A propos "lidera" i "przewodnictwa" w IP

Kraj | Blog | Ruch anarchistyczny

Wczoraj na stronie Lewica Bez Cenzury ukazał się nowy numer wydawanego przez nich internetowego czasopisma „Młody Komunista”. Nie jestem entuzjastą badania zakamarków idei Marksizmu-Leninizmu itp. jednak na zasadzie zwykłego przeglądu papieru zerknąłem, co tam bolszewicy nowego wyprodukowali. Otworzyłem więc stosowny pdf i zacząłem kręcić rolką myszki, przelatując nad krytycznym spojrzeniem na meandry myśli Róży Luksemburg, aż w końcu dokręciłem się do artykułu „Organizacja Młodzieżowa LBC a związki zawodowe”.

Patrzę, a tu foto z pikiety IP, czarne flagi itd. Hmm... symbolika typowo „reakcyjna” i nie pasuje do OM LBC. Wczytałem się w tekst – wstęp o nadziei na odrodzenie się w kraju „awangardy proletariatu”, dalej o zaostrzającej się walce związkowej, działaniach Sierpnia 80 i Inicjatywy Pracowniczej. No to już wiadomo skąd zdjęcie, choć jego zestawienie z tytułem jest dziwne (OM LBC tam nie było).

O IP nie dowiemy się, że jest to związek „anarchosyndykalistyczny, działający na zasadach federacji” (za Wikipedią). Dowiadujemy się zgoła innych rzeczy. Nic nie ma o tym, że IP tworzą anarchiści, jest za to napisane, że Piotr Krzyżaniak to komunista i należy do Komunistycznej Młodzieży Polski (to prawda, ale uważam to za wybiórcze podawanie informacji). Osoba czytająca artykuł, a nie wiedząca nic o IP na pewno nie wyciągnie z zamieszczonego opisu wniosków zgodnych z definicją z Wikipedii. Mowa jest bowiem o przywódcy i centralizmie – co z bolszewickiego punktu widzenia jest godne pochwały i taka pochwała pada:

"Jesteśmy wdzięczni liderowi IP – tow. Jarosławowi Urbańskiemu za to, że pod jego przewodnictwem związek nie tylko nie traci na radykalności, ale rozwija się, stając się poważnym zagrożeniem dla rodzimej i zagranicznej burżuazji" - Młody Komunista, nr 3, str. 16

Zadałem sobie zatem pytanie, skąd takie rewelacje, które przecież dla anarchosyndykalistów są de facto obelgą – bo jak dobitniej pomówić anarchistyczny związek zawodowy, jak nie o centralizm i posiadanie lidera. Nie znam sytuacji w IP, trudno mi więc wydawać jakikolwiek osąd w sprawach działalności wewnętrznej organizacji. Według mnie, takie ujęcie sprawy przez bolszewików może oznaczać jedną z dwóch poniższych rzeczy:

1. Na chwilę obecną niewielkie środowisko komunistyczne szuka przyczółka dla swojej działalności w środowisku pracowniczym. Nie chcę tu wysnuwać jakiś spiskowych teorii, jednakże od wieków znana jest taktyka wnikania w daną strukturę, a następnie opisywanie jej na własną modłę, a przy odpowiednim sukcesie wytworzenie drugiego prądu i jej przejęcie. Odbywa się to na zasadzie medialnego "wzasadyzmu" - po odpowiednich manipulacjach medialnych połączonych w kolejnych etapach z penetracją personalno-ideową, zaczyna się o jakiejś strukturze mówić, że jest „taka”, ale "w zasadzie" to „siaka” i do końca nie wiadomo jak jest. Jeżeli więc tego typu opisy będą się pojawiać, a nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, to trzeba poprosić stronę opisującą o rzetelność lub podanie konkretnych argumentów, gdy mówią o centralizmie i wodzowstwie.

2. Jeżeli jednak opis z MK przystaje do rzeczywistości, to myślę, że w IP powinno się zastanowić nad pewnymi zmianami strukturalnymi, szczególnie dotyczącymi decyzji, reprezentacji i równej wagi głosu wszystkich członków związku - nie warto bowiem, by początkowo anarchosyndykalistyczny, federacyjny związek zawodowy stał się wodzowską organizacją centralną.

Na koniec proszę, żeby przewrażliwieni nie odebrali powyższego tekstu jako złego słowa. Zdecydowałem się o tym napisać, ponieważ nie chciałbym, żeby anarchosyndykalistyczny związek realizował taktykę centralistyczną lub był obiektem taktyki "wzasadyzmu". Życzę wam jak najlepiej i wierzę, ze wszelkie ewentualne problemy da się wyeliminować. Oczekuję też orderu propagatora marksizmu-leninizmu - tak bowiem, z tego co czytałem na LBC odbiera się tam podlinkowanie ich strony na innych, niekoniecznie zbieżnych ideologicznie portalach.

