Czarno-czerwony reformizm. Czym jest hiszpańska CGT?

Świat | Antyfaszyzm | Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy

Krótka krytyka działania jednego z dwóch dużych hiszpańskich związków zawodowych określających się jako anarchosyndykalistyczne.

- Co sądziesz o sloganie “żadnego kompromisu z państwem niezależnie od kształtu I formy”?

- „Piękne słowa, który miały znaczenie, mają znaczenie i będą miały znaczenie w różnych interpretacjach w różnych momentach historii.” – Ch. Robinson, członek CGT.

Ruch anarchosyndykalistyczny ewoluuje od samego początku swojego istnienia. Dostosowuje swoją politykę do nowych warunków dzięki czemu, mimo że dziś jest cieniem tego czym był przed II wojną światową, jego koncepcja nadal się sprawdza.

Odrodzona hiszpańska CNT po upadku dyktatury Franco zyskała wielu nowych członków w całym kraju. Jednak w pewnym momencie nastąpiło coś, co nie miało miejsca nigdy wcześniej w historii związku – rozłam. W 1979 roku powstały dwa odłamy CNT, znane jako CNT-AIT i CNT-U. W ciągu roku CNT-AIT pozwała CNT-U do sądu za uzurpowanie sobie prawa do używania nazwy, czego efektem było wymuszenie zmiany nazwy CNT-U na CGT w 1989 roku.

Różnice między tymi związkami bardzo często są ignorowane. Ich sympatycy, albo traktują je analogicznie do wrogich sobie drużyn sportowych z jednego kraju lub miasta, albo przedstawiają uproszczony obraz „pragmatyków” z CGT i „fanatyków” z CNT. Ignorują jednocześnie różnice zarówno w teorii jak i praktyce działań związków.

Głównym powodem rozłamu była chęć partycypacji CGT w radach pracowniczych razem z żółtymi związkami, UGT i CCOO. Rady pracownicze są samorządami z wybieralnymi delegatami. Samorządy pracownicze pełnią funkcję konsultantów lub kontrolerów wdrażanych przez pracodawców regulacji. W praktyce ogranicza się to jednak do współpracy z pracodawcami i ustępstw na ich korzyść. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że rady pracownicze to mini-parlamenty występujące na poziomie zakładów.

Rady pracownicze w Hiszpanii jako jedyne mogą legalnie podnieść akcję strajkową, jednak podnoszą ją tylko w sytuacjach, gdy nie trwają negocjacje, ewentualnie celem ich rozpoczęcia. Syndykalizm zakłada stosowanie akcji bezpośredniej jako metody dialogu z pracodawcą, dlatego stosunek do partycypacji w przedstawicielskich radach pracowniczych doprowadził do rozłamu, o którym mowa we wstępie. Opowiadając się przeciwko demokracji przedstawicielskiej CNT bojkotuje rady pracownicze, w ramach których związki zawodowe upodobniły się do partii politycznych - kandydaci konkurują między sobą o głosy pracowników. CGT w wyborach uczestniczy.

Oprócz tego, CGT ma swoich szeregach etatowych związkowców „proporcjonalnie do potrzeb”. Innym problemem CGT jest przyjmowanie subsydiów od państwa w wysokości setek tysięcy euro.

W samym CGT miało miejsce również łamanie praw pracowniczych. Związek "nie zamykał się" na możliwość zatrudniania pracowników. W 2011 roku miało miejsce zwolnienie z pracy przez CGT sekretarza terytorialnej konfederacji madryckiej CGT ponieważ jego działalność kolidowała z pracą administracyjną dla związku sprzątaczy, również z CGT. Rozwiązanie takiego problemu na drodze zwolnienia, w sytuacji gdy pracodawca uważa się za obrońcę praw pracowniczych i reprezentuje w parlamentach pracowniczych pracowników, jest skandalem, gdyż przypomina postępowanie rodem z korporacji. Takie są konsekwencje tego typu polityki ze strony związku zawodowego.

Kontrowersje budzi również stosunek CGT do policji. Oficjalnie CGT nie przyjmuje w swoje szeregi pracowników służby policyjnej. W latach 80-tych akces do CGT zgłosiła jednak grupa policjantów lokalnych (odpowiednik polskiej straży miejskiej) określająca się jako „anarchosyndykaliści”. Nie zostali przyjęci do lokalnej federacji ze względu na obowiązujący wówczas statut, jednak nie przeszkadzało im to używać nazwy i symboliki CGT.

Policyjny związek zawodowy uzurpujący sobie prawo do używania nazwy i symboliki CGT nigdy nie poniósł z tego tytułu konsekwencji. O ile są na świecie rzeczy, które nie śniły się młodym klerykom i zaliczają się do nich policjanci anarchosyndykaliści (zakładając, że nie byli prowokatorami) o tyle część z tych rzeczy przekracza granice absurdu. Czymś takim jest sprzeciw wobec łamania praw pracowniczych policjantów, nazwanych w oficjalnym dokumencie związkowym "towarzyszami policjantami".

