Kobieta bita za drzwiami - akcja mailowa

Kraj | Blog | Prawa kobiet/Feminizm

Mężczyzna pochyla się nad kobietą, podciąga rękawy, jakby chciał ją pobić. Wszystko w eleganckim wnętrzu z fortepianem w tle. Tak wygląda nowa kampania reklamowa firmy produkującej drzwi. Ich hasło reklamowe to "Nasze drzwi, Twoje sekrety". "Nie znamy jego zamiarów, ale mroczny przekaz kreacji sugeruje, że nie jest co codzienna sytuacja" - tak zachęcają do zakupów producenci drzwi.

Za produkcję kampanii odpowiada agencja Papert, zdjęcia zrobił świetny młody fotograf Szymon Badziak. Jego sesje słyną z łamania stereotypów, kipią seksem, często ocierają się o perwersję. Prace jego prawie zawsze wzbudzały silne emocje, fotografował już dla Playboya, robił liczne kampanie reklamowe. Często na swoich zdjęciach zestawia nagie ciała w kontrowersyjnych pozach lub przy zaskakujących czynnościach. Na pewno to jeden z najlepszych polskich fotografów młodego pokolenia. Jest laureatem licznych nagród, wyznacza nowe trendy w reklamie i fotografii. Lecz o ile reklamy z dużą ilością seksu, gołych ciał przestały już kogokolwiek wzruszać (wcześniej już wykonywał takie zdjęcia do reklam), teraz czas na agresję. Agencja odpiera zarzut używania elementów przemocy, "interpretację pozostawiamy klientowi"- tłumaczy Agata Polak z agencji Papert. Tak jak sztukę trudno jest interpretować jednoznacznie, podobnie jest z tą forma reklamy. Jednak nawet cień wątpliwości, który pojawia się przy interpretacji, powinien zastanowić producentów, czy jest to etyczne.

Przemoc domowa w wersji glamour, instrument muzyczny rozgrzesza wszystkie przewinienia, a przecież i tak wszystko zostanie za drzwiami. Za drzwiami "z klasą", jak informuje podpis pod fotografią. - Z reklamami w Polsce jest jak z poczuciem humoru u plebsu - nie ma pomysłu, by rozbawić, lub zainteresować kolegów. Trzeba beknąć lub puścić bąka. Bardzo to śmieszne. I nie wymaga żadnych umiejętności. Reklamodawcy myślą podobnie: po co się wysilać - mówi profesor Magdalena Środa, feministka.

Kodeks Etyki Reklamy zawiera przepisy szczegółowe, które zabraniają używania elementów zachęcających do aktów przemocy. Wcześniej już zdarzały się reklamy odwołujące się do przemocy domowej. Skarg z roku na rok jest coraz więcej - w 2008 roku było ich 460, a w 2009 już 643.

- Świadomość konsumentów rośnie, więc skarg przybywa- informuje Marcin Malinowski menager do spraw projektów Rady Reklamy. Związek Stowarzyszeń Rady Reklamy jest organizacją samoregulującą, działa na rzecz poprawiania jakości standardów komunikacji marketingowej oraz piętnowaniem nieetycznych reklam. Komisja Etyki Reklamy składa się z ekspertów w dziedzinie mediów, ale ich uchwały nie maja charakteru prawnego, nie nakładają kar na reklamodawców, raczej wyznaczają , albo próbują wyznaczać właściwe normy. - Nie istnieje w Polsce coś takiego jak standardy etyczne reklam, a panowie zasiadający w jakiejś radzie reklam mają takie same poczucie humoru, wrażliwości i ten sam mierny moralny poziom, jak ci, którzy seksistowskie reklamy produkują - komentuje profesor Magdalena Środa. - Jedyna intelektualna aktywność obu gremiów ("twórców" reklam i rady reklam) sprowadza się do śledzenia protestów, bo każdy protest to kolejna reklama. - twierdzi Środa. I tu zaczyna się kwadratura koła całej machiny reklamy. Im protesty są głośniejsze, tym reklama ma większy zasięg. Im bardziej zostanie temat przemaglowany w programach porannych, tym więcej filmów/publikacji trafi do sieci. Jaka na to rada? Świadomy konsument, który nie kupuje produktów, nie korzysta z usług firm stosujących nieetyczne formy reklamy.

Skargę na reklamę może złożyć każdy, poprzez stronę Rady Reklamy. Można to zrobić jako konsument i jako firma (np. w przypadku nieuczciwej konkurencji). Udowodnienie, że reklama narusza nasze poczucie dobrego smaku jest trudne. Tak, jak trudna bywa interpretacja sztuki, bo sztuką nazywają swoje reklamy agencje reklamowe. Doktor Bożena Umińska-Keff (publicystka, badaczka literatury) ma już wątpliwości w interpretacji wspomnianej reklamy drzwi: - Ja tu nie widzę żadnej jednoznacznej przemocy, tu jest, być może, jakieś odwołanie do seksu sadomasochistycznego. Wpisuje sie to w schemat męskiej dominacji, owszem, ale to nie jest ten wypadek który mnie specjalnie porusza. To znaczy myślę, że jak na Polskę , gdzie jest tyle seksizmu, to nie jest to, co mnie oburza najbardziej - twierdzi Umińska-Keff . Agencja reklamowa, która przygotowała kampanię odpiera zarzuty używania elementów przemocy domowej. - Może być to scena miłosna - argumentuje Agata Polak z agencji Papert. - Klient chciał mieć reklamę niestandardową, nie chciał ładnej pani uśmiechniętej w drzwiach - poza tym jest to produkt luksusowy, gdzie wyboru dokonują głównie kobiety, więc ta reklama jest skierowana głównie do kobiet - mówi przedstawicielka agencji reklamowej, która kontrowersyjną reklamę przygotowała.