Chwytliwy tytuł, aczkolwiek

Chwytliwy tytuł, aczkolwiek ostro prowokujący to w tej chwili domena nie tylko brukowców, więc nie dziwie się również ekipie z CIA że skorzystały z takiej okazji żeby dopieprzyć IP.
Wymowa artykułu jest bowiem nad wyraz czytelna - zagrać na emocjach anarchosyndykalistom z IP ażeby ci podnieśli wrzawę i zbuntowali się przeciw spolegliwej polityce wobec środowisk skrajnie lewicowych.Nic z tego moi mili...
Intencje autora widac i czuć i nie zmienią tego laurkowe słowa końcówki: Życzę wam jak najlepiej...

Trudno ponosić odpowiedzialność za to co pisze gazeta nie związana ani z IP ani z anarchosyndykalizmem w ogóle. Osobiście mam wrażenie że nie jest to również gazeta związana jakkolwiek z lewicą, bowiem jak inaczej nazwać afirmowanie tak klasycznych kontrrewolucjonistów jak Feliks Dzierżyński (patron LBC)czy Włodzimierz Lenin. Inicjatywa Pracownicza, jako związek zawodowy nie ma nic wspólnego z tym artykułem (poza byciem jego bohaterem); organem prasowym organizacji jest Biuletyn IP(nowy numer na stronie www.ozzip.pl).
Młody Komunista z tego co widzę to pismo o określonej linii programowej, kompletnie rozmijającej się z linią działalności IP. Powodem dla którego komuniści wychwalają nasz związek jest to że pomogliśmy Piotrkowi Krzyżaniakowi, nota bene członka OZZ IP.
Przypuszczam że gdybyśmy pomogli komuś o poglądach skrajnie prawicowych (a i tacy w tej przeszło 500-osobowej organizacji się znajdą) teoretycznie jakiś prawicowy szmatławiec mógłby być wdzięczny za pomoc dla "ich" człowieka i użyłby równie nieadekwatnego języka by to wyrazić.

Myślę jednak że redakcja pisma Młody Komunista nie miała nic złego na myśli. A jeśli miała, na pewno nie jest to problem IP. Słusznym byłoby wysłanie, jako zwiazek sprostowania z żądaniem jego opublikowania. Pytanie, po co? W jaki sposób pomogłoby to zwolnionemu Piotrkowi czy mającemu ciągłe problemy w pracy Szaremu? W jakim stopniu przybliży nas to do realizacji założeń akcji przeciw "śmieciowym umowom"? Czy zmniejszy to choć trochę finansowe problemy związku?

Większym problem dla mnie osobiście są ciosy w plecy ze strony części ruchu określającego się mianem anarchistycznego. "To wasz problem - widzicie jak postrzegają was komuniści, zastanówcie się nad waszym postępowaniem" - zdaje się mówić ta niezwykle gadatliwa część ruchu.
Jest to nieprzyjemne, frustrujące i autentycznie męczące. Jeśli o to wam chodziło - gratuluje. Osiągnęliście swój cel. Jesteście zadowoleni?

Dobra, zmieniłem tytuł na

Dobra, zmieniłem tytuł na mniej brukowy, bo naprawdę nie chcę, żeby to miało negatywny wydźwięk. Zamierzałem tu po prostu napisać o pewnej praktyce, która może mieć miejsce.

Bardzo dobrze, że bronicie Piotra, czy napisałem, że źle? Chciałem napisać o pewnej praktyce medialnej. Nigdzie też nie twierdziłem, że IP ma coś wspólnego z tym artykułem. Generalnie to nie rozumiem, skąd te nerwy i zaczynam dochodzić do wniosku, że internet jednak utrudnia komunikację i bez sensu antagonizuje ludzi. Myślę, że rozmawiając na żywo, w ogóle byśmy się nie pożarli. No i nie rozumiem, czemu piszesz o mnie w liczbie mnogiej, bo jestem jeden. No i gdzie niby ma być ten cios w plecy?

Acha, no i nie uważam, że związek ma wystosowywać jakieś oświadczenia po jednej linijce tekstu - sygnalizuję tylko pewien problem, który może mieć jeszcze miejsce. A może się mylę, ale to wcale nie znaczy, że prowadzę jakąś ofensywę ze strony bliżej nieokreślonej grupy osób.

PS - O biuletynie IP - czy

PS - O biuletynie IP - czy możecie zmienić tekst o PAH ponieważ tekst, który publikujecie był wyślany w ramach kampanii i napisany przez ludzi niebędacych w IP czy CKLA jak mówi organ prasowy IP. Dzięki.

