Toruń - bilboard świąteczny

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt | Ubóstwo

W dniu 21.12.2010 w centrum Torunia zawisł billboard przedstawiający Jezusa Ch. pytającego swoich wiernych czy spełnili dla Niego już swój chrześcijański obowiązek.

Szał zakupów, zabijanie zwierząt, nadmierna konsumpcja zarówno jedzenia jak i alkoholu czyli święta pełna gębą – bez chwili refleksji nad zamarzającymi bezdomnymi, bez empatii dla najbardziej potrzebujących…

Zachęcamy do przeczytania artykułu: Alterkonsumpcja jako sposób na święta - http://kolektywnologo.wordpress.com/2010/12/22/alterkonsumpcja-jako-spos...

:)

Nie bardzo rozumiem co ma Jezus do szału zakupów. Z tego co się orientuję, to Jezus był przeciwnikiem konsumpcjonizmu. Chyba też KK nie jest za tym, by w święta ganiać w szale zakupów tylko skopić się na duchowym wymiarze czyli właśnie chwilą refleksji nad zamarzającymi bezdomnymi i najbardziej potrzebującymi. Zamiast Jezusa powinna być tam umieszczona podobizna tego pajaca w czerwonym ciuszku pokrzykującego hohoho gdyż to właśnie on jest symbolem niepohamowanej zachłanności wielkich korporacji, które nawet ze świąt zrobiły targowisko. Tak więc bilbord, akurat w tym kontekście, jest chybiony.

pks

odczytaj ten plakat pod kątem ironii, a nabiera jeszcze wyraźniejszego wyrazu

Problem w tym, że ironii w

Problem w tym, że ironii w tym nie widać, raczej wciskanie antyklerykalizmu na siłę tam, gdzie kościoła nawet niezbyt widać jeśli nie liczyć daty - bo kulturowo to już dawno w tym temacie rządzą tylko sklepy.

Pozytywna inicjatywa

pozdr Pilon

Wez pod uwage ze ten szal

Wez pod uwage ze ten szal zakupow jest wlasnie tlumaczony tym ze Jezus tego dnia sie niby urodzil. Jego podobizna jest podejrzewam z tego powodu, ze w imie wiary w niego ludzie dostaja pierdolca i kupują ,kupuja,kupuja....wiec nie zgodze sie ze jest to chybione...

Moim zdaniem święta

Moim zdaniem święta utraciły juz chrześcijański charakter, teraz liczy się tłuścioch z reniferami. Nie w imię Jezusa ludzie kupują - wydaje mi się, że większośc z nich święta spędza przed tv, obzerając się i opijając. I co to ma wspólnego z Jezusem, chrześcijaństwem, KK? Absolutnie nic, to hołdowanie Mamonie.
A propos Jezusa - wywalał on przeciez kupców ze świątyni:) Poza tym nic nie posiadał, swoim uczniom też radził pozbywanie się dóbr materialnych. Dlaczego więc miałby być symbolem bezmyślnego konsumpcjonizmu?

Nie wiem z jakiej choinki

Nie wiem z jakiej choinki urwali się twórcy ale musiała być wyjątkowo wysoka. Wielu w tym kraju jeśli nie większość jeśli cokolwiek podje przez te święta to tylko za cenę późniejszego zaciskania pasa. Takie to są bowiem uboczne skutki nauki języków obcych. Poczytali co tam wyprawiają różni za wielką wodą i próbują naśladować. Nie darmo powiadali ze Polacy są papugą narodów.
A na święta życzę by za rok były w wolnym świecie bez Państwa i Kapitału.
Ps: Wszystkim krytyką świąt życzę by nie przesadzali - te bowiem są starsze niż chrześcijaństwo same wigilijne potrawy mają wręcz kontekst ekologiczny. Jemy co daje las, rzeki i pola.

Podzielam opinie 1

Podzielam opinie 1 czytelnika. Nie powinnismy mylic pacyfistycznego Chrzescijanstwa z sekta Katolicka. Jak sie dobrze wglebic w temat to pierwotne zalozenia Chrzescijan byly bardzo pro-spoleczne. Pierwotni Chrzescijanie nie jedli miesa, nie pili alko. etc. Dopiero na soborze sekty katolickiej w Nicei wszystko przekrecono i zmieniono co zreszta do dzis ma miejsce. Slyszalem,ze biskupi w swym nieposkromionym katolickim obrzarstwie zniesli niedawno zakaz jedzenia miesa w piatek nowego roku.

CO ma pierwotne

CO ma pierwotne chrześcijaństwo do obecnej sytuacji? Te pierdolenie o tym, jacy pierwsi chrześcijanie byli buntowniczy to jakiś ster bzdur. Burżuazja we francji czy wanglii te ż była bardzo buntownicza. Tak buntownicza, że powstał z tego nowoczesny kapitalizm i nowoczesne państwo.

