O anarchofeminizmie i pornografii

Prawa kobiet/Feminizm | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Dla mnie osobiście, pornografia niewiele się różni od innych środków wyrazu. W przeważającej części, choć nie wyłącznie, pornografia jest skierowana do heteroseksualnego, męskiego odbiorcy i jest powiązana z seks-biznesem. W pornografii głównego nurtu kobieta jest tylko towarem i przedmiotem i pełni funkcję lalki służącej mężczyznom dla rozrywki. Wydaje się jednak możliwe, by stosunki seksualne, a w szczególności seksualność kobiety, mogły być przedstawione inaczej. Media masowego przekazu są zdominowane przez pewien określony nurt, ale istnieje przecież możliwość stworzenia wobec nich alternatywy.

W ruchu feministycznym wytworzyły się dwa główne stanowiska wobec pornografii: stanowisko antypornograficzne i stanowisko anty-antypornograficzne. Wiele feministek z nurtu anty-antypornograficznego opowiedziało się za prawem kobiet do współtworzenia i konsumowania pornografii. Problem polega na tym, że nurt anty-antypornograficzny także dzieli się na te, które nie poddają krytyce pornografii głównego nurtu i te, które akceptują pornografię tylko wtedy, gdy stosunki seksualne nie poniżają kobiet i kiedy pokazany jest inny niż zwykle wizerunek kobiet.

Prawdziwa kobieta, to nie lalka Barbie z implantami. Mężczyźni nie traktują takiej lalki poważnie, nie widzą w niej istoty myślącej. Czasopismo pornograficzne nie przedstawia normalnych kobiet. Kobieca seksualność w pornografii głównego nurtu, to seksualność spełniająca potrzeby mężczyzn.

Anarchizm dąży do wolności, ale nie do wolności pozbawionej odpowiedzialności, nie do wolności oderwanej od dobra całego społeczeństwa. Z punktu widzenia anarchoindywidualistek i anarchoindywidualistów, nie ma miejsca na moralizatorstwo w ruchu wolnościowym. To jednostka ma decydować, co jest dla niego/niej odpowiednie. Jednak tego typu filozofia może się okazać antyspołeczna, gdy jednostka postanowi, że pasują jej stosunki oparte na nierówności. Z tego powodu, niektórzy indywidualiści wspierają nawet pedofilię, gdyż dla nich wartością nadrzędną jest realizowanie własnej wolności i własna gratyfikacja, a nie kreowanie stosunków społecznych opartych na równości. Anarchiści tego pokroju często przyłączają się do obozu anty-antypornograficznego. Wstępują przeciw cenzurze, za wolnością, ale nie są w stanie spojrzeć krytycznie na sposób przedstawiania kobiet w przeważającej części pornografii głównego nurtu.

Anarchofeministki jednak w większości nie są anarchistkami tego pokroju. Dążą nie tylko do bardziej wolnościowych stosunków pomiędzy ludźmi, ale także do stosunków opartych na równości społecznej. Obalenie patriarchatu, który jest systemem społecznej dominacji, jest jednym z głównych celów tego ruchu. Dominacja sama w sobie jest zła, gdy słabe jednostki ulegają silniejszym. Władza i dominacja istnieją nie tylko poprzez instytucje rządowe, ale także znajdują swój wyraz w innych stosunkach społecznych. Dlatego anarchofeministki nalegają na obalenie podziałów pomiędzy sferą polityczną, a osobistą, aby zlikwidować system dominacji.

Jeśli będziemy bronić prawa do konsumowania pornografii, powinniśmy zarazem krytykować pornografię chorą i antykobiecą. Podejście do seksualności trzeba zmienić. Kobieta nie jest ani dziwką, ani świętą. Nie jest ani Matką Polką, ani lalką. To osoba posiadająca własną seksualność i własne priorytety. Kobiecej seksualności nie można wyzwolić, jeśli kobiety pozostaną towarem w patriarchalnym społeczeństwie.