Pozostaje nadzieja, że kobiety właściwie ocenią tą kolejną niesmaczną kampanię, a ocenę reklamie wystawią wybierając się do sklepu. "Drzwi z klasą" są idealnym przykładem, na jakim poziomie jest poziom polskiej reklamy. - Dość prymitywni reklamodawcy nie są jednak na tyle prymitywni, by wykorzystać w swoich produkcjach wizerunki świętych do reklamy firm ubezpieczeniowych, czy Jana Pawła II do reklamy kredytów i zapewne takich ograniczeń nie nazwaliby cenzurą tylko "dobrym smakiem" lub normą zdrowego rozsądku - podsumowuje Magdalena Środa.

Aby dać wyraz co sądzimy na temat sadyzmu, seksizmu i pornografii w przestrzeni publicznej, piszmy na :\

agencja odpowiedzialna za tę reklamę "PAPERT":

Agata Polak - head production - agata@papert.pl
Magdalena Hadrych - client service director - magda@papert.pl

firma reklamująca się w ten sposób - Inter Door
http://www.interdoor.pl/kontakt/firma.html

marketing@interdoor.pl
sprzedaz@interdoor.pl
techniczny@interdoor.pl

Pytanie tylko, czy kampania

Pytanie tylko, czy kampania przeciw tej reklamie to nie jest kolejny guerilla marketing w stylu "Mobil King".

Widzę, że agencja Papert

Widzę, że agencja Papert osiągnęła cel - udało się jej sprowokować. Teraz wy zrobicie jej reklamę. O waszej akcji protestacyjnej napiszą media i biznes się kręci.

Gratuluję pomysłu

Czy wiadomo w jakich mediach

Czy wiadomo w jakich mediach reklama była prezentowana? Bo tam tewż chętnie bym wysłał skargę.

Kampanię oprócz Papert

Kampanię oprócz Papert robi też (przynajmniej część internetową) ARBOinteractive (ARBOinteractive.pl). Wg "Wirtualnych Mediów" w wersji papierowej pojawia się m.in. w "Elle Decoration", "Dobre Wnętrze", "Czas na Wnętrze" i "Wnętrze i Ogród", a w internecie w takich serwisach jak: domosfera.pl (plus storna "fanowska" na facebooku.

Źródło tutaj: http://wyborcza.pl/1,75478,9190743,Przemoc_z_klasa.html (autorka z GW złożyła skargę do rady reklamy, wiec pewnie GW będzie kontynuować temat).

W skargach kierowanych do

W skargach kierowanych do samej firmy zwróćcie im uwagę, że mają ciekawą wizję klienta jako wyżywająceog się prymitywa. Zwykła skarga może po nich spłynąć, ale jak się im zwróci uwagę na to, że nie tylko promują przemoc, ale też obrażają potencjalnych klientów, to może się jednak zastanawią.

bez przesady

nie wiem co was tak oburza. Moim zdaniem ta reklama jest ciekawa, bo ma właśnie wiele interpretacji. Przecież nie wiadomo czy to przemoc czy może zbliżenie erotyczne albo coś innego. Pierwszy raz widzę reklamę producenta drzwi w innym wydaniu niż wlaśnie ładna pani opierająca noge o framugę drzwi. I znowu wychodzi polskie, konserwatywne podejście. Nie traktowałabym tego zbyt dosłownie. Zresztą ..uwielbiam kreacje Szymona..nie Badziaka tylko Brodziaka :)

Gdybyś śledził rynek

Gdybyś śledził rynek reklamy, to szybko byś zauważył, że ta dwoistość możliwych interpretacji (erotyka a przemoc) jest w tym przypadku z dużym prawdopodobieństwem celowa - na co wskazuje również dwuznaczny w tym kontekście slogan reklamowy. Co prawda z tego co się orientuję reklama ma być podzielona na dwie części (w jednej cześci zajawka, w drugiej pokazane "co się dzieje za drzwiami"), ale nie wiem, czy to tutaj to pierwsza czy druga częśc. Natomiast w obu przypadkach ta dwuznaczność budzi więcej kontrowersji niż jakiegokolwiek pozytywnego przekazu. Często uważam protesty przeciw jakieś reklamie za przesadzone i z doszukiwaniem się na siłę, ale w tym przypadku protesty wydają mi się uzasadnione.

FILM ETC.

Witam.
To zjawisko istnieje w rekalmie nie od dzisiaj. Monitoruję to od ładnych kilku lat i mogę powiedzieć iż teraz jedynie niepokojąco się nasiliło. Nie określam też tego seksizmem, (ponieważ uważam że jest to termin zawężony) - co po prostu Rozkładem kultury.
Skargi w tej sprawie ślijcie PRZEDE WSZYSKIM do RADY REKLAMY:

http://www.radareklamy.org/

Myślę że ma to o wiele większy sens.

Przy okazji obczajcie sobie również inne kampanie:

http://existencemag.pl/sesje/thriller

http://www.youtube.com/watch?v=IOS7UfY1Bto

Czy trailer nowej stworzonej dopiero przez polakow gry:
http://www.youtube.com/watch?v=Bwtr_-4vz6g

Tutaj mamy natomiast reklame z podtekstem - butów dla kobiet, która pojawiła się m.in. w warszawie czy sopocie:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.wuv.de/var/wuv/storage/ima...

