Wyrok ws. Alicji Tysiąc: Gość Niedzielny uprawia mowę nienawiści
Katowicki sąd nakazał "Gościowi Niedzielnemu" zapłacenie 30 tysięcy złotych i wydrukowanie przeprosin m.in. za porównanie do hitlerowców Alicji Tysiąc, której mimo poważnej choroby odmówiono w 2000 roku prawa do aborcji. Kobieta poczuła się dotknięta sugestiami "Gościa Niedzielnego", że chciała zabić swoje dziecko. W pozwie przeciwko tygodnikowi domagała się przeprosin za naruszenie dóbr osobistych i zadośćuczynienia finansowego. Uważała też, że "Gość Niedzielny" bezprawnie ingerował w jej życie prywatne i bezprawnie opublikował jej zdjęcie.
Zdaniem sądu teksty tygodnika były napastliwe i obraźliwe, a niektóre teksty były "szczególnie pogardliwe". Sędzina Ewa Solecka uzasadniając wyrok powiedziała, że nie prawdą jest prezentowane na łamach Gościa Niedzielnego twierdzenie, że Tysiąc dostała odszkodowanie za to, że nie dokonała, ewentualnie nie mogła dokonać aborcji. Największy polski katolicki tygodnik wprowadził świadomie czytelników w błąd.
Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę, bo urodzenie dziecka groziło jej całkowitą utratą wzroku. Ciąży nie usunęła, ale wada wzroku kobiety pogłębiła się. Tysiąc za odmowę prawa do aborcji pozwała Polskę do Trybunału w Strasburgu, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania.
Naczelny Gościa Niedzielnego ksiądz Marek Gancarczyk w wyjaśnieniach podkreślił, że dla całej redakcji tygodnika wyrok Trybunału był szokiem. Nie może się nadziwić, że sąd nie podziela jego fanatyzmu religijnego ws. "życia poczętego", którego obrona najwidoczniej zdaniem księdza zezwala mu na niszczenie ludzi i rozsiewanie kłamstw.