"Prawdziwa kobieta, to nie

"Prawdziwa kobieta, to nie lalka Barbie z implantami"

a prawdziwy szkot nigdy by nikogo nie zabił -> http://en.wikipedia.org/wiki/No_true_Scotsman

z artykułu wynika nie mniej, nie więcej, że anarchofeministki w większości wyżej cenią swoje cele od celów innych anarchofeministek, nie zgadzających się z nimi. oby to prawda nie była.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Jeżeli kobieta chce

Jeżeli kobieta chce występować w pornografii, to dlaczego jakieś inne kobiety chcą jej tego zakazywac czu umoralniać. To jej wybór. Jest popyt jest i podaż. Gdyby nie było popytu nie byłoby podaży, a każdy ma prawo wyboru. Jak komuś pornografia się nie podoba, niech po prostu jej nie kupuje i tyle. Kobiety, które występują w porno doskonale zdają sobie sprawę, że stają się towarem i dostają za to kasę. Nikt ich do tego nie zmusza.

Feministki, które walcza z przedstawianiem kobiet jako towaru są rąbnięte. I tyle. Chcą na siłę stosować zakazy i nakazy dla kolejnej ideologii. A czy to nie jest chęć zdominowania potrzeb męskich kobiecymi decyzjami? Kobiety nie rozumią męskiej mentalności i vice versa. Tak nas stworzyła natura.

a skąd ty tyle wiesz o

a skąd ty tyle wiesz o naturze?

Proboszcz mu wszystko

Proboszcz mu wszystko opowiedział.

pomijając użycie słowa

pomijając użycie słowa natura, jakiem masz zarzuty do poglądu wyżej wyrażonego? no i pomijając żargon ekonomiczny? co możesz zarzucić dobrowolnej transakcji?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Podstawowy zarzut jest taki,

Podstawowy zarzut jest taki, że to stek bzdur.

możesz wyrazić się

możesz wyrazić się jaśniej? twierdzisz, że całość produkcji pornograficznych, o ile tylko nie jest zrobiona z feministycznym zamysłem, jest przymusowa?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Jeżeli coś wystąpiło w

Jeżeli coś wystąpiło w naturze, to jest naturalne.

naturalnie

oczywiście artykuł nie jest wyczerpujący, ale ewidentnie masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wystaczy się odwołać do częsci o anarchoindywidualizmie żeby obalić cały Twój słowotok o byciu "rąbnietym". i vice versa! siłą to trzeba takich jak ty zmuszac do tego żeby nieco więcej z siebie intelektualnie dawali.
co do pierwszego zdania, to kwestia zasadnicza: ile jest świadomych feministek pośród aktorek porno?. na pewno wiesz o tych które stanęły w jawnym konflikcie anty i pro porno, z narzędziem walki w postaci niepodawania sobie ostentacyjnie ręki. jak mniemam- tyle samo co w każdej innej grupie społecznej... często panuje wzajemne niezrozumienie. nie wiedziałam ani jednego pornosa nie opartego na dominacji. która to jest gł. przyjacielem patriarchatu. a obalenie hierarchiczności opartej na nierówności ponoć celem.

hierarchia jest możliwa

hierarchia jest możliwa tylko wtedy, jeśli tylko jedna część układu kieruje drugą. twierdzisz, że proces tworzenia pornografii ukazującej dominacje odbywa się tylko tak? albo może odbiorcy takiej pornografii są do czegokolwiek zmuszani?

sado-masochizm też powinno się zwalczać? i prostytucję? i kawę?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

nigdy nie widziałeś jak

nigdy nie widziałeś jak dwie panienki dojeżdżają jednego faceta? ;]

Dlaczego każdy raz, że

Dlaczego każdy raz, że pojawi się tu tekst o feminizmie kretyny muszą wysłać nam kretyńskie komentarze? Absolutnie brak rozumienia i libertariańskie gówno. Dobrze koleżanka zauważyła, jaka jest różnica między jebanych pojęć wolnościowców indywidualnego kroju i innymi - tu akurat pojawili takie głosy - podobnych do pojebów, którzy próbują namawiać ludzi, że skoro pracownik da się być wyzyskiwany, nie ma problemu.

czy dlatego właśnie

czy dlatego właśnie część anarchofeministek usiłuje upodobnić się do mężczyzn, wręcz ostentacyjnie nie dbając o siebie (włosy na nogach i pod pachami, brak higieny, noszenie ciuchów ukrywających kobiece kształty)?