Czy inną podobną - jeansów calvin klein:
http://frockwriter.blogspot.com/2009/01/grandmaster-flesh-and-furious-hi...

http://www.calvinkleininc.com/cktv.aspx#/videoId=215

można się zastanawiać - czemu ta laska leży nago na betonie - dziwne prawda?

Ponieważ przymierzam się do zrobienia krótkiego, niezależnego filmu na temat tego zjawiska - w szeroko pojętej popkulturze, wszystkich chetnych do pomocy proszę o kontakt mailowy: jakubch[at]riseup.net Nie ukrywam, że powstanie filmu zależy od ludzi chętnych do współpracy, a ja nie jestem żadnym sponsorem.

Zaznaczam jednak, że film ten miałby być (jeśli oczywiście powstanie) neutralny pod względem ideologicznym, tak więc nie ma na celu promowania środowiska gender - z którego głównym nurtem osobiście się nie zgadzam - choćby ze względu na udowodnioną naukowo płeć mózgu. Środowisko to twierdzi przeważnie, że coś takiego wogóle nie istnieje, ja zaś (jak i naukowcy) uważamy że jest inaczej. Co nie stanowi oczywiście (jak również wielu by chcialo) usprawiedliwienia dla powielania w reklamach pewnych kulturowych stereotypów - pokazuje jedynie że mężczyzna i kobieta są różni.

Pozdrawiam

p.s. chciałbym również żeby cia nie cenzurowało komentarzy

Jak patrzę na to zdjęcie,

Jak patrzę na to zdjęcie, to wydaje mi się, że nie chodzi o przemoc, raczej o perwersyjny sex, kobieta moim zdaniem nie wygląda na ofiarę przemocy. Zresztą ilu ludzi tyle interpretacji.

a jaka to w zasadzie

a jaka to w zasadzie roznica?

a seks jest zły?

No nie wiem..przyszla mi na myśl jeszcze jedna seksistowska reklama - http://www.dailymotion.pl/video/xet8xt_sexy-fruits-by-soft-paris-sexiest... Osobiście nie uważam, ze wykorzystywanie seksu w reklamach jest złe jeśli jest zrobione ze smakiem i przez dobrych fotografów, jak w Interdoor.

Ta reklama nie jest

Ta reklama nie jest seksistowska, bo nie przekazuje idei nierówności płci. Dla wyjaśnienia, seks i seksizm to dwie różne rzeczy :D

Za to pokazywanie przemocy wobec kobiet jako czegoś estetycznego ma mało wspólnego z seksem, a za to dużo z seksizmem.

no i co ty mi tu podtykasz

no i co ty mi tu podtykasz za shity?
ja ci pokazuje sesje zdjeciową z kolesiem biegającym za laską z bejsbolem
a ty mi pokazujesz jakąś reklamę "buteleczek do pryskania". Cóż powiedzieć, uważam że to słaby argument - ale wysilę się i odpowiem ci na niego: nie, nie widzę żeby ta akurat, przedstawiona przez ciebie reklama była seksistowska, co najwyżej opiera się o soft-ekshibicjonizm - to już jednak problem ludzi którzy nie cenią swojej prywatności. Może więc i Ty do takich osób należysz i nie masz własnego życia - ja natomiast kwestionuje w przestrzeni publicznej również samo istnienie reklamy.

Przecież wielu ludzi a

Przecież wielu ludzi a nawet bardzo wielu uprawia perwersyjny seks, a niekiedy tylko udaje przemoc bo mają różne fetysze, odgrywają scenki, dominują lub udają ofiary. Różnie. W wielu też siedzi poprawność polityczna. Przemoc seksualna to nie to samo co perwersja seksualna oparta na przemocy gdy obie strony się na to godzą. Ja tu widzę właśnie taką perwerkę.

Nie mówimy o tym, co

Nie mówimy o tym, co prywatnie odgrywają sobie świadomi tego co robią ludzie, ale o lansowaniu kultury, w której przemoc jest wartościowana pozytywnie. Większość odbiorców tej kultury nie jest świadoma niczego i ma mózgi przeryte fałszywymi wyobrażeniami.

Ja tylko się zastanawiam,

Ja tylko się zastanawiam, czemu w takim razie to "udawanie gwałtu", co byś chciał tu widzieć, jest konieczne do reklamy drzwi? Dlaczego sądzisz, że udawane jest udawanie gwałtu, a nie gwałt? Można się zastanawiać, ale ja tu widzę typowy przykład kultury gwałtu. Kobiecie się na pewno to podoba, na pewno do niczego złego nie doszło, poza tym ma krótką spódniczkę itd. Mnie to tylko wkurwia, bo ludzie do tej pory nie kumają, czym jest gwałt, bo od dzieciństwa karmi się ich takimi obrazkami. Staje się to normalne, że kobieta leży na co drugim billboardzie i że kolesie dostają 3 lata za wielokrotny gwałt.

dobrze powiedziane.

dobrze powiedziane.

widzę też, że anarchiści

Widzę też, że anarchiści mają popkulturą DOŚĆ MOCNO przeryte te mózgi, skoro takie rzeczy trzeba tutaj w ogóle tłumaczyć.