To pytanie można

To pytanie można odwrócić: co ma obecna sytuacja do chrześcijaństwa? To, że większość katolickiego społeczeństwa wyciera sobie gębę słowem "chrześcijanizm" o niczym nie świadczy. To tak jak z libertarianami mówiącymi, że są anarchistami - nie są, całą swoją postawą tej idei zaprzeczają, ale i tak chętnie się tym słowem posługują.

"Problem w tym, że ironii w

"Problem w tym, że ironii w tym nie widać, raczej wciskanie antyklerykalizmu na siłę tam, gdzie kościoła nawet niezbyt widać jeśli nie liczyć daty - bo kulturowo to już dawno w tym temacie rządzą tylko sklepy".
No cóż, niektórym ironię trzeba wypisać WIELKIMI LITERAMI by ją dostrzegli... Antyklerykalizm ? A co ma antyklerykalizm do Dżizusa? Racja sklepy (czy raczej reklama i jej efekty w postaci "opasłego" konsupcjonizmu) rządzą i ten billboard ma właśnie poruszyć ten temat; być inspiracją od namysłu dla tej rzeszy ludzi deklarujących się jako wierzący, że może niekoniecznie w tych świętach powinno chodzić kupowanie i konsumwanie.

Nie wielki literami, tylko w

Nie wielki literami, tylko w sposób inny, niż naciągany, wrzucony na siłę i zrobiony pod jakieś własne skojarzenia. W tym przypadku po prostu wygląda jakby ktoś na szybko wrzucił kilka elementów i nie zadbał o to, by całość była spójna. Nie chodzi o wstawienie tam postaci religijnej, a o sposób wstawienia (czy raczej brak sposobu - metoda "wrzucić, żeby tam był").

Muszę przyznać, że

Muszę przyznać, że dziwią mnie Twoje obiekcje. Pomysł na ten bilboard od początku wydawał mi się prosty. Otóż Jezus-szyderca, jako wcielenie Boga prawodawcy moralnego dla chrześcijan, zapytuje swe owieczki w tonie poniekąd ironicznym tymi słowami: "Czy już spełniłeś chrześcijański obowiązek?", a po jego prawicy "zasiadają" symbole, które tej powinność dotyczą. Jezus zatem jako, po pierwsze ideał moralny każdego "prawdziwego chrześcijanina" (który jest targetem tego bilboardu); po drugie J.Ch. jako ten, przez którego całe ten zamiesznie z gwiazdkami, szopkami itd., zdaje się tak naprawdę pytać: "Dla czego konsumwanie, szał zakupów, marnotrastwo i ceirpienie naszych "małych braci" zdominowało moje urodziny kurwa mać?!". Tak więc, uważam, że Jezusik jest tutaj całkiem słusznie wrzucony, a nie tylko po to, ażeby był sobie a muzom. Chyba, że koncepcja estetyczna Ci nie leży, ale to chyba nie najwżniejsze... albo Jezus posługujący się ironią rani Twoje tzw. uczucia religijne ;).

Nie jestem chrześcijaninem,

Nie jestem chrześcijaninem, więc moich uczuć religijnych nie rani. Zresztą w sumie samym chrześcijanom uczuć religijnych też podejrzewam nie rani ;) Natomiast właśnie nadmierną "prostotą na siłę" sprowadza się do tego, że ktoś bardzo chciał coś powiedzieć, a powiedział tyle, że miesza ze sobą krytykę faktycznych problemów ze stereotypami. No i przez to nie wiadomo co ktoś chciał osiągnąć. Do adresatów właściwych nie trafi, bo chaos w przekazie (nawiasem to sztuka w czymś tak prostym osiągnąć tak dużą nieczytelność przekazu). Do "władowanych przy okazji do jednego worka" nie dotrze, bo to nie o nich. Do patrzących kompletnie z boku nie dotrze, bo z samego plakatu nie wiadomo czy autor chciał skomentować osoby, które podlegają świątecznej gorączce, czy jednak firmy, które próbują ich nakręcić. Chyba tylko dla samych autorów skutek był mocny. Następnym razem popracować nad czytelnością przekazu i nad tym do kogo konkretnie ma być on przekazany. Bo inaczej będzie to działać jak napisy na klatce schodowej - niektóre z nich są bardzo sensowne, ale też nie wiadomo do kogo konkretnie skierowane.

ja sądze że oczywiste że

ja sądze że oczywiste że skierowany jest do zwykłych chrześcijan-konsumentów. Czy sądzisz że kapitaliści się tym przejmą? Dla nich liczą się zyski.

...