Należy przy tym pamiętać, że hiszpańska policja po upadku dyktatury nie przeszła nigdy defaszyzacji, analogicznie do dekomunizacji polskiej policji. Pomijając tę kwestię, hiszpańscy policjanci obok włoskich i belgijskich uchodzą za jednych z najbrutalniejszych w Europie.

Osobną parą kaloszy jest problem zbyt daleko posuniętej otwartości CGT. Ani CGT ani CNT nie wymagają od swoich członków podzielania poglądów anarchistycznych. Członek CNT może głosować w wyborach, jednak musi liczyć się z tym, że CNT bojkotuje wybory i jako członek CNT nie może kandydować w wyborach, ani wspierać oficjalnie kandydatów. W latach 90-tych CGT postanowiła dopuścić członkostwo w związku dla członków partii politycznych, co spowodowało napływ nacjonalistów (katalońskich), a także trockistów i maoistów.

Jednak najprzykrzejszą konsekwencją takiej otwartości nie był w przypadku CGT napływ dziwnego towarzystwa z lewej strony, ale z prawej. Członkiem CGT był Juan Antonio Aguilar, aktywny działacz, wcześniej należący do CCOO. Problemem były jego powiązania z hiszpańskim środowiskiem Blood & Honour oraz większą faszystowską organizacją Movimento Social Republicano. Działał w celu propagowania ksenofobii w środowiskach pracowniczych. O ile szeregowi członkowie CGT anonimowo informowali media o działalności Aguilara, góra nie miała zastrzeżeń co do jego aktywności "w obronie praw kolegów".

Członkowie CGT donosili również o innych faszystach wewnątrz związku, jednak przez kilka miesięcy nic nie zostało zrobione. Dopiero później związek zalecał swoim członkom usuwanie osób propagujących niezgodne ze statutami ideologie ( w tym nazizm, faszyzm, rasizm). Aguilar został wykluczony gdyż w internecie znajdowało się dużo dowodów przeciwko niemu. Innym przykładem nazisty wewnątrz CGT był niejaki Juan Antonio Llopart, sekretarz Movimento Social Republicano, skazany za pochwalanie Holocaustu i dystrybucję książek pochwalających Adolfa Hitlera. Bez problemu pisywał na swoim blogu, iż był jednocześnie ważnym faszystą i działaczem związkowym w CGT.

Największym problemem wynikającym z takiego zjawiska był fakt, iż oficjalnie CGT występowało przeciwko faszyzmowi i ksenofobii, a tolerowanie faszystów we własnych szeregach wiązało się z narażeniem własnych członków na niebezpieczeństwo.

Takie sytuacje sprawiają, iż CNT nie widzi możliwości współtworzenia ze środowiskiem CGT jedności w kwestii walki z kapitalizmem i państwem. Z powodu ugodowej polityki w stosunku do instytucji państwa, anarchiści odmawiają CGT miana organizacji anarchistycznej, z kolei rewolucyjni syndykaliści - miana rewolucyjnej, ze względu na jej partycypację w parlamentach pracowniczych i zatrudnianie pracowników. W Hiszpanii na szczeblu lokalnym zdarzają się przypadki współpracy lokalnych środowisk CNT i CGT. Pozostaje to jednak wyłącznie w gestii tych środowisk i ma miejsce tylko wtedy kiedy jednych i drugich w większym lub mniejszym stopniu łączy stosunek do teorii i praktyki.

https://cia.media.pl/dlaczego_ruchy_spoleczne_nie_powinny_wiazac_sie_z_pa...
https://cia.media.pl/zwiazki_zawodowe_w_hiszpanii_plan_weglowy_2006_2012 https://cia.media.pl/struktura_organizacyjna_cnt

równa się.

No to prawie tak samo jak ZSP, które broni praw prywatnych glin systemu czyli ochroniarzy. Jesteście warci CGT.

Pana Mariana (60 l.) z

Pana Mariana (60 l.) z orzeczeniem niepełnosprawności, który w nocy siedzi sobie na cieciówie i pilnuje, by ktoś nie wszedł do budynku, zarabiając przy tym 5 zł/h nazywasz prywatnym gliną?

CGT a ZSP... śmiech na

CGT a ZSP... śmiech na sali, co do skali.

Ja pracowałem przy ochronie

Ja pracowałem przy ochronie imprez masowych. Jakoś się z tego tytułu nie czuję prywatnym gliną systemu i oprawcą proletariatu. Nie wspomnę już o moim koledze, który robiąc w słynnym Impelu owszem miał w papierach "ochroniarz" ale tak naprawdę był sprzątaczem.

Dysputa ideologiczna w tym

Dysputa ideologiczna w tym kontekście jest mniej więcej tak samo sensowna jak rozważania o wyższości soku jabłkowego nad pomarańczowym umierającego z pragnienia na środku Sahary zagubionego turysty.

