Strajk uczniów w Holandii

Świat | Edukacja/Prawa dziecka | Protesty

Dziś holenderscy uczniowie nagle wszczęli strajk mobilizując się przy pomocy internetu. Potem organizowali się przy pomocy SMS-ów. Demonstrowali przeciwko liczbie zajęć w programie szkolnym w co najmniej 15 miastach. Od tego roku mają obowiązek brać udział w 1040 godzin zajęć rocznie.

W Middleburg uczniowie starli się z policją. Policjanci pobili niektórych uczniów, a w Middleburg zatrzymali sześć osób. W Purmerend uczniowie także starli się z policją rzucając jajkami. W Amsterdamie zniszczyli kilka samochodów i witryn sklepów, nie wiadomo dlaczego, ale prawdopodobnie także tam doszło do starć z policją. Co najmniej 20 uczniów zostało aresztowanych.

kurcze, czemu strajki i

kurcze, czemu strajki i protesty uczniowskie w polsce nigdy nie byly na taka skale?:/ widac wszedzie ludzie sie potrafia zjednoczyc tylko ni w polsce:p (zeby nie bylo, ze gadam/pisze, a nci nie robie to nadmienie ze dzialalem/dzialam w IU i innych organizacjach o podobnym charakterze..

Ja, niestety znam opowiedź

Ja, niestety znam opowiedź na to pytanie. To jest coś w mentalności ludzi - już jesteście przekonani, że nie uda się organizować coś takiego. Wtedy ci nieliczne osóby, którzy wierzą, że można protestować nie zawsze mogą przekonać swoich kolegów, że warto coś robić.

Ja kiedy chodziłam do szkoły (w innym kraju) brałam udział w masowym strajku. Byłam jedna z "organizatorów". Udało nam w ciągu 2-3 dni organizować 100 tyś uczniów. Jak to zrobiliśmy? Chodziliśmy w parach do innych szkoł i mówiliśmy przed szkołą z ludzmi. 20 osób chodziło. Prawda mówiąc, nie było to tak trudno.

Dla porówniania, widzę jak trudno było dla IU.

Nie wiem jak możemy to zmienić ale musimy.

Poroniona Generacja

Owszem mentalność ludzi jest największym problemem.
Nie wiem jak jest w innych szkołach (sądzę jednak,że podobnie),ale u mnie w liceum namówić kogoś do protestowania (nawet jeśli miałoby się to ograniczać do zrobienia plakatu) jest czymś niezwykle trudnym. Ludzi nie interesują protesty,akcje plakatowo-ulotkowe etc. Mówią "po co ci to i tak nic nie zmienisz". Jak im tłumaczę,że sam może nie,ale z ich pomocą to owszem,to zbywają mnie uśmiechem,lub tekstem "i tak nie mam czasu".
Na Wiedzy O Kulturze 20 na 30 osób z mojej klasy (jest tylko 4 chłopaków) prezentowało swoje ulubione czasopisma takie jak "Dziewczyna", "Bravo Girl", "Twist" etc. Reszta prezentowała "Newsweeka", "Dziennika" oraz inne wąskotematyczne np."Film". Jak ktoś coś czyta na przewie,to jest to na 90% katalog z perfumami,kremami itd. W szkole odbywają się dwie duże akcje-"Młodzi głosują" i "Maraton pisania listów" Amnesty International. Większość osób która na niego przychodzi to działacze lokalnych grup,uczniowie "opiekuna grupy" ,którzy chcą się podlizać,lub czują się zobowiązani i osoby korzystające z tego,że można sobie pograć na sali gim,komputerze całą noc. Do nich ledwo dociera idea "Maratonu",więc chyba nie muszę pisać co się dzieje gdy mówię im czym jest anarchizm i akcje IU. Spróbuję zrobić zina,ale nie mam wilkich nadziei na zmianę ich poglądów.

Napisz do

Napisz do mnie
nonconformist@o2.pl

Perspektywy są

W Polsce też był duży strajk uczniowski, w czerwcu 2006. Po rozpadnięciu się IU nie ma większej szansy, by jeszcze w pokoleniu IU można było sie organizować.

Na przyszłość przydałoby się, żeby młodzież zafascynowana wolnymi szkołami, organizacją uczniowską, już na poziomie gimnazjów i liceów miała oparcie w związku zawodowym. Nie będzie żadnych przeszkód, skoro z młodzieżą potrafił współpracować nawet Sierpień 80. Swoją drogą w Sierpniu 80 mieli dość znaczące plany co do wspólnych akcji strajkowych robotników i uczniów.

Jest wiele możliwości działania na rzecz wolnych szkół dla ex-aktywistów IU. W przyszłości możemy zostać nauczycielami. Sa ku temu możliwości, na Łódzkiej WSP odbywają się konferencje o edukacji demokratycznej, gdzie miło widziani są uczniowie zwykłych szkół (wiem, bo sam byłem), jest kontakt z absolwentami Summerhill (posiadają organizację uczniowską) i innych szkół i nauczycielami. Jeszcze pozostaje kwestia ekonomiczna, mianowicie postępowe szkoły są zazwyczaj płatne.

W Izraelu dość dobrze rozwija się ruch demokratycznych szkół. Często władze nie zainteresowane są demokracją, ale zainteresowane są edukacją demokratyczną. Co najciekawsze, tam też jedna osoba potrafi poprzez sieć zorganizować wielki strajk uczniowski.

rob zina rob! :)

rob zina rob! :)

strajk w holandii

szczeze mowiac ja mieszkam w holandii i biore udzial w lasnie w tym styrajku w leiden i powiadamiam ze to nieostatni strajk i ze bedziemy walczyc az wycofaja ta dziewiata godzine!

strajk

JA MIESZKAM W HOLANDI I TEZ STRAJKUJE!!!HAHAHA
ALE UBAW!!!!!NIEMAM LEKCJI!!!NO NIE KUZYNECZKO?(MAXI)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.