Też mi nowość

przecież to żadna nowośc, że comeback Urbańskiego do działalności społecznej (po wieloletnie przerwie od czasów WiP-u) zaowocował "zapisaniem" anarchistów do radykalnej lewicy. Wcześniej polski ruch @ zachowywał równy dystans wobec prawicy i lewicy, a umizgi ze strony lewaków były odrzucane, co wywoływało ich wściekłośc. Działalnośc Urbańskiego sprawiła, że powszechne i dobrze widziane w ruchu stało się kolaborowanie z trockistami, PPP, a nawet kolesiami kręcącymi się wokół SLD i LiD-u. Najpierw była współpraca Urbańskiego z "Nowym Robotnikiem" (finansowanym w tym okresie m.in. przez Unię Pracy), później wspieranie przez anarchistów Kapiora (o którym wszyscy kumaci wiedzieli, że służy Ziętkowi do promocji PPP przed wyborami), publikowanie w SLD-owskiej "Trybunie", kumanie się z ekipami Krytyki Politycznej i Le Monde Diplomatique, które stawiają na "lewe skrzydło" LiD-u. Ot, takie są fakty - można z nich wyciągać różne wnioski i rozmaicie to oceniać, ale samych faktów to nie zmieni. A już robienie z tego wielkiego odkrycia jest co najmniej zabawne. Cóz, Jarek okazał się skuteczny w skierowaniu @ w lewy kanał - a spora część ruchu okazała się bezwolnymi owieczkami, które jeden pasterz zaprowadzi tam, gdzie chce. No i fajnie, czemu nie, jak ktoś lubi robić za frajerów u partyjniaków i politycznych karierowiczów, otrzymując w zamian slogany o robotnikach i rewolucji społecznej, to należy mu umożliwić taką zabawę i serdecznie życzyć: na zdrowie!

Nie lubię bolszewii także

Nie lubię bolszewii także - Trzeba być ślepym jednak żeby nie widzieć różnicy miedzy sierpniem i i jego autentycznie robotniczym charakterem a inszą tzw. lewicą - jeśli wiec Urbański jest winny współpracy z sierpniem to chwała mu za to. O innym lewicowym planktonie czy zboczeńcach (bo czym takim jest dla mnie odwoływanie się do komunizmu czy faszyzmu) to szkoda gadać - w tym wydatku "zboczeniec" jest członkiem związku i z tego powodu należy mu się ochrona związkowa. A co sobie wypisuje w swoich zboczonych gazetkach to jego sprawa -(przecież nie bije ludzi)A już nie widzę powodu dla którego przeszłość Jarka miała by wpływać na ocenę jego działalności.

Różnica oczywiście jest,

Różnica oczywiście jest, bowiem między "bolszewią" a PPP i Sierpniem istnieje potężna przepaść. Żadna bowiem lewica nie współpracowała nigdy z Le Penem i NOP, a Sierpień i owszem, zawiązywał z faszystami sojusze. Jeśli nie przeszkadza to anarchistom, to... źle się dzieje w polskim anarchizmie. O lewicy nie wspomnę.

"czytelnik CIA" chyba jednak

"czytelnik CIA" chyba jednak nigdy nie wczytywał sie w teksty Urbanskiego z Nowego Robotnika, np te nawołujące do bojkotu wyborów, czy krytyk Urbańskiego wobec KP (http://www.rozbrat.org/publicystyka03.htm#kryt). takich przykładów jest mnóstwo. faktów więc kolega (koleżanka?) nie zna, a co tu mówić o wyciagnaniu sensownych wniosków.
A sam artukuł to moze autor wpisałby do swojego prywatnego bloga, na temat co czyta przy śniadaniu i jaka pije kawę, i tam swoje paternalistyczne przemyślenia wywlekał? bo z rzeczową analizą nie ma to nic wspólnego, a nawet z sama informacją (cia to centrum informacji, czyz nie?)

???

No przepraszam bardzo ale jaka jest wiarygodność hasła bojkotu wyborów gdy publikuje się je w gazecie finansowanej przez Unię Pracy z koalicji rządowej z SLD?

Pisać trzeba wszędzie

Pisać trzeba wszędzie gdzie nas chcą drukować bez cenzury. Nie ważne czy będzie to Nowy Robotnik, Gość Niedzielny czy Szczerbiec (inna sprawa ile z tych pism będzie zainteresowane drukiem??). To kto finansuje jakie pismo nic nas nie powinno obchodzić skoro jest okazja do przedstawienia szerzej swoich poglądów.
Oczywiście priorytetem jest tworzenie własnych mediów, ale nie korzystanie z możliwości publikowania szerzej i poza piaskownicą to dla mnie durnota i działanie na niekorzyść ruchu.

Szczerbiec? Powiem, że już

Szczerbiec? Powiem, że już straciłem całkowity respekt do IP.

Moim zdaniem dyskusja idzie

Do Negry - może zlinkujesz mi też gdzie Urbański krytykuje, np. PPP, czy Ziętka? Nie znajdziesz, bo by go oderwali od koryta. Środowisko Urbańskiego to tacy koncesjonowani przez PPP "opozycjoniści", którzy co prawda tradycyjnie krytykują wybory (bo inaczej by stracili wpływy wśród anarchistów), ale jednoczesnie pozwalają aktywistom PPP lansować się bez przeszkód w środowisku anarchistycznym.

