Gdy anarchiści walczyli z prawdziwą "komuną", gdzie był wówczas ONR?

Kraj | Historia | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

Na porządku dziennym pojawiają się we współczesnej Polsce różnego rodzaju grupy, nazwijmy je "rekonstrukcyjne", które rzekomo wciąż walczą z "komuną".

ONR i MW, dwie sojusznicze organizacje, są tutaj szczególnie "waleczne" i stoją w pierwszym szeregu walki. "Komuną" dziś dla nich nie są jedynie popłuczyny po PZPR, ale także PO, PZPN, PSL, Palikot, geje, generalnie wszyscy poza nimi samymi... No i oczywiście anarchiści.

To ostatnie jest szczególnie interesujące z punktu widzenia historycznego. Poniżej zamieszczam film z manifestacji z 20 kwietnia 1989 r. (jeszcze przed wyborami 4 czerwca, PRL wciąż istniał). Marsz antyrządowy pod hasłem "Wolne szkoły - wolne uczelnie" ruszył spod Uniwersytetu Warszawskiego i zakończył się pod Pałacem Kultury i Nauki. Obok różnorodnych organizacji opozycyjnych na czele manifestacji idą anarchiści krzycząc, uwaga, "Precz z komuną"*.

Przypomnijmy. W tamtych czasach walka z "komuną", czyli określonym systemem państwowym, działa się realnie, a nie wirtualnie. Wtedy można było naprawdę źle skończyć i nie chodzi tu o dołek na 48 godzin. Dziś nasi "męczennicy" z ONR walczą głównie w Internecie i przeciwko tym, którzy walczyli z "komuną" realną, a nie wyimaginowaną.

Żeby przypomnieć jak naprawdę walka w tamtych czasach wyglądała i czym groziła, przytaczam relację z z obchodów pamiętnego 1 maja 1985, kiedy odbyła się w Gdańsku manifestacja zwołana m.in. przez anarchistów.

"Na wezwanie Porozumienia Grup Niezależnych "Wolność" obok ludności spędzonej przez czerwonych - od 9.00 na pl. Zebrań Ludowych zaczęli przybywać ludzie pragnący wziąć udział w niezależnej demonstracji. Przygnębiający nastrój rządowego festynu prysnął dopiero ok. 10.00, gdy z samego centrum Placu wzniosły się w górę kolorowe baloniki z chorągiewką "S". Widok szybującego w powietrzu, zakazanego przez władze  emblematu wywołał nieśmiałe oklaski i uśmiechy, a wśród całej rzeszy ubeków i milicji - popłoch. Wtedy to usunięto ustawioną naprzeciw Placu tablicę propagandową, odsłaniając pancerną kolumnę ZOMO, ustawioną pod transparentem "jedność, pokój, praca". Część kolumny - z jedną hydronetką - odjechała w kierunku kościoła św. Brygidy, co wywołało głośne komentarze i sporadyczne gwizdy w zgromadzonym na Placu tłumie.

W górę poleciały ulotki RSA (Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego - organizacji anarchistycznej - przyp. autora). Ludzie zbierając je, zbiegają na równoległy do trasy rządowego pochodu Trakt Konny (w tym czasie Aleją Zwycięstwa przepędzono już uczniów szkół średnich). Na Trakt Konny przedarła się też pomimo blokady przy "zieleniaku" - część obecnych na mszy o 9.00 w kościele św. Brygidy. ZOMO i tzw. "milicja robotnicza" (etatowi ubecy i ormowcy) próbują rozproszyć idących równolegle do rządowego spędu demonstrantów, ale jest już za późno - na czele pojawia się duży biały transparent z napisem "Solidarność walczy" i czarny sztandar RSA (...) po kilkunastu sekundach widać już dziesiątki zamaskowanych twarzy.