Kurka, ależ ja to doskonale

Kurka, ależ ja to doskonale rozumiem. Tylko, że przemoc seksualna nie jest seksem(kochaniem się) tylko przemocą i nikt zdrowy nie twierdzi inaczej. Jest przestępstwem w świetle prawa. Nikt nie dopuściłby tej reklamy gdyby propagowała przemoc seksualną. Pytasz dlaczego używa się "udawanego gwałtu" do reklamy drzwi. A jaka reklama nie używa choćby tylko podtekstów seksualnych? Teraz prawie każda.
Instynkt seksualny jest najsilniejszym z instynktów. Wystarczy się do niego odwołać i kupisz wszystko, chcąc nie chcąc wcześniej czy później. Tłumiony całe wieki przez Kościół, który poniżał seksualność żeby wzbudzić poczucie winy za akty seksualne, był symbolem szatana, jego narzędziem. Ratunek był w kościele jedynie. Tak sterowano masami. Tak je sobie podporządkowywano i nadal gdzie nie gdzie podporządkowuje. Miecz był zawsze protezą kutasa. Substytutem orgazmu jest detonacja bomby u stłumionego fanatyka religijnego, karabin żołnierza jest jego strzelającym chujem bryzgającym ognistą spermą w gwałconego przeciwnika(czytaj rozstrzelanego). Męska seksualność jest silniejsza niż kobieca i tłumiona z różnych powodów zamienia się w przemoc. Kobieta co najwyżej dostanie ostrej nerwicy przez niezaspokojoną potrzebę i znienawidzi każdego mężczyznę, który się nią nie zainteresuje.
Seksualność uwolniona w połowie XX wieku stała się narzędziem do sterowania masami w sposób odwrotny. Młode pokolenie (nasze) niczym innym nie żyje. Wszystko jest seksualne. Język nawet jest seksualny.Wyruchać na pieniądze, naruchać pieniędzy, jebać wszystko, fuck you i tak bez końca.
Z czym walczyć Kurka? Z naturą, kulturą, prawem, samymi ludźmi?
Ściągnięcie jakiejś plakaciny reklamowej można porównać do zabrania pistoletu generałowi, który właśnie nacisnął czerwony przycisk w bazie atomowej.
Problem w tym, że mamy teraz tyle samo stłumionych ludzi, co rozbudzonych seksualnie, co przekłada się to w kontekście socjologicznym na gwałty, przemoc i nerwice w takim, a nie innym stopniu.

masz tu scene przemocy a

masz tu scene przemocy a twierdzisz że to seks czyli nie jesteś zdrowy wg tego co piszesz, Pomijam "argument" że to nie może być przemoc bo "nikt nie dopuściłby tej reklamy" czegoś głupszego dawno nie słyszałem. To tak jakby w przypadku pobicia kogoś przez policjanta dowodzić że ne mógł pobić a dlaczego nie mógł? bo to przestępstwo i jego koledzy policjanci by nie dopuścili do tego. Czytając tego typu rzeczy jak twój komentarz można też odpowiedzieć na pytanie z czym między innymi walczyć - z głupotą

o ja pierdolę, kolego ale

o ja pierdolę, kolego ale masz przemyślenia.
Mam nadzieję, że moje słowa nie będą dla Ciebie "gwałtem" ani też "bryzgającą ognistą spermą" :). Ogólnie, to to o czym mówisz jest właśnie problemem kultury konsumpcyjnej, z którą jak widzę jesteś dość silnie związany. Nie rozpatruję problemu tych wszystkich reklam z perspektywy ataku na seksualność samą w sobie, ale z takiej że REKLAMA ZAMIENIA SEKS W PRODUKT. Tak więc, nie sprzedaje Ci jakiejś głębszej uczuciowości, czy jak to nazywasz "kochania się", tylko najczęściej agresywną propagandę opierającą się o manipulację emocjami. Reklama wdrukowuje Ci do łba pewne schematy zachowania, które podświadomie zapamiętujesz i jeśli reklamy wychowują Cię od dziecka, to w przytłaczającej mierze (jeśli nie całościowej) kształtują twój sposób postrzegania świata.

Piszesz: "A jaka reklama nie używa choćby tylko podtekstów seksualnych? Teraz prawie każda."
No właśnie. I tu leży problem z którym się zmagamy - ponieważ jeszcze 10 lat temu było to zjawisko dosyć rzadkie.

Co zaś się tyczy nerwic, frustracji etc. nie wynika to wcale jak twierdzisz głównie z braku seksualnego zaspokojenia - bo wtedy co drugi by biegał po ulicy z fujarą w łapie :), ale przede wszystkim z nienaturalnego dla człowieka środowiska jakie stanowią miasta, i co za tym idzie masowej alienacji ludzi ORAZ czegoś co można by nazwać ,,brakiem możliwości przejścia przez PROCES WŁADZY". Prawdą jest natomiast, że ową narosłą frustrację najłatwiej rozładować seksualnie.
Szczególnie jeśli zewsząd atakują Cię silne bodźce (w postaci reklam) zachęcające do tego. Większość ludzi nie stara się więc szukać innych rozwiązań i woli chodzić na dziwki. Jeśli jednak pod wpływem tego typu reklam zaczynają traktować każdą kobietę, która im się spodoba jak "dziwkę" mamy do czynienia z upadkiem fundamentalnych dla naszego społeczeństwa wartości.

