Berlin: Zaplanowana blokada "Marszu dla Życia"

Klerykalizm

18 września przez Berlin ma przejść "Marsz dla życia". Aktywiści feministyczni, antyklerykalni i lewicowi planują zablokować marsz. Akcja odbędzie się pod hasłem "1000 krzyży do Sprewy".

W zeszłym roku doszło do drobnych starć podczas demonstracji antyaborcyjnej. W tym roku aktywiści planują większą mobilizację.

Teksty, wideo oraz zdjęcia z zeszłorocznej demonstracji:

http://no218nofundis.wordpress.com

blokowanie takiego marszu to już moim zdaniem...

...przeginka. Rozumiem blokowanie nazioli, ale Ci, niech już sobie lepiej idą. W ten sposób robi się tylko wokół tego niezdrowy hałas

idotyzm...

każdy ma prawo do wypowiadania swojego zdania, żal mi ludzi którzy to blokują.

Każdy ma prawo do

Każdy ma prawo do wypowiadania swojego zdania - także przeciwnego. Totalitaryści, którzy chcą kontrolować ciało kobiety przez prawo wyznaniowe powinni zostać zablokowani.

Dla kogoś mogą byc większym zagrożeniem marginalni członkowie subkultury o nazwie faszyści. Dla wielu kobiet zniewolenie poprzez prawo wyznaniowe nie jest potencjalnym zagrożeniem, jak faszyzm, ale bardzo realnym.

Raczej katolikom póki co

Raczej katolikom póki co nie grozi utrata możliwości narzucania swojej doktryny. Swoje łzy zachowaj dla naprawdę pokrzywdzonych.

jestem ciekaw jak taki

jestem ciekaw jak taki przemarsz zrobiliby muzelmanie i ktos chcialby go zablokowac to na pewno byli by faszysci jesli blokuje sie marsze chrzescijan to blokuja go oswieceni tolerancyjni otwarci na innosc lewacy

Gdyby chodziło o kraj

Gdyby chodziło o kraj muzułmański - "lewacy" by blokowali marsz muzułmanów. Zresztą to się dzieje w takim np. Pakistanie.

W kraju chrześcijańskim "lewacy" blokują marsze dominującej państwowej religii. To chyba logiczne.

Myślę, że koledze

Myślę, że koledze chodziło o to by nie doszło do tzw. krążenia elit. Po załóżmy rewolucji, ciemiężeni zamieniają miejsce ciemiężców i jak pokazuje historia bardzo szybko odnajdują się w nowej roli i sami zaczynają prześladować... Dlatego wdł. mnie (wiem, linczujcie mnie ;]]]])
podstawą relacji społecznych powinna być jako taka równowaga pomiędzy różnymi siłami itp.
pozdrawiam!!

Dlatego nie chodzi nam o

Dlatego nie chodzi nam o przejęcie władzy, a o zlikwidowanie władzy.

No jasne, ale wierzysz że

No jasne, ale wierzysz że będąc na wyciągnięcie ręki od przejęcia władzy jakiekolwiek środowisko było by w stanie się powstrzymać? Optymista ;-]]]]]

Dlatego trzeba od początku

Dlatego trzeba od początku budować ruch na bazie odrzucenia parlamentaryzmu i władzy hierarchicznej w organizacji. Tak, jestem optymistą i wierzę, że to jest możliwe.

BLOKOWAĆ! Przedciez

BLOKOWAĆ!

Przedciez wolność zgromadzeń nie jest po to, żeby każdy mógł sobie się gromadzić! Tylko prawomyślni wolnościowi anarchiści mają prawo do wyrażania poglądów!

Blokada to też zgromadzenie

Blokada to też zgromadzenie i wyrażanie poglądów. Jak fanatycy antyaborcyjni atakują lekarzy, to jest dozwolone wyrażanie poglądów, a jak ktoś blokuje marsz prawiczków, to już nie jest dozwolone wyrażanie poglądów? Ogarnij się.

Nie

Blokada to nie jest wyrażanie poglądów. Blokada jak sama nazwa wskazuje jest działaniem mającym na celu ograniczenie możliwości wyrażania poglądów jakiejś grupie ludzi. Wyrażaniem poglądów byłaby kontrmanifestacja lub zwykła manifestacja w innym terminie/miejscu.

