Kazachstan: Policja strzela do protestujących. 150 zabitych, setki rannych

Świat | Prawa pracownika | Protesty | Represje | Strajk

W dniu 16 grudnia, w kazachskie święto niepodległości, przeszło 3 tys. osób zgromadziło się w pokojowym proteście w Zhanaozen, solidaryzując się w ten sposób ze strajkującym od maja pracownikami przemysłu rafineryjnego. Policja i wspierające ją jednostki specjalne zaatakowały bez powodu i ostrzeżenia pokojowy protest i otworzyły ogień w kierunku demonstrantów i ich rodzin. Na godzinę 10:00 czasu Europejskiego bilans ofiar wynosił 150 osób zabitych i co najmniej 500 rannych.

Aktualizacja [19 grudnia]: W Aktau ludzie w ramach samoorganizacji powołali grupy, pomagające rodzinom odnajdywać swoich bliskich, z którymi stracili kontakt podczas ostatnich kilku dni zamieszek. Deklaracja i apel wystosowany rzekomo przez przedstawicieli górników i hutników, jak się okazało, były sfałszowane i zdecydowana większość robotników potępia treść oświadczenia jak i apelu, wzywającego do opuszczenia ulic i załatwienia spraw pokojowo. Ankieta przeprowadzona wśród zbuntowanych pracowników w Zhanaozen dowodzi, że oświadczenie (które nota bene szeroko rozpowszechniono w mediach i potraktowano jako oficjalne stanowisko zbuntowanych robotników) nie znajduje poparcia w oczach protestujących i nie zgadzają się oni z jego treścią, całość postrzegając jako prowokację i próbę stłumienia niezadowolenia.

W Aktau protesty nie słabną. Mimo, że na ulicach stale przybywa policji i wojska a nad miastem krążą liczne wojskowe śmigłowce, protestujących nie ubywa, a nawet w dalszym ciągu przybywają kolejni z okolicznych osad i wiosek. Napięcie i nerwowa sytuacja nie ustają w Zhanaozen. W nocy na ulicach nadal słychać strzały z broni palnej. Wszystkie sklepy w mieście są pozamykane, nie funkcjonuje większość firm i przedsiębiorstw. Pod koniec dnia szef policji- Kalmuhambet Kasymov, wydał rozkaz, by policjanci strzelali do zgromadzonych na ulicach ludzi, jeśli ci nie zdecydują się rozejść na żądania służb mundurowych.

Aktualizacja [18 grudnia]: Tysiące funkcjonariuszy służb mundurowych wojska, policji i Specnazu nie zdołały, mimo stosowania brutalnych metod, stłumić rosnących protestów, które ogarnęły już znaczną część zachodniej części Kazachstanu. Pomimo zmasowanych szarż służb rządowych przeciwko protestującym robotnikom, nie udało się przepędzić demonstrantów z głównego placu w Zhanaozen. Demonstranci pomimo zagrożenia życia, wciąz pozostają na miejscu.

Nieco spokojniej zrobiło się w Aktau. Robotnicy nadal okupują centralny plac miasta, dzierżą banery z napisami "Nie jesteśmy bandytami" i "Rząd musi odejść". Część robotników ostro domaga się zaprzestania policyjnych represji wobec demonstrantów w Zhanaozen, widoczne są prześcieradła z hasłami "Dość strzelania do ludzi za ich poglądy!". Wielu spośród demonstrantów to ludzie młodzi, nieokazujący strachu wobec nasilonych represji. Mimo iż mają naprzeciwko siebie po zęby uzbrojone oddziały policji i wojska, nadal kontynuują swój protest, otwarcie domagając się ustąpienia Nazarbajewa. Niezależne związki zawodowe z Aktau, wspierane przez towarzyszy z Shepte, walczyli w nocy o utrzymanie w swojej kontroli głównej linii kolejowej. Podczas walki jeden robotnik stracił życie, innych 14 odniosło rany.

Aktualizacja, 17 grudnia [23:55]: Wojsko zatrzymało dwa pociągi, którymi podróżowali ludzie chcący wesprzeć protesty robotników. Ludzie, rozgonieni przez mundurowych, stawili opór i odparli atak wojskowych. Spalono kilka rządowych samochodów.

W godzinach popołudniowych w Zhanaozen, nieoznakowane jeep'y ostrzelały protestujących. Co najmniej 20 osób odniosło rany. Z powodu nieustającego oporu ze strony robotników, władze kierują w stronę miasta posiłki wojska i policji.