Drugą stroną medalu jest natomiast to, że dziewczyny w dzisiejszych czasach (oczywiście nie mam na myśli wszystkich - zeby było jasne :) ) się nie szanują - prostytuują się, ubierają prowokująco, są "łatwe". Jest to przeważnie problem ich zaburzeń psychicznych, związany ze wszystkim wymienionym powyżej ORAZ (tu UWAGA) tego na kogo je ta kulura konsumpcyjna właśnie kreuje. Pamiętajmy, że kobiety są statystycznie bardziej chwiejne emocjonalnie od mężczyzn i skłonne do uległości - dlatego więc część z nich daje sobie przez takie reklamy - wyprać mózgi na tyle, że są skłonne przejąć te wzorce. I prawdą jest również, że większość dziewczyn biorących udział w takich reklamach musiała dać dupy producentowi, żeby móc wogóle w nich wystąpić, ponieważ na każde jedno
miejsce jest zwykle kilkadziesiąt chętnych.

Gdy więc dodamy jedno do drugiego, równaniem będzie NIE, tak jak wychowywali się nasi rodzice - TRWAŁY ZWIĄZEK, tylko przypadkowy seks bez zobowiązań z obcymi osobami (tzw. swingowanie) czy jak piszesz PERWERSYJNY SEKS.

A perwersyjny seks, cóż JEST TO ZWYKŁE ZBOCZENIE. Nawet podręczniki psychiatryczne tak to określają. Zresztą sprawdź sobie w słowniku znaczenie słowa "perwersja". Niestety, przez tego typu reklamy, bogate zepsute warstwy starają się go znormalizować.

Jeśli chcesz zapoznać się natomiast z terminem PROCESU WŁADZY odsyłam Cię do lektury tego tekstu:
http://ateizm.host.sk/texty/unamani.htm

Jest tam stosowny podpunkt temu poswiecony.

Generałowi więc nie tylko trzeba zabrać pistolet, ale i założyć mu kaftan bezpieczeństwa, gdyż statek na którym się razem z nim znaleźliśmy i któremu na domiar złego dowodzi - obrał zły kurs i płyniemy teraz wprost na lodową górę.

"Gdybyśmy więc zebrali się WSZYSCY i wdarli na kapitański mostek, by go usunąć, mielibyśmy szansę jeszcze zawrócić z kursu. Inaczej wszyscy zginiemy".

Mam nadzieję że jasno to Tobie wytłumaczyłem.

http://www.youtube.com/watch?v=QuAdiZg7DK4

Spoko, ale musiałeś przy

Spoko, ale musiałeś przy okazji obrażać wszystkie kobiety swoim zajebistym uogólnieniem? Ja będę udawać, że nie poczułam się urażona, jak zwykle udam, że nie miałeś mnie na myśli, bo jestem chyba jakimś wyjątkiem. Czy potępienie reklam musi wychodzić zawsze z kaznodziejskiego punktu widzenia? 100 lat temu anarchofeministki były bardziej radykalne. Powiedziałyby ci, co o tym wszystkim myślą. Ja się wstrzymam, bo niestety jestem zbyt uległa i głupio mi opierdolić faceta, którego nie znam.
Generalnie wam wszystkim należy się lanie. Błe. Dobrze, że idę się zaraz najebać, bo dzięki telewizji mi się ubzdurało, że mogę jako kobieta :-)

hmm, przykro mi że tak to

hmm, przykro mi że tak to odebrałaś - nie o to mi wszak chodziło. Chciałem bardziej zwrócić uwagę na problem jaki jest obecny szczególnie (choć nie tylko) przemyśle rozrywkowym czy dzisiejszych gminazjach.

Jeśli piszę natomiast, że kobiety STATYSTYCZNIE są od mężczyzn bardziej chwiejne emocjonalnie, to nie należy tego postrzegać jako atak czy obrazę.
Wynika to po prostu z różnic opartych o potwierdzoną naukowo płeć mózgu. Nie chodziło mi więc o wykazanie że kobiety są GORSZE od mężczyzn, tylko że są od nich RÓŻNE. W pewnych względach mogą być nawet LEPSZE (co również potwierdzają badania) - ponieważ mają np. bardziej rozwiniętą zdolność do empatii. Jeśli zaś chodzi o intelekt to statystycznie cechują je np. dużo większe zdolności językowe.

Poniżej dwa artykuły na temat płci mózgu:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3142

http://www.tygodnikforum.pl/forum/index.jsp?place=Lead10&news_cat_id=249...

Przemysł rozrywkowy - jest zaś ściśle hierarchiczny, a jego realia dosyć brutalne. Mózg natomiast można wyprać każdemu - o czym świadczą zresztą wcześniejsze komentarze. Mógłbym też napisać o chłopcach prostytuujących się na polskich dworcach - ale to już inna patologia a i temat na inną dyskusję...
To chyba zatem na tyle...

Pozdrawiam

...zostan, prosze na

...zostan, prosze na racjonaliscie. Nie wiem czy wiesz, typo, ale badania statystyczne to tylko badania statystyczne i interpretowac je mozna dowolnie. I wez mi tu udowodnij, że w ramach tej statystyki nie zawiera sie dyskryminacja kulturowa. Statystyczny niewolnik jest mniej zamozny, glupszy, krocej zyje, osiaga w zyciu mniejszy sukces, status zawodowy, towarzyski etc... niz statystyczny obywatel.
To chyba zatem na tyle...

a pozostan zatem przy swej

a pozostan zatem przy swej pseudonaukowej, przerysowanej genderowej propagandzie i umysłowej ciasnocie, jaką reprezentujesz. Doprawdy nie chce mi się dyskutować nad czymś co zostało już dawno w BARDZO WIELU badaniach udowodnione (m.in. również z zakresu anatomii - inaczej zbudowane są mózgi u mężczyzn, inaczej zaś u kobiet). Wolę więc zając się czymś istotniejszym dla mnie. Wychodzą tutaj natomiast jakieś kompleksy środowiska które reprezentujesz. Radzę tobie zatem samemu zgłębić tę wiedzę - może osiągniesz jakiś poziom mądrości... typo czy typko, czy jak cie tam zwał :) To chyba zatem na tyle i kropka.