Oczywiście, że blokada

Oczywiście, że blokada jest wyrazem poglądów. Tak samo odbieranie kobietom prawa do aborcji jest wyrazem poglądów. Granica pomiędzy działaniem a mówieniem jest bardzo płynna. Nawoływanie do czynów znajduje się pomiędzy tymi obszarami.

Zresztą, na razie tylko piszemy o blokadzie, a nie blokujemy. A nawet to już ci przeszkadza. Czemu? Nie mamy prawa nawoływać do blokady w imię wolności poglądów?

Ależ jest wolność słowa,

Ależ jest wolność słowa, nie sprzeciwiam się postulowaniu przez wolnościowych anarchistów jej ograniczania w imię wolności slowa właśnie.

Idąc tym tokiem rozumowania

Idąc tym tokiem rozumowania ustawianie ludzi pod ścianą też jest wyrażaniem poglądów. Kompletne bzdury piszesz. Wyrażanie poglądów to jedno, a uniemożliwianie innym wyrażania własnych poglądów (m.in. poprzez tą tzw. blokade) to zupełnie co innego.

"nie mamy prawa nawoływać do blokady w imię wolności poglądów?"

Ależ skąd. Jeśli chodzi o mnie możecie blokować i zwalczać co tylko chcecie. Tylko błagam, nie nazywajcie siebie wtedy obrońcami wolności bo takie działania są czysto faszystowskie.

Bzdura. Blokowanie marszu ma

Bzdura. Blokowanie marszu ma na celu zatrzymanie propagandy, która nawołuje do odbierania kobietom wolności. Z faszyzmem tylko jedna strona ma coś wspólnego i jest to strona konserwatywna.

Ależ to proste i logiczne.

Ależ to proste i logiczne. Już Lenin zauważył, że nie ma moralności obiektywnej. Dobre jest to, co służy proletariatowi.

Tutaj: dobre jest to, co służy wolnościowym anarchistom. Jeśli służy im cenzura w formie blokady czyjegoś marszu, to ta cenzura jest dobra. A kto uważa inaczej, jest wrogiem wolności.

"Blokowanie marszu ma na

"Blokowanie marszu ma na celu zatrzymanie propagandy"

No ale jednak tym zdaniem sam przyznałeś mi racje. Używając co prawda trochę tendencyjnych słów ale zawsze to coś. Równie dobrze można by to napisać w ten sposób:
"blokowanie marszu ma na celu uniemożliwienie głoszenia swoich poglądów..."

To czy nazwiesz to propagandą czy poglądami na dany temat jest subiektywną kwestią związaną tylko i wyłącznie z nazewnictwem.

Naprawdę nie widzę,

Naprawdę nie widzę, dlaczego mielibyśmy się powstrzymywać przed blokowaniem propagandy szkodliwych naszym zdaniem poglądów. Nasi wrogowie z pewnością nie mają takich skrupułów. Liberałowie, którzy tolerują poglądy wrogie wobec wolności są zupełnie bezbronni i skazani na porażkę. Nawet mi ich nie żal.

Możesz (jeśli musisz) zarzucić nam cenzurę ideologiczną (nie czuję się specjalnie dotknięty tym określeniem), natomiast nazywanie "faszyzmem" walki na polu ideowym z wrogami wolności (którzy nie mają skrupułów w tłumieniu wolności swoich przeciwników) jest całkowicie arbitralne i niewiele osób przekona.

"Naprawdę nie widzę,

"Naprawdę nie widzę, dlaczego mielibyśmy się powstrzymywać przed blokowaniem propagandy szkodliwych naszym zdaniem poglądów."

Czyż wolność wypowiedzi, poglądów, etc. nie jest wystarczającym powodem? Jako, że nazywacie się anarchistami i podobno walczycie o wolność jednostki to powinniście przyjąć konsekwencje tej wolności. Bo aktualnie dążycie do momentu w którym wolność miałaby polegać na wyborze między waszymi poglądami, a "dostaniem po mordzie".

I nie zrozum mnie źle. Nie odmawiam wam aktywności w "wojnie" poglądów. Ale jak przystało na obrońców wolności dużo właściwsza była własna manifestacja nawołująca do aborcji tylko jak juz pisałem w innym miejscu/terminie.