Pytanie jest inne: dlaczego

Pytanie jest inne: dlaczego większość kobiet usiłuje upodobnić się do fotoshopowego wizerunku kobiety ostentacyjnie goląc nogi i pachy i używając ton makijażu? Ani to zdrowe, ani naturalne...

Zgadzam się - makijaż w

Zgadzam się - makijaż w nadmiarze jest obrzydliwy i szkodzi cerze. Podobnie jak solarium. Jednak patrząc na niektóre (specjalnie pisze - niektóre, bo znam parę takich, które są pięknymi kobietami i umieja to podkreślić bez przesady) feministki odnoszę wrażenie, że specjalnie się oszpecają - czy wg Ciebie nieogolone pachy w środku lata i smród potu to coś pięknego? Jeśli tak, to jeśli jesteś babeczką, nie siadaj koło mnie w autobusie;)

a dlaczego część facetów

a dlaczego część facetów interesuje się nieprzerwanie tylko kobietami, które chcą upodobnić się do mężczyzn?

co twoje pytanie ma do tematu?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Jasiu wróć do jaskini.

Jasiu wróć do jaskini. Adres: www.libertarianizm.pl

Kobiety są rodzone z

Kobiety są rodzone z włosami kretynie. Inne pytanie: dlaczego cześć ludzi usiłuje pisać tu takie idiotyczne komentarze? Czy są agenci MW, którzy chcą udowodnić teorii M. Giertycha, że neandertalczycy są wśród nas? Czy naprawdę są tacy nierozwinięci?

Bardzo profesjonalne

Bardzo profesjonalne rozwinięcie tematu dyskusji,
a nie sory to tylko prostackie obelgi...

krótkie ale trafne

krótkie ale trafne

W momencie urodzenia tak

W momencie urodzenia tak kobiety, jak i mężczyźni włosy mają jedynie na głowie (jeśli mają w ogóle) ;) Włosy pod pachami i na nogach rosną później.

Mam pomyśl: robimy konkurs

Mam pomyśl: robimy konkurs na najgłupszy seksistowski komentarz.

Faceci też nie dbają o

Faceci też nie dbają o siebie. Spróbujcie sobie wydepilować włosy łonowe depilatorem elektrycznym.

Golenie nóg to przejaw

Golenie nóg to przejaw patriarchalnego uścisku, a ich niegolenie to bunt przeciwko kulturalnemu, stereotypowemu obrazowi kobiety, który wywodzi się z męskiego pragnienia gładkich łydek.

Polecam: http://www.wrs.bzzz.net/ibw/node/53

tylko, że ten bunt jest jak

tylko, że ten bunt jest jak bunt przeciwko autorytarnym rodzicom poprzez niejedzenie owsianki - bez wartości. owsiankę można zjeść, nogi zgolić lub nie. i niczego to nie zmienia. ba, jestem prawie pewien, że można być wolnym i golić nogi. trudno natomiast wyobrazić sobie wolność np. alfons albo reżyser zmusza biciem kobietę do seksu.

Anarchofeministki wyraznie

Anarchofeministki wyraznie zapomnialy skad wzial sie pierwszy czlon ich dumnie brzmiacego ruchu. Ja zakładam w takim razie ruch anarchoszowinistycznychświń który rząda zwiększenia dotacji rządowych na pornole. Krotko mowiac drogie panie, smierdzi mi tu kompleksami...

Wstydze sie byc Polakiem.

Wstydze sie byc Polakiem.

