadto, zakładając że istnieją możliwości wprowadzenia tej teorii w życie, ciekawy jestem ile trwałby tzw. okres przejściowy?? jedno , dwa pokolenia?? i ile ofiar przyniósł by ze ten okres??
mordercy, gwałciciele, różnego rodzaju sadyści - nie bardzo przyjmuje do wiadomości że to ofiary konsumpcyjnego stylu życia - istnieli, istnieją i ... pewnie istnieć będą. co z nimi??
ponadto trochę cierpnie mi skóra jak sobie pomyślę o milicjach obywatelskich (w pełnym słowa tego znaczeniu).
oczywiście obecnea polityka penitencjarna jest po prostu do dupy... chciałbym tylko wierzyć że da się ją zastąpić czym innym.
nie jestem zwolennikiem kary śmierci
więzienia budzą we mnie niemiłe skojarzenia
mam kilku znajomych którzy byli w kryminale

Zbrodniarzy patologicznych,

Zbrodniarzy patologicznych, którzy byli zawsze niezależnie od warunków społecznych, jest jednak bardzo mało. Większość przestępców byłaby normalna, gdyby się wychowali w normalnych warunkach. To oczywiście temat dyskusyjny, ale taka teza spokojnie daje się wybronić.

Tak więc bym nie przesadzał z sodomą i gomorą po zlikwidowaniu więzień. Nie będzie gorzej niż teraz. Nie oszukujmy się, żadnego przestępcy nie odstrasza perspektywa odsiadki, bo zawsze ma nadzieję że się wywinie. A nawet jeśli nie, to przystosuje się do subkultury więziennej i mu to przestanie aż tak bardzo przeszkadzać (przekonująca ilustracja tego jest w filmie "Symetria").

Polska i tak jest jednym z krajów europejskich z większym odsetkiem więźniów na liczbę obywateli (gonimy pod tym względem równie "bezpieczne" USA). Kraje, które mają mniej więźniów są jakoś spokojniejsze. Jak to wytłumaczysz?

niestety w dalszym ciągu

niestety w dalszym ciągu nie czuję się przekonany.
wszystko co mówisz brzmi ładnie, ale pozostaje w sferze pobożnych życzeń, twojego przekonania o wrodzonej dobroci ludzkiej, i wierze w to że tak właśnie będzie, oraz że ludzie zmienią się w mgnieniu oka, tylko trzeba im pozwolić decydować z siebie. było by super, to fakt, ale...
gdybyś nagle teraz zlikwidował więzienia, chyab jednak miałbyś do czynienia z sodomą i gomorą - wypuszczenie tysięcy ludzi gdzie spora część jest już w jakiś sposób zdegenerowana, to ciekawy eksperyment społeczny. już widzę tych gitów jak zamieniają się w odpowiedzialnych i łagodnych obywateli. możesz zresztą przejść się po ciemnych zakamarkach któregoś z polskich miast i natknąc się na tych co dopiero co wyszli... sorry ale tak piękne to to nie jest ( no ale przyznaję że nie aż tak czarno białe)
co do argumentu o krajach gdzie mniej więźniów... hmmm, ten argument nie poparty żadnymi danymi, nie jest w stanie się obronić. bo co to znaczy spokojniejsze?? operujesz niestety ogólnikami, spokojniejsze to te w których nie dostaje się w mordę po zmroku na niektórych dzielnicach??
hmmm... z tego co wiem, dostać można w każdym kraju. no chyba że masz na myśli bogate dzielnice... ale chyba nie o to ci chodziło??
to że jest mniej przestępstw nie oznacza że ich wogóle nie ma.
no i pozostaje pytanie od którego umknąłeś, mimo małej liczby zbrodniarzy patologicznych, w dalszym ciągu ten problem istnieje. więc jak go rozwiązać??