Jak słusznie zauważył kolega u dołu "przekaz ma być przekazany" do tzw. zwykłych chrześcijan ("zwykłych" jest tu oczywiście uproszczeniem ale też brak mi innego uogólniającego słowa na określenie tej chołoty ;). "(...) to sztuka w czymś tak prostym osiągnąć tak dużą nieczytelność przekazu" - a jednak znalazło się kilku ludzi na tym forum, którzy bez problemu skumali ten przekaz, ale dzięki za uznanie ;P. "[Bilboard tenże feralny] miesza ze sobą krytykę faktycznych problemów ze stereotypami"... a czemu miałby nie mieszać? Stereotyp to, ze względu na swoją powszechność, jeden z łatwieszych sposóbów aby dosadnie, ale również jasno przekazać niektóre treści. Szczególnie często stereotyp jest wykorzystywany jako narzędzie pomocnicze dla ironii. Próbując zrozumieć Twój tok myślenia, natrafiam też na przeszkodę w postaci ogólnikowości i subiektywmości Twych argumentów(notabene subiektywność zarzucasz autorom bilboardu, więc dobrze byłoby stosować tę samą miarę do siebie). I te porównanie z bazrgrołami na klatkach schodowych... uważaj bo się Toruń pogniewa ;)! Zresztą, nie wiem jak u Ciebie ale u mnie na klatce każdy jej mieszkaniec WIE do kogo skierowane są frazy: "Robert to pała" lub "kochać policje".
Pozdrawiam i na przyszłość proszę o konstruktywniejszą krytykę.

jacys anarchochrzescijanie

jacys anarchochrzescijanie czy inne cuda nie maja widac, co robic w wigilie...

Raczej jacyś anarcho

Raczej jacyś anarcho zauważający, że anarchizm to m.in. szanowanie poglądów niektórych innych grup, z którymi nie musimy się zgadzać, ale również nie musimy ich ładować do jednego worka z bezmyślną większością społeczeństwa. No chyba, że anarchizm polega na tym, że innym zarzuca się płytkie schematy, ale innych schamatyzować to jak najbardziej?

chyba zle przykleili ten

chyba zle przykleili ten plakat? wyglada jakby brakowalo srodkowego paska..

Malkontenci cholera ;P.

Malkontenci cholera ;P.

widac sie spieszyc musieli,

widac sie spieszyc musieli, przeciez specjalnie tak nie nakleili,
i swoja droga, brawo torun :)

Obejrzyjcie, pierwszy,

Obejrzyjcie, pierwszy, lepszy film produkcji USA w czasie Świąt, to zobaczycie kto jest symbolem konsumpcjonizmu. O chrześcijaństwie się nie wspomina, bo to niewygodne. Za to prezenty i szał zakupów jest najważniejszy. W kościele księża w kazaniach też przestrzegają przez zatratą refleksji na rzecz konsumpcyjnego zatracenia.

standardowe pier*enie w komentach... nuda...

Najważniejsze wytykac jakies pierdoly na necie i nie ruszac dupy zeby zwrocic uwage na problem koncumpcjonizmu, bo po co, "i tak jest jak jest" , "i tak go nie zmiene", "i tak i tak...". Najlpeiej siedziec na dupie i pier*lic na necie w komentach. Bo nie ma to jak dobry krytyczny komentarz pod czyjas akcja.

Dla mnie bilbord nie robi mega szalu ale szanuje tych co to zrobili, szanuje ich chęć do wyjścia na ulice, a nie wpartywania się w monitor. Wiadomo ze nie jest to szczyt działań aktywistycznych i wielu/e z nas stać na więcej ale liczy się to ze ludziom się jeszcze chce, wiec wasze komenty w stylu "chyba brakuje środkowego pasa" i inne badziewne wypociny postarajcie się zachować dla siebie, a proponuje bardziej konstruktywna dyskusje jeśli już musi być tyle "przemyśleń" w komentarzach.

Pozdro dla Torunia!
Dawajcie więcej!

ta, albo jakieś dywagacje o

ta, albo jakieś dywagacje o pierwszych chrzescijanach, no napewno do nich toruniacy chcieli sie odwolać...

Jako chrześcijanin (!!!)

Jako chrześcijanin (!!!) popieram akcję, ale myslę, że srodki są nieskuteczne. Wszak nawet ksiądz z ambony krytykuje konsumpcjonizm i skupianie się na symbolach zamiast na wewnętrznej przemianie. Taki plakat trafi tylko do paru długowlosych spod pilonu (btw: toruńskie knajpy rulez :P ). Nie widzę tam niczego skłaniającego do refleksji. W zasadzie chrześcijańska wizja świąt jest przeciwna temu, co na plakacie (no może poza nieszczęsnymi karpiami).

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.