Prawo autorskie a CIA

Ruch anarchistyczny

W związku z powtarzającymi się zarzutami redaktorów Indymediów Polska o łamanie prawa autorskiego przez Centrum Informacji Anarchistycznej, prosimy czytelników o zwracanie uwagi na podawanie źródeł w przypadku zamieszczania informacji pochodzących z innych serwisów, a zwłaszcza nieprzeklejanie informacji z serwisu Indymedia Polska (chyba że jest to news autorski zamieszczany własnoręcznie w obu serwisach - wtedy najlepiej podpisać się w obu tak samo, aby uniknąć nieporozumień i zbędnych dyskusji nt. tego w którym serwisie dana informacja pojawiła się najpierw i kto ją zamieścił).

Zdajemy sobie sprawę, że tzw. "proste informacje prasowe" (tj. bez odautorskiego komentarza, pozbawione elementów szerszej analizy sytuacji, etc.) nie podlegają ochronie prawa autorskiego, ale chcemy uniknąć eskalacji spięć na linii CIA i IMC, zwłaszcza że ostatnimi czasy powstała atmosfera niezdrowej konkurencji.

ha ha ha

śmiechu warte. wolne media. ha ha ha. do prokuratury już złożyli donos?

To inny adres

Wolne Media to inny adres mają: wolne-media.h2.pl i z nimi CIA problemu nie ma, ani na odwrót. Faktem jest jednak, że często w Indymediach kopiują artykuły z Gazety Wyborczej czy Rzeczypospolitej, a redakcje tych gazet są cięte na prawa autorskie, zwłaszcza że media niezalezne często je krytykują. A potem obrywa się redakcji CIA.

Jakiej znowu niezdrowej? IMC

Jakiej znowu niezdrowej? IMC to jeden z największych śmietników w internecie, podczas gdy CIA stara się trzymać pewien poziom.

Także: Proszę o podpisaniu

Także:
Proszę o podpisywanie komentarzy, nawet z ksywą.

Jeszcze coś o prawach autorskich: są do dupy ale, niektórzy chcą je mieć, więc trochę o tym.

Licencje jak Creative Commons, pozwalają na rozpowszechnianie tekstów i fotografii. Są różnie licencje: niektóre wymagają uznania autorstwa, niektóre nie.

Jest taka licencja "Bez utworów zależnych". Utwór zależny jest to tłumaczenie, czy tzw. "remix", czyli przekształcenie utworu.

Niektóre licencje pozwalają ludziom tworzyć utwory zależne. Także, gdzie jest napisane "SHARE ALIKE" czy "Na tych samych warunkach". Jeśli zmienia się lub przekształca niniejszy utwór, lub tworzy inny na jego podstawie, można rozpowszechniać powstały w ten sposób nowy utwór tylko na podstawie takiej samej licencji.

Więc jeśli dana licencja pozwala komuś stworzyć utwór zależny, tj. tłumaczenie czy przekształcenie, ten serwis czy autor musi pozwolić następnemu tłumaczyć lub przekształcić go. Na tych samych warunkach. Tj. gdzie jest uznanie autorstwa, musi być podawane źródło, gdzie nie, nie musi być.

Jestem w kontakcie z redakcjami innych portali @ i pytałam co oni myślą o prawach autorskich i o podawaniu źródła itd. Tutaj czasami są newsy napisane na podstawie newsów, które ktoś przeczytał na innych portalach - np Infoshop, Libcom, czy portalach organizacji anarchistycznych.

Infoshop, i portale @, przede wszystkim są "antycopyright". Nie mają licencji, bo uznają prawa autorskie za świństwo. Ale pytałam niektórych, czy chcą abyśmy dawali ich jak źródło czy nie. Mają to gdzieś, mówili, że zależy to od was, i także zależy od was czy dajcie też nazwę autora czy nie.... bo właśnie często ludzie piszą na rożnych portalach i ludzie z portali @ nie czują, że to jest ich własność. (A faktycznie, nie jest to ich własnością)

Jeśli chodzi o utwory zależne, bo przede wszystkim tutaj często nie tłumaczymy artykułów w całości, czasami coś zmienimy, czy dodajemy nowe fakty, itd., to wtedy nawet redaktorzy innych portali traktują to jak nowy utwór.