Ale moim zdaniem dyskusja idzie w ślepy zaułek. Sprawa współpracy z Sierpniem jest ważna ale nie tak wazna jak to, co się dzieje w samej IP, gdzie panuje centralizm i wiele ważnych decyzji zapada jednoosobowo itd. Dlatego bolszewikom może się podobać to co się w IP dziej, bo jako taka jest dowodem na to że anarchosyndykalizm nie działa. Zabawne że anarchiści tego nie rozumieją.

Super jest się

Super jest się wymądrzać,czy krytykować kogoś kiedy nie zna się prawdy i opisuje sytuację w "rodzinie" po jakiejś tam powierzchownie zaobserwowanej "scence", ale nigdy nie rozmawiając z namierzonymi przez siebie ofiarami. Dobrze tak się dowartościowywać atakami kiedy samemu "nic" się nie robi, kiedy jeszcze można skryć się za anonimem. Znam trochę Jarka i współpracując w IP nigdy nie odczułem u niego zapędów dyktatorskich, a za to zawsze o każdej porze można liczyć na jego radę i wsparcie, a naprawdę jest z czego czerpać pomoc. Wszelkie decyzje, które wymagają konsultacji są w IP podejmowane wspólnie, pod warunkiem, że ktoś CHCE w nich uczestniczyć, ale i każda komisja środowiskowa i zakładowa pozostaje niezależna od koordynatorów związku w Komisji Krajowej, której to funkcji nikt nie chce brać na swoje barki(oczywiście wiąże się to z prywatnymi kosztami finansowymi chociażby na wiele wyjazdów, czy na telefony, że o poświęconym czasie nie wspomnę nawet-ot kokosy do wzięcia!!!). Każdy we własnej komisji IP działa tak jak chce i czasem nawet rzekoma Komisja Krajowa nie wie co aktualnie dzieje się na danym terenie, ze względów logistycznych. Oczywiście jak tylko jest taka możliwość, to omawiamy strategię i możliwości walki dla zwiększenia efektywności ale decyzje wiążące podejmują konkretnie zainteresowane osoby danego zakładu i rejonu. Dodam jeszcze, że IP działa na bazie anarcho-syndykalistycznego ruchu, ale i w takich realach jakie nas otaczają z zaznaczeniem, że IP w pierwszej kolejności jest Związkiem Zawodowym i nikt w nim niezależnie od swoich poglądów nie będzie dyskryminowany, bo to dla kogoś nie jest anarchistycznie poprawne. Mamy pewne zasady i jeśli ktoś je przyjmuje może zostać członkiem Związku Zawodowego IP. Tak IP, to nie FA!!! Co do współpracy IP z Sierpniem i np. posiłkowaniem się za partyjnych mediów, a jednak nie czerpiąc z tego profitów, to wynikało to i pewnie wynika z zasady, że czasem lepiej się trochę "ubrudzić", a coś załatwić (czytaj-skuteczniej bronić praw pracowniczych, lub swoich często zwalnianych członków, bo na wielu anarchistów nie można liczyć, gdyż lepiej zrobić piwko z kumplem), niż zamykać się we własnej coraz skromniejszej sekcie. Czy lepiej marzyć o rewolucji i o walce z instytucją wyzysku, czy lepiej odnajdywać się w pewnych realiach, z zachowaniem swojego kręgosłupa i wyrywać krwiopijcom tyle kęsów z ich platynowego stołu ile się tylko uda odebrać? Krok po kroku trzeba orać, siać i czekać na zbiory owoców wyzwolenia. Nie za aż tak wiele osób mogę poręczyć, ale Jarek Urbański niewątpliwie do nich należy i plując mu w twarz, to i mi plujecie w serce. Płakać się chce...Nie bądźcie sukinsynami!!!Lepiej podnieście z nami zaciśnięte pięści!

Przez całą historię ruchu

Przez całą historię ruchu robotniczego pojawiali się samozwańczy liderzy, którzy po jednym czy dwóch sukcesach popadali w megalomanię i zaczynali dawnych towarzyszy traktować z góry.

Nie ma to jak dawka

Nie ma to jak dawka demagogii.

każda próba realizacji

każda próba realizacji pewnej idei, niesie za sobą pewne ryzyko. żadna "utopia" nie została zrealizowana w praktyce w 100% dobrze i tak jak brzmiała w teorii.ale ZAWSZE przynosiła postęp, zawsze posuwała ludzkość do przodu.

IP próbuje realizować pomysły anarchosyndykalistyczne W ŁONIE RUCHU PRACOWNICZEGO. łatwo jest krytykować gdy samemu nic się nie zrobiło. a do tego używać takich ciosów poniżej pasa jak ten artykuł.
redakcja CIA sukcesywnie dąży do tego, żeby mieć złą passę wśród anarchistów,przekonuje ludzi że słusznym jest bojkot tej strony.
mieliście być alternatywą wobec indymedia a staliście się jej o wiele gorszą karykaturą.
nie wierzę w konflikt na linii cia-ozz ip, ale wy sami sprawiacie wrażenie jakby takowy istniał. o co wam tak naprawdę chodzi? o rozbicie związku? unieszkodliwienie go?
Z góry darujcie sobie kolejne komentarze w stylu: przestańcie z panikowaniem my tylko informujemy. ten news to typowy przykład trollingu - tak ustawić informację żeby wywołać kłótnie. myślę że o to niektórym tu chodzi.