I tak ładujesz się w

I tak ładujesz się w kolejny paradoks: w imię wolności chcesz ograniczać dopuszczalne formy demonstrowania i zezwalać na jedne (akcja w innym terminie), a zabraniać drugich (blokad).

Nie do końca. W

Nie do końca. W przeciwieństwie do ciebie nie określam się mianem "anarchistycznego bojownika o wolność" więc nie ładuje się w żaden paradoks. Jednak ty już tak. W imie wolności chcesz ograniczenia wolności innych ludzi. Innymi słowy. W przypadku gwarantu absolutnej wolności dla wszystkich automatycznie mam prawo odebrać twoją wolność jednak nie mogę to zrobić bo wolność ma być dla każego. Paradoks. Prawda jest taka, że chciałbyś wolności dla wszystkich ale boisz się konsekwencji tej wolności, a przedewszystkim sprzeciwu.

Czyli unikasz rozterek

Czyli unikasz rozterek etycznych przez umycie rąk.

Uważam, że jestem bardziej konsekwentny niż wolnościowi obrońcy przeciwników wolności. Działając na rzecz umożliwiania przeciwnikom wolności głoszenia poglądów zmierzających do ograniczenia wolności - działam na rzecz ograniczenia wolności.

Wolność jednostki musi być ograniczona przez wolność innych jednostek - już dawno rozwiązano ten dylemat. Zwolennicy zakazu aborcji naruszają obszar wolności jednostek (kobiet), bo wpływają na ograniczenie ich prawa do dysponowania własnym ciałem. Nie mamy więc obowiązku dawać tym ludziom gwarancji wolności do wyrażania ich antywolnościowych poglądów. To proste i logiczne.

Wg ciebie ograniczają oni

Wg ciebie ograniczają oni wolność kobiety. Wg nich bronią wolności poczętych dzieci. Jako, że nie da się jednoznacznie stwierdzić kiedy człowiek jest człowiekiem a kiedy nie. To na tym polu jest remis.

"Wolność jednostki musi być ograniczona przez wolność innych jednostek"

Ależ oczywiście. I właśnie ta blokada jest wtargnięciem w sfere wolności tych innych jednostek.

Nie uciekniesz od tego, że

Nie uciekniesz od tego, że za słuszne uważasz tylko to, co sam uważasz za słuszne - a nie coś przeciwnego.

Tylko Poncjusz Piłat może być obiektywny. Jeśli chcesz działać - zawsze opowiadasz się po jakiejś stronie.

Wiadomo, jednak to nie

Wiadomo, jednak to nie zwalnia nas od szanowania swobody wypowiedzi oponentów, kimkolwiek by oni nie byli. Czy to pro-liferzy, czy komuniści, zieloni czy nacjonaliści, dopóki nie rozpoczynają z tobą fizycznej konfrontacji ty również nie powinieneś tego robić.

Z tym się absolutnie nie

Z tym się absolutnie nie zgadzam. Nie ma żadnego powodu, by np. pozwalać zwolennikom hitleryzmu szerzyć swoje poglądy. Trzeba ich zdusić w zarodku, wtedy gdy są słabi.

Coż, najwyraźniej

Coż, najwyraźniej wolność i stwierdzenie, że "wolność jednostki musi być ograniczona przez wolność innych jednostek" rozumiemy całkowicie inaczej. Ale przynajmniej rozwiałeś moje wcześniejsze wątpliwości czy anarchizm jest ideologią stawiającą na wolność czy też nie.

Jest i właśnie dlatego nie

Jest i właśnie dlatego nie toleruje np. hitleryzmu.

I jeszcze jedno. Nie

I jeszcze jedno. Nie zrozumiałeś intencji. Ja nie chce tu wam nic ograniczać. Jedynie przedstawiam wewnętrzne sprzeczności twojej ideologii.

Blokada przemarszu to akcja

Blokada przemarszu to akcja bezpośrednia,zamach na czyjeś prawo do wyrażania poglądów.Wyrażaniem (przeciwstawnych)podglądów byloby podjęcie z nimi dyskusji np.na forach czy w bezpośrednim kontakcie,albo zrobienie swojego demo bez fizycznego konfrontowania się.Nie żebym przyznawal im rację,po prostu dostrzegam ironię takiej sytuacji - wolnościowcy(?)przeciwko wolności demonstrowania...

