1 MAJA 2009
Tak jak każdego roku, w rocznicę masakry na Haymarket Square w Chicago, na całym świecie miały miejsce demonstracje, protesty oraz zamieszki z policją przeciwko kapitalizmowi i represjom wobec ruchu robotniczego ze strony rządu. W tym roku, jednym z najważniejszych haseł pochodów było "Nie będziemy płacić za wasz kryzys". Jest to protest przeciwko polityce rządów, które w chwili, gdy miliony osób tracą pracę, a przez to środki na utrzymanie i często dach nad głową, rozdaje biliony dolarów kapitalistom, aby pomóc im wyjść z kryzysu, mimo że to oni go spowodowali.
W Hiszpanii, jak co roku, miały miejsce demonstracje w kilku miastach organizowane przez CNT. W Berlinie doszło do ostrych starć z policją, które trwały przez 5 godzin, po których 270 policjantów zostało rannych a 290 protestujących zatrzymano. W Warszawie miała miejsce ogólnolewicowa demonstracja w centrum w której udział wzięło 350 osób oraz druga mniejsza na Pradze.
W Atenach ponad 4000 osób uczestniczyło w demonstracji organizowanej przez anarchistów i lewicę antyparlamentarną. Demonstracja zakończyła się przy Ratuszu, zmieniając przedtem często trasę, przez co oddziały prewencji zupełnie się pogubiły. Po drodze, jak nakazuje tradycja, rozwalono kamery monitoringu, wejścia do banków oraz bankomaty. Poza Atenami demonstracje miały miejsce w wielu innych miastach takich jak Tesaloniki, Patras, Iraklos, Larisa, Mytilini itd.
W Turcji, a konkretnie w istambulskiej dzielnicy Taksim, doszło do zadym z policją po tym, jak znowu chciała zabronić prawa do protestu na placu Taksim, na którym w roku 1977 zostało zamordowanych 36 osób. Policja użyła armatek wodnych i gazów łzawiących podczas starć z demonstrantami. Demonstranci obrzucali ich kamieniami i koktajlami mołotowa oraz zniszczyli witryny kilku banków i supermarketów. Ranny został jeden policjant i jeden uczestnik demonstracji.
Do Sofii w Bułgarii przyjechała delegacja z Grecji, aby obchodzić święto pracy wspólnie. Straż graniczna zatrzymała autokar z Grekami ponad 4 godziny bojąc się nawet wejść do środka, ale na szczęście cała ekipa dotarła na demonstrację na czas. Pochód zakończył się pod grecką ambasadą, gdzie anarchiści przypomnieli sprawę Konstantiny Kunewy.
Na Białorusi w Mińsku, około 40 anarchistów z "Avtonomne Deystvie" weszło do hipermarketu „Korona”, by uczcić dzień 1 maja i przypomnieć klientom i pracownikom marketu, jakie jest prawdziwe znaczenie tego święta. Anarchiści skandowali „Konsumuj! Pracuj! Umieraj!”. Dzięki grupie samby, wtargnięcie przyciągnęło uwagę publiczności. Na terenie marketu rozrzucono ulotki. Po akcji, aktywiści rozproszyli się. Nie doszło do aresztowań. Wieczorem tego samego dnia, około 50 osób zebrało się na marszu, który trwał 20 minut. Skandowano „Urzędnicy są złodziejami, za pieniądze kopią grób dla całego kraju”, „Władza dla ludzi, a nie dla partii”, „Cały budżet na elektrownie atomowe - nie zostaje nic na płace”. Cztery osoby zostały aresztowane.
Na Ukrainie około 400 osób przeszło przez centrum Kijowa pod budynki rady ministrów, Werchownej Rady (ukraiński parlament) i rady miejskiej. Rozbrzmiewały antyrządowe hasła. Protestowano między innymi przeciwko kolejnym podwyżkom opłat za transport miejski (w ciągu ostatniego roku wzrosły one już czterokrotnie). Nie doszło do legalnej (zarejestrowanej) demonstracji antyfaszystowskiej pod pomnikiem Szewczenki. Demonstrujących zatrzymał kordon milicji i berkut (grupy specjalne) próbujące prowokować zebranych. Do starć nie doszło, jednak zostało bezprawnie uniemożliwione przeprowadzenie demonstracji (a może zabronić tego jedynie sąd). Po raz kolejny okazało się po czyjej stronie opowiada się władza i jej organy, jednocześnie zezwalając bez żadnych przeszkód na marsz faszystowski.
W Petersburgu anarchiści, który poszli na pochód 1 majowy zostali masowo zatrzymani. Według milicji, anarchiści i antyfaszyści zostali zatrzymani ponieważ "nie byli wśród zgłoszonych do udziału w pochodzie". 200 osób zostało zatrzymanych! W całej manifestacji wzięło udział ponad 10 tys. osób, reprezentujących różne partie polityczne i związki zawodowe.
W Moskwie Konfederacja Rewolucyjnych Anarchosyndykalistów (KRAS), rosyjska sekcja IWA oraz Autonomnoye Deistvie zorganizowali pierwszomajowy pochód. Były co najmniej 3 różnie części manifestacji - socjalrewolucyjni anarchiści najpierw demonstrowali w małej grupie (ok. 20 osób z czeg 10 osób zostało przed demonstracją zatrzymanych) i rozdawali gazety. Doszli do wiecu trockistów i debatowali z nimi. Później zebrali się pod pomnikiem Tołstoja z innymi anarchistami, razem ponad 300 osób. Ok. godz. 17:00 członkowie KRAS poszli pod siedzibę Ford Motors, gdzie zorganizowali wiec solidarnościowy z pracownikami tej korporacji.