A sytuacja w IP jest uczciwa pod względem "wyznawanych ideałów", problemy jakie mamy są zupełnie z innej beczki niż myślicie. Wbrew temu co wielu przypuszcza ZWIĄZEK ZAWODOWY "czasami" musi też zajmować się pracownikami a nie tylko pionem ideowym.
Miłej zabawy...

Rozważmy - Po co to

Rozważmy - Po co to wszystko?
Teza pierwsza - JU chce wzmocnić swoją pozycje w IP inicjuje wiec atak na siebie w jakiejś idiotycznej sprawie. > Cel osiągnięty pozycja JU po ty powyżej została wzmocniona. Antyteza - pozycja JU jest wystarczająco silna wzmacnianie jej jeszcze bardziej jest nie produktywne.
Teza druga - czerwoni dążą do wzmocnienia własnej pozycji > inicjują wiec atak na JU jako osobę wpływową w IP jako ich poplecznika > JU jest broniony > każdy kto atakuje czerwonych atakuje jednocześnie JU. Antyteza czerwoni nie są wstanie przeprowadzić takiej intrygi.
Teza trzecia służby dążą do podsycania wewnętrznych konfliktów i sporów wewnątrz ruchuw kontestacyjnych > podsycają wszelkie wzajemne animozje .
Antyteza > taka działalność była by bardzo kosztowna w porównaniu do realnego zagrożenia
Teza czwarta > ktoś ma pierdolca ( psychoza maniakalno - prześladowcza ) zaraził nim inne i wkręca to pod byle pretekstem - kto się z nim nie zgadza jest potencjalnym wrogiem.
Antyteza > rzadko psychozy utrzymują się w normie przewaznie szybko przyjmują postać kliniczną.

Czytelniku

Ktoś napisał co myśli, a nie jakaś "mityczna zła redakcja". Ty masz swoje racje i on jakieś widać ma. "Redakcja CIA" zareagowała jedynie w ten sposób, że ktoś z redakcji poprosił o zmianę tytułu, reagując na argumenty w pierwszym komentarzu. Dzięki temu informacja została już "przestawiona na inne tory" tak aby wywołać dyskusję zamiast kłótni. Między tabuizowaniem IP a prowokacją anty-IP istnieją formy pośrednie.
pozdrawiam
P.S. To nie jest zabawa, tylko praca. Nawet jeśli tylko online.

Vino, niestety jesteś tu

Vino, niestety jesteś tu ofiarą prowokacji świra Nowickiego i ko. z jednej strony, ale z drugiej ja nie widzę nic zaskakującego, że Nowicki zakochał się w Urbański. Moim zdaniem jest to logiczne - bolszewicy są mile widziane tam więc mają pewnie wzajemny szacunek i tyle.

Kantorczyk, dobrze że jesteś entuzjastą, ale z tobą po prostu nie zgadzam. Nie dawno mieliśmy doświadczenie z rozmową z IP - jak proponuje nas jakieś współpracę - ale ludzie z IP pytają nas o sprawozdanie z spotkań, pytają nas o co chodzi. I IP mają dwie delegaci z różnymi stanowiskami, a jeden (Jarek) mówi, że ten drugi nie jest oddelegowany, potem że jest, potem, że opinia drugiego delegata jest tylko jego osobista opinia - potem podpisał coś z innymi a wy macie to "ratyfikować" potem... Ja wolę inny model organizacji niż "lider decyduje, ludzie ratyfikują" i taki model chcę promować.
Natomiast wiadomo, że dla wielu osób to jest niepotrzebne.

Więc jak jesteście "niezależni" tam, bardzo chętni będziemy z wami współpracować bezpośrednio, bez pośredników i centralizmu bo taka współpraca w konkretnych sprawach bezpośrednio z pracownikami nam bardziej opowiada niż przez lidera związku. To dotyczy również oddolnych aktywistów i pracowników z Sierpnia 80 - bardzo chętny wspierają ich walkę, ale zróbmy to bez tych liderów.

A tak - jeszcze witam świra Zychowicza w wątku. O PPP ma przypadkiem rację ale jest hipokrytą jeśli chodzi o współpracę z prawicą.

kolejny stek bzdur i

kolejny stek bzdur i pomówień. Lauro, dobrze wiesz jak było naprawdę. Mam cię za osobę inteligentną więc myślę że targają tobą po prostu złe intencje. Gorzej, że dysponujecie środkiem przekazu informacji (CIA) i macie możliwość kształtowania opinii.

