Londyn: Demonstracja przeciw wojnie w Afganistanie
Ponad tysiąc ludzi zebrało się dzisiaj w południe na antywojennej demonstracji na londyńskim Trafalgar Square, by zaprotestować przeciwko wojnie w Afganistanie w związku z 10. rocznicą jej rozpoczęcia (7 października 2001). - Dziennikarze są współwinni wojnom, jeśli nie kwestionują kłamstw, przy pomocy których rządy uzasadniają je - stwierdził założyciel Wikileaks Julian Assange.
W wiecu wzięli udział m. in. założyciel Wikileaks Julian Assange, muzyk Brian Eno, lider związku zawodowego Unite Len McCluskey, egipski pisarz Ahdaf Soueif, amerykański weteran ruchu pokojowego Noam Chomsky i rodziny poległych żołnierzy.
Rozwieszono transparenty, m.in. "Obciąć wydatki na wojnę, a nie na świadczenia socjalne", "Wycofać Brytyjczyków z Afganistanu". Niektórzy uczestnicy protestu ubrani byli w pomarańczowe kombinezony przypominające te, które noszą więźniowie Guantanamo oraz w czarne kaptury. Podobne kaptury zakładano więźniom w Iraku i Afganistanie.
Wiec zainaugurował Joe Glenton, były żołnierz, w ub. r. skazany na 9 miesięcy więzienia za odmowę powrotu do Afganistanu, gdzie służył w korpusie logistyki.
- Znam niektórych spośród tych, których wysłano do Afganistanu i Iraku, by tam zginęli. (...) Dla mnie są to prawdziwi ludzie, a nie mięso armatnie lub polityczny kapitał, zbijany na tej wątpliwej wojnie. Mam więcej wspólnego z niewinnymi Afgańczykami niż kiedykolwiek będę miał wspólnego z tymi, którzy tę wojnę wywołali - powiedział w swym przemówieniu.
Glenton odczytał list do premiera Davida Camerona podpisany przez 20 byłych żołnierzy brytyjskich i amerykańskich: - Wiemy, że te tzw. wojny z terroryzmem nie mają niczego wspólnego z demokracją, bezpieczeństwem, prawami kobiet, pokojem lub stabilizacją. Stawką w nich jest władza i pieniądze i nic innego - napisano w liście.
Po wiecu jego uczestnicy przeszli na Downing Street (siedziba premiera), gdzie wręczono petycję z żądaniem natychmiastowego wycofania żołnierzy brytyjskich stacjonujących w Afganistanie - jest ich tam ok. 9 tys. (PAP)