Za hiszpańskojęzyczną Wikipedią, liczba członków:
- CGT - 65 tys.
- CNT - 10-50 tys.
- UGT - 1.242 tys.
- C.C.O.O. - 1.139 tys.

Łatwo zauważyć, że "anarchistyczne" związki są nieistotne na krajowej arenie, większe znaczenie mają już chyba lokalne syndykaty najczęściej określane (lub określające się) mianem "nacjonalistycznych" w rozumieniu tak niepojętym dla Polaków, że często bywają odrzucane przez polskich lewaków jako te złe (np. baskijskie "nacjonalistyczne" związki są raczej lubiane na łamach CIA, ale już SAT jest "nacjonalistyczny" choć w obu przypadkach działalność syndykatów jest bardzo podobna i wyraźnie lewicowa/lewacka ze skłonnością ze separatyzmu).

A mnie nie chodzi o liczbę

A mnie nie chodzi o liczbę członków tylko o to czym jest CGT. I o tym jest ten tekst.

Jedni reformiści (obecna

Jedni reformiści (obecna CNT) zarzucają reformizm drugim reformistom (CGT). Niedorzeczne.

Śmieszy mnie to jak

Śmieszy mnie to jak obrońcy CGT i innych tego typu pseudoanarchistycznych grupek robią offtopa xD

To jest bardzo ciekawe, że

To jest bardzo ciekawe, że zasłonę dymną dla reformistów z CGT robią najwięksi "hurrarewolucjoniści zza komputerów" i rewolucyjni mazacze bankomatów :-).

a ten tekst to nie jest tak

a ten tekst to nie jest tak ze ZSP wspiera CNT a IP brata sie z CGT? moze upraszczam ale ja tak to widzę,to samo jest po protestach w stolicy gdzie brak wzmianki o bloku antykapitalistycznym za to jest tekst o udziale ZSP w proteście na ulicach stolicy.

Jakie ma znaczenie kto z kim

Jakie ma znaczenie kto z kim współpracuje? Czy to unieważnia w jakikolwiek sposób informacje zawarte w tym tekście?

A informacji o bloku nikt nie cenzurował na CIA: https://cia.media.pl/demonstracja_zwiazkowa_w_warszawie_antyfaszystowski_...

Trzeba było napisać własną relację i wstawić.

o fakt,relacja jest.Zwracam

o fakt,relacja jest.Zwracam honor

jest trochę przekłamań w tym artykule

Chodzi o to "Odrodzona hiszpańska CNT po upadku dyktatury Franco zyskała wielu nowych członków w całym kraju. Jednak w pewnym momencie nastąpiło coś, co nie miało miejsca nigdy wcześniej w historii związku – rozłam." otóż do rozłamu dochodziło już wcześniej. W latach 30-tych z szeregów CNT wyodrębniła się Partia Syndkalistyczna, startująca w wyborach ale podczas rewolucji współpracowała i walczyła ramie w ramię z CNT tak jak marksistowski POUM. Podczas wojny część dawnych liderów CNT weszła w skład rządu republikańskiego jako ministrowie zdrowia i sprawiedliwości co doprowadziła do ideologicznego podziału i wyodrębnienia się formacji "Przyjaciuł Durrutiego". Przed samą rewolucją wyodrębniła się z działaczek anarchistycznych CNT organizacja "Wolne Kobiety" którym dotychczas często odmawiano prawa w związku CNT wyrażania potrzeb i walki o prawa z perspektywy kobiecej. Tej organizacji liczącej w porywach 30 tyś uczestniczek odmówiono wielokrotnie udziału w zjazdach anarchistycznych CNT, FAI i Młodzieżówki Anarchistycznej. Mujeres Libres zostały "uznane" na ostatnim odbywającym się zjeździe anarchistycznym podczas Rewolucji w Barcelonie dopiero gdy w furii Wolne Kobiety z bronią w ręku wdarły się na sale konferencyjną.
Obecnie po za faktem, że większość pofrankowskiej CNT wybrała udział w CGT i dzisiaj dochodzi do wydzielenia się z CNT odzielnych lokalnych niezależnych struktur jak chociażby CNT- Catalunia. Przykro, że z rozmysłem wielokrotnie powtarzacie te same banialuki. Nie wiem czemu to ma służyć? Wolę postawę Luciego który pod sztandarem CGT potrafi w akcji bezpośredniej mimo swych 90 lat zająć z przyjaciółmi oddział Banku w akcie solidarności z aresztowanymi niż wasze internetowe przepychanki o to czy ktoś jest ideologicznie koszerny. pozdro sxo