Mam nadzieje że tego postu nie wywalicie ani nie zmienicie jego treści.

? Było naprawdę jak

? Było naprawdę jak pisałam. Może lepiej powiedzieć kim jesteś.

P.S.

To bylo do czytelnika z 00:04

Antytetyk

dobrze że chociaż kombinuje ale logiki w tym nie ma :/
Zwłaszcza to:

"taka działalność była by bardzo kosztowna w porównaniu do realnego zagrożenia"

Bzdura. Przecież w necie musi być co najmniej jeden prowok na całą zgraję grupek na lewo od SLD. Wypadałoby, żeby w 40 mionowym kraju był chociaż jeden, nawet kiepski i słabo opłacany agent dbający o tę działkę. Chodzi przecież o to, aby "realne zagrożenie" nigdy nie zaistniało.

obaliłeś antytezę

obaliłeś antytezę została teza - czekam na inne tezy i antytezy.

Drogi redaktorze

Drogi redaktorze

Jako pracownik zrzeszony w Inicjatywie Pracowniczej, dziękuję ci za troskę o naszą organizację. Widać marzy się panu kariera doradców Solidarności. My nie potrzebujemy jednak doradców, poradzimy sobie sami. Potrzebujemy za to ludzi do pracy, roboty jest dużo. Zapraszamy.

Edwardzie

Litości. Osobiście jestem daleki od pouczania kogokolwiek, a zwłaszcza IP. W tym temacie moja rola jest techniczna, usiłowałem tylko tonować dyskusję.

Zabawna sytuacja. Jedni

Zabawna sytuacja. Jedni naparzają na redakcję CIA, że tekst się ukazał, drudzy że zniknął na godzinę czy dwie i pojawił się ponownie ze zmienionym, złagodzonym tytułem. I jedni i drudzy oskarżają redakcję o niecne intencje. Nie wspominając już, że tekst ukazał się na blogu! BLOGU!

Jakbyś się nie obrócił dupa zawsze z tyłu.

Może i powyższy art. nie

Może i powyższy art. nie jest zbyt błyskotliwy i jest pisany trochę na siłę. Ale zauważcie, że autor tam nikogo nie oskarża - opisuje tylko stwierdzenie, które gdzieś tam padło, nie wini za to stwierdzenie IP i stara się zapytać (jak widać nieudolnie, bo powoduje jakieś chujowe spięcia), jakie są przyczyny takich stwierdzeń. Jeżeli odnosi się negatywnie, to do LBC. Nie widzę zresztą powodu, dla którego ktokolwiek, oprócz pracodawców miał atakować IP...

A żeby się trochę wyluzować, popatrzcie sobie na tego całego Młodego Komuniste na strone 18 - na obrazku koleś z centralną EMO-grzywką i podpis "Wstąp do młodych komunistów". Mogloby byc jeszcze "komunizm jest trendy" :)

Prosze administratorow o

Prosze administratorow o wykasowanie tej relacji gdyz to jest prowokacja!!!!

To znowu inni rozpętają

To znowu inni rozpętają histerię o cenzurze na CIA (już tekst zniknął na dwie godziny i na Indymediach zaczęły się bluzgi). I tak w koło Macieju.

Może niech ludzie czytają i sami wyciągają wnioski.

Niewątpliwie istnieje pilna

Niewątpliwie istnieje pilna potrzeba odbudowy klasowego ruchu robotniczego. Związki jak “Sierpień 80” czy “Konfederacja Pracy” już przestały być nadzieją na odbudowę klasowych związków zawodowych. “Inicjatywa Pracownicza” jest podobna. Jarosław Urbański, w “Trybunie” już dawno opowiadał się za poparciem ustawy o radach pracowniczych. Unika dyskusji o reformistycznych pomysłach - to tradycyjna taktyka środowisk, którym wydaje się, że mają monopol na scenie politycznej.

Wszyscy wiedzą, że związki zawodowe są sprzedajne i jeśli już coś robić na polu związkowym, to chyba po to by jakościowo było to lepsze.

zapominasz czytelniku, że

zapominasz czytelniku, że związki zawodowe, oprócz tego że czasem zajmują się karierą polityczna a czasem tkwią w bagnie ideologizacji, muszą bronić pracowników. za wszelką cenę. tak robi wlaśnie IP.

Pomysł odnośnie inicjatywy ustawodawczej spotkał się z wielkim poparciem w szeregach IP, więc nie rozumiem skąd podobne wnioski. A może jako związek IP ma konsultować swoje działania z FA?A może z CIA?