Nie uważam, żeby ludzie

Nie uważam, żeby ludzie byli aż tak dobrzy - po prostu nie są aż tak źli się ich przedstawia. W dobrych warunkach społecznych będą w miarę dobrzy - po prostu. To wystarczy.
Zlikwidowanie więzień tylko chwilowo by zwiększyło przestępczość, bo kolejne pokolenie przestępców nie byłoby edukowane w zakładach karnych. Poziom frustracji i agresji mógłby bardzo szybko spaść, gdyby dzieci zagrożone patologią przemocy zaproponować na czas inne zajęcia. To naprawdę jest skuteczne. Tak więc wystarczy żeby obecne pokolenie 5 latków wychowało się w przyjaznym środowisku do wieku 18 lat i żeby przestępcy w wieku 30 lat stracili z wiekiem siły i przestali być groźni. Jednym słowem kilkanaście lat wystarczy, a sądzę że dużo mniej, jeśli ludzie będą bardziej podatni na zmianę niż sądzimy.

Co do statystyk o liczbach więźniów, to można sobie zobaczyć liczbę więźniów na 100 tys. mieszkańców w 2005 r. tutaj: http://www.worldpolicy.org/globalrights/dp/2005-World%20Prison%20Populat...
Polska: 209
Białoruś: 532
Niemcy: 96
Francja: 91
Anglia: 142
Irlandia: 85
Finlandia: 71
Estonia: 339

Liczbę zarejestrowanych przestępstw też można sobie zobaczyć, choć nie mam dokładnie takiego samego okresu (ale z pewnością też umiesz wyszukać): http://www.homeoffice.gov.uk/rds/pdfs2/hosb1203.pdf
W latach 1997-2001 wzrost przestępczości:

Francja: 16%
Finlandia: -3%
Niemcy: -3%
Anglia: -2%
Polska: 40%
Estonia: 43%

Oczywiście można znaleźć bardziej pasujące daty i wtedy policzyć korelację - może nawet spróbuję to zrobić.
W każdym razie widać, że w Polsce wygląda to fatalnie, a w Finlandii bardzo dobrze, choć w Polsce jest dużo więcej więźniów na 100 tys. mieszkańców.

Z tych danych:
Kraj---Więźnio--Przestępczość
Polska 209 40%
Estonia 339 43%
Niemcy 96 -3%
Francja 91 16%
Anglia 142 -2%
Finland 71 -3%

Excel mi wylicza korelację 0,83 więc całkiem wysoką. Oczywiście wiem, że to nie jest w pełni rzetelna statystyka, ale ktoś z wolnym czasem może poszukać lepszych danych i zrobić to lepiej.

cyt."W dobrych warunkach

cyt."W dobrych warunkach społecznych będą w miarę dobrzy - po prostu. To wystarczy."

wątpię, co to znaczy "w miarę dobrzy"??

cyt."Zlikwidowanie więzień tylko chwilowo by zwiększyło przestępczość, bo kolejne pokolenie przestępców nie byłoby edukowane w zakładach karnych."
no cóż nie jest prawdą że przestępczą edukację odbierasz w więzieniu tylko. myślę że ci więźniowie na wolności też edukują spory narybek. i w tym wypadku proces edukacji przestępczej trwałby w najlepsze na wolności.

cyt"Poziom frustracji i agresji mógłby bardzo szybko spaść, gdyby dzieci zagrożone patologią przemocy zaproponować na czas inne zajęcia. To naprawdę jest skuteczne."
tu absolutnie się zgadzam, sam pomagałem w czymś takim - warunkiem jednak całkowitego powodzenia jest program skierowany do wszystkich dzieciaków , a nie ograniczany tylko do dzieci zagrożonych

cyt"Tak więc wystarczy żeby obecne pokolenie 5 latków wychowało się w przyjaznym środowisku do wieku 18 lat i żeby przestępcy w wieku 30 lat stracili z wiekiem siły i przestali być groźni. Jednym słowem kilkanaście lat wystarczy, a sądzę że dużo mniej, jeśli ludzie będą bardziej podatni na zmianę niż sądzimy"

niestety to jest najbardziej teoretyczny punkt widzenia. tu mam spooore wątpliwości

no i w dalszym ciągu nie widzę odpowiedzi na pytanie co z tymi "patologicznymi przestępcami" zrobić - jak zauważyłeś , tacy zawsze istnieli

