Strajk na PKP?

to w Solidarności są jakieś komuchy, ten żółty pseudozwiązek to totalny klerykalizm

Witam. Proszę, nagłośnijcie tę sprawę!! http://www.nakolei.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1104%...

taa,lepiej kase w drogi ladowac.. lepiej nic juz nie pisz!

nikt nie powiedzial ze zmiana nastapi latwo i szybko, ale skoro Ty wolisz podejscie "dajmy sie dymac bo tak juz jest i nic sie nie da zrobic" to Twoja sprawa

Witaj, mam pytanie : czy to oficjalne stanowisko OPZZ IP?
Chcę wiedzieć, na czym stoimi w PR.
Hej!

A już widzę, że te liczące setki tysięcy związki zawodowe typu "S" czy OPZZ cokolwiek osiągną.

Skurwiaj do piaskownicy.
Trudno jest cokolwiek zrobić, jak takie smutne sukinsyny bombardują każdą próbą zdziałania czegokolwiek.

No i są zakazane. Bo legalne są tylko pod bardzo trudnymi do spełnienia warunkami. Na tyle trudnymi, że ludzie nie strajkują, co najwyżej grożą strajkiem.

Pokaż mi dzióbek ten trudny do spełnienia warunek. :).

Myślisz, że każdy potrafi poprawnie przejść przez fazę rokowań i mediacji i nie stracić impetu i chęci do działania. Jak chcesz, "dzióbek". Możesz wierzyć w to co chcesz.

mały przegląd ograniczeń prawa do strajku w polskim prawie:
1) ograniczenie strajku tylko i wyłącznie do działania kończącego długą i skomplikowaną procedurę sporu zbiorowego
2) ograniczenie powodów wszczęcia sporu tylko do zbiorowych stosunków pracy ściśle związanych z zakładem pracy
3) obowiązkowe rokowania bez limitu czasowego i konkretnych sankcji za przedłużanie ich przez pracodawcę
4) obowiązkowe mediacje, z płatnym mediatorem na którego obie strony muszą się zgodzić lub wskaże go mpips gdzie również nie ma limitu czasowego
5) referendum gdzie co najmniej 50% wszystkich zatrudnionych bierze udział
6) weryfikacja referendum - sprawdzenie czy głosowały osoby uprawnione gdzie jedyną podstawą do weryfikacji jest lista pracowników, którą może udostępni ci pracodawca
7) ogłoszenie strajku z 5 dniowym wyprzedzeniem
...plus dodajmy do tego praktyczny brak sankcji za utrudnianie prowadzenia referendum, zastraszania pracowników, przedłużania mediacji i rokowań (są przepisy karne ale prokuratura umarza większość zawiadomień o popełnieniu przestępstwa z tytułu naruszenia ustawy o sporach zbiorowych) oraz zakaz strajku m.in. w organach władz krajowych i samorządowych (co jest interpretowane tak, że żłobianki nie mogą strajkować).

Dla porównania - we Francji zgłaszasz żądania, dajesz termin na ich realizację (inny jest w sektorze publicznym a inny w prywatnym) i robisz strajk jak ci coś nie pasuje - jak cie ludzie nie popierają to nie biorą w nim udziału, a nie musisz się pierd..ić z setkami kart do głosowania, listami uczestników, protokołami z rokowań i mediacji itp. itd.