Tyle że ten tekst dotyczy

Tyle że ten tekst dotyczy okresu pofrankistowskiego. To jasne że elementy reformistyczne, a nawet faszyści i bolszewicy pojawiali się w szeregach CNT w latach 20 i 30. i były o tym już krytyczne artykuły tutaj. Ale dzisiejsza CNT wyciągnęła z tego praktyczne wnioski, a CGT to ta część, która żadnych wniosków jak widać nie wyciągnęła i nie chce się zmieniać, tylko dalej działa jakby były lata 30.

ta... to ciekawe

A ja myślałem, że jest na odwrót : )
Sorrka ale argumenty, że na 60 tysięczny związek dopatrzył się ktoś 2 faszoli to brzmi nieco śmiesznie. CCoo zorganizowało w górnictwie w latach 50-tych największy strajk w całym okresie frankizmu i zachwiał znacznie silniej reżimem niż wszystkie próby obalenia Franco przez zamachowców z CNT. To, że ktoś należał do CCOO nie skreśla człowieka od razu. To trochę jak by skreślać wszystkich co zaczynali swoją drogę związkową w powstałej i legalnej przez pewien czas za PRL-u "Solidarności" czy OPZZ. Jak widać po stronie http://rojoynegro.info/, że CGT sięga również po akcje bezpośrednie w postaci strajku czy ogólnokrajowych mobilizacji, strajków generalnych. Mimo, że CGT wydaje się dość umiarkowanym związkiem to, życzył bym wszystkim takich związków w Polandowie, gdzie gros uczestników jest świadoma i aktywna. Nigdy Cię nie zastanawiało dlaczego na imprezach organizowanych przez CGT jest tak wielu kombatantów i kombatantek z okresu rewolucji i walki z frankizmem?
Może na potrzeby własne warto wyciągać to co można wykorzystać tu i teraz? Pozdrawiam

Ale to nie jest tak, że oni

Ale to nie jest tak, że oni naprawdę mają te 60 000. Tak samo jak nie jest prawdą, że IP liczy ileś tysięcy członków. Na papierze może tyle jest, ale na rzeczywistość to się nie przekłada. Co do faszolków to wyraźnie napisałem, że sygnałów było więcej niż dwa, a problemem nie jest to czy było ich dwóch czy 200 tylko to, że nic nie zostało zrobione. To, że ktoś należał do CCOO nie skreśla, ale że kontaktuje się z B&H wg mnie skreśla.

"Może na potrzeby własne warto wyciągać to co można wykorzystać tu i teraz?"

No właśnie, a co z pracownikiem CGT zwolnionym za działalność społeczną w ramach CGT? Nabieramy wody w usta jak lewaczki swego czasu w kwestii Ziętka i PPP?

dobre sobie

nie ma to jak wybielać tylko jedną stronę. CNT moze i nie przyjmuje dotacji bezposrednie ale juz np. fundacja Lorenzo powiazana z CNT jak najbardziej. CNT tez mozna duO wyzygac np. fakt ze zarezerwowala tylko i wylacznie dla siebie rawa autorskie do materialow archiwalnych z czasow wojny domowej a nie dala ich w ramach wolnej licncji itp. Sam fakt pozwania do sadu innych anarchosyndykalistow tez jest smieszny (nakos we Francji dzialaja 3 Cnt i nikt nikogo nie pozywa). ktos tu na sile kreci rozlamy podczas gdy wspolpraca na szczblach regionalnych jest powszechna. Nie wiem ponjaka cholere podkreslac na sile podzialy i to w szczytowych latach walk spolecznych w Hiszpani. Pewnie ze jest wiele strategii i nie wszystko sie musi kazdemu podobac ale zamykanie sie na ponad polowe srodowiska anarchosyndykalistycznego to jawna glupota.

W Hiszpanii też działa

W Hiszpanii też działa kilka CNT. A przynajmniej w Madrycie jest kilka sekcji działających poza lokalną federacją. A co do "innych a-synd." to chyba wyjaśniłem powyżej, że CGT to nie są anarchosyndykaliści.

Dzisiejsze CNT jest niestety

Dzisiejsze CNT jest niestety organizacją marginalną, a ideowa ortodoksja jest skrajnie odmienna od tego do czego zmierza anarchosyndykalizm. Możemy więc organizować malutkie związki zrzeszające tylko zadeklarowanych anarchistów, często nawet formalnie nie będące związkami zawodowymi, albo dopiero w toku działalności pracowniczej przekonywać ludzi do idei anarchistycznych. Wchodzenie z polskiej perspektywy w spór CGT - CNT wydaje mi się jednak raczej czymś hobbystycznym. Nie ta skala działalności, nie te problemy.

Sugerujesz, że

Sugerujesz, że anarchosyndykalizm zmierza do obrony praw pracowniczych policjantów i do przejmowania ludzi o poglądach zdecydowanie anty-anarchistycznych? Polskie organizacje syndykalistyczne kiedyś urosną i co wtedy? Trzeba wybrać jakąś drogę.

Chłopie coś ty ...?!