Raz po raz sypią się ulotki; są już trzy czarne sztandary anarchizmu, cztery transparenty, wśród gromadzących się za grupami PGN "W" - kilkanaście biało-czerwonych sztandarów, niektóre z napisem "S". Ludzie skandują "Solidarność", "Precz z podwyżkami". Na groźby i wymachiwanie pałami przez ZOMO-wców demonstranci odpowiadają: Demonstracja pokojowa! Wszyscy stoją. Po ok. 20 min. ZOMO atakuje. Ludzie jeszcze nie walczą, uciekają bici przez tzw. "milicję robotniczą" drzewcami flag narodowych. Dwie kobiety przewracają się, kierujący krzyczą "bez paniki", ale nie udaje się im powstrzymać uciekającego tłumu. SB stara się wyłapać najbardziej aktywnych demonstrantów. Po kilku minutach manifestacja zostaje rozproszona i zatrzymana na 40 minut. Rządowy spęd rusza dalej pomiędzy szczelnymi szpalerami ZOMO i "milicji robotniczej".

Rozproszeni demonstranci różnymi drogami (częściowo ukrywając się w pochodzie oficjalnym) przedostają się do Wrzeszcza. Ok. 11.30 w okolicach teatru Miniatura tworzy się nowy pochód. Ludzie są agresywni, rozwścieczeni brutalnością sił porządkowych. Skandują: Precz z komuną! Solidarność! A na wezwanie do rozejścia się odpowiadają kamieniami. I tu sypią się ulotki RSA, jest też jeden czarny sztandar, który jakoś wyniesiono z kotła na trasie pochodu rządowego. Ok. 2 tysiące ludzi walczy aktywnie z nielicznymi w tej części miasta ZOMO-wcami, kilkakrotnie większy tłum demonstruje w pewnej odległości za walczącą czołówką. Ok. 13.00 przybywają posiłki ZOMO, którzy używając petard parli do przodu bijąc pałami w tarcze. Posypały się kamienie, ZOMO-wcy uciekali zmaltretowani, chronili się w klatkach i podwórkach skąd chmary kamieni wygarniały ich wprost na pięści i kopniaki rozsierdzonego tłumu (...) Zamieszki trwają we Wrzeszczu do godz. 14.00" (Dodatek ulotny do pisma RSA "Homek", maj 1985).

W wyniku zamieszek 74 osoby zostały ciężko ranne, 2 osoby zginęły. Tak wyglądała walka z "komuną", drodzy chłopcy z ONR. Pytanie gdzie byli wówczas "narodowi radykałowie"? Odpowiedź - w prorządowym Zjednoczeniu Patriotycznym "Grunwald", który popierał stan wojenny i gromił Żydów. Natomiast wódz ówczesnego obozu narodowego, Maciej Giertych, wkrótce potem został doradcą Wojciecha Jaruzelskiego. Sympatia do niego w ruchu narodowo-radykalnym trwa zresztą do dziś. W 2005 roku Młodzież Wszechpolska udzieliła mu poparcia w wyborach prezydenckich. Zasiadał też w Parlamencie Europejskim, gdzie walczył twardo z "eurokomuną" pobierając od niej całkiem ładną pensję.

Tak oto szumowiny, które wspierały poprzedni reżim i "komunę", teraz, gdy należy walczyć z kapitalizmem, dalej odciągają część ludzi w kierunku walki z, tym razem już zupełnie abstrakcyjną, "komuną". Wtedy kiedy ludzie naprawdę ginęli na ulicach i walczyli z ZOMO, oni zasiadali na salonach władzy. I teraz oni mają czelność krzyczeć w kierunku anarchistów "przecz z komuną" czy "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę"... Warto im przypomnieć skąd się wzięli i kto tu jest naprawdę "komuną" i kto powinien dostać i sierpem i młotem.



* Dla młodszych czytelników. W owych czasach pojęcie "komuna" miała określone znaczenie. Nie chodziło oczywiście ani o Komunę Paryską, ani nawet o komunizm jako ideę bezklasowego i bezpaństwowego społeczeństwa, ale o określone rządy partii komunistycznej i systemu jaki wówczas stworzyli pod nazwą PRL. Tak więc "precz z komuną" mógł krzyczeć równie dobrze trockista, jak anarchista, czy członek Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Każdy wiedział o co chodzi. Dziś to pojęcie zupełnie zostało wyprane z pierwotnego znaczenia

Xavier Woliński
--
Zapraszam na Facebooka:
http://www.facebook.com/wolnelewo
i bloga: http://wolnelewo.pl

https://cia.media.pl/rok_1989 https://cia.media.pl/stan_wojenny_i_prawicowi_poplecznicy_jaruzelskiego

raz sierpem raz młotem

raz sierpem raz młotem brunatną hołotę ;)

trzeba będzie to hasło

trzeba będzie to hasło im pokrzyczeć na ulicach, żeby przypomnieć im parę spraw ;-)

90ty rok

W 90r anarchiści protestowali przeciw Wałęsie - Kaczyński był jego przydupasem a bojówki skrajnej prawicy mu służyły. I na czyje wyszło?
http://www.youtube.com/watch?v=zWMSgomC68o

bojówki skrajnej prawciy

bojówki skrajnej prawciy slużyły wtedy SB
wyszło na Wałęsy ale do czego zmierzasz że nie powinni wtedy protestowac przeciwko niemu? Nie rozumiem jaki wniosek

Skrajna prawica przerzuciła się z poparcia przegranych "komuchów" na popieranie nowej władzy, przeciwko której (w postaci Wałęsy) nadal protestowali anarchiści, którzy domagali się zaprzestania tzw. reform Balcerowicza i żądali realizacji programu I Zjazdu Solidarności Samorządna Rzeczpospolita, który Wałęsa razem z całą elitą Solidarności wyrzucili do kosza, po tym jak dogadali się z "komuchami" przy Okrągłym Stole ws. podziału łupów. W skrócie.

SB została oficjalnie

SB została oficjalnie zlikwidowana w połowie 1990 a siatka współpracowników została przejęta przez nowe władze. W wyniku weryfikacji od maja 1990 jakieś 70% pracowników SB trafiło do UOP albo policji

PRECZ Z KOMUNIĄ!!!

PRECZ Z KOMUNIĄ!!!

dzięki za ten tekst, zawsze

dzięki za ten tekst, zawsze się zastanawiałem gdzie za komuny podziewały się nasze łyse misiaki :))

Dołączam się - Dzięki!

Dołączam się - Dzięki! Świetny tekst.

j/wb. dobry tekst

j/w
b. dobry tekst

łyse łysiaki za komuny nie

łyse łysiaki za komuny nie wstydziły się swastyk, fascynacji Hitlerem, narodowego socjalizmu i tego typu rzeczy. Nie nazywali się wtedy "narodowcami", byli skinami, skinhedami, bądź po prostu faszystami. Do ich subkultury trafiały w zdecydowanej większości przypadków największe prymitywy wśród młodzieży, to był swego rodzaju teatrzyk osobowości. W sumie z tym narodowym socjalizmem to przesadziłem, może był jedynie jako slogan, bo ciężko by było jakąś wypowiedź wydusić z przedstawiciela tamtego pokolenia skinów - chodziło raczej by komuś spuścić łomot, rozwalić koncert, albo dyskotekę, narąbać się do nieprzytomności i cudować w śmiesznym przydużym ubraniu - kalce z Zachodu :)

Xavier kolejny tekst,

Xavier kolejny tekst, kolejna dobra robota. Oby więcej takich, a mniej czczej propagandy, ściemniania i nadęcia. Takimi tekstami deklasujecie prawackie pseudorozkminiki. Owszem rzadko czytam prawackie "analizy", ale jak już się z nimi zetknę to bije od nich odklejenie od rzeczywistości, zadęcie, buta, lenistwo intelektualne, niedbalstwo myślowe, skrajne uproszczenia, galopująca stereotypizacja przeciwników politycznych - co potęguje odrealnienie, myślenie daleko życzeniowe, no i nie docenianie przeciwników politycznych. Tego się wystrzegajmy, a będzie dobrze.