Nie znam źródła żadnych

Nie znam źródła żadnych badań ale pseudonaukowa życiowa wiedza podpowiada mi, że to jednak chłopcom mówi się, że nie wypada im płakać, a dziewczynkom, że nie powinny taplać się w błocie. Coś mi też mówi, że zaraz po genach najważniejszą rzeczą kształtującą człowieka jest proces wychowawczy. I z perspektywy wolnościowej mało istotne są geny na które nasz wpływ jest bardzo ograniczony, za to bardzo istotny jest czynnik kulturowy na który to mamy ogromny wpływ.

i jest w tych uogólnieniach

i jest w tych uogólnieniach jakaś racja - wszystko jednak zależy od sytuacyjnego kontekstu - nie można więc sprowadzać się do pustych haseł. Ja również uważam, że chłopiec nie powinien płakać, czy okazywać słabości, szczególnie jeśli jego stado (lub jak chcesz rodzina) jest zagrożona. Jako łowca i osobnik który od wieków zapewniał swemu stadu pożywienie i ochronę - ze strategicznego punktu widzenia byłoby to dla niego samobójstwo. Podobnie gdyby w stadzie wilków, osobnik alfa zaczął okazywać strach i słabość, bardzo szybko stałby się osobnikiem omega. Natomiast nikomu nie zabrania się przecież płakać na pogrzebie - i mówienie przy tej okoliczności, że się tego "robić nie powinno" byłoby wręcz bardzo niestosowne. Z kolei w zabranianiu dziewczynkom "taplania się w błocie" ja widzę np. pośrednie okazanie szacunku rodzica( choć to też zależy od kontekstu, może być wiec np. tak, że rodzic jest po prostu neurotykiem), gdyż dziewczynka która razem z pariasami "tapla się w błocie" nie będzie potem szanowana przez resztę społeczeństwa. Niestety zaś, nasz świat jest zbudowany ściśle hierarchiczne, co przejawia się w codziennych relacjach większości ludzi, tak więc to od naszego zachowania i wysyłanych sygnałów zależy czy będziemy w hierarchii najniżej czy też nie.

Co do procesu wychowawczego to się zgadzam - jest on bardzo kluczowy, jednak nawet z perspektywy wolnościowej uważam że geny są BARDZO istotne, ponieważ jeśli pominie się różnice między kobietą i mężczyzną, starając się ujednolicić ludzi na wzór kultury konsumpcyjnej właśnie - na dłuższą metę prowadzi to do skonfliktowania płci i jeszcze większych problemów psychicznych. Natomiast wpływowi kultury na nasz sposób postrzegania świata ja wcale nie zaprzeczam - wręcz przeciwnie, podkreślam go, uważam natomiast że to nie wszystko. Z perspektywy wolnościowej uważam też, że dużo lepsze jest dla dziecka jesli wychowuje je ojciec i matka, niż np. dwie matki czy dwóch ojców. Oczywiście ta druga i trzecia możliwość może okazać się lepsza, niżby pociecha miała tkwić w domu dziecka - jednak jest to dla mnie rozwiązanie ( mając na uwadze oczywiście dobro tegoż dziecka) tylko pośrednie.

Rozumiem natomiast, że stwierdzenie "bardziej chwiejny emocjonalnie" czy "uległy" może być postrzegane jako obraźliwe, i o to ten bój. Zastąpmy je więc stwierdzeniem ,,mniej odporne na pewne bodźce"

Co do badań natomiast, to wnioski z badań naukowych masz przedstawione choćby w 2 artykułach z komentarza powyżej. Jak chcesz wiedzieć więcej (a wychodzę z założenia iż dążenie do poznania prawdy, świadczy właśnie o woli człowieka do bycia wolnym) - poszukaj sobie. Czemu niby ja mam ludziom wszystko podtykać pod nos?

Nie widzę dlaczego mamy na

Nie widzę dlaczego mamy na zawsze być skazani na życie w stadzie wilków. Nikt normalny tego nie chce - nawet ludzie wychowani w ciężkich dzielnicach. Lubują się w tym tylko patologiczne osobniki wychowane na kulturze przemocy. Całe to gadanie o alfach i omegach jest tylko świadectwem patologii i psychozy.

A tekst o tym, jak dyskryminacja kobiet jest motywowana rzekomą "ochroną ich czci" jest już naprawdę załamujący. Dla "obrony czci" kobiet się je również kamieniuje, okalecza i robi z nich niepokalane dziewice. Daje się im wszystko, tylko nie wolność. To nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Tak jak przemoc nie ma nic wspólnego z seksem.

Co do wychowania dzieci - w świetle tego co powiedziałeś wyżej, z pewnością według ciebie lepszym rozwiązaniem jest patologiczna rodzina z alfą i omegą - bo tak się przyjęło wśród dzikich bestii. Powodzenia w krzewieniu kultury przemocy, pogardy i konformizmu.

A teza o konieczności zwalczania komercjalizmu (rzekomo unisex) za pomocą utrwalania kulturowej dyskryminacji płciowej jest już godna Taliba. Zbyt absurdalne, żeby nawet komentować.