Dajże spokój

"A może z CIA?"
Dajże spokój Potraktujcie to medium jako to, czym ono jest, i dyskutujcie sobie bez zbędnych paranoi na jego temat.
P.S. Tak w ogóle to osoby zainteresowane (pod kątem anarchistycznym rzecz jasna) zapraszamy na bloga.

podaj adres bloga na którym

podaj adres bloga na którym ukazał sie ten artykuł

nie ma napięcia między CIA

nie ma napięcia między CIA a IP, bo CIA to raz, nie organizacja, a serwis informacyjny; dwa, CIA też tworzą ludzie z IP. Była też dyskusja, w ramach redakcji, czy chować czy nie ten tekst - opowiedzieliśmy się za publikacją, gdyż nie łamała zasad redakcyjnych.

to ja oski:) nie zalogowałem sie

w takim razie akceptujesz

w takim razie akceptujesz jawne ataki na swoją organizację i na dodatek nie bronisz jej

nie odbieram tego anonimie -

nie odbieram tego anonimie - może się przedstawisz, czy wolisz kryć się za ekranem? - tak tego tekstu. I tyle.

oski

Do Czytelnika Czw, 2008-03-13 18:25

jeśli można wtrącić się w ten "spór w rodzinie" - ładnie to tak anonimowo do kolegi? Bo tak to nawet nie wiadomo, czy to nie prowokacja kogoś z zewnątrz i takim anonimem stawia się oskiego w niezręcznej sytuacji

Biedny Oski. Ktoś napisał

Biedny Oski. Ktoś napisał swoje zdanie na blogu, a nagle pół-histeryczna reakcja. Opinia Vino, dość łagodna od razu powoduje "ataki" - niektóre może faktycznie ataki, w dodatku anonimowe w stylu Zychowicza, a niektóre po prostu pewna krytyka raczej do konkretnej osoby. Trochę mnie przypomina Kaczyński i kartofel - jak PiS chciało nam przekonać, że krytyka Kaczyńskiego obraża cały polski naród.

No tak - bardzo temat trudny dla niektórych. Para osób z redakcji rozważało czy publikować czy nie, a od razu przeciwnicy IP robili skandal, że my cenzurujemy temat, a pewnie inni mają pretensję, że opublikowaliśmy. Od razu trochę taki miękko-krytyczny temat a wszyscy anonimowe komentatorzy idą na wojnę, a ludzie, którzy zwykłe nie mają nic do powiedzenia na portalu ruszą się. Nie wiem dlaczego ludzie uważają, że każdy ma się pisać tutaj, a dodatkiem, nie wiem dlaczego ludzie rozumieją pewnie krytycznie uwagi wobec lidera związku jako atak na cały związek. Chyba nie ma żadna zasada, że związkowiec powinien bronić szefa związku czy połączyć do internetowych zadym z anonimami? (PS każdy może tu zobaczyć że Oski i inne co najmniej mają odwagę podpisać się komentarzy. Więc popieram Oski, kiedy mówi, że nie chcę kłócić się z anonimem.)

Anonimy

ja to szczerze mówiąc "po faszystowsku" jestem przeciwnikiem tak zwanej anonimowości w sieci. To stwarza ogromne pole do manipulacji. Rozumiem jak np. delikatna dziewczyna ma ochotę się przedzierzgnąć w boksera wagi ciężkiej, i poprowadzić sobie pod tym kątem flirty w sieci na odpowiednich forach, albo na odwrót. Ale na forum o tematyce polityczno-społecznej, zwłaszcza gdy posty dotyczą konkretnych osób, powinno się tego zakazać. Bo tak to każdy prowok (opłacony albo amator) może sobie trzaskać insynuacje, tak jak być może teraz do oskiego. Nie wiadomo - albo był to człowiek z IP i nieładnie (jeżeli tak, niech mu lepiej napisze na priw, co myśli), albo ktokolwiek, kto może w ten sposób anonimowo zasiać brak zaufania w ramach IP. Jeżeli w grę wchodzi ten drugi przypadek, psucie stosunków z zewnątrz okazuje się absurdalnie ułatwione. Bo co gdyby oski zareagował emocjonalnie i coś odpysknął? Efekt byłby realny, nie wirtualny.

Jednym słowem chcesz

Jednym słowem chcesz ułatwić pracę służbą. Rozpoznanie wewnętrznych konfliktów ich podziału osobowego jest głównym zadaniem przygotowawczym. Dopiero na podstawie tej wiedzy można prowadzić działania operacyjne. Ale dla pokolenia BigBradera wszystko jest tematem o którym można rozmawiać publicznie.

Hehe

Dobre.

No tak: lepiej prowadzić anonimowo działania operacyjne od razu :)))

A na serio - gdyby ludzie nie mieli możliwości pisać anonimowo - mówili by innym co myślą w formie znacznie bardziej cywilizowanej i by się dwa razy zastanowili przed atakiem. I bez tego internet to wystarczająco konfliktogenne medium (z przyczyn czysto psychologicznych).

To się podpisz,

imieniem i nazwiskiem. Kto ci broni?

I kto to mówi?

Poza tym nie chodzi mi o stałe pseudonimy, które są rozpoznawalne, tylko o takie anonimowe jątrzenie, jakie np. ty namiętnie uprawiasz, a to z lewa, a to z prawa i bez konsekwencji. Gdyby twoi czytelnicy w realu przeczytali choć część z tej sieczki, pewnie włosy by im dęba stanęły na głowie.