Pornografia depersonalizuje

Pornografia depersonalizuje kobiet. Kobieta w pornolach to anonimowa postać, martwa fotografia, wystawiona na sprzedaż, budząca pożądanie seksualne piękność dla mas.

niee! facet to anonimowa

niee! facet to anonimowa postać, bo zazwyczaj widać tylko jego... nogi...

podobne zdanie mają lewicowe feministki

np. socjalfeministki

Wartościowy tekst. Choć

Wartościowy tekst. Choć skrajne postulaty feministyczne są mi obce. Warto w końcu poruszyć etyczne korzenie anarchizmu. Nie ma miejsca na uprzedmiotowianie ludzi w anarchizmie.

Co rozumiesz pod pojęciem

Co rozumiesz pod pojęciem "skrajne postulaty feministyczne"?

Czy jeśli podobają mi się

Czy jeśli podobają mi się kobiety, które golą intymne części ciała, pachy i nogi a sam jednocześnie nie gole pach (nawet latem) to jestem seksistą? Z tego co zauważyłem większość feministek podąża za trendem i pozbywa się owłosienia.

Niektóre kobiety lubia być zdominowane podczas seksu, część kobiet lubi być poniżane podczas stosunku, co wtedy? Generalnie filmy porno maja swój scenariusz a aktorzy to aktorzy, zarabiają duże pieniądze za odtwarzanie ról. Każdy chłopiec, mężczyzna ogląda pornografie, często symulacje gwałtów, nie sądze, że ma to duże przełożenie na życie realne. Fantazje to fantazje.

Niech takie kobiety wstapia

Niech takie kobiety wstapia do ONR.

Jeśli uważasz, że ktoś

Jeśli uważasz, że ktoś jest mniej wartościową osobą, bo się nie goli i jest innej płci - owszem, jesteś seksistą. Dlaczego tylko faceci mają mieć przywilej śmierdzieć potem?

Kwestia wyzysku w przemyśle porno, a kwestia seksizmu we wzorcach kulturowych, to dwie odrębne kwestie, które mogą, ale nie muszą się ze sobą łączyć.

Poza tym, to oczywista bujda, że fantazje jakoby nie wpływają na postrzeganie rzeczywistości i innych ludzi.

wytłumacz mi, że się tak

wytłumacz mi, że się tak wtrącę, co jest do zarzucenia wobec osoby, która po prostu lubi, kiedy kobieta jest wygolona. nawet jeśli to seksizm, choć mylisz twierdzenie o tym, że ktoś jest gorszy od tego,z tym, zgodnie z którym ktoś dla kogoś jest gorszy. cała ludzka emocjonalność powinna być pozbawiona dyskryminacji? jeśli kocham jakąś kobietę, to mam natychmiast pokochać wszystkie?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Emocjonalność powinna być

Emocjonalność powinna być pozbawiona seksistowskiego gówna, które jak widać, trzyma się dobrze w głowach wielu dyskutantów.

Co do feministek - wytłumacz mi po co mają podejmować wysiłek, żeby podobać się seksistom?

jeśli chcesz, by cudza

jeśli chcesz, by cudza emocjonalność podlegała wyznawanym przez Ciebie normom to albo jesteś całkowicie świadomy tego, że poniesiesz wielokrotnie porażkę, albo twierdzisz, jakobyś był wolnościowcem na wyrost. nie ma trzeciej opcji. ludzkie uczucia czy myśli zaczynają się pod czaszką, tyle rozumiem z neurologii i podejrzewam, że Ty też to rozumiesz. mogą być wyrażane za pomocą dźwięków i kształtów które nie naruszają cudzego ciała. znasz jakiś sposób kontrolowania tego procesu bez rażącego naruszania wolności?