Nie chodzi o bycie skazanym

Nie chodzi o bycie skazanym na życie w stadzie wilków, tylko o pewien porządek - naturalny dla naszych przodków i np. instynkt obronny, który mamy po nich zakodowany (niezbędny nam zresztą do przetrwania). Zapewne gdybyś znalazł się w ciężkiej dzielnicy nie rozpłakał byś się na środku ulicy - bo przyszłyby "ciężkie dzieciaki" i zabrałyby ci nie tylko wszystkie cukierki jakie masz ale i komplet ubrania.

"Całe to gadanie o alfach i omegach jest tylko świadectwem patologii i psychozy."

Argumentem tego nie nazwę - raczej wylaniem frustracji. Poza tym gdybyś poczytał o wilkach to wiedziałbyś, że osobnikiem alfa może być zarówno samiec jak i samica (często jest to natomiast PARA).

"A tekst o tym, jak dyskryminacja kobiet jest motywowana rzekomą "ochroną ich czci" jest już naprawdę załamujący. Dla "obrony czci" kobiet się je również kamieniuje, okalecza i robi z nich niepokalane dziewice. Daje się im wszystko, tylko nie wolność. To nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Tak jak przemoc nie ma nic wspólnego z seksem."

Załamująca to jest dla mnie twoja nadinterpretacja tego co napisałem i
świadczy jedynie o tym, że widzisz tylko to co chcesz widzieć. Jeśli posłużymy się aluzją "taplania w błocie" do uczestniczenia w młodzieżowym gangu - to chłopiec, który wpadnie w takie środowisko albo będzie starał się zdobyć w nim pozycję i przez to będzie napadał na inne dzieciaki (te z cukierkami) albo zostanie wyrzutkiem i sam będzie dawał na siebie napadać - "taplanie w błocie" nie wyjdzie mu więc na dobre. I podobnie będzie z dziewczynką, tyle że nie będzie
prawdopodobnie walczyła w nim z chłopcami o pozycję (przynajmniej nie w tak zaciekły sposób - ponieważ instynkt władzy ma po prostu mniejszy) a będąc wyrzutkiem jest nie tylko skazana na pogardę ale i jej fizyczne możliwości obronne przeważnie są mniejsze (przynajmniej przed chłopcami). I to tylko tyle. Swoją drogą, nie popieram żeby jakiekolwiek dzieci "taplały się w błocie" i swojemu dziecku bym na to (niezależnie zresztą czy byłby to chłopiec czy dziewczynka) raczej nie pozwolił.

Z kolei mentalność Taliba widzę raczej u ciebie. Reszty komentował nie będę.

Tak się namieszało, że

Tak się namieszało, że już nie wiem na które argumenty odpowiedzieć. Może tylko napiszę, że nikogo nie chciałem obrazić(Kurka Nioska). Przedstawiłem w dosyć uogólniony sposób pewne zjawisko bo rozpisanie się nie ma sensu w komentarzu. Wnerwia mnie porównywanie tego plakatu z przyzwoleniem na przemoc seksualną jakiegoś policjanta. Czym innym jest fetysz z którymi się ktoś ukrywa, a czym innym sytuacja kobiety gwałconej. To, że seks stał się towarem, kobieta ładnie wyglądającym mięsem z dziurami do wkładania męskiego kawałka mięsa, a miłość została wyprana z korzeni na których się zasadzała w teorii wartości psychologii i filozofii humanistycznych-patrz: Fromm-(odpowiedzialność za drugiego człowieka czyli dbałość o jego rozwój i bezpieczeństwo psychiczne, brak egoizmu, co związane było z głębszym przeżywaniem emocji)to wielu ludzi widzi i zdaje sobie z tego sprawę. Jednak przypisywanie temu plakatowi roli nośnika patologii seksualnych i przemocy w "naszej" kulturze to MOIM ZDANIEM przesada, bo ja tam widzę gatunkowe(biologia) przyzwolenie na kopulację z samcem pokazujący swą atrakcyjność przez gest wyraźnej dominacji, a samica na plakacie tego chce co widać.
Nie chcę już nawet pisać jak wielu wolnościowców zachwycało się ideologią hipisów, wolną miłością to teraz zamiast miłości mają konsumpcyjną miłość i zaliczanie(pewnie niektórzy mają liczniki). Już na Woodstock Cocker wypowiadał słowa wolności o tym jak zaliczył kilkaset kobiet. Brawo!- krzyczały tłumy. Teraz niektórzy ideowi spadkobiercy tych tłumów nagle krzyczą, że źle się dzieje. Czyli widzą deterministyczną teorię tam gdzie chcą i jak im wygodnie. Jak ktoś gwałci kobietę z pistoletem przy boku to wina plakatu i utowarowienie seksu, a jak "wolna miłość" to super, to nic się nie dzieje, bo każdy decyduje za siebie. Ok, tylko to, że ktoś decyduje za siebie nie oznacza, że nie ma wpływu na psychiczne tragedie innych osób. Miłość jest dlatego taka trudna bo wymaga wyzbywania się egoizmu i wymaga poczucia odpowiedzialności za drugą osobę. Hipisi nie odróżniali egoistycznego dążenia do posiadania kogoś na własność(co związane było także z władzą nad kimś), przedmiotowego traktowania od odpowiedzialnego bycia w długotrwałym związku. Do tej pory pokutuje jakieś pomieszanie ideologiczne na lewicy.
Ja już w ten temat nie wchodzę bo widzę, że nic nie jest jasne. Komentarze też przestałem rozumieć. Za duży bałagan. Raz idealistyczny anarchizm, raz racjonalista pl., raz feminizm, raz jeszcze coś innego. Jeszcze ktoś tam nazywa mnie głupkiem...
Nie dla mnie ten temat. Chyba pójdę się napić jak Kurka.

