Warszawa: Zapadł wyrok na lokatora z ul. Oboźnej
Starszy, schorowany mężczyzna musiał wyprowadzić się z mieszkania w bloku przy Oboźnej. Od dawna nie płacił czynszu, bo nowy właściciel budynku podwyższył opłaty o 200 procent. Teraz przeniósł lokatora do piwnicy, którą zaadaptował na “mieszkanie”.
Ulica Oboźna. Środmieście, godzina 11.00. To dla Andrzeja Karwowskiego trudny moment. Jest chory na cukrzycę, a komornik właśnie wyrzuca go z mieszkania.
Pan Andrzej ma 677 zł renty, a komorne w ciągu kilku miesięcy urosło do 1420 zł. Wszystko dlatego, że kamienica, w której mieszka pan Andrzej ma nowego właściciela. - Sąd oddalił wszystkie wnioski dłużnika, wierzyciel podtrzymuje wniosek o egzekucji. Stąd też nie ma możliwości żeby w inny sposób wykonać czynności - mówi komornik Andrzej Moryc.
Na ścianach mieszkania, które w środę musiał opuścić Andrzej Karwowski, wiszą stare zdjęcia. Przez 30 lat był jednym z najlepszych w kraju instruktorów jeździectwa. Niestety zachorował i nie mógł pracować. Ze skromnej renty płacił czynsz, ale w nowej sytuacji już go na to mieszkanie nie stać. - Zdrowie straciłem, z życia guzik miałem i co mi zostało… pod parasol, na świeże powietrze - mówi rozgoryczony.
Pełnomocnik nowego właściciela nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. - Nie wyrzucamy go. Ma lokal zastępczy - tłumaczy Marek Herman, pełnomocnik nowego właściciela. Jaki lokal? Zaadaptowaną kotłownię w piwnicy.
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1674676,0,,200_procent_podwyzki_a_potemeksm...