Do Kazachstanu przyleciał wojskowy samolot transportowy z żołnierzami białoruskimi, mającymi wspomóc kazachskich mundurowych. Policja i wojsko szczelnym kordonem otoczyły główny plac w Aktau, chcąc uniemożliwić protestującym gromadzenie się w tym newralgicznym miejscu.

Aktualizacja, 17 grudnia [16:15]: Oficjalna strona internetowa reżimu Nazarbajewa poinformowała, że począwszy od dzisiaj, od godz. 18:00 (czasu lokalnego), aż do 5 stycznia 2012 do godz. 7:00, w Zhanaozen (a w miarę potrzeby także w innych miastach) wprowadza się stan wyjątkowy. Podniesione przez to zostają prawa mundurowych, zaostrzają się represje wobec protestujących, a godzina policyjna obowiązuje w godzinach 23:00-7:00. Ludziom z okolicznych miejscowości, chcącym wesprzeć zbuntowanych robotników w Aktau wojsko utrudnia dojazd na miejsce. W wielu miastach i wsiach ludzie gromadzą się pod budynkami rządowymi, ratuszami i urzędami miast w geście solidarności z walczącymi w Zhanaozen.

Aktualizacja, 17 grudnia [13:05]: W Zhanaozen wprowadzono godzinę policyjną, na ulicach mnóstwo policji i wojska. Mimo obecności znacznych sił żołnierzy marynarki wojennej, policji i Specnazu, opór robotników trwa a ciągu nocy w mieście trwały walki. Część protestujących weszła w posiadanie broni palnej, zdobytej na policjantach, inni są uzbrojeni w karabiny i sztucery myśliwskie. W mieście wciąż słychać strzały. Wg najnowszych doniesień z miejsc wydarzeń, liczba ofiar śmiertelnych wśród zbuntowanych robotników i cywilów przekroczyła 150 osób! Dane te będą aktualizowane. Szpitale zarówno w Zhanaozen jak i w Aktau są przepełnione i nie są już w stanie przyjmować rannych.

Także do Aktau przyjeżdżają kolejne siły wojska i oddziałów policji z wyszkolonymi psami. W tej chwili ich liczba przekracza 7 tys. Trwa uliczna nagonka na protestujących robotników. Ludzie się grupują i szykują do obrony.

Aktualizacja [22:20]:Na chwilę obecną wojsko zablokowało drogi dojazdowe do Zhanaozen. Wjazd i wyjazd z miasta jest niemożliwy. Liczba wymagających hospitalizacji, głównie z powodu ran postrzałowych, jest ogromna. Szpitale w Zhanaozen nie są w stanie wszystkich obsłużyć. Służby ratownicze próbują wydostać się z obleganego miasta, by przewieźć część rannych do placówek w Aktau.

Natomiast w Aktau mundurowi ze specjalnych jednostek policji siłą zaaresztowali ok 150 losowo wybranych pracowników rafinerii. Przewieziono ich autobusami na posterunek policji. Na jutrzejszy dzień mieszkańcy okolicznych miasteczek i wsi zapowiedzieli swoje wsparcie dla protestujących robotników.

Aktualizacja [20:55]: W ramach solidarności i sprzeciwu wobec działań kazachskich władz, w wielu europejskich miastach zorganizowano pikiety i okupacje ambasad i konsulatów Kazachstanu. Odbyły się one m.in. w Berlinie, Londynie, Wiedniu, Sztokholmie, Brukseli i Grazu.

Aktualizacja [20:15]: Przedstawiciele kazachskiego reżimu przekonują, że ofiar śmiertelnych jest "raptem" 10. Innego zdania są naoczni świadkowie, w tym korespondenci rosyjskiej sekcji CWI, którzy donoszą że w rękach demonstrantów jest co najmniej 70 ciał zabitych robotników (w tym jedna 15-letnia dziewczynka). W Zhanaozen wyłączono elektryczność, nad całym miastem krążą wojskowe helikoptery. Do miasta w dalszym ciągu wjeżdżają siły wojskowe, w tym jednostki zmotoryzowane i czołgi.

Aktualizacja [19:35]: Z kolejnych doniesień reporterów CWI wynika, że w ramach solidarności z protestującymi robotnikami, pracę wstrzymały nie tylko wszystkie zakłady w Zhanaozen, ale także pracownicy wszystkich rafinerii na terenie Kazachstanu i zakładów z nimi współpracujących, wstrzymali produkcję i ogłosili strajk. Z kolei strajkującym w Aktau robotnikom rafinerii, na wieść o wydarzeniach w Zhanaozen, z pomocą ruszyły setki mieszkańców. Szpitale są przepełnione rannymi ludźmi. Brakuje krwi do transfuzji, lekarze apelują o oddawanie krwi. Na terenie Kazachstanu w kilku miastach podpalono rządowe budynki. Na jutro zapowiedziano wzmożone protesty na obszarze całego kraju.