Więc jeśli chodzi o takie portale jak Infoshop czy Libcom, mówili mi "daj spokój z tym" i mówili żebym robiła jak chcę.

Jeśli chodzi o IMC-pl, problem jest taki: niektórzy kleją teksty tu i tam i czasami redaktorzy uznają, że to już są ich teksty, i właśnie, że kopiujemy z ich portalu. Redakcja IMC musi z tym skoczyć.

Coś innego w przypadku, jak było w IMC ostatnio. Więc pewna osoba w redakcji postanowiła tłumaczyć materiały z innych serwisów. One nie są podpisane jako jej tłumaczenia, ale nie trudno zrozumieć, które teksty są tłumaczeniami.

7-8 razy dostaliśmy informacje, że tutaj znajdują się "kopie" tych tekstów. Czasami to nie były kopie, tylko teksty podobne - bo z tego samego źródła. Czasami to były kopie - więc albo kasowaliśmy tekst albo podaliśmy źródło, w zależności od poziomu agresji redaktorów IMC. A czasami to były być może utwory zależne, z elementami tłumaczenia, czy podobne tłumaczenie - trudno powiedzieć.

Oczywiście, w sytuacji gdzie są tłumaczenia z Infoshopu, czy Libcom czy coś, masz prawo tłumaczyć, a także masz prawo przekształcić utwór zależny, to jest masz prawo redagować tłumaczenie dla nowego utworu, bo tłumacz nie ma praw autorskich. Tym niemniej, proszę nie róbcie tego, bo jest to tylko wtedy pretekst dla tworzenia skandalu.

Jak wyszło na jaw, redaktorzy IMC mocno przesadzają na temat roli tych tekstów na naszym portalu. W bazie danych CIA jest ponad 14 tys. tekstów i wydarzenia. Zaledwie kilka było związanych z tłumaczeniami redaktorki IMC, a dodatkowo zamieszczono pewnie mniej niż 5% materiałów, które czytelnicy postanowili wysłać i na CIA i na IMC. (Przede wszystkim są to informacje o wydarzeniach i reportaże z akcji, czasami teksty). Jednak pewna redaktorka IMC uważa, że teksty z IMC, kopiowane są na CIA "regularnie" "zapewniają temu portalowi oglądalność". Więc jakoś jest przekonana, że CIA ma "oglądalność" dzięki "ciężki pracy" redakcji IMC. Nie warto tego komentować.

Jest mi bardzo przykro, że to nie było rozwiązane bez pewnych napięć.

Mam nadzieję, że kiedyś portale @ w Polsce będą działały na zasadach ANTYCOPYRIGHT.

Komentarz

"Licencje jak Creative Commons, pozwalają na rozpowszechnianie tekstów i fotografii. Są różnie licencje: niektóre wymagają uznania autorstwa, niektóre nie."

Wikipedia o Creative Commons tu są dosyć dobrze wszystkie licencje opisane.

"Infoshop, i portale @, przede wszystkim są "antycopyright". Nie mają licencji, bo uznają prawa autorskie za świństwo." Skoro są antycopiright to najlepiej by było gdyby zamieścili swoją stronę na licencji CC-BY (najmniej opresywana z licencji CC), lub też napisali, że wszystkie materiały są w domenie publicznej. W sytuacji, gdy nie piszą nic prawo zakłada, że chcą oni mieć pełny copyright na zamieszczane teksty, więc osoba która chciałaby opublikować dany tekst gdzie indziej, a nie chce piracić, nie zrobi tego, bo boi się naruszenia praw autorskich.