P.S.

Ja rozumiem, że budżet państwa w dzisiejszych czasach schudł drastycznie, a agentura zachorowała na lenia od tego internetu. Ale żeby jeszcze mieć pretensje do nas - figurantów - i lobbować tutaj za anonimowością w sieci, bo wam się nawet analizować podziałów osobowych nie chce, to już kompletny upadek. Wstyd! Za co ja podatki płacę?

Czyżby kolega z resortu

Czyżby kolega z resortu (poznaje po chwytach retorycznych ;) ) Jeśli tak to stawiasz wódkę. Ja wszystko to w trosce o wysoki poziom wyszkolenia i wartości operacyjnej. Kiedyś rozpracowanie takich środowisk to było jednak pewne wyzwanie intelektualne. Dziś za przeproszeniem to nawet po kursie Macierewicza - w ramach egzaminu można bez problemu przeprowadzić zadanie -np: doprowadzenie do zerwania współpracy między .... a ...... Jak tak dalej pójdzie agenci nie będą obeznani z pracą w terenie z materiałem. O wyższy poziom wyszkolenia polskich służb !!!

Strajk

Może zorganizujcie jakiś strajk. W końcu to budżetówka. Np. strajk włoski, tak żeby ministerstwo się wystraszyło że działania służb wyjdą na jaw. I zażądajcie jakiegoś cwańszego elementu do rozpracowywania. Bo z tego co mówisz, my chyba nic wam już nie pomożemy - ot, wysoka podatność na konflikty, wystarczy palcem ki2nac i wszyscy rzucają się sobie do gardeł. Naprawdę sądzisz że utrzymanie anonimowości w sieci może coś pomóc jakości służb? Naiwna wiara.

Tu do pracy idą sami

Tu do pracy idą sami miłośnicy. Wiesz 007 i te sprawy. tak ze strajk raczej odpada. Jest za to pomysł by was wesprzeć organizacyjnie i merytorycznie. Wiesz tak samo było ze skrajną prawicą na początku lat 90tych - nie był takich durni wiec trzeba było ich stworzyć wszystko po to byście mieli z kim walczyć i się nie nudzili ;). Ale powracając do tematu - wtedy praca będzie trochę bardziej interesująca - np: oprócz rutynowych zadań trzeba będzie wykryć agenta oddelegowanego z resortu.Wiesz przecież z historii choćby Rosji i działalności "Ochrany" ze gdy brakuje zagrożenia trzeba je stworzyć ( 3 wykład na szybkim kursie Macierewicza)

Doprawdy to miło z waszej strony

choć osobiście jestem sceptyczny wobec tego pomysłu. Uważam, że to kolejny objaw degeneracji służb. A nie uważasz, że to smutne, że zamiast pracować dla dobra ojczyzny, zająć się szpiegostwem gospodarczym, panować nad mafijną nieprzejrzystością wielkiego biznesu, obcymi agentami, musicie udawać że jesteście do czegoś potrzebni konstruując marginalne fikcje? Jesteście ofiarami kryzysu państwa narodowego. W sferach stanowiących dziś prawdziwe wyzwanie jesteście już co najwyżej mięsem armatnim szarych eminencji i nie możecie im podskoczyć, bo by was wasi koledzy zdjęli za takie faux pas.

A pomyślałeś kiedyś, że skoro tak wam z nami tak łatwo idzie, to wy również stajecie się łatwi do rozpracowania z zewnątrz? Jakikolwiek wywiad, np. rosyjski monitorując nas, może de facto analizować wasze schematy operacyjne, gromadzić wasze dossier...I jak przyjdzie co do czego mogą was wybrać jak pisklaki z gniazda.

P.S.

Mam nadzieję, że się nie obraziłeś.
Po dłuższym zastanowieniu doszedłem też do wniosku, że gdybyście mieli jakichś dobrze wyszkolonych analityków-teoretyków anarchizmu, to może niech podeślą nam jakieś teksty.
Tylko niech podadzą fałszywe źródła (najlepiej niech je jeszcze stworzą w googlach). Bo tak to nie bardzo będzie nam wypadało opublikować i jeszcze jakieś kolejne konflikty wokół tego narosną...

Czego możemy się nauczyć

Czego możemy się nauczyć od CIA? Nie warto tego bełkotu z LBC czytać.

załość

tak się dać wkręcić walniętym fanom Dzierżyńskiego naprawdę słabo jest z ruchem który reaguje na takie paszkwile, a do tego jeszcze na otwartym forum w formie komentarzy wykazuje wszystkim (także tym niepożądanym gościom na CIA) jakie panują w ruchu antagonizmy. Nie chodzi bynajmniej żeby nie prowadzić dyskusji i krytycznie patrzeć na działania własne (to na pierwszym miejscu) i innych, ale żeby robić to umiejętnie.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.