Białystok: PiS nie chce ulicy Miłosza
Z propozycją upamiętnienia noblisty wystąpił kilka tygodni temu prezydent Tadeusz Truskolaski. Chciał, by imieniem autora "Doliny Issy" nazwano nowo powstającą ulicę - tę, która ma połączyć Mickiewicza z placem Antonowicza. Projekt uchwały w tej sprawie, nad którą radni będą głosować na jutrzejszej sesji, najpierw musiała jednak zaopiniować komisja samorządności i bezpieczeństwa, w której większość ma PiS. A temu Miłosz się nie podoba.
Dlatego radni tej partii zgłosili radykalną poprawkę do propozycji prezydenta. Ich zdaniem nowa ulica winna nosić imię Franciszka Karpińskiego - poety epoki oświecenia.
- Dużo bardziej pasuje do naszego miasta. Mieszkał tu, na dworze Branickich przez kilkadziesiąt lat. Ponadto chronologicznie poprzedzał Adama Mickiewicza i te ulice dobrze by się komponowały blisko siebie - tłumaczy Dariusz Piontkowski, szef klubu PiS.
Przyznaje jednak, że w rzeczywistości najważniejszy powód zmiany propozycji prezydenta jest nieco inny. Zdaniem radnych ugrupowania Czesław Miłosz jest postacią kontrowersyjną, a głosowanie nad nadaniem ulicy jego imienia doprowadzi do zbędnych dyskusji.
- Dlatego chcemy zaproponować pewien kompromis - mówi radny Piontkowski. Podkreśla, że część twórczości noblisty budzi jego niekłamany podziw, ale niektóre fakty z jego życia budzą wiele wątpliwości. Na przykład to, że źle wyrażał się o Armii Krajowej i często prezentował negatywny stosunek do polskiego patriotyzmu.
(gazeta.pl)