Przeczytaj jeszcze raz ten artykuł a potem się zastanów. Bo najpierw piszecie, że to nie policja tylko straż miejska i że nie należeli do CGT ale używali takiej nazwy a następnie twierdzisz, że ci nie policjanci to policjanci i że należeli do CGT jak nie należeli : )a brutalni są policjanci czy straż miejska? Otwartość CNT na ludzi nie będąca anarchistami jest dobra a otwartość CGT na ludzi nie będąca anarchistami jest zła : ). W normalnych społecznościach a za takie można uznać związek zawodowy anonimowe oskarżenia trzeba potwierdzić, sprawdzić, dać możliwość obrony i obowiązują jakieś procedury które zazwyczaj wymagają czasu. Czas słynnych "Trojek" mam nadzieje minął.
Co do wspomnianej IP to nigdzie nie znajdziesz, że miała kiedykolwiek tysiące uczestników i uczestniczki. Uczestnictwo ostatnio waha się pomiędzy 600-1000 osób. W tych miesiącach powstały 3 nowe komisje zakładowe a prace nad kolejnymi są w toku. W ilości zwolnionych za działalność związkową wśród organizacji anarchistycznych w środkowej Europie IP wiedzie prym. Wielu z tych ludzi wygrywa w sporach z pracodawcami. Wielokrotnie IP stało się celem kłamliwych ataków więc wybacz ale ten artykuł ma szereg poszlak świadczących, albo o bardzo złej pracy redakcyjnej albo o tym, że są to w większości pomówienia. Co do sprawy zwolnionego działacza CGT z pracy w CGT to nie mam, żadnych danych aby w tej sprawie zabierać głos. Mam też zwyczaj nie wpierdalać się w sprawy innego związku. Życzę powodzenia ; )

1. Straż miejska to też

1. Straż miejska to też policja.

2. Nawet jeśli nie należeli to CGT broni policji.

3. "Otwartość CNT na ludzi nie będąca anarchistami jest dobra a otwartość CGT na ludzi nie będąca anarchistami jest zła : )"

Jest różnica między człowiekiem nie będącym anarchistą, ale chcącym działać z ruchem anarchistycznym, a nazistą chcącym wewnątrz związku prowadzić swoją politykę jak w opisanym przypadku i całymi zastępami entrystów z jakichś grupek leninowskich.

4. Wiele razy słyszałem, że IP liczy 2000 członków. Co do uczestnictwa to nigdy nie widziałem akcji IP na więcej niż 30 więc nie mów mi o 600-1000. Gdzie byli ci ludzie podczas strajku w Chung Hong?

5. "Wielu z tych ludzi wygrywa w sporach z pracodawcami." kampanię w sprawie działacza IP z Torunia w całości przeprowadziło ZSP Warszawa i sam zainteresowany. Także wygrywają, ale nie dzięki tej wielkiej i potężnej IP.

6. Nie wiem jak chorym trzeba być żeby skuteczność związku zawodowego obliczać przez ilość zwolnionych działaczy za działalność związkową... Pierwszą rzeczą o którą walczy związkowiec to utrzymać pracę.

7. Wytknij mi poszlaki z tego artykułu. Czekam. Co do zwolnionego działacza CGT to w internecie jest wiele śladów o kampanii w jego sprawie. Wystarczy poczytać. Ale wolisz nabrać wody w usta. I tak to działa.

AD 4, AD 5

Ad 3. To w końcu wyrzucili tego faszola czy nie? Bo już się pogubiłem : )
Ad 4. Jak wiesz strajk w Chung Hongu trwał bardzo krótko i był wynikiem gwałtownej dynamiki konfliktu. Co niestety utrudniło IP odpowiednią mobilizację. W odróżnieniu od większości anarchistycznych struktur w Polsce IP składa się w większości z ludzi pracujących na zakładach. Do tego w większości w dość znacznej odległości od miejsca akcji. Jedyna pobliska komisja to komisja we wrocławskim teatrze i na tyle w tym czasie młoda i nieokrzepnięta, że trudno było się spodziewać, że przejmie na siebie ciężar organizacji walk. Ludzie na co dzień skupieni są na walce we własnych zakładach. Walka w obronie ludzi zwolnionych jak i pracujących nadal w Chong Hongu trwa. Jeśli umiesz liczyć to zarówno we Wrocławiu i dwukrotnie w Warszawie przez ostatni rok było z samego Poznania przynajmniej po 50 osób podczas demonstracji.
Nie jest, żadnym argumentem, że niby coś słyszałeś : )podczas demonstracji wiele osób z IP pełni różne funkcje i nie zawsze afiszuje swoją przynależność związkową. Tak min. było wielokrotnie podczas 11.11. jeśli ci mało dokumenty o stanie liczebnym związku możesz otrzymać do wglądu.
Oczywiście, że możesz liczyć aktywność związku na podstawie rozlepionych wlepek. Ja wolę to robić na podstawie ilości osób gotowych ponieś konsekwencje za swoją działalność związkową. Z samych wymogów statutowych rachuj przynajmniej po 10 osób na każdą komisję. W Poznaniu masz aktywnych 5 komisji, Lubuskie 3, Warszawa 3, Dolnośląskie i Opolskie 3, Łódź, Kraków, Śląsk, Gdańsk i osoby rozsiane po innych miejscowościach.