Piszesz: "myślę że ci

Piszesz: "myślę że ci więźniowie na wolności też edukują spory narybek" - no właśnie: statystyki liczby więźniów na 100 tys. mieszkańców i tak są zaniżone, bo nie uwzględniają wszystkich ludzi którzy przeszli przez więzienia, a tylko tych, którzy są tam w danym momencie. Liczby zdają się potwierdzać, że im więcej takich ludzi, tym więcej przestępstw (choć podobno więzienia mają zmniejszać liczbę przestępców więc powinno być odwrotnie).

Stwierdziłem, że patologicznych przestępców jest tak mało, że nie ma co tylko dla nich robić państwa policyjnego. Wobec nich się stosuje obronę własną i samopomoc sąsiedzką - to chyba jasne. Policja i tak nie potrafi zapobiec napadom - nawet pomimo stosowania nielegalnych metod takich jak spisywanie kogo popadnie.

Reszta przestępców działa wbrew pozorom dość racjonalnie i ma swoją moralność. Chodzi o to, że punkt wyjścia ich rozumowania jest błędny, ale to samo da się powiedzieć o większej części społeczeństwa konsumpcyjnego.

to o tych więzniach co

to o tych więzniach co edukują narybek odnosiło się do sytuacji gdy wszyscy oni nagle opuszczą więzienia. tak więc trochę starasz się odwrócić kota ogonem. ja nigdzie nie twierdziłem że w obecnym systemie penitencjarnym, resocjalizacja jest na najwyższym poziomie.

pytanie czy państwo gdzie jest np. ośrodek , jeden, dla patologicznych to państwo policyjne?? (pytanie raczej prowokacyjne z mojej strony - ot dla rozwinięcia dyskusji :) )
tak na marginesie to liczba zabójstw w polsce to 3,3 na 100 tys obywateli, a co do gwałtów to statystyki mówią o 1987 gwałtach w 2005, a szacunki są o wiele większe (ok 200 dziennie). tak więc jak sobie to poprzeliczasz to tych "patologicznych " zdaje się być już niezła garstka. i coś z nimi trza począć

obrona własna i samopomoc sąsiedzka to prewencja, jasne, ale co gdy już do przestępstwa dojdzie?? pozostaje dobry , sąsiedzki lincz :)

ciekawy jestem co masz na myśli mówiąc o racjonalności przestępcy i jego moralności?? jeżeli padłeś kiedyś ofiarą napadu to chyba napadły ciebie zakonnice. przepraszam za ten ton, ale czasami wydaje mi się że jesteś ciut oderwany od rzeczywistości.
moralność gościa który daje ci po mordzie a potem zadaje kilkanaście pchnięć nożem?? to jest racjonalne?? w dodatku robi to po to bo się lekko najebał i szuka zwady, a nie po to aby ciebie pozbawić dóbr doczesnych.
ech.. nie jest to takie proste

Nie odwracam kota ogonem,

Nie odwracam kota ogonem, tylko sprawę postawioną na głowie stawiam z powrotem na nogi.

Trzeba rozróżnić dwa rodzaje przestępców: wyrachowanych i emocjonalnych

Emocjonalni potrzebują po prostu psychoterapii, bo sami cierpią. Tylko kultura macho nie pozwala im się do tego przyznać i wolą napierdalać kogo popadnie. Tutaj zmiany na polu kulturowym i ośmieszanie kultury macho może najwięcej pomóc.

Przestępcy wyrachowani nie różnią się specjalnie od przedsiębiorców. Dla wielu z nich nie liczą się zupełnie względy etyczne i skutki ich działań. Czasem takim skutkiem jest głód, lub brak dostępu do czystej wody tysięcy ludzi na drugim końcu świata. Ale taki przedsiębiorca działa w białych rękawiczkach. To, że coś nie jest zakazane prawnie, nie oznacza że nie jest to przestępstwo pod względem etycznym.
W tej kwestii można tylko dążyć do stworzenia takich instytucji społecznych, w których OPŁACA się działać w sposób etyczny.

Obecna kultura tzw. "społeczeństwa normalnego" jest dokładnym przeciwieństwem tego, co jest potrzebne do ograniczenia przestępczości. Budowanie więzień i większe wymiary kary mają skutek odwrotny od zamierzonego, co widać na statystykach przestępczości i liczby ludzi uwięzionych. Ten model po prostu nie daje się wybronić i jest w sposób widoczny najgorszym z możliwych.

dobra - ale cały czas

dobra - ale cały czas poruszasz się w sferze głębokiej teorii, dla mnie ważniejszy jest ten "przełom systemowy" w praktyce, posługując się doświadczeniami , ot nawet zaraz zza rogu.
tak psychoterapia, okej niech będzie, ale w dalszym ciągu nie widzę odpowiedzi na jasno postawione pytanie, co z tymi którzy włśnie popełnili zbrodnię w tym idealnym społeczeństwie?? bo chyba nie wierzysz że prewencyjnie uda ci się odkryć wszystkich"patologicznych" i przeprowadzić udana psychoterapie?? ciekawe jak ich odszukać??
unikasz pewnych momentów dyskusji - czy gwałciciel , na ten przykład, po gwałcie idzie tylko na psychoterapię?? pojęcia zbrodni i kary, czyli czynu i konsekwencji, jest chyba głęboko w człowieku zakorzenione

co do porównań z przedsiębiorcami - to może trochę sie zagalopowałeś. nie bardzo rozumiem co chciałbyś tym udowodnić. skaczesz trochę po tematach i przez to robi się mętlik. to co ci w białych rękawiczkach też na psychoterapię?? wszyscy czy tylko ci wykryci, nieetyczni??

obecna kultura społeczeństwa zdecydowanie jest tym co mnie odstręcza i budzi moją niechęć - tu przyznam ci rację. i pewnie faktem jest że zmiana tej kultury doprowadziła by do poprawy kondycji tego społeczeństwa.
jednak jak na razie nie ma przykładów w historii społeczeństw idealnych. na w każdym bądx razie takich które przetrwały by na tyle długo aby coś wnieść do naszych cywilizacji.
ot - powtarzam nie ma czarno białe - jest różnie :)
pozdrawiam

"co z tymi którzy włśnie

"co z tymi którzy włśnie popełnili zbrodnię w tym idealnym społeczeństwie??" - Odpowiedziałem: sprawiedliwość naprawcza, czyli skonfrontowanie sprawcy z ofiarą i wywołanie poczucia wstydu i dążenie do zadośćuczynienia ofierze. W tym musi uczestniczyć jakaś lokalna społeczność, bo nie ma już w naszym społeczeństwie rozbudowanej struktury rodowej, która w naturalny sposób uskutecznia ten proces w tradycyjnych kulturach.

Jeżeli wszystkie sposoby zawiodą (psychoterapia, konfrontowanie ze społecznością, tworzenie społecznych instytucji sprzyjających uczciwości) to dupa - ale taką samą dupę ma teraz państwo. My chociaż próbujemy znaleźć wyjście - państwo dalej brnie w ślepą uliczkę.