 Pikieta solidarnościowa pod ambasadą w LondynieAktualizacja: Obecnym na miejscu zdarzeń reporterom powiązanym z CWI udało się przekazać informacje, że liczba ofiar wśród protestujących robotników wzrosła do 70 zabitych. Wszelkie lokalne media i środki masowego przekazu zostały zablokowane przez reżim Nazarbajewa. Do tej pory do miasta wkroczyło już ok. 1500 komandosów. Ludzie pośpiesznie przemieszczają się w kierunku głównego placu w Zhanaozen.

Budynki administracyjne i świąteczna choinka w centrum miasta zostały doszczętnie spalone przez protestujących. Wysadzono w powietrze także jeden z budynków należących do firmy naftowej „Uzenmunaigaz”. W chwilę po tym, jak na ulicach zaczęła się masakra, przepływ informacji z Kazachstanu został zablokowany. Przestała działać internetowa strona kazachskiej sekcji CWI (Committee for a Workers International- Komitet Międzynarodówki Robotniczej- przyp. red.) Kwadrans po godz. 10:00 czasu Europejskiego wypłynęły do sieci informacje o wojskowych czołgach zbliżających się do usytuowanego na zachodzie kraju miasta Aktau.

Moment eskalacji przemocy i otworzenia ognia przez policję do protestujących widoczny pod koniec tego nagrania: http://www.youtube.com/watch?v=BKcTyBzGgds

(Więcej bieżących informacji z miejsca wydarzeń wkrótce)

trzeba by było zrobić

trzeba by było zrobić jakiś protest solidarnościowy przeciwko reżimowi Nazarbajewa!

i co to da? znalazlem niusa

i co to da?

Skoro piszesz nie na temat,

Dedykuję ci artykuł napisany przez działacza lokatorskiego: https://cia.media.pl/a_co_to_da

poczta wydala znaczek dla skurwiela

poczta wydaje, nie jestem pewny czy juz jest gotowy, znaczek pocztowy dla kazachstanu, na zamowienie ambasady.
Ambasada jest niedaleko Wilanowa, przy Sobieskiego.... pierwsze co mozna zrobic, to zasypac ich telefonami. Mozecie mowic po rosyjsku, a po polsku tez skumaja ....smierc tyranowi. Jutro spotkanie?

70 ofiar, a media

70 ofiar, a media mainstreamowe milczą...

nie milcza

www.polskieradio.pl konflikty.wp.pl - nie milcza ale zmieniaja lekko wersje ku winie strajkujacych, klasyka; liczba ofiar zapewne bedzie stopniowo zwiekszana - w ten sposob sprawia sie wrazenie, ze wzrost ofiar nastepuje wskutek nastepnych wydarzen i czesciowo uodparnia odbiorce niusa..

bo to nie Białoruś

bo to nie Białoruś

pap podaje oficjalnie

pap podaje oficjalnie liczbę 10 zabitych. może to zweryfikują. a w krakowie konsulat kazachstanu jest na lubiczu, możnaby pójść tam pod nich z transparentem

ależ mainstreamowi eksperci

ależ mainstreamowi eksperci od praw człowieka piszą, pod jakże uroczymi tytułami:

KAZACHSTAN. PODCZAS ZAMIESZEK PODPALANO BUDYNKI

Trzy budynki, w tym siedzibę władz lokalnych, spalono w piątek podczas zamieszek w mieście Żanaozen w zachodnim Kazachstanie - poinformował dziennikarzy prokurator generalny Aschat Daułbajew. W zamieszkach zginęło 10 osób.
Wg prokuratora podpalono też siedzibę kompanii naftowej Uzenmunaigaz i hotel. Agencja ITAR-TASS podała, że w mieście doszło do zamieszek na masową skalę i że uczestniczyli w nich zwolnieni po długotrwałym strajku pracownicy firm naftowych.