Grzyb w nuty prawackim zakałom.

bylismy tam

pamietam dobrze ten dzien i ta akcje...wspolorganizowalismy ja ze srodowiskiem na uniwersytecie.zreszta bylismy prawie na kazdej akcji ulicznej,takze w sprawach oporu wobec zomo ustalaismy wszystko w bojowym gronie z roznych organizacji.co ciekawe po zakonczeni pod palacem postanowilismy powedrowac pod uniwerek...bylo nas mniej i zostalismy zaatakowani przez zomo pod hotelem warszawa tam zwineli piotrka rymarczyka z RSA wiec we wscieklosci ci ktorym udalo sie przebic pod uniwerkiem zbudowali barykade z lawek i petardami ,kamieniami bronilismy sie przed atakami zomo.warto wspomniec naszych towarzyszy bioracych udzial w tej akcji;JACEK WYSOCKI-OBIAD;umarl w domu po bOjce z naziolem(sprawa nie wyjasnina)rok 1994;MACIEK GACHEWICZ niosacy ten wielki czarno czerwony transparent.dzialal znami wiele lat a w 2004 wpierl finansowo organizacje anty-szczytu;umarl na raka dwa lata temu.
kilku z nas do dzisiaj aktywnie dziala...salut

Witam,Jacek Wysocki (OBYAD)

Witam,
Jacek Wysocki (OBYAD) nie umarł po bójce.
Umarł najprawdopodobniej na skutek krwiaka mózgu.
Przewrócił się i uderzył głową w murek betonowy. Nie było tam żadnej bójki. Doszedł do domu, powiedział matce, że bardzo boli go głowa i się położył. Umarł we śnie.
Jego grób jest w Pyrach pod Warszawą. Jako, że mam tam groby bliskich zachodzę regularnie do Jacka.
Był z niego wspaniały i lojalny kumpel.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Sfienty.

dzieki za film

troche sie wzruszylem widzac moich przyjaciol i slyszac w 15 mnin.swoja ksywke wiec dzieki za te wyprawe w czasie
to se newrati;ale teraz widze na akcjach ludzi tak samo otwartych i bojowych...i jestem z wami
stary piernik

Przydałby się wywiad z

Przydałby się wywiad z Tobą, połączony z prezentacją materiałów z tamtych dni. Taki film na YouTube - to byłoby coś. Pozdrawiam!

Super pomysl! Jesli my nie

Super pomysl! Jesli my nie bedziemy pamietac o naszej historii to kto bedzie?

gites tekst

gites tekst

http://pokazywarka.pl/9j3suw/
Tak wygląda współczesny NZS w Warszawie. Przepełniony narodowcami, neoliberałami, a nawet zadeklarowani naziści się trafiają. Popierają opłaty za studia, prywatyzację, promują myśl Friedmana, Reagana, Thatcher, Rona Paula i innych kapitalistycznych oszołomów. W tamtych czasach z nami w jednym szeregu, dziś olewają jakiekolwiek protesty studenckie i jedyne co robią poza takimi akcjami jak powyżej to organizują sami sobie za uczelniane libacje alkoholowe z prawymi rączkami w górze.

robimy film

wlasciwie to robimy ,probujemy robic film o nas w tamtych czasach...powiem szczerze ze wszystko rozbija sie o sprzet i chetnych do pomocy...obrobka itd chetnych zapraszamy do wspolpracy tel 500 408 201 potrzebujemy kamery i nie nie musi to bys kamera profesjonalna..