AD 5 IP w Toruniu otrzymała pomoc od związku. Jednak w ozzip obowiązuje autonomia komisji. Toruń wybrał takie a nie inne rozwiązania, odwołał mobilizację IP. Z tego co wiem w dużej mierze było to spowodowane odejściem z firmy pokrzywdzonych w tym konflikcie. Nie mam pojęcia czemu ma służyć owo wytykanie, czy wyliczanki?

Ad 6 być może inni tak mają. My walczymy o godność.
AD 7 zrobiłem to w poprzednich postach : )

Ad. 3 - wyrzucili, ale

Ad. 3 - wyrzucili, ale dopiero po interwencji mediów. Wcześniej palcem nie kiwnęli.
Ad. 4 - Aha, czyli nagłość i dynamika konfliktu sprawiła, że IP zrezygnowała z postulatu podwyżek płac? A przecież wystarczyło żeby te masy zrzeszony w IP wszystkie zorganizowały akcje solidarnościowe. Może nagłość i dynamika spowodowała wypłakiwanie się Ruchowi Palikota w mankiety? Co do komisji we wrocławskim teatrze (Teatrze Polskim) to mamy tam znajomych, którzy o żadnej komisji nie słyszeli.
Poznańskie sny o potędze... Dobrze znam tych ludzi i wiem, że nie wszyscy byli z Poznania i nie wszyscy byli z IP.

"jeśli ci mało dokumenty o stanie liczebnym związku możesz otrzymać do wglądu." - tym mnie rozjebałeś. Uważasz, że jakakolwiek poważna organizacja da do wglądu takie dokumenty pierwszemu lepszemu? Poza tym, śmieszne jest to, że chcesz mi takie rzeczy udowadniać. Co do "nie afiszowania się" to jednak słabo to tym członkom IP wychodzi bo zwykle mają na sobie te czerwone pałatki.

Co do podanych miejscowości, zapytam się znajomych z lubuskiego czy naprawdę mają 3 komisje. Dolnośląskie już sobie wyjaśniliśmy. Poza jedną OSOBĄ, a nie komisją nikt tam nie słyszał o aktywności IP. Tak akurat prym wiedzie załoga wrocławska ZSP. I radzi sobie świetnie bez własnego lokalu. W Warszawie działa tzw. Komisja Środowiskowa IP. Nie ma żadnych trzech komisji. Śląsk jakiś czas temu powołał coś takiego http://federacjapracownicza.pl/ Zaangażował się w to też Kraków. O IP w Łodzi również nikt nie słyszał.

Ad. 5 - temu, że IP przypisuje sobie nie swoje zasługi.

Ad. 6 - nie widzę nic godnego w byciu wypierdalanym z roboty. I nie wiem po co jako pracownik miałbym o to walczyć.

Ad. 7 - słabo poszło.

eee tam

Tej szoszon zostaw te pitolenia zaraz ci koleś wyciągnie że nie ma kropki nad I będzie czepiał się przecinków. Dobrze że działa ZSP jak i IP i nie daj ciągnąć się za język na chuj mu podajesz gdzie działają i jak komisje. ma stare wiadomości to niechaj sobie ma, niechaj się postara. Tak działa IP jaka jest dynamika walki jedne ekipy się ukruszają drugie aktywizują, a o tej dynamice jest na stronie IP i w biuletynach. Potęgi nie ma w IP jak w całym ruchu pracowniczym, ale on cały czas twierdzi że o to nam chodzi, jak ktoś lubi bicie piany to ta piana jest przed oczami. Prawdą jest że przez IP przewinęło się, nie tyle z przynależności ale np. z poparcia i udziału w akcjach strajkowych i pomocy ze 2 tysie i co z tego.
inna rzecz czekam na definicje reformizmu, radykalizmu i innych słów wytrychów.
no i fajno i tak twierdze i w was cała nadzieja
ZSP Rules czy górą i dobrze - ja się cieszę.

No to albo mówimy, że z

No to albo mówimy, że z przynależności i poparcia albo wkręcamy wszem i wobec, że mamy 2000 członków. Nie takie rzeczy już były wszem i wobec głoszone. Dla mnie może być i 10 związków pod czarno-czerwoną flagą, ale niech nie dążą do tego żeby mieć jak najwięcej działaczy zwolnionych z roboty tylko jak najwięcej obronionych.

tutaj dla nas nie ma dużej

tutaj dla nas nie ma dużej różnicy jeśli chodzi o prowadzone walki co innego jak buduje się długofalowe struktury bywa że nieraz nie idzie to w parze i nie musi. co słyszałeś i jak sobie to interpretujesz mało mnie to obchodzi. uważaj na pianę. na tym kończę mój udział w tym temacie na otwartym forum w centrum informacji wybiórczej.

Gdyby nie było różnicy w

Gdyby nie było różnicy w sposobie prowadzenia walki to we wszystkich krajach byłaby jedność w ruchu. A nie mam jej nigdzie właśnie ze względu na rozbieżności w sposobie prowadzenia walki.

"niech nie dążą do tego

"niech nie dążą do tego żeby mieć jak najwięcej działaczy zwolnionych z roboty tylko jak najwięcej obronionych."

Nie jestem z IP ale to co piszesz w tym cytacie to nie tyle farmazon co falsyfikacja w stalinowskim/goebbellsowskim stylu.

I niech nikt nie pisze że tekst nie ma nic wspólnego z IP i ZSP- wystarczy poczytać komentarze autora.

Jaka falsyfikacja? Od lat

Jaka falsyfikacja? Od lat spotykam się ze stwierdzeniami jakim ktoś jest dobrym działaczem bo gdzie nie idzie to go zwalniają. A nazwa "IP" pada tu w innych kontekstach.

SxO napisał nietrafnie

SxO napisał nietrafnie pochwalił się ile to osób zwolnili z IP ale nikt tam nie działa żeby zwalniali ludzi. Ilość zwolnionych członków związku pokazuje czy się go traktuje jako zagrożenie tak czy inaczej.

OPZZ i Solidarność mają

OPZZ i Solidarność mają więcej zwolnionych członków. A jakim są zagrożeniem? Praktycznie żadnym.

?

AD 1 -straż miejska to nie koniecznie policja. To zależy wszystko od uprawnień.
AD 2 - dynamika/ zwolnienie przedstawiciela związku i pierwszy w Polsce Lockout spowodował, że główny postulatem było przywrucenie zwolnionych. Akcja strajkowa na zakładzie, demo poparcia, blokada biór, nagłośnienie w mediach, akcje solidarnościowe za granicą. Rozwieszenie banerów, atak na markę, sprawy sądowe, presja na polityków odnośnie łamania praw pracowniczych w strefach. Wypłynięcie tematu szerzej w mediach. Po akcji 10.czerwca 2012 IP nie było wstanie utrzymać mobilizacji przez kolejne tygodnie i kolejny raz w tych miesiącach mobilizować ludzi do wyjazdu. Po wielu miesiącach przygotowań, akcji itd wokół obrony pracownic żłobków i ogólnopolskiej mobilizacji 10. czerwca wiele osób po prostu fizycznie wyjechało za pracą. Organizacja pracowników stref ekonomicznych nastręcza też obiektywny problem polegający na ich rozsypaniu po wielu okolicznych miejscowościach w regionie. Następnie powstał fundusz który symbolicznie wsparł finansowo zwolnionych. Pamiętaj, że mowa tu o dwódziestu kilku osobach bezprawnie zwolnionych. Napierdolka trwa w sądzie.
Co do Teatru Polskiego to chyba twój informator cię nie lubi jeśli nie zauważył 2 dniowego zjazdu IP który w tym teatrze z udziałem komisji z tego teatru się odbył wraz ze specjalnym spektaklem : ). Przykro mi też, że uważasz się za pierwszego leprzego. I chyba trochę za dużo sobie wyobraziłeś : )Dokumenty poświadczające istnienie komisji jak i np. sprawozdanie o procentowym wpływie składek świadczącym o liczebności komisji itd to wszystko nie jest jakąś wielką tajemnicą którą przed tobą jako anarchistą i syndykalistą musiał ukrywać. A też chętnie zdejmę bielmo z twoich oczu i oczyszczę ze zgryzoty twą duszę. Nie muszę ci nic udawadniać, to co piszę jest skierowane głównie do czytelników jeśli takowi są bo szkoda abyś im ściemniał.
Smutno, też że nie rozumiesz idei czarnego bloku.
AD 5. tu nie mam pojęcia o czym bredzisz. Nigdy walki związkowej nie postrzegam z perspektywy zasług tylko solidarności w walce. Jeśli w tobie tej solidarności nie ma to nie jesteś anarchosyndykalistą. Ze strony IP jakaś praca została w temacie Torunia wykonana. Jednak nie mamy w zwyczaju robić czegoś na siłę, czy wbrew zainteresowanym.
ad 7 . każdy ma prawo do indywidualnej oceny : ) pozdrawiam

Niech ci będzie, straż

Niech ci będzie, straż miejska zamiata ulice, a nie wlepia mandaty i współdziała przy tłumieniu protestów. I nie jest policją nawet jak ma "Policia" w nazwie.

Znowu uprawiasz propagandę. Chung Hong nie był pierwszym w Polsce lockoutem. Coś takiego http://zsp.net.pl/solidarity-workers-huta-batory-action-alchemia-shareho... miało miejsce niedługo przed strajkiem w Chung Hong i wiele razy wcześniej, ale najbardziej solidarny anarchosyndykalista raczył przeoczyć. W kwestii solidarności to zarówno we Wrocławiu jak i w Warszawie wszyscy stawialiśmy się na akcjach solidarnościowych mimo, iż wiedzieliśmy, że wszystko spieprzycie. Nie wiem gdzie były te naciski na polityków bo wg mnie jedyne co zrobiliście to wypromowaliście Nowicką i Ruch Palikmiota. Nie mów mi więc o braku solidarności. W kwestii zasług - nie chodzi mi o zasługi tylko o skuteczność, a w kwestii skuteczności nie wyciągacie żadnej lekcji. I widać to po tym co piszesz. Że za zajebiste uważasz to, że wielu działaczy IP jest wyrzucanych z pracy za działalność. Z całym szacunkiem uważam, że skuteczniejszy jest ten kto nie traci stanowiska w sytuacji gdy walczy od tego, który traci. W kwestii dokumentów, dla mnie możesz je wkleić tutaj, ale licz się z tym, że ludzie będą je konfrontować z rzeczywistą siłą IP. Co do Torunia, wszyscy dobrze wiemy, że w sprawie kolegi nie kiwnęliście palcem. Fajnie jest się teraz dowiedzieć, że on wcale nie chciał walczyć tylko my go zmusiliśmy do działania.

Kolego wiatrak,masz stare

Kolego wiatrak,masz stare wiadomosci wiec wyjaśniam Federacja Pracownicza nie istnieje,ani nikt ze śląska ani nikt z Krakowa juz w tym nnie jest.Musisz niestety uzupelnic swoje dane :)

Ortodoksja

Rany!!! Jesteśmy w Polsce i uważam że mozna omawiać polskie sprawy. Ani IP nie jest CGTowska ani ZSP CNTowskie.
Ponieważ większość tych podziałów ma swoje korzenie w różnych konfliktach osobistych.
Wszyscy tu w Posce jesteśmy anarchistami i o tym należy nie zapominać :)

Doprawdy? Wszyscy w Polsce

Doprawdy? Wszyscy w Polsce jesteśmy anarchistami? Każdy jeden członek ZSP i każdy jeden członek IP? A listę do wyborów samorządowych w IP to kto robił? Krasnoludki?

Ha,ha,ha

Wiatrak idź się chłopie leczyć na słuch. Jesteś chory z nienawiści. Polskie bagienko. Powodzenia

A tobie polecam maść na

A tobie polecam maść na hemoroidy.

Masz rację, polskie

Masz rację, polskie bagienko. Na zachodzie wszyscy anarchiści startują w wyborach :-)

już koniec odcinka:( kiedy

już koniec odcinka:( kiedy następny?bo lubię ten serial

jak widać w nadchodzących wydarzeniach pustak

ale to pewnie też wina ugodowców CGT. Nie ma to jak ruch zajmujący się samym sobą

Jak tu przez przypadek

Jak tu przez przypadek wejdzie klasa robotnicza to będzie szczęśliwa, że tutaj IP i ZSP się kłócą, które bardziej robotnikom dobrze robi.

Tym pierdoleniem tylko

Tym pierdoleniem tylko odpychacie ludzi od działalności związkowej czy w ruchu @. Kto zaczął wyciągac brudy na wierzch to widac jak na dloni. co chcecie udowodnic? ze zsp jest najlepsze i najbardziej anarchistyczne? Sympatyzuje z ip jak i z zsp wspieralem (i w miare mozliwosci bede wspieral)jednych i drugich bo tu chodzi o cos innego, niz licytowanie sie kto jest bardziej @ itp.....szkoda słów........

Ktoś kiedyś powiedział

Ktoś kiedyś powiedział "my anarchiści walczymy tu z miastem i systemem, a ZSP w Warszawie walczy z ruchem"

Jak czytam takie komentarze

Jak czytam takie komentarze to mi się przypominają antysystemowcy w sejmie u boku Nowickiej albo na listach wyborczych w wyborach samorządowych w Lubuskiem.

Myślę ,że Nowicka

Myślę ,że Nowicka została wykorzystana do nagłośnienia akcji (chodzi o chung hong?) natomiast mógłbyś przypomnie o co chodzi z tym startowaniem w wyborach? kto? z jakiej partii? itp. pozdrawiam.

JAK SIĘ ZACZEŁA KOSA

JAK SIĘ ZACZEŁA KOSA ŻACZKA/ZSP Z POZNANIEM/IP ??? słyszałem jakieś opowiesci dziwnej tresci, ale nie jestem pewien co do autentycznosci.

Gdy dwóch robi to samo, to

Gdy dwóch robi to samo, to nie jest to samo. [Terencjusz]

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.