Zamieszki zakłóciły uroczyste obchody 20. rocznicy niezawisłości Kazachstanu.(PAP)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,10831874,Kazachstan_Podc...

oczywiście nie wiadomo jak zginęli, pewnie popełnili zbiorowe samobójstwo żeby przeszkodzić w obchodach tej ważnej rocznicy

jakaś strona kazachskich

jakaś strona kazachskich anarchistów

http://kz.anarhist.org/

jest tam też więcej na temat historii konfliktu w tej fabryce
http://kz.anarhist.org/post/709

Moze przetlumacz jesli

Moze przetlumacz jesli potrafisz bo translator kiepsko sobie radzi.

nie mam pewności czy

nie mam pewności czy wszystko jest dobrze przetłumaczone

Ozienmunaigaz to największa firma w 120-tysięcznym mieście Żangaozen (do 1992 Nowy Uzeń), należąca do państwowego koncernu KazMunaiGaz. Ozienmunaigaz wydobywa ropę z pola naftowego Uzeń (roczna produkcja 6,3 mln ton). Drugie pole naftowe Karazanbas jest eksploatowane przez firmę Karazanbasmunai (w 50% należącą do KazMunaiGaz, reszta do chińskiego koncernu CITIC). W obwodzie Mangystau od 3 lat trwa konflikt pomiędzy szefostwem Ozienmunaigaz i Karazanbasmunai i pracownikami tych firm.

Chronologia wydarzeń

1 marca 2010 strajk pracowników Ozienmunaigaz przeciwko wprowadzeniu nowych zasad wynagrodzeń. Do 18 marca według oficjalnych danych strajkowało 1500-3800 pracowników z 9100. Po negocjacjach pracownicy wywalczyli spełnienie większości żądań, odszedł dyrektor firmy Bagytkali Bisekenow.

21 października 2010 część pracowników Ozienmunaigaz nie przyszła do pracy, protestując przeciwko aresztowaniu jednego z najaktywniejszych uczestników strajku pod zarzutem posiadania narkotyków. Strajk zakończył się 26 października.

Na początku maja 2011 10 pracowników Ozienmunaigaz rozpoczęło strajk głodowy.

27 maja 1500 zastrajkowało 1500 pracowników popierających głodujących. Protestujący domagali się podwyżki płac, ze średnio 250-300 tys tenge miesięcznie do 500-600 tys tenge. Do strajku przyłączyli się pracownicy Karazanbasmunai.

2 czerwca około 450 robotników demonstrowało w Aktau pod siedzibą władz regionu, domagając się spotkania z gubernatorem Mangystau, żeby przekazał ich apel prezydentowi Nursułtanowi Nazarbajewowi.

28 czerwca KazMunaiGaz ogłosił możliwe zmniejszenie wydobycia w 2011 o 4% z planowanego poziomu 13,5 mln ton, co wywołało protesty.

3 lipca Sting odwołał koncert w Astanie po informacjach Amnesty International na temat nacisków na pracowników i związkowców w Żangaozen.

2 sierpnia zamordowano związkowca Zaksylyka Turbana z firmy Munaifieldservis, podwykonawcy dla KazMunaiGaz.

9 sierpnia sąd w Aktau skazał prawnika związkowego Natalię Sokołową na sześć lat więzienia za "podburzanie do nienawiści społecznej" i "zakłócanie porządku przez organizowanie zebrań, wieców, pikiet, marszy i demonstracji".

24 sierpnia w pobliżu Żangaozen znaleziono ciało Zansaule Karabałajewej (18 lat), córki Kurdaibergena Karabałajewa, przewodniczącego jednego z komitetów związkowych w Ozienmunaigaz.

1 września 2011 za udział w nielegalnych strajkach zwolniono 991 pracowników Ozienmunaigaz i 993 pracowników Karazanbasmunai.

czy mogę wiedzieć o

czy mogę wiedzieć o źródle z którego czerpiecie wiadomości dotyczące tego co dzieje sie w Kazachstanie?

Wolnościowe i związkowe

Wolnościowe i związkowe strony rosyjsko- i anglojęzyczne.

Egipt pokazuja we wszystkich

Egipt pokazuja we wszystkich mediach, tamtejsza wladza dawno zostala juz obwolana "zlem" bo akurat z kapitalem jej nie podrodze...

że co?

że co?

"Pomoc"

Ciekawe co na to Sting,

Ciekawe co na to Sting, gość udowodnił odwołując w lipcu koncert że jako jeden z nielicznych tzw. artystów jest po stronie ludzi pracy, mółby teraz pomóc nagłośnić to co się tam wyprawia. A ich ambasady powinny być zasypane ale kamieniami nie telefonami.Najbardziej wkurwia to że sprzedajni dziennikarze mają w dupie co się tam dzieje, pewnie dlatego że potrzebują kazachskiej ropy.

Zamieszki w Kazahstanie

Byłem w kazahstanie w tym roku i niemoge uwierzyć z doszło do zamieszek a jaqka sytuacja jest w Karagandzie

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.