Prawdziwa komuna - no chyba

Prawdziwa komuna - no chyba nie, bo taka była chyba bardziej w Paryżu w 1871 niż w PRL :))

Święta prawda ten

Święta prawda ten artykuł. Dałem go do przeczytania kumplowi to też potwierdził. Ja jestem za młody żeby to pamiętać. Ale on pamięta jeszcze międzynarodówkę anarchistyczną jak tam latał to... podobno niezłe jaja były

PS. Przy takich artykułach to trzeba by z powrotem już zamknięte szkoły pootwierać.
Co do ostatniego zdania z * Wypranych terminów jak ten jest niestety od cholery. No ale łatwiej sterować ciemniakami.

Najbardziej smutne jest to,

Najbardziej smutne jest to, że nie rozumiecie jak bardzo spychacie się na prawo w oczach "statystycznych Kowalskich" takimi wspominkami - 90% społeczeństwa nie zastanawia się (i nie będzie się zastanawiać) nad zawiłościami ideologicznymi, wszystko co kojarzy się z "walką z komuną" jest dla nich antykomunistyczne, prokapitalistyczne, antyrosyjskie i proamerykańskie. Wszystko to wzmocnione (idiotycznyczną i prostacką ale skuteczną) propagandą skutkuje powszechnym przekonaniem, że dziś głodny i bezdomny ma lepiej niż miał "uciemiężony" peerelowski robotnik w ciasnym mieszkanku robotniczym zmuszony codziennie dojeżdżać do pracy tramwajem. Na takim tle każda forma "walki z komuną" musi być rozumiana jako walka o kapitalizm - dotyka to zwłaszcza najmłodsze pokolenie, którego przedstawiciele nie mając bezpośredniego odniesienia do faktów zazwyczaj bezmyślnie absorbują medialną papkę propagandową. W ten prosty sposób współczesna lewica staje na dawnych nieśmiałych pozycjach prawicowych, lewicowość sprowadza się do abstrakcji, spraw drugorzędnych lub lokalnych. Droga ku czerwieni zamknięta jest magicznym szlabanem z napisem "komuna", z drugiej zaś strony czeka szeroko otwarta brama...

Mam nadzieję, że nie popsułem wam "zlotu kombatantów" ;-)

Coś mi się zdaje jakbyś

Coś mi się zdaje jakbyś za dużo Zizka się naczytał ;-)

nie przypominam sobie żebym

nie przypominam sobie żebym ci mówił coś takiego

mity rsa

"przytaczam relację z z obchodów pamiętnego 1 maja 1985, kiedy odbyła się w Gdańsku manifestacja zwołana m.in. przez anarchistów.

"Na wezwanie Porozumienia Grup Niezależnych "Wolność" obok ludności spędzonej przez czerwonych"

no właśnie przytaczasz, ciebie tam nie było - gebelsowska propaganda powtarzana od lat

1 maja 1985 r. organizowali od początku do końca kibice Lechii, także narodowcy, a RSA ograniczało sie do biegania z czarną flagą jak przyznał nawet sam Waluszko, źródła ogólnodostępne

Mylicie narodowy radykalizm, z narodowym konserwatyzmem

Hahaha to jest dopiero

Hahaha to jest dopiero przyklad gebelsowskiej propagandy, moze jeszcze byłeś i widziałeś? :)))))

1) RSA wchodziło w skład Porozumienia Grup Niezależnych "Wolność" (oprócz tego Gdański Ruch Oporu Młodzieży "Pokolenie", Polska Młodzież Walcząca i Oficyna Wydawnicza Kres) Jak pisze Waluszko: "Z czasem część ludzi z tych grup przeszła do RSA (...) a PMW rozpadła się na grupę, z której później powstała trójmiejska Solidarność Walcząca i grupę która pod wpływem lektur pacyfistycznych zawędrowała do WiPu"

Czyli dokładnie jak ci tu pisze, "manifestacja zwołana m.in przez anarchistów"

2) "RSA ograniczało sie do biegania z czarną flagą jak przyznał nawet sam Waluszko, źródła ogólnodostępne"

Źródłem z kŧórego zaczerpnąłeś ten tekst udając chyba że pamietasz CO WIDZIAŁEŚ NA WŁASNE OCZY (hehe) jest tekst Tomasiewicza w faszolskim Phalanxie :> gdzie znajdujemy takie zdanie:

"rola anarchistów ograniczała się, jak wspomina Waluszko, do "biegania na czele z czarną flagą" (i tu jest odnośnik do s. 5. broszurki o RSA z 1992)

Waluszko nic takiego tam nie pisze. Waluszko pisze tak:

"Najsłynniejszymi zadymami PGN "W" były demosntracje 1 maja 1985 i 13 października 1985 przeciw wyborom, czego "S"[olidarnosc] nie poparła. Demonstrację 1 maja organizowały rózne grupy, m.in. Region, jednak przypisano ją nam w całości, tak zatrzymanie pochodu rządowego na ponad pół godziny (co rzeczywiście było naszym dziełem, z pomoca grupy ludzi, którzy przedarli sie na trase pochodu z kościoła Brygidy), jak i późniejsze polowanie na ZOMO (kilkudziesięciu rannych i dwóch zabitych funkcjonariuszy przy stratach demonstrantów ok. 10 rannych), które było spontaniczną akcją ludzi w odwecie za pobicie blokujących pochód demonstrantów. W walce szczególnie wyróżnił się młyn "Lechii", mający prywatne porachunki z ZOMO. Prasa podziemna dostrzegła jednak "kilkaset osób, włosy do góry, różowe, zielone, czarne skórzane kurtki, do tego wszyscy w błękitnych okularach - wyglądało to niesłychanie widowiskowo. Nieśli wielkie czarne transparenty z krwawymi literami S. Walczy"

3)Jacy "narodowcy" byli wśród kibiców Lechii może fani Bolesława Piaseckiego i ONR ? :))))) ONR, MW - to zwolennicy PRL

Oczywiście panie Lechia

Oczywiście panie Lechia Gdańsk. Jesteś niezwykle wiarygodnym i weryfikowalnym, jako anonim, źródłem. Możesz napisać co ci ślina na język przyniesie. Problem w tym jak to udowodnić. Podaj jakieś źródło z tamtych czasów gdzie jest informacja na temat nacjonalistów, którzy rzekomo to organizowali.

Bądź sprytny i dodaj

Bądź sprytny i dodaj warunek: tym źródłem nie może być ugrupowanie którego ma dotyczyć weryfikowana informacja. A wtedy on zażąda dokładnie tego samego i będzie pat - jedynym wiarygodnym źródłem byłaby "komuna" ale jej archiwa dawno zostały poddane szeregom zabiegów kosmetycznych.... ;-)

Nie wiem jakie źródła

Nie wiem jakie źródła chciałby zobaczyć Xavier, ale ja chciałbym zobaczyć jakiekolwiek źródło oczywiście go nie ma bo jemu się wydaje że kibice Lechii to byli wtedy "narodowcy".
A pata i tak by nie było, bo o organizowaniu tego przez anarchistów pisała nawet prawicowa prasa podziemna, a nawet jak pisze Waluszko, prawicowa prasa podziemna przesadziła przypisując WSZYSTKIE działania anarchistom.

lechia

Ja w tamtych czasach chodziłem na Lechię jak i wielu moich kolegów. I może to śmieszne, ale byliśmy punkami

temat narodowcy

oczywiscie istnialy grupy narodowcow w tym czasie drobne i malo aktywne...natomiast podzialow wspolczesnych nie da sie do tego przylozyc;niektorzy z nas zaczynali w organizacjach niepodleglosciowych KPN,ppn,i innychczy to byli narodowcy ?raczej konglomerat rozych radykalnych antykomunistow...sam w tym czasie ,mowie o okresie 86-90 poznalem zaledwie kilku skrajnych narodowcow zreszta dzialajacych w roznych strukturach;np solidarnosci;prawica to co innego byla wszechobecna;ale co ciekawe w tym dyskursi nie pojawial sie prawie wogole rasizm;razem dzialalismy i razem bilismy sie z zomo....konczac ;bylem kilka razy na zadymach w gdansku w ramach delegacji i widzialem lechie a w wawie legie i akcji nacjonalistow nie dostrzeglem ....kto pamieta spiewajace autobusy to wie o czym mowie...

dalej o.....

No i co, czy nie żałujecie

No i co, czy nie żałujecie przypadkiem, zostaliście zdradzeni, oszukani, tak jak cała Solidarność, robotnicy walczący o lepsze warunki pracy, i bycie podmiotem a nie przedmiotem produkcji, a tu wprowadzili nam kapitalizm i wpadliśmy z deszczu pod rynnę, ale sprytnie ludzie będą i tak doceniać najgorszy syf, jeżeli "sami"(sterowani przez SB, i agentów kapitału,CIA i chuj wie co jeszcze)go wywalczyli, to samo zresztą niedawno było w Libii czy Egipcie, tak to jest z pokojowymi rewolucjami(rzucanie kamieni to jeszcze nie walka zbrojna, raczej agresja symboliczna), lub ,z takimi wspieranymi przez "demokratyczne siły". Szanuję waszą walkę, ale nie ma co się chwalić walką w przegranej sprawie, bo was wezmą za takich weteranów jak Brygada Kryzys czy BIG CYC, czy Dezerter którzy teraz pomagają w propagandzie legitymizującej kapitalizm. Większość rozsądnie myślących uciemiężonych ludzi woli poprzedni kulawy "socjalizm" od tego syfilizmu jaki teraz mamy, ja zawsze im tylko udowadniam że można stworzyć prawdziwy socjalizm, taki w wersji 2.0 :), ale teraz mamy dłuższą drogę do pokonania niż wtedy bo weszliśmy na manowce jako społeczeństwo. Teraz oprócz państwa, musimy walczyć z władzą ekonomiczną, a wyobraźcie sobie dziś realność takiego wielomilionowego ruchu robotniczego i strajków jak w 80r...choć sytuacja jest o wiele gorsza, w dzisiejszej "demokracji" to nie do pomyślenia, nawet gadanie o strajku zazwyczaj jest brane za oszołomstwo albo prowokację. A "milicja" brutalnie tłumiła wystąpienia? spróbujcie teraz robić takie wystąpienia jak w 80 to zobaczycie- no może będą mniej pałować, a więcej wsadzać do więzienia, mają też "humanitarne" gumowe kule, zamiast cię zabić, mogą cię nimi oślepić i w statystyce wystąpisz jako "ranny",..wtedy przynajmniej pies nie był świętą krową i nie było kary za naruszenie "majestatu pana władzy", i nie działał jako hiena do upierdalania najbiedniejszych, najsłabszych, pozbawionych pracy ludzi, bez względu na ich przekonania...

pitu pitu :)Dezerter -

pitu pitu :)

Dezerter - Kapitalizm-Kanibalizm
http://www.youtube.com/watch?v=zwVjTxmTRpQ

Dezerter - Dla zysku
http://www.youtube.com/watch?v=i-K0uhhTDro

Dezerter & Kasia Nosowska - Ku przyszłości (live)
http://www.youtube.com/watch?v=b3_8ofXIPN8

linkami do pankowych kapel

linkami do pankowych kapel mozna by praktycznie skomentować cała tą historie

Nauka o Gównie - Janek Wiśniewski

http://www.youtube.com/watch?v=OtJ7MeCL9CI

Nauka o gownie-------To solidarnosc sprzedaje nas

http://www.youtube.com/watch?v=cYs0aMshrWE

milicjancie

spytaj milicjanta on ci prawde powie....niczego nie zaluje i nie jestem zasuszony w tamtych czasach, dzialam nieprzerwanie dwadziescia kilka lat i o moim radykalizmie, spojrzeniu na rzeczywistosc i aktywizmie mozemy pogadac np. pierwszego maja... i nie biczuj sie nad ta zdrada i oszustwem, wtedy doskonale wiedzielismy ze wladza nas wyrucha... jak tak bedziesz szaty darl to pomysle, zes z pisu albo jakis geriatryk ostrzejszy ode mnie;) pozdrawiam serdecznie

brawo xavier

bardzo dobry tekst, wrzucałeś go gdzieś jeszcze???

jeszcze na bloga:

"Natomiast wódz ówczesnego

"Natomiast wódz ówczesnego obozu narodowego, Maciej Giertych, wkrótce potem został doradcą Wojciecha Jaruzelskiego."
Serio?! Można o tym coś więcej?
Tekst niezły:-)

Przecież Maciej Giertych

Przecież Maciej Giertych zasiadał w Radzie Państwa przy Jaruzelu.

uwczesny "anarchizm"

to było Punk not Dead i No Future.Trzy akordy i darcie mordy, poza na punkowca i tyle.
Grupy marksistowskie, takie jak GSR,NLR,PPS-RD miały większą podbudowe ideologiczną niż RSA czy MA a tym bardziej WiP.

Co do WiP to to było totalne mieszadło, cześc kościelnych oazowych "pacyfistów" protestowało przeciw służbie w LWP ale już WP po 1989 było cacy i super.

Pamiętam tamte czasy lata 1988-89, dlatego śmieszą mnie kombatanckie napinki.Większośc grup brakowało wyrazistości ideologicznej, "precz z komuną" i tyle, dlatego nie były w stanie działać po 1989, albo zajmowały się lepieniem garnków z gliny, albo pod szyldów kolektywów "autonomistów" i "anarchizmu" (FA) robiły prawicowy (neo)libertarianizm

ZHR to był dopiero klimat

ZCHN by się nie powstydził

A może anarchiści się teraz sprzedali?

Za dotacje unijne, skłoty finansowane przez budżet i inne takie "eventy"? Kto wie, gdzie dzisiaj byliby ci ówcześni anarchiści? Bo obecni po prostu opłaca się być "anarchistą". Po prostu.

Skłoty z budżetu?

Skłoty z budżetu? Anarchiści i granty? WTF?

wspominki

Ppxdrowienia dla Owcy. Z Objadem to faktycznie byl przypadek- nieszczesliwy upadek. On zawsze byl ekstremista, pamietam jak dzisiaj jak mowil ze do 30 nie dozyje. Sam wychodzil przeciwko kilku naziolom, nigdy nie uciekal. Wracajac do kwesti politycznych. W tamtych czasach podzialy nie byly tak sie. Liczyla sie walka ze znienawidzonym systemem i tyle. Co nie znaczy ze grupy te nie mialy swojej podbudowy czy zalozen ideologicznych. Po prostu w walce z komuna, wspolnym wrogiem to sie odstawialo na dalszy plan. W latach 90 ta sytuacja sie zmienila. Przede wszystkim dlatego, ze czesc roznych ekip weszla we wspolprace z roznymi partyjkami i chciala cos z tej nowej wladzy dla siebie. Czesc tez sie radykalizuje na prawo, szukajac ujscia dla swoich frustracji w rasizmie, ksenofobi i szukaniu utajonego nowego wroga. Roznice sa juz tak znaczne, ze zadne dawne wspominki ni kontakty moga to usprawiedliwic. Ani oczywiscie ataki na ambasade/ konsulat rosyjska czy belweder, ktore wtedy tez byly w modzie. Natomiast nie bylo w ogole mowy o wchodzeniu w jakies uklady finansowe, sponsorowanie, dotacje w jakiej kolwiek formie od wladz. Jedyna formula byla skladka dobrowolna lub zrzuta. W ten sposob przez dlugi czas srodowiska anarchistyczne byly wolne od jakichkolwiek uzaleznien finansowych i uleganiu roznym naciskom z zewnatrz, co nadal uwazam za sluszne i staram sie wprowadzac w zycie w mojej takiej czy innej formie dzialania.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.