Elektrownia atomowa - polityka lat 80-tych

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Eksperci z Państwowej Agencji Atomistyki wytypowali lokalizację dla przyszłej elektrowni atomowej. Największe szanse ma Żarnowiec i Klempicz. Akurat tam rząd chciał budować elektrownię atomową w latach 80-tych - ale elektrownia ostatecznie nie powstała. Plany budowy od początku budziły sprzeciw dużej części społeczeństwa i po katastrofie w Czarnobylu w 1986 protesty zaostrzyły się. Zorganizowano referendum lokalne w tej sprawie. W referendum 86,1% głosowało przeciw budowie.

Było referendum, to zrobi

Było referendum, to zrobi się drugie. Trzeba poznajdywać ludzi, którzy w tamtuch czasach dymili.

ciekawe

czy tym razem znowu rozpisza referendum. stawiam ze nie, bo niby po co mieliby liczyc sie ze zdaniem mieszkancow, do tego ryzykujac, ze pomysl zostanie odrzucony?

kaczynski w jednym ze swoich piewszych przemowien zapewnial, ze polska wejdzie w ere atomu. tak jak i wiele innych osob wierzylam, ze nie mowi tego serio... zamiast skoncentrowac sie na promocji recyclingu, alternatywnych form pozyskiwania energii oraz programach promujacych energooszczednosc, od razu wali sie z grubej rury i do tego w cos nie do konca bezpiecznego oraz po prostu polsce niepotrzebnego. zamiast starac sie o zmniejszenie ilosci wytwarzanych odpadow, lekka reka postanawia sie tworzyc nowe, a co wiecej takie, ktorych skladowanie stanowi nie lada problem.

W Żarnowcu stoją jeszcze

W Żarnowcu stoją jeszcze resztki budowy elektrowni atomowej: budynki, tablice, obiekty podziemne - w latach 90-tych zrobiono z tego "specjalną strefę ekonomiczną" zachęcając przedsiębiorców do wykorzystywania nieużytego terenu. Jeszcze parę lat temu przejeżdżających tymi okolicami witało graffiti: "Żarnowiec - dupa śmierci". Do dziś na źle zaktualizowanych mapach tego terenu drogi biegnące przez strefę oznaczone są jako zamknięte dla ruchu. Niedaleko leżą znane miejscowości wypoczynkowe, okolicę wypełniają piękne lasy i pola. Szkoda by było, żeby Żarnowiec powótrzył "sukces" Czarnobyla. Swoją drogą, jakie wieści z Litwy? Jest organizowany jakiś polonistyczny opór?

hahahaha! kiedy juz cala

hahahaha! kiedy juz cala europa przezuci sie na paliwo nuklearne i ew. alternatywne zrodla energii my dalej bedziemy placic haracz gornikom zebysmy palili w naszych piecach i narzekali na efekt cieplarniany. poza tym bedziemy zmuszeni do kupowania energii od sasiadow ktorzy juz od dawna maja reaktory i poki co od 86 nic sie nie wydarzylo.
ciemnogród

ps alternatywne zrodla energii sa fajne, ale malo wydajne i drogie.

Sprawa protestów przeciwko

Sprawa protestów przeciwko elektrowniom atomowym jest sprawą trudną. Nie jest bowiem tak, że sposób uzyskiwana energii z kontrolowanego rozszczepienia atomu jest zły dla środowiska, a reszta jest od niego lepsza. Na dzień dzisiejszy 59% wytwarzanej w Polsce energii pochodzi ze spalania węgla kamiennego, 34% z węgla brunatnego, 5% z elektrowni przemysłowych i 2% z Elektrowni wodnych. Wytwarzamy ogromną ilość dwutlenku węgla, która w części kumuluje się w atmosferze powodując efekt cieplarniany. Definitywne trzeba zmienić tą statystykę. Budowa elektrowni jądrowej jest tu rozwiązaniem dość łopatologicznym – jest to bowiem energia bardzo łatwa do uzyskania stosunkowo niewielkim kosztem. Jedyny problem, to ryzyko wypadku i odpady…