i mnie akurat wyjątkowo nie interesuje samo w sobie, czy kobieta ma włosy na nogach - bo kobiety z włosami na nogach są czasem dla mnie atrakcyjne seksualnie. mnie ogólnie podobają się typy "męskie" też (przy czym nie wpływa na mój gust to, czy "męskość" jest tylko kulturowo, czy też biologicznie zaszczepiona. a myślę, że jest raczej wypadkową tych dwóch czynników), czyli kobiety ze stosunkowo małymi biodrami, szerokimi ramionami, małymi piersiami, z krótkimi włosami (najlepiej - bardzo krótki jeż). natomiast tak, kobiety jako kobiety interesują mnie wtedy, gdy chcę uprawiać z nimi seks. kiedy chcę z kimś rozmawiać, płeć się nie liczy dla mnie, co najwyżej rodzaj intelektu, który może mi ktoś zaoferować. oczywiście najlepsze kobiety dla mnie, to te, z którymi lubię i rozmawiać i mam ochotę się bzykać. nie ma nic bardziej atrakcyjnego, niż lizać kobietę, której poglądy np. na istnienie bytów normatywnych czy koherentyzm są ciekawe.

i tak, to jest traktowanie ludzi jak przedmioty. zarówno rozmówców, jak kochanek. tyle, że dalej jest wolnościowe. po prostu to, że ja traktuje kogoś jak przedmiot nie pozbawia go autonomii - o ile ten ktoś się godzi. założenie, że powinienem szanować (czyli nie naruszać przed wszystkim) czyjejś podmiotowości, nawet jeśli ktoś tego chce, jest albo niewolnościowe (jeśliby poparte było przymusem innym, niż moralny), albo zupełnie niezależne od myślenia wolnościowego, nastawionego na to, że każdemu wolno robić innym ludziom to, na co akurat się zgadzają. piszę - zgadzają, a nie tylko: zgodzili, więc problem np. wymuszania umów kapitalistycznych nie dotyczy mojej wypowiedzi. bo to temat pokrewny, ale odrębny i mam inne zdanie w tym temacie, niż poruszanym.

Yak - jak chcesz pogadać dalej, pisz na jasioski[at]gmail.com. temat zaraz pójdzie się jebać, a nie wiem, czy wystarczająco jasno się wyraziłem. oczywiście, ja chcę rozmawiać, nie bawić się tylko w oskarżanie.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

To wielkie oburzenie

To wielkie oburzenie "feministek", tu tak histerycznie reagujących na każdą wypowiedź odbiegającą od ich sposobu myślenia, jest żenujące. Będziecie na siłę "pomagać" kobietom, które same, z własnej woli rżną się w pornosach za grubą kasę? Może im tego zabronicie? Też dla ich dobra oczywiście, bo tylko wam dane jest rozumieć czym jest ciało dla każdej kobiety z osobna... Co za chore myślenie. Nie leczy się kogoś wbrew jego woli. Dla was to poniżenie kobiecej płci, ale te kobiety same się na to godzą, więc co wam tak przeszkadza?

Typowy śliski argument

Typowy śliski argument seksistów, którzy przekonują, że są obrońcami "wolności wyboru". Takie komentarze obniżają poziom serwisu. A potem się ludzie dziwą dlaczego tak mało pań tutaj pisze.

A ja tu widze wielkie

A ja tu widze wielkie oburzenie prawicowych anarchistow i seksistow. Uderz w stol a nozyce sie odezwa. Napisz o feminizmie i Jaś sie odezwa.

nie pamiętam, żebym

nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wypowiadał się o feminizmie jako takim. kilkakrotnie wypowiadałem się na temat aborcji i to w sposób różny, bo moje poglądy zmieniły się w tej sprawie zupełnie - od przeciwnika aborcji poza przypadkami zagrożenia życia do zwolennika prawa wyboru. w tej chwili wypowiadam się na temat pornografii. oczywiście są to tematy związane z feminizmem, ale nie dotyczą samego feminizmu. a mam raczej do feminizmu stosunek przyjazny, tym bardziej, czym bardziej jest to feminizm wolnościowy.

tylko, że ja wyraźnych treści wolnościowych się w artykule nie doszukałem.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Ja nie oglądam pornografii.

Ja nie oglądam pornografii. Interesuje mnie real. Osobiście nie lubię wspierać branży w której gwałt i przemoc jest na porządku dziennym. Pornografia także megabiznesem o bardzo bliskich związkach ze zorganizowaną przestępczością.

co innego reakcja na

co innego reakcja na problem, któremu ja przynajmniej nie umiem zaprzeczyć tak, żeby samego siebie przekonać (że pornografia często wiąże się z gwałtem i przemocą - ale nie zawsze), co innego potępienie pornografii, które z takimi związkami pornografii nie mają nic wspólnego. autorce nie chodzi o to, jak pornografia jest kręcona - tylko oto, co przedstawia. a tak samo bogaty w znaczenie i to podobne znaczenie jest np. seks sadomasochistyczny. ba, seks sadomasochistyczny często bardziej jawnie sprowadza do przedmiotu jakiegoś uczestnika. tyle, że ludzie, którzy podlegają uprzedmiotowieniu w takich okolicznościach, godzą się na taki seks dość często i podejrzewam, że często jest on dla nich zwyczajnie przyjemny. więc spojrzenie autorki uważam a absurd. i drażni mnie ten dziwny sposób reagowania na krytykę, który polega na obrzuceniu krytykującego wyzwiskami czy innych zabiegach polegających na ataku na osobę. wymóg pewnej formy dyskusji też jest tylko znakiem dominacji patriarchatu?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Czy Ty jaś zastanawiałeś

Czy Ty jaś zastanawiałeś skąd się biorą ludzie którzy czerpią wątpliwą przyjemność z poniżania siebie czy innych w jakimkolwiek wymiarze obyczajowym?
Poczytaj choćby Fromma, czy innych psychoanalityków a potem sam się udaj na leczenie. Czy Ty nie widzisz tego że taki sadomasochizm np. jest to "przyjemność destruktywna. Nie odróżniasz chorej przyjemności z poniżania osoby(choćby siebie samego) od przyjemności konstruktywnej i twórczej?

sugestia, żebym się

sugestia, żebym się leczył, jest zupełnie nie na miejscu - dyskusja nie dotyczy mojego zdrowia psychicznego. i w ogóle - mojej osoby. przynajmniej mnie się tak wydawało. i temat artykułu na to wskazuje.

a to, że jakieś działanie jest destrukcyjne lub nie, nie świadczy jeszcze o tym, że działanie to odbiera komukolwiek wolność.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Pornografia nie poniża

Pornografia nie poniża kobiety o ile jest robiona dobrowolnie.
Bo i sam seks w żadnym wymiarze nie jest "poniżeiem" kobiety o ile jest robiony dobrowonie. Zresztą coraz częściej porno jest tworzone przez normalnych ludzi w ramach seks kamerek. I wolno im. Dlaczego zresztą piszecie wyłącznie o "poniżeniu" kobiety??? To mężczzna grając w porno nie jest już według was poniżany?????

Ogólnie to feministkom radziłbym zająć się poważniejszymi problmami niż godność osobista panienek uprawiających dobrowolnie seks przed kamerami za naprawdę grube pieniądze (200 - 300 zł za godzine nagrania)

tylko dlaczego głupotę

tylko dlaczego głupotę zrównujesz z feminizmem?

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

1. Ruch anarchistyczny, co

1. Ruch anarchistyczny, co najmniej w więkoszości krajów, gdzie występował, zawsze różnił się od ruchów tradycyjnie marksistowsko-leninowsko-proletariackich tym, że zajmował się różnymi aspektami życia jako ważnym elementem rewolucji społęcznej - od edukacji, do antysekizmu, od antyklerykalizmu do antyfaszyzmu. Wszystkie te ruchy działają przeciw hierarchii społecznej, dominacji i władzy.

2. Wiekszość ruchów lewicowych w koncu także zajmuje się takimi sprawami, jako ważnymi społecznymi tematami.

3. To jest sprawa kobiet aby decydować czy mają się tym zajmować czy nie.

4. Wartościowanie jednych problemów jako ważniejszych lub mniej ważne, to też osobista sprawa. Ludzie mogą zajmować się róznymi sprawami jednocześnie. Jak nikt nie będzie zajmować się sprawami które tacy jak ty uważają za "drugorzędne", to nie będzie antykoncepcji, nie będzie porad dla kobiet, warsztatów przeciw przemocy itd, którymi feministki zajmują się dość dobrze w sytuacji gdzie często nie ma pomocy dla kobiet.

To, że ty osobiście chyba nie widzisz sensu w takiej działalności, bo prawdopodnie nie ciebie dotyczą te problemy, jest bez znaczenia.

5. Co do pornografii, nie jestem przeciwna. Sama autorka także chyba nie jest przeciwna, choć krytykuje obrazy w mainstreamowej pornografii. Uważam, że to słuszne tak jak uważam wiele obrazow w reklamach za obrazliwe... choć też modelki robią to, jak mówisz, dobrowolnie. Dobrowolność jednak nie zawsze jest najlepszym kryterium aby ocenić czy coś jest zdrowe dla społęczenstwa czy nie. Tak jak narkomania, choć można bez konca dyskutować o takich kwestiach. To chyba inny temat.

6. Co do warunków pracy w brańzy, to jest smieszne co piszesz. Kobiety może nawet zarabiaja kilkaset lub 1-2 tys. - a to nazywasz "grube pienądze" kiedy ludzie, którzy filmują zarabiają na tym o wiele więcej. To czysty wyzysk. Ciekawa jestem od kiedy "anarchosyndykaliści" zaczeli decydować, że lepiej zarabiąjacy pracownicy to nie pracownicy?

Bardzo niewiele z tych kobiet zarabia dość, a czas trwania kariery jest dość krótki.

Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o realiach w tym przemysle, polecam rozmowę z pracownikami seks-przemyslu z IWW. Mają swoją komisję.

Jednym z postulatów, który zawsze pojawia się u nich, to jest że nie chcą wykonywac "ponizającej pracy". To znaczy że muszą o to walczyc, bo nawet jeśli pracują dobrowolnie w tym przemyśle, nie chca sie godzic na wszystko.

Byłem kiedyś w Poznaniu na dyskusji zorganizowanej

przez lewicowe feministki min. z MS,był ktoś z NL/NLR z Konfederacji Pracy.Było wystąpienie o nieluckim traktowaniu pracownic sex biznesu,sprawa jest zróżnicowana nie wszystkie koszą po te 200-300 zł za h,jest sprawa nieletnich,szantarze,narkotyki,inna strona nie ta którą uwypuklają spece od wybielania sex biznesu

przez lewicowe feministki

przez lewicowe feministki min. z MS,był ktoś z NL/NLR z Konfederacji Pracy.Było wystąpienie o nieluckim traktowaniu pracownic sex biznesu,sprawa jest zróżnicowana nie wszystkie koszą po te 200-300 zł za h,jest sprawa nieletnich,szantarze,narkotyki,inna strona nie ta którą uwypuklają spece od wybielania sex biznesu seks

Czasami ręce opadają jak

Czasami ręce opadają jak czytam komentarze skrajnych stirnerowców i innych dziwnych dla mnie konstruktorów myśli indywidualistycznej. Szanuje każdą jednostkę ludzką za jej indywidualne cechy, za to, że ma prawo do wolności takie samo jak inne jednostki, ale nie zapominam, że jesteśmy istotami społecznymi. Nie jesteśmy tylko zbiorem oderwanych od siebie egoistycznych atomów. Poprzez nasze relacje tworzymy obraz społeczeństwa, czy tego chcemy czy nie. I nie powtarzaj jaś za stirnerem, że nie jesteśmy sobie nic dłużni, bo jesteś zawsze dłużny społeczeństwu takie zachowania, które nie prowadzą go poprzez relacje z innymi jego członkami na manowce uprzedmiotowienia, poniżenia, wykorzystywania, wyzyskiwania w imię swojego, chorego, egoistycznego pojęcia wolności. Nie mów mi o dobrowolności poddania się prostytucji czy biznesowi porno, bo ona nigdy nie wynika ze zdrowych powodów. Kumasz?

nie zmieni to raczej mojego

nie zmieni to raczej mojego podejścia, ale rozumiem.

dodam tylko, jeśli Ty nie rozumiesz jeszcze, że nie twierdzę, że jesteśmy, Ty, ja i inni ludzie wyizolowani względem siebie. podejrzewam, że czasem jesteśmy bardzo ze sobą związani. jestem kimś, kogo można nazwać transakcjonalistą - uważam, że spora część naszych osobowości to nie nasze cechy, tylko relacje między nami a innymi osobami. np. nie jestem spoconą, seksistowską świnią sam w sobie. jestem względem pewnych kobiet. mam nadzieje, że tylko względem tych, które to lubią.

natomiast z tego wcale nie musi wynikać żaden obowiązek wobec innych. obowiązek jest normatywny. przejście z tego co jest (związku z innymi ludźmi) do tego, co powinno być (tego, co powinienem zrobić komuś ze względu na łączące nas relacje) nie wydaje mi się oczywisty.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

A jeśli dla danej kobiety

A jeśli dla danej kobiety nie jest poniżeniem? A zarobki rzędu kilkunastu tysięcy miesięcznie są bardzo atrakcyjne.
Sam jestem facetem ale nie miałbym większych problemów z daniem dupy jakiemuś gejowi (jestem całkowicie hetero) za naprawdę grube pieniądze. Z nagraniem większy problem, bałbym się, że ktoś mnie kiedyś rozpozna.
Wszystko ma swoją cenę - w tym wypadku pokonanie obrzydzenia + bólu dupy ;p Nikogo w ten sposób nie krzywdzę więc mam do tego prawo. Kobiety też.
I tyle, dalsza dyskusja nie ma sensu, jak ktoś chce ograniczyć wolność odgórnie (państwowo), to z niego anarchista jak ze mnie papież.

tylko, że autorka raczej

tylko, że autorka raczej nie zaproponowała ograniczeń wolności. tylko przedstawiła krytykę dobrowolnych, moim zdaniem, relacji.

No i dyskusja nie ma sensu.

No i dyskusja nie ma sensu. Ja mówię o zmianie stosunków społecznych, tak aby ktoś nie musiał handlować swoim czy cudzym ciałem(bo nikt by nawet o tym nie musiał myśleć). Widzę jednak, że kontrargumenty tkwią w sferze stosunków charakterystycznych w dzisiejszym społeczeństwie i nijak sobie interlokutor jeden z drugim nie może wyobrazić, że można by żyć inaczej. Cóż, widzę że trzeba chyba wypłynąć na jakąś wyspę i tam tworzyć społeczeństwo od podstaw.

A niby skąd pomysł, że

A niby skąd pomysł, że wszystkie feministki się nie golą? Gdyby feminizm NAKAZYWAŁ nie golić nóg, to nie byłby to feminizm. Feminizm to wybór - jeśli kobieta woli golić nogi, niech goli, jeśli nie to nie. Jeśli chce występować w pornograficznych filmach, wiedząc tym samym, że w ten sposób się reifikuje to ok, nie mam nic przeciwko. Złe byłoby zabranianie tego jej.

W konsumpcyjnym swiecie seks

W konsumpcyjnym swiecie seks jest poprostu towarem, a wiekszosc aktorek porno poprostu lubi sie bzykac, przy okzji ma z tego hajs, po za tym ja powoli wychodze z idiotycznych zalozen ze kobieta trzeba dac wolna reke, one poprostu w wiekszosci lubia byc zdominowane, poczuc mezczyzne. satrasznie to smutne ale niestety taka jest prawda. Wiekszosc feministek ma według mnie poprostu kompleksy i sa strasznymi hipokrytkami bo walcza krzykiem dra mordy i wsio, a anarchofeministki sa nieraz straszniejsze od faszystow bo ich racja jest jedyna racja najwieksza. Według mnie ludzie powinni sie szanowac, a nie tworzyc idiotyczne wojny płci.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.