Indonezja: Represje wymierzone w anarchistów

W zeszłym roku zostaliśmy wyrzuceni ze studiów – uniwersytetu HKBP NOMMENSEN – za przeprowadzanie akcji bojkotu „zmiany niewłaściwej orientacji studentów” wdrożonej przez uniwersyteckich biurokratów. Rozpoczęliśmy wielomiesięczną okupację niektórych części budynku, jednak nic się nie udało wywalczyć – biurokraci odmówili wycofania rozporządzenia o wyrzuceniu nas ze studiów. W ten sposób zakończyła się nasza studencka „kariera”.

Studenci wyrzuceni z uniwersytetu byli anarchistami, przez ostatnie lata prowadzącymi kampanię przeciw militaryzmowi w Północnej Sumatrze. Rektorat został de facto przejęty przez wojsko i obsadzony wysokimi wojskowymi urzędnikami. Nie jest zatem trudno powiązać obecności wojskowych w rektoracie wylaniem stamtąd anarchistów i wyciągnąć odpowiednie wnioski co do prawdziwego powodu „bezwzględności” rektoratu.

Zmęczeni i mający dość przedłużającej się okupacji anarchiści zdecydowali się podjąć radykalniejsze kroki. W lutym zeszłego roku okupujący wspierani przez innych studentów spalili część uniwersytetu. Zamknięto też w rektoracie wojskowych pracowników i spalono ich samochody. Siedmiu anarchistów obwiniono za rozruchy - siedzą od tamtego czasu z więzieniu, nie mamy informacji kiedy wyjdą na wolność.

Przedwczoraj na południowym Celebes zostało aresztowanych kilkoro anarchistów za pisanie politycznych sloganów. Zostali oskarżeni o działalność wywrotową. Jeden z napisów brzmiał „Kocham cię kochanie, razem zniszczmy państwo”. Wczoraj zwolniono ich z aresztu.

Powyższe informacje wysłał anarchista, uczestnik kolektywu rolniczego w centralnej Jawie. Pisze, że u nich cały czas trwa walka w wiosce Pati, gdzie ma zostać wzniesiona cementownia. Budowie sprzeciwiają się chłopi, wśród których są również anarchiści.