Warszawa: Piketa upamiętniająca śmierć aktywistów pod Ambasadą Rosyjską
Dziś w Warszawie, pod Ambasadą Federacji Rosyjskiej przy ul. Belwederskiej 49, miała miejsce pikieta upamiętniająca działaczy ruchu wolnościowego w Rosji: Stanisława Markelowa i Anastazji Baburowej.
W pikiecie, zorganizowanej przez warszawskie środowisko anarchistyczne, uczestniczyło około 40 osób. Pod portretami zamordowanych Stasa i Anastazji zapalono znicze.
Podczas przemówień, podkreślono bezkarność służb mundurowych w Rosji, które mordują ludzi nie tylko na Kaukazie, ale w całej Rosji. Ludzie walczący z bezprawiem i upominający się o prawa człowieka, sami padają ofiarami represji, czasem są fizycznie likwidowani - jak w przypadku Stasa i Anastasjii. Wspomniano również o cichej akceptacji władz dla działań neofaszystów, z rąk których w samym 2007 r. zginęło już 74 osób.
Kolektyw Wolna Warszawa oświadczył: "Sprzeciwiamy się logice przemocy w ogóle, a przemocy stosowanej przez państwo w szczególności. Dotyczy to każdego państwa, także polskiego. Będziemy protestować przeciwko przemocy, tak przed Ambasadą Rosji jak i gdzie indziej. To co się stało 19 stycznia w Moskwie, któregoś dnia może wydarzyć się tu w Warszawie."