Pozostaje oczywiście przemoc, ale to krótkoterminowe rozwiązanie. Choć oczywiście przemoc bezpośrednia (czyli potencjalne ofiary się bronią) jest znacznie skuteczniejsza niż przemoc zapośredniczona (policja udaje że broni obywateli). Tylko przemoc bezpośrednia faktycznie odstrasza. Ale tak jak powiedziałem, to na dłuższą metę niewiele daje. Tylko może uratować w konkretnej sytuacji.

w sumie brniemy w mocno

w sumie brniemy w mocno teoretyczną dyskusję. zaznaczę raz jeszcze, więzienia nie są dla mnie miejscem które mnie jara :).
co do tej konfrontacji - myślę że z trupem nie da się skonfrontować i wywołać uczucia wstydu, z rodziną i owszem, ale jakoś zawodzi mnie wyobraźnia gdy pomyślę że rodzina wspaniałomyślnie wybacza i nie domaga się kary dla przestępcy.

no właśnie zostaje dupa. czyli co jednak izolować?? czy jak?? to że państwo ma teraz też dupe, to nie jest żadna wymówka i usprawiedliwienie, to że starasz się znaleźć wyjście to tylko chwała tobie. ale jak wiesz czasami dupa pozostaje...

przemoc bezpośrednia, która ma odstraszać, sprawdza się tylko w niektórych przypadkach, gdzie atakowane są jednostki silne psychicznie i fizycznie, choć nec hercules contra plures.

boję się że z tej zagadki całej nie ma satysfakcjonującego dla wszystkich wyjścia
pzdr

ps. a i jeżeli chodzi o struktury rodowe - hmmm boję się jednak że będzie to prawo zemsty (choć nie wiem czy się boję, czy uważam to za normalne) przykładów w wielu kulturach jest sporo

Jakie dzieci incubus? od

Jakie dzieci incubus? od kiedy kilka komórek to jest dziecko. To może plemnik to też dziecko?

Co do aborcji (choć to

Co do aborcji (choć to chyba zupełnie off topic w tym miejscu), to bardziej trafne jest stwierdzenie, że anarchiści sprzeciwiają się zakazowi aborcji, niż popierają aborcję. Uważamy, że ten dylemat każda kobieta musi rozwiązać sama i że żadne instytucje nie mogą jej odbierać tej wolności.

xavier to żenujace, taki duzy chlopak i takie bajki opowiada

czyli wg ciebie czlowieczenstwo zaczyna sie po ktorej potedze 10 postawionej przed iloscia komorek? tragedia. sąd odrzuca dowód obrony!

tez przeczytalem te artykuly i doszedlem do wniosku, ze to sa cudne roziwazania.. ale na skale mikro. w wiosce maorysow moze sie to sprawdza, ale w milionowym kraju to nie ma szans. problem na skale makro nie da sie rozwiazac patrolami z pana Krzyska i Edmunda ktorzy wieczorami beda sie przemykac miedzy blokami.
Jak oni mieliby walczyc z seryjnymi mordercami czy terrorystami? sztachetami?
a co z wymiarem sprawiedliwosci? pani Hela po 15 jak odbierze malego Jasia z przedszkola mialaby wydawac wyroki? natomiast pan Józek w swojej piwnicy urzadziłby zaklad resocjalizacyjny w ktorym skazani robili by szczotki.

>czyli wg ciebie

>czyli wg ciebie czlowieczenstwo zaczyna sie po ktorej potedze 10 >postawionej przed iloscia komorek? tragedia. sąd odrzuca dowód obrony!

A twoim zdaniem od kiedy się zaczyna? może już od plemnika, wszak to potencjalny człowiek, a każdy który nie trafi do komórki jajowej to strata tego potencjału i śmierć potencjalnego dziecka. Tragedia.

Bajki Incubus to ty opowiadasz. Filozofowie spierają się o to od setek lat, nawet w kościele katolickim dopóki nie zapanowała moda na nieomylność papieża, nie było co do tego zgody kiedy się zaczyna człowiek. np. Tomasz z Akwinu, uważał, że płód w łonie kobiety staje się człowiekiem dopiero po 80 dniach i twierdził, że tylko człowiek ma duszę, a płód jej mieć nie może.

Ale Incubus to wszystko "rozpykał" i "udowodnił", że kupa komórek to jest już człowiek. A ja ci mówię że człowiek to plemnik ty morderco! I spróbuj mi udowodnić, że tak nie jest.

znowu nie przeszlo przez cenzure?

jednak rozpykal?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.