Ale przecież o tym napisano

Ale przecież o tym napisano całe tomy. Chociażby "Człowiek jednowymiarowy" Marcuse'a. Marcuse pisze o "represywnej desublimacji" - czyli o procesie znoszenia tabu związanego z seksem, ale w taki sposób, że powstaje nowe zniewolenie, tym razem w szacie komercyjnej konsumpcji. Ale to dwie strony tego samego medalu. Gdy mowa jest o wolnej miłości, to nie chodzi o utowarowienie seksu.

Ten plakat nie jest winien całego zniewolenia naszej pseudo-wolnej kultury, ale z pewnością dokłada swoją cegiełkę.

Nie chodziło mi o

Nie chodziło mi o porównanie przemocy seksualnej z przemoca policji tylko porownanie twojego ARGUMENTU broniacego tego plakatu - że nie może to być gwałt bo wtedy plakat nie zostałby dopuszczony - z takimi argumentami. Nie nazwałem też ciebie głupkiem tylko takie rozumowanie głupotą ;)

Gdybyście nie zrobili szumu

Gdybyście nie zrobili szumu wokół tej reklamy, nikt by o niej nie usłyszał, ergo - nic by nie mówiła nazwa tych drzwi. Myślicie, że po co robi się tego typu akcje marketingowe? A używanie tego przykładu jako argument przeciwko seksizmowi jest dość nietrafione. Czy na co dzień tropicie pary sado-maso za nieprzestrzeganie równości płci?

ja tropię :)

ja tropię :)

Cenzura

Rozumiem bojkot puszczających reklamę stacji, czy producenta drzwi, ale pisanie skarg, by skorzystać z państwowych mechanizmów cenzury, to chyba nie w Waszym stylu?

Myślę, że utożsamianie

Myślę, że utożsamianie tego wpisu z myślą anarchistyczną jest grubym błędem.

Bardzo się z tego cieszę,

Bardzo się z tego cieszę, że jest to błąd:)

ja jestem za. nie nazwałbym

ja jestem za. nie nazwałbym tego jednak cenzurą, tylko kontrolą społeczną. to róznica.

Kontrola społeczna

Kontrolą społeczną może być np. bojkot produktów, czy tworzenie antyreklam danej marki. Państwowy zakaz publikacji określonych reklam to cenzura.

za cenzurę uważam - że

za cenzurę uważam - że jakaś treść się pojawia i my ją częściowo usuwamy, np. w przypadku plakatu pokazującego nagość - zaklejamy cycki. Tak więc nie o to mi chodzi - raczej o regulacje prawną, która zabraniałaby całkowitego pokazywania takich reklam działającą na zasadzie regulacji zakazująca upubliczniania pornografii dziecięcej. Nie chodzi więc o cenzurę, co raczej o autocenzurę reklamodawców - np. pod groźbą wysokiej kary.

Czy gdyby podobne regulacje

Czy gdyby podobne regulacje wprowadzono wobec treści anarchistycznych (alternatywnie innych z którymi się utożsamiasz, jeżeli nie jesteś anarchistą) również uznałbyś, że nie masz doczynienia z cenzurą?

To co opisujesz - kary za publikacje określonych treści - to cenzura. Gdyby państwo sprawdzało przed publikacją czy dane treści nie są myślozbrodnią byłaby to cenzura prewencyjna, a więc coś jeszcze gorszego.

Możesz być za Wolnością słowa, lub przeciw. Jeżeli jesteś za zgadzasz się na głoszenie poglądów, które najbardziej Ci się nie podobają. Każdy totalitarny władca zgadzał się na głoszenie poglądów, które mu odpowiadały. Jeżeli jesteś anarchistą nie możesz przyznawać sobie szerszych praw niż osobom z odmiennymi poglądami.

po pierwsze - nie widzę tu

po pierwsze - nie widzę tu żadnych poglądów tylko propagację przemocy, czyli czyn społecznie szkodliwy i na tym temat poglądów się kończy
po drugie - tak jak wspomniałem wcześniej - coś takiego już istnieje, choćby w odniesieniu do dziecięcej pornografii.
po trzecie - bojkot może okazać się skuteczny jednak nie zawsze - w tym przypadku jak widać jest duże przyzwolenie społeczne, czy nawet aprobata wśród nieukształtowanej moralnie młodzieży, (co skutkuje dalszym zepsuciem ludzi i bezpośrednio przekłada się na przemoc), dlatego należy walczyć z tym wszelkimi możliwymi metodami.
po czwarte - czy zastanawiałeś się w ogóle kto tu ma monopol na głoszenie prawdy, czemu ma go akurat biznes i czy nie jest to przypadkiem częścią planu tzw. ,,nowego porządku świata" - żeby masy zepsuc, by móc zaprowadzić rządy silnej ręki?
Spróbuj przeprowadzić sobie równanie: głęboki kryzys gospodarki + m.in. tego typu reklamy, propagujące przemoc.
Nie wiem co Ci wyjdzie ale mi wychodzi DYKTATURA, a w najbardziej optymistycznej wersji - masowa eskalacja przemocy.
po piąte - zamiast dywagowac na ten temat obroń swoją tezę działaniem, bo ja np wiem, że w skandynawi czy szwajcari takie prawo funkcjonuje - i pod tym względem te społeczeństwa są o wiele zdrowsze.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.