"Oczywiście, w sytuacji gdzie są tłumaczenia z Infoshopu, czy Libcom czy coś, masz prawo tłumaczyć, a także masz prawo przekształcić utwór zależny, to jest masz prawo redagować tłumaczenie dla nowego utworu, bo tłumacz nie ma praw autorskich." Drobny błąd merytoryczny. O ile tłumacz nie ma prawa do utworu pierwotnego, to ma pełne prawa autorskie do tekstu, który jest wynikiem jego pracy. Możesz zobaczyć to w każdej książce tłumaczonej z innego języka. Jeden (c) jest na autora, drugie (c) dla wersji polskiej jest na tłumacza, lub wydawnictwo.

"Mam nadzieję, że kiedyś portale @ w Polsce będą działały na zasadach ANTYCOPYRIGHT." Osobiście doceniam tu rolę CIA, która kiedyś udostępniała swoje teksty na CC BY-NC (jak dobrze pamiętam), a teraz przeniosła się na mniej opresyjne CC BY.

"O ile tłumacz nie ma prawa

"O ile tłumacz nie ma prawa do utworu pierwotnego, to ma pełne prawa autorskie do tekstu, który jest wynikiem jego pracy".

Jeśli już teoretyzujemy :-), to i tak przetłumaczona informacja prosta nie podlega prawu autorskiemu. To jest dość sensowne, dlatego że unika się absurdów, że ktoś przetłumaczył tego samego newsa (a więc tłumaczenie siłą rzeczy jest podobne, jeśli nie identyczne) np. "Umarł Jan Paweł II". Kiedyś Polska Agencja Prasowa chciała objąć prawem autorskim także informacje proste, ale na szczęście się to nie udało, z tego względu że jest dość trudno rozstrzygnąć kwestie praw autorskich w takim przypadku, nie mówiąc już, że mogłoby to doprowadzić do sytuacji jak z Monty Pythona.

Przechodząc do praktyki - tutaj mamy właśnie sytuację jak z Monty Pythona nieco - często tłumaczymy zarówno my jak i IMC z tych samych serwisów wiadomości (zagraniczne Indymedia, Infoshop, etc.), więc newsy są podobne. Redaktorzy IMC (poza uzasadnionymi przypadkami, kiedy któryś z czytelników wkleił nam żywcem skopiowane od nich tłumaczenie, ale to może było kilka takich przypadków), zarzucają nam przeredagowanie ich tłumaczenia, podczas gdy robiliśmy własne. Także pojawił się zarzut że nie podałem źródła informacji o notowaniach z Giełdy Papierów Wartościowych :-).

Tłumacz na pewno nie ma

Tłumacz na pewno nie ma prawa autorskie jeśli bez wiedzy autora oryginału, tłumaczył tekst, szczególnie jeśli licencja portalu źródła polega na braku praw autorskich. Ale trzeba rozróżnić zasady @ a prawo.

PRAWO KAPITALISTYCZNE / BURŻUAZYJNE
a własny użytek bez naruszania prawa można przetłumaczyć dowolny utwór, ale już na rozporządzanie nim i korzystanie z niego potrzebna jest zgoda autora bądź podmiotu dysponującego prawami autorskimi.

Takie przyzwolenie nie jest konieczne w wypadku wygaśnięcia majątkowych praw autorskich.

Zgoda autora nie jest wymagana w wypadku tłumaczenia niektórych dokumentów publikowanych przez instytucje państwowe, ponieważ nie stanowią one przedmiotu prawa autorskiego.

Nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego:
1) akty normatywne lub ich urzędowe projekty,
2) urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole,
3) opublikowane opisy patentowe lub ochronne,
4) proste informacje prasowe.

Tutaj, w przypadku kiedy ktoś tłumaczy takie teksty, tłumacz ma prawo ochronić swoją pracę.

To jest jak to działa według prawa.

Portale, które udostępniają artykuły na zasadach SHARE ALIKE czy ANTYCOPYRIGHT chcą aby ludzie mogli swobodnie kopiować teksty lub ich przekształcić. Jedyna kwestia jest tzw. "uznanie" czyli "ATTRIBUTION" (jeśli czytamy licencje w jez. angielskim). Jeśli portal jest ANTYCOPYRIGHT, to im zupełnie nie obchodzi tego. Także niektóre portale mający licencje nie wymagają tzw, ATTRIBUTION. To jest, jak nie piszą, że inne portale muszą podać źródła, nie musisz podać źródła.

Indymedia PL piszą, że musisz podać źródło, jeśli publikujesz coś z tej strony. Ale piszą, że chodzi o WSZYSTKICH TEKSTACH na IMC. Oprócz tego, po prostu naruszają zasad SHARE ALIKE jeśli te teksty pochodzą z portalu z takimi zasadami.

Ja jestem zdania, że trzeba

Ja jestem zdania, że trzeba szanować czyjąś pracę i jeśli jest to dłuższy tekst, albo wkleja się żywcem czyjeś tłumaczenie należy podać tłumacza. Problem w tym, że na IMC PL często nie jest podane kto to tłumaczył, czy jest to skopiowane z innego serwisu, czy ktoś to wstawił do nas i do nich jednocześnie itd. Akai prosiła o zaznaczenie, że tłumaczenie zostało wykonane przez IMC PL, albo coś w tym stylu i wtedy będzie wiadomo co i jak. Nie wiem jaka jest decyzja.

Natomiast uważam, że IMC trochę naciągają i sami sobie strzelają w stopę rozpętując tę niepotrzebną burzę w szklance wody, bo oskarżają nas o łamanie praw autorskich, a sami dopuszczają na swojej stronie ewidentnie przeklejki ze stron komercyjnych np.: http://poland.indymedia.org/pl/2008/10/39050.shtml Sierak teraz zgodnie z prawem może się do nich zgłosić po wypłatę ;-). Ale nie o to chodzi, żeby się podszczypywać. Chodzi o wypracowanie jakiegoś modus vivendi, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę.

"Proszę o podpisywanie

"Proszę o podpisywanie komentarzy, nawet z ksywą" to ciekawe bo ekipie z poznania nazbyt czesto zdarza sie byc cenzurowanym na cia - tylko wtedy gdy sie "podpisujemy", zapewne to "polityka redakcyjna"

tak, nie ma tu zadnych

tak, nie ma tu zadnych wiadomosci z poznania
polecam: https://cia.media.pl/krytyka_wykopuje_margines

tia?

indy ż.e.n.u.a padlina i zdechle ryby

O NIEEEEE!!!!! Bardzo

O NIEEEEE!!!!!

Bardzo proszę was: Nie chcemy tworzyć taką atmosferę tu! Myślę, że jeśli tu zaczynajcie bluzgać, to tylko zakończy z jakimś tekstem, od IMC, że to CIA jest złe. Uważam, że to będzie nieproduktywne.

Trzeba pamiętać że poziom portalu zależy od uczestników. Pilnujemy tutaj, ale z drugiej strony, często są wtedy zarzuty o "cenzurze" itd. Trzeba rozumieć, że wchodzą ludzie na portalu, którzy właśnie chcą kłócić się z anarchistami itd, i jest bardzo trudno dla nas czasami ustalić granice, tym bardziej, że są tu wielu redaktorów i czasami mamy różnie zdania.

Bardzo proszę czytelników w tej chwile o wytrzymaniu się od takich negatywnych oceń i komentarzy, ponieważ inaczej wybuchnie coś tutaj, a to może być zabawne dla niektórych z was, ale nie dla nas, nie dla nich, i także nie dla większości z czytelników.

Dziwne... kogoś tu ponosi

Dziwne... kogoś tu ponosi

Przepraszam

Przepraszam bardzo wyrażam tylko swoją opinię o tym serwisie, który mogłyby być witryną wolnych nie tylko anarchistycznych mediów a czym jest to chyba widać. CIA nie jest doskonałe, ale trzyma jakiś merytoryczny poziom przynajmniej. Jeśli napisałem za ostro to przepraszam wszystkich zangażowanych w tworzenie alternatywnych źródeł informacji. Bez urazy.

misza.....sza....

w indymediach dzialaja ludzie od wielu lat wspoltworzacy ruch anarchistyczny ,to sa nasi przyjaciele bo przeciez nie sa nimi gliny i kapusie.klocic sie ,alez tak jak najbardziej,troche konkurencji miedzy indymediami a cia ,tez dobrze...ale bluzgi i wojna srodowiskowa w ruchu ktory wlasnie teraz powinien sie konsolidowac wokol konkretnych dzialan antykapitalistycznych...to przegiecie.a pacany typu misza ...szaaaa

owca, ty też trochę za

owca, ty też trochę za ostro pojechałeś po miszy.

no to graba....misza

nie czytalem dalszej czesci i nie wiem kto zacz...wiec graba misza i do zobaczenia na jakiejs akcji...

dla mnie to jakis benzens

dla mnie to jakis benzens totalny te skargi ze strony IMC- zreszta zacznijcie od trzymania jakiegos poziomu swojej strony, bo poki co to smietnik, gdzie kazdy faszysta, kapitalista i glina moze wypisywac swoje pierdoly w komentatrzach i zamieszczac artykuly..

Sprostowanie

Chodzi nie tyle o prawa autorskie - siłą rzeczy indymedia ani zdaje się także cia żadnych copyrightów nie posiadają, ale - jak jest dalej objaśnione - o zwykłe podawanie źródła informacji. Co do Sierakowskiego Xavier - dobrze wiesz że w formularzu publikacji jest rubryka "źródło", tekst wisi w innych mediach, z informacją skąd pochodzi, więc nie rozumiem, w czym problem.
Zgadzam się natomiast co do tego żeby nie tworzyć dodatkowych konfliktów, które imho nikomu nie wyjdą na dobre - ani imc, ani cia, ani - tym bardziej -pozostałym osobom współtworzącym ruch anarchistyczny w Polsce, a użytkującym oba portale. Lepiej skupić się na czymś konstruktywnym - problemów wszach nie brakuje - niż toczyć walki wewnątrz ruchu.

Dyskusja wokół podawania

Dyskusja wokół podawania źródła jak najbardziej dotyczy kwestii praw autorskich, bo podanie źródła, to nic innego jak "uznanie autorstwa".

czy wazna jest informacja

czy wazna jest informacja czy autor?
Jako czytelnika interesuje mnie przede wszystkim tresc, nie zas kto pierwszy dotarl do strony www.a@.com gdzie podano informacje ktora redaktor A@ wrzucil na serwis www.b@.org i skad ktos bez podania imienia redaktora A@ wrzucil info na serwis www.c@.net.

wolnosciowy redaktor jak sadze pracuje "ku lepszej przyszlosci" nas wszystkich a z nie malostkowych osobistych pobudek - slawy etc.
Tym bardziej ze doskonala wiekszosc tekstow o jaki byl dym i tak zostala na indyku zacytowana z innych stron.

REDAKTORZY NIE TWORZA INFORMNACJI!

podaja tylko fakty, ktore stworzyl swiat.
I dla mnie to fakty jak i historia sa wspolna wlasnoscia intelektualna wszystkich mieszkancow tej planety...

I przypomina mi to wyscig szczurow - kto pierwszy poda info...
Gdzie gubi sie tresc informacji, a liczy jej redaktor...

Jak k... nie mozemy sie dogadac o takie proste rzeczy jak wolnosc wirtualnej informacji jak tu tworzyc cokolwek bardziej materialnego???

PS: ja mam krotkie nerwy, ale za bardzo przypomina mo to podchody komercyjnych portali...

Super fajnie ale ni o to chodzi

Co wy tu wypisaliści. O jakie prawo autorskie były zarzuty. Przecież to tu nawypisywaliście ni jak ma się do problemu. Chodziło tylko o zwykłą ludzką przyzwoitość i wiarygodność. Jeśli dane medium ma być wiarygodne powinno w informacji podawać jej źródło. Teraz się nie będę rozpisywał. W przyszłym tygodniu wystosuję list otwarty do redakcji CIA w związku z pojawieniem się przez chwilę mojego komentarza z informacja, że dobrze by było podawać źródło informacji aby ją uwiarygodnić i dać urzytkownikom możliwość pogłębieenia swojej wiedzy w danym temacie. I co pojawił się komentarz przez chwilę a potem zniknął. Kojeny juz się nawet ni pojawił przez chwilę. Jak w taki sposób chcecie budować ruch wolnościowy to współczuję wszystkim tym którzy uwierzą takim liderom.
Przyjaźni i zaufania nie złamią te wszystkie manipulacje o prawach autorskich i innych pierdach. To co wypisaliście w tej informacji jest okropne. Ci którzy wiedzą jak wygląda sprawa to wiedzą. Ci którzy nie mają o tym pojęcia łykną te brednie. Cóż, prawdziwa solidarność, przyjaźń i zaufanie konsoliduje się właśnie w takich momentach.

Cóż macie swoją misję :)

Salut

Bari

k.

jesteście głupi. Walczymy o to samo, a świnie jedni drugim podkładają

co wy tworzycie... podziały

co wy tworzycie... podziały i tylko podziały... nie jestem żadnym anarchistą, ale zaglądam tu praktytcznie codziennie i co widzę? w większości komentarzy zawsze tylko obrabianie dupy "innym" , a o co podobno walczycie...? dla mnie to troszkę żenada ale prubujcie dalej, może kiedyś... gdzieś... razem...

Może i jestem malkontentem

Może i jestem malkontentem (raczej realistą) ale ta cala konkurencja cia i indy przypomina jako zywo zachowania wolnorynkowe (tyle że zysku nie ma...)jeśli nie potraficie sie dogadać na poziomie nieformalnym, koleżeńskim, to o jakim RUCHU my tu w ogóle bajdurzymy???

To bez sensu... W końcu

To bez sensu... W końcu chodzi chyba o to by informacja dotarła do ludzi? Mnie jest wszystko jedno czy ktoś mnie zacytuje czy powtórzy słowo w słowo, czy na podstawie mojego tekstu napisze własny, byle informacja dotarła do ludzi, a im więcej mediów ją przekaże tym lepiej dla sprawy. Jeśli będziecie się kłócić, to lepiej dajcie sobie spokój, bo to dziecinada, jak przepychanki z krzesełkiem w Brukseli, schodzicie do poziomu premiera i prezydenta... Kończcie to i róbcie co do was należy - INFORMUJCIE LUDZI!!!

Cenzura

http://pl.indymedia.org/pl/comments-hidden.shtml

g., weź czasami wrzuć luz na poślady, bo przykładowo 2 dni temu było na CIA tłumaczenie o Kurdach, któremu zarzuciłaś plagiat, a które było niezależnie przetłumaczone z infoshopu. Koleś, który ten artykuł przygotował dopiero po plagiatowych pretensjach wykumał, że twoje tłumaczenie jest na indymediach.

A na ten przykład dziś jest na IMC artykuł o niszczeniiu broni w szwecji - a był on parę dni temu na CIA. I co? To od razu plagiat? Bo mi się wydaje, że po prostu inne opracowanie.

Złość piękności szkodzi. Ja mawiali rzymianie: "wycziluj". Sprawa jest wspólna, oparta na bezinteresownej pracy. A te kretyńskie stopki "przypominające" pod tekstem to już byś sobie darowała...

To jest bardzo

To jest bardzo symptomatyczny przypadek. Kłótnia dotyczy przede wszystkim tłumaczeń, a przecież z libcomu - z którym od lat współpracujemy, czy Infoshopu z którego też znamy ludzi (np. Akai współpracuje z oboma serwisami pisząc teksty, my od nich też często bierzemy informacje itd.) przetłumaczyć może każdy i g. oraz inni redaktorzy IMC nie mogą stawiać na to żadnego embarga ani nakładać na to wyższych praw autorskich niż te wyznaczone przez FAKTYCZNYCH autorów - redaktorów Libcom czy Infoshop.

Ponadto faktycznie źