Aktywista chce kryminalizować strajk lekarzy

Kraj

Przewodniczący Stowarzyszenia Primum Non Nocere Adam Sandauer, wzywa premiera, by ten zdelegalizował strajk lekarzy. Sandauer w oświadczeniu prasowym nawet wspomniał o wielkiej antypracowniczej akcji Reagana:

- Pragnę publicznie przypomnieć Panu Premierowi sytuację z roku 1984. Wtedy to amerykański Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego domagając się podwyżek zagroził dezorganizacją transportu lotniczego w USA. Ronald Reagan nie zawahał się wtedy zdelegalizować działania Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego - napisał.

(Reagan stłumił strajk kontrolerów, zwalniając 12 tysięcy pracowników i likwidując ich związek.)

Sandauer słusznie uważa,

Sandauer słusznie uważa, ze strajk ten wprowadzi do "dzikej prywatyzacji" slużby zdrowia. Jednak postulat, że Kaczyński powinnien represjonować strajk jest zupełnie nie do przyjęcia.

Trudno nazwać OZZL

Trudno nazwać OZZL zwiazkiem zawodowym , jest to grupa cwaniaków ,której celem jest rozwalenie publicznej służby zdrowia ,po zatym przewodniczacy Krzysztof Bukiel jest wieloletnim działaczem UPR , pod którego szyldem startuje w wyborach na senatora .

Sandauer jest ofiarą

Sandauer jest ofiarą błędu lekarskiego. Dla niego lekarz jest jak dla Ziobro prawnik czy dla Dorna wyksztalciuch.

W 100% popieram

opinię Akai47.

Pełne poparcie dla

Pełne poparcie dla Sandauera - ultraliberalna mafia z OZZL powinna zostać rozwalona dla dobra pacjentów w dowolny sposób. A anarchiści z tutejszego portalu niech poproszą swojego idola Michnika, żeby im dał na prywatnego lekarza, gdy panowie z OZZL wystrajkują już swoje cele i nie będzie publicznej służby zdrowia.

Drogi czytelniku, proszę

Drogi czytelniku, proszę zapoznaj się z artykułami na tym portalu zanim nas odeślesz do Michników: https://cia.media.pl/film_i_strajk_zwracaja_uwage_na_problemy_sluzby_zdro...

Człowieku! A co mają

Człowieku! A co mają anarchiści z Michnikiem wspólnego? A co mają z ultraliberałami(nie ma nawet takiego określenia jak ultraliberał). Poza tym nie chrzań o idolach i siej nieprawdy.

czy zawsze należy popierać kazde działania związku zawodoweg

To że jakaś organizacja nazywa się związkiem zawodowym i że prowadzi działania syndykalistyczne nie stanowi wystarczającej przyczyny do popierania czy bronienia tych działań. OZZL, demontując publiczną służbę zdrowia nie uderza ani w prywatnych pracodawców ani w biurokratów. Pozbawia dostępu do leczenia osoby najbiedniejsze, zaś tych których na to stać zmusza do płacenia w prywatnych placówkach.
Jest to wykorzystywanie organizacji korporacyjno - pracowniczej w interesie prywatnego kapitału. W historii znane są podobne działania i starczy chwilę pomyśleć by przypomnieć je sobie.

kto kryminalizuje lakarzy ?

Zastanówcie się latając samolotami jakie byłyby dziś ceny i czy tanie linie lotnicze mogłyby istnieć gdyby Reagan przyjął postulaty Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. W tamtych czasach ( rok 1984 ) zarabiali oni nie mało bo około 3,5 tys dolarów/miesięcznie, a żądali podwyżki o ok. 2 tys. dolarów argumentując podobnie jak nasi lekarze, że mają ciężką i odpowiedzialną pracę.
To nie Sandauer kryminalizuje polskich lekarzy lecz czyni to OZZL swoją działalnością.
Sugestywny tytuł powyższego artykułu jest skandaliczny !

Drogi panie Sandauer-Lotnik,

Drogi panie Sandauer-Lotnik, takie stawianie sprawy świadczy o zupełnym niezrozumieniu zasad walki pracowników i mechanizmów działania gospodarki kapitalistycznej.

Przeciwstawianie interesów płacowych jednej grupy zawodowej interesom płacowym innej grupy zawodowej zawsze było fałszem. Zwalczanie postulatów płacowych jakiejkolwiek grupy pracowników nie może być na rękę jakimkolwiek innym pracownikom. Podwyżki w jednym sektorze nigdy nie są powodem obniżenia pensji w innym. Tak po prostu to nie działa. Przedsiębiorcy płacą pracownikom tylko tyle, ile wystarczy, by zapewnić sobie ich dalsze stawianie się w pracy lub napływ nowych pracowników. Ceny produktów i usług sprzedawanych przez tych samych przedsiębiorców są uzależnione od cen produktów konkurencyjnych, a nie od płac pracowników. W sytuacji gdy płace pracowników rosną w wyniku różnych procesów (np. ucieczka siły roboczej zagranicę, lub żądania płacowe załogi przy braku możliwości zastąpienia jej przez tańszą siłę roboczą, np. z imigracji), a sytuacja na rynku produktów i usług jest nadal taka sama, zmianie nie ulegnie cena wytwarzanego produktu lub usługi, ale część zysków przedsiębiorcy.

Tak więc mowa o cenach biletów lotniczych w kontekście protestów pracowniczych jest po prostu absurdem.

Panie Sandauerze, proszę

Panie Sandauerze, proszę nie pisać tu pod pseudonimami.

Strajk kontrolerzy był w 1981 roku. Ci pracownicy byli pracownikami budżetowymi. FAA dostaje wszystkie środki z budżetu państwa, m.in. poprzez podatki na bilety.

Zamiast kraść publiczne środki za fundowanie Solidarności czy Contras lub tajne operacje w Iranie i zamiast obniżania podatków dla najbogatszych, państwo mogłoby spokojnie tym ludziom zapłacić.

Ale nawet konkretnie - gdyby kontrolerzy dostali wszystko, czego się domagali, to by kosztowało 770 mln. dolarów rocznie. W roku 2005 było 629,7 mln. pasażerów tylko na lotach krajowych w USA. Więc o co chodzi - nawet jeśli by postanowiono dodać tą sumę do ceny biletów, kosztowałoby to JEDNEGO DOLARA!

Gdy każdy konsument myśli o własnej skórze i żąda niskich cen, pracownicy na tym tracą. Możemy mieć tanie bilety - możemy nawet znaleźć "kontrolerów", którzy będą pracować taniej i pracować w nadgodzinach, aby zarabiać na życie.

drobna podwyżka która nie uderza w nikogo

1.Nazywam się A.Sandauer i nie jestem lotnikiem;

2.Nie opowiadajmy o wolnym rynku pracy w medycynie i o minimalizowaniu cen leczenia przez usługodawców. Nie jest to możliwe z wielu przyczyn. Wymieniam tylko jedną z nich bo o korporacji tu mowa: Są to działania korporacji zamykające rynek pracy przed obcymi lub utrudnianie awansów wszystkim którzy występują przeciwko korporacji. Tak od lat działąją wszelkie zmowy korporacyjne;

3.Będę wdzięczny za nie wmawianie mi nie wypowiadanych tez, by potem je ośmieszać:
Nie przeciwstawiam tu, zresztą rzeczywiście surrealistycznych żadań płacowych lekarzy zarobkom innych pracowników, lecz piszę że żądania płacowe i działalność OZZL demontując publiczną ochronę zdrowia, uderza w najuboższych.
Oczywiście można byłoby zastanowić się nad udziałem płac lekarzy w kosztach leczenia ale wymaga osobnej publikacji.
Taka analiza szcunkowa jest stosunkowo prosta więc pozwolę ją sobie poniżej naszkicować:
- mamy w Polsce ok 100 000 lekarzy
- na ochronę zdrowia ze środków publicznych wydajemy ok 40 mld zł/rocznie tzn ok 3,6 mld/ miesięcznie;
- lekarze domagają się minimalnej płacy 5 tys. zł/miesięcznie;
- 100 tys lekarzy domaga się więc minimum 0,5 mld zł/ miesięcznie;
To żądane minimum stanowi więc ok. 15% całości wydatków publicznych na ochronę zdrowia. Czy to ma być drobiazg?

o odrobinę przyzwoitości i rozszadku

Szanowny Panie Akai 47
Ma Pan co do jednej sprawy rację. Delegalizacja Zwsiązku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego miała miejsce w 1981 a nie w 1984 roku.
Nie ja to jednak pisałem powyżej, lecz lotnik.
Swoje posty podpisuję własnym nazwiskiem i nie sugeruję np. że Pan to ta sama osoba co Yak.
Może Pan dyskutować ze mną o tym co ja piszę. Proszę nie wmawiać iż piszę pod pseudonimami i zmuszać do obrony nie moich pogladów czy wypowiedzi.
Natomiast wymaga podkreślenia ze przedstawione przez Pana dane liczbowe z 2005 roku są oczywiście sprzeczne z danymi z 1981 (1984?) roku przedstawionymi przez lotnika. Nie można oceniać sytuacji w ruchu lotniczym w roku 1981 za pomocą danych z roku 2005

Ze względu na Święto

Ze względu na Święto Zmarłych zmuszony jestem zawiesić mój udział w dyskusji bo jadę na grób rodziców

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.