Zabrze: Uratowani górnicy z kopalni "Siltech". Jedna ofiara śmiertelna w związku z wypadkiem
Do zawału chodnika doszło w poniedziałek o 16.40 w kopalni Siltech w Zabrzu. Gdy to się stało górnicy pracowali przy drążeniu chodnika do celów technologicznych kopalni. Sześciu górników spędziło 14,5 godziny prawie 250 m pod ziemią. Aby ich uwolnić, ratownicy musieli wydrążyć niewielkie przejście w ok. 11-metrowym rumowisku.
Podczas trwania akcji ratowniczej, na powierzchni zmarł nadsztygar z kopalni. Prawdopodobnie doznał zawału serca z powodu emocji związanych z wypadkiem.
Zastępy ratownicze pracowały przez całą noc, rano od górników dzieliło ich już tylko 1,5 metra, ale na drodze stał przenośnik. Pracowników udało się uwolnić po 7. rano. Niespełna godzinę później byli już na powierzchni. Przedstawiciele kopalni i służb ratowniczych podkreślają, że pracownicy mieli olbrzymie szczęście - znaleźli się w miejscu, gdzie chodnik nie został zasypany. Kilka metrów dalej skały zasypały prawie cały chodnik, a podpierające go stalowe łuki ugięły się niemal do spodu wyrobiska.
Okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach. Wiadomo, że zawału nie poprzedził wstrząs górotworu. (PAP)