Ja dostrzegam ironię gdzie

Ja dostrzegam ironię gdzie indziej: że są wolnościowcy, którzy walczą o prawo przeciwników wolności do propagowania ograniczania wolności. Nasuwa się pytanie: po co i w imię czego. Nie wolności przecież, bo właśnie przyczyniają się do jej ograniczenia.

Maksyma: "Nie zgadzam się z tobą, ale umrę za twoje prawo do głoszenia poglądów" brzmi pięknie w ustach jakiegoś Woltera albo Michnika, ale tak naprawdę jest dobra tylko dla samobójców.

A 11.09 Dzień Palenia

A 11.09 Dzień Palenia Koranu!

Jeśli Koran będziesz

Jeśli Koran będziesz palić w Pakistanie lub Turcji, to będziesz kimś. Jeśli spalisz go w Europie, to jesteś mniej niż nikim.

???

a co to za relatywizm? to w pakistanie jest ok, a w europie juz nie? hmmm

moim skromnym zdaniem palac koran gdziekolwiek jestes nikim. to samo z biblia. mozesz sobie to robic jesli chcesz, ale jest to zalosne.

Jest to całkowicie spójne:

Jest to całkowicie spójne: myśl lewicowa kwestionuje dominującą na danym obszarze formę władzy. Lewicowcy tureccy walczą z klerykalizmem islamskim, a europejscy z chrześcijańskim. Nie wiem gdzie tu widzisz problem logiczny?

Gdyby "bohaterowie" walki z bezbronnymi muzułmanami w Europie mieli choć trochę odwagi, pojechaliby do kraju muzułmańskiego, by tam głosić swoje poglądy. Ale by już nie wrócili...

zgadzam sie z druga czescia

zgadzam sie z druga czescia twojej wypowiedzi, z jednym zastrzezeniem - w niektorych krajach europejskich bardziej niebezpieczne jest glosic poglady antymuzulmanskie niz antychrzescijanskie...
z pierwsza natomiast niekoniecznie - jesli cos uwazam za zle to uwazam za zle i koniec. fundamentalizm islamski jest zlem niezaleznie od tego gdzie sie rozprzestrzenia.
i jeszcze jedno: naprawde uwazasz, ze chrzescijanstwo jest "dominujaca forma wladzy" w europie? :O

W Polsce jeszcze jest. A za

W Polsce jeszcze jest.

A za zły uważam przede wszystkim klerykalizm chroniony przez państwo. Sama religia nie jest ani zła ani dobra, chrześcijaństwo, czy islam - nie ma znaczenia. Złe jest powiązanie religii z władzą.

ok, zgadzam sie, ze

ok, zgadzam sie, ze powiazanie religii z wladza jest zle - przynajmniej w zakresie prawnym i systemowym.
problem jest w tym, ze kazda religia wplywa przede wszystkim na postawe wobec problemow spolecznych, politycznych i ekonomicznych.
niewazne, czy jestes chrzescijaninem czy muzulmaninem (albo nawet ateista) - z twoich przekonan anty-/religijnych wyplywa twoj swiatopoglad. i tego nie da sie oddzielic.

Niezależnie od tego co

Niezależnie od tego co sądzić o racjach tej czy tamtej strony,prawo publicznego manifestowania swoich przekonań jest czymś absolutnie podstawowym i jeśli wolnościowcy go jakiejś grupie,de facto,odmawiają,to jest to bardzo niekonsekwentne.Co innego zrobić demo o przeciwnym przeslaniu w innym terminie lub miejscu.

Podpisuje się pod tym.

Podpisuje się pod tym. Wolnośc to wolność.

Czyli na blokady marszów

Czyli na blokady marszów ONRu też nie chodzisz? Może należy iść za ciosem i w imię wolności bronić ONR przed antyfaszystowską blokadą? Może warto wpłacić im na konto pieniądze, by przyjechało ich więcej i przełamali blokadę i tym samym zwiększyli "wolność" na ulicach Warszawy?

Nie zatrzymuj się na pół-środkach. Nie wystarczy nie pójść na blokadę. Obrona wolności wymaga większych poświęceń.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.