Krytykując budowę elektrowni jądrowej nie możemy dać się zbić argumentami, że nie jesteśmy postępowi, że postępu nie zatrzymamy. Trzeba śmiało wysuwać projekty alternatywne, dostosowane do Polskich realiów. Możemy uzyskiwać energię ze spalania biomasy – w takim przypadku nie wzrasta ilość CO2 w atmosferze (bo wcześniej został zasymilowany prze hodowane do spalenia wysokoenergetyczne rośliny). Można wykorzystywać pływy, energię geotermalną, wiatr i wodę. Słońce też, jednakże należy opracować nową technologię tworzenia ogniw – te dzisiejsze są wyjątkowo nie ekologiczne poprzez substancje w nich zawarte. Jednym słowem, nie możemy się dać sklasyfikować jako ciemnogród bojący się atomu, tylko jako postępowi obywatele i obywateli świadomi zagrożenia ekologicznego wynikającego ze składowania odpadów. Watro w tym miejscu zaznaczyć, że właśnie społeczeństwa rozwinięte sprzeciwiają się budowie elektrowni jądrowej. Przytaczam cytat z wikipedii:
„W Stanach Zjednoczonych nie rozpoczęto budowy żadnego nowego bloku od 1977. Obywatele Szwecji zdecydowali w 1979 roku w referendum o zupełnym wycofaniu się z energetyki jądrowej, plany zupełnego wycofania się mają i Królestwo Niderlandów, Niemcy, Słowenia, a Włochy plany już zrealizowały w 1990 r.”

Należy pamiętać, że wedle broszury informacyjnej "Energetyka. Fakty i liczby", PTPIREE, „Zapotrzebowanie na energię elektryczną w ostatnich 30-stu latach wzrosło o 100%. Przewiduje się, że przez kolejne 3 dekady zapotrzebowanie na elektryczność wzrośnie o dalsze 70%.” To kolejny argument zwolenników rozwoju energetyki atomowej. Jednak więcej energii = więcej odpadów niemożliwych do utylizacji. Alternatywne źródła energii nie wymagają utylizacji i ich stosowanie ma znikomy wpływ na środowisko. Do tego stosując je, mamy zapewnioną stałą dostawę surowca i uzyskujemy niezależność od mocarstw energetycznych.

Statystyka emisi CO2 w Polsce nie jest najlepsza, szczególnie, jeżeli spojrzymy na np. Norwegię, gdzie zdecydowana większość energii pochodzi z elektrowni wodnych, pamiętając przy tym, że średnia miesięczna produkcja energii w Norwegii wynosiła w 2002 roku 10883 milionów kilowatogodzin, w Polsce zaś niewiele więcej – 11740 milionów kilowatogodzin w 2002 roku. Należy również przytoczyć w tym porównaniu następujący fakt – w Norwegii przeciętny mieszaniec zużywa rocznie prawie 5 razy więcej prądu niż obywatel Polski i jest to największe zużycie w Europie. Norwegowie jednak nie mają problemu z alternatywnym wytworzeniem energii i nie uciekają się do bardzo wydajnej metody jądrowej.

Przewidując protesty przeciw tej inicjatywie rządu jak też zupełne zignorowanie związanych z tym słów krytyki, przytaczam fragmenty z uchwały na temat „Polityki energetycznej Polski do 2025 roku:

- Ze względu na konieczność dywersyfikacji nośników energii pierwotnej oraz potrzebę ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, uzasadnione staje się wprowadzenie do krajowego systemu energetyki jądrowej

- Ponieważ prognozy wskazują na potrzebę pozyskiwania energii elektrycznej z elektrowni jądrowej w drugim dziesięcioleciu rozpatrywanego okresu, to biorąc pod uwagę długość cyklu inwestycyjnego konieczne jest niezwłoczne rozpoczęcie społecznej debaty na ten temat.

Musimy w owej społecznej debacie wziąć udział i przeciwstawić się atomowym zapędom rządu.

Norwegia

tyle, że Norwegowie mają rzeki o dużych spadkach, których my nie mamy. Przypominam, że zbudowanie elektrowni wodnej wiąże się też z zalaniem ogromnych obszarów, co ciężko uznać za działanie "ekologiczne".

Stawiajmy wiatraki, spalarnie słomy, trocin, produkujmy etanol z odpadków i zasilajmy nim samochody. Ale, do kurwy nędzy, to może nie wystarczyć. Co jest bardziej lub mniej ekologiczne - kopalnia węgla+elektrociepłownia produkujące co roku (oprócz CO2) całe hałdy popiołów i innych odpadków, które wiatr potem rozwiewa i częściowo lądują w naszych płuchach, czy elektrownie atomowe "czyste" (o ile nie pierdolną) produkujące mało odpadów, które może przez te tysiące lat nie wyciekną, a może zatrują życie naszym praprapra...wnukom.
Poza tym trzeba pamiętać o tym, że węgiel kamienny mamy "brudny", tzn zasiarczony, co się przekłada na ilość kwaśnych deszczy. O spalaniu brunatnego już nawet nie wspomnę.
Jednym zdaniem - zwolennikom elektrowni atomowych czasem warto przypomnieć Three Mile Island i Czarnobyl, ich przeciwnikom istnienie "czarnego trójkąta" na pograniczu polsko-czesko-niemieckim. I jedno i drugie ma wady. Co jest lepsze - to dobre pytanie.

no tak. w polsce energia

no tak. w polsce energia słoneczna nie ma za bardzo sensu na skale przemyslowa, a zalozenie kazdemu ogniw jest zbyt kosztowne, wiatraki tez sie nie sprawdzaja, pływy morskie mamy za slabe, energia geotermalna moze byc wykorzystywana tylko w niewielu miejscach. turbiny wodne byly by dobre, ale nie mamy az tylu rzek.

fajnie jest opowiadac o utopii zielonej energii, ale nalezy zmierzyc sie z faktami.

dlatego uwazam ze elektrownia jadrowa nie jest zlym pomyslem, w zamian mozna by zamknac kopalnię albo kilka do ktorej mozna by zrzucac zuzyte paliwo.

W pełni zgadzam się z

W pełni zgadzam się z twierdzeniem, że trzeba przestać wykorzystywać na masową skalę węgiel. Pozostaje jednak zasadnicze "ale":
- Czy w takim razie jedyną alternatywą jest budowanie elektrowni jądrowej? - trzeba zrobić niezależne opracowanie, które to sprawdzi, a co nie jest takie trudne, bo wszystkie statystyki są dostępne w internecie. Moim zdaniem, nie wyliczając oczywiście dokładnych wartości w tej chwili uzyskanie odpowiedniej ilości energii ze źródeł alternatywnych jest możliwe - wystarczy rzucić okiem na kaloryczność oleju rzepakowego bądź brykietu ze słomy - są zbliżone.
- Rząd zmierza do budowy elektrowni jądrowej, bo jest tańsza, niż uzyskanie tej samej ilości drogą alternatywną. Prawdopodobnie przy obecnym zagospodarowaniu budżetu może fatycznie nie starczyć środków. Czy jednak wszystkie wydatki są niezbędne. Może warto oszczędzać na takich imprezach jak Irak czy Afganistan, czy choćby Świątynia Opatrzności Bożej.

Zjeb - masz rację - Norwegia jest najbardziej uwodnionym krajem świata (nawet bardziej niż Brazylia) i nie ma problemów z energią wodną. Polska była jednak od zawsze krajem rolniczym i nie powinna mieć problemów z produkcją choćby oleju rzepakowego na naprawdę dużą skalę + oczywiście inne źródła alternatywne, których jest mnóstwo.

Konkluzja: Uzyskanie tego samego stopnia produkcji energii elektrycznej alternatywnym źródłami, a nie dzięki energii jądrowej jest możliwe, wymaga jednak:
- większego nakłady budżetowego
- wdrożenia nowych technologii, które jednakowoż są w większości przypadków oparte na dziecinnie prostych mechanizmach, możliwych do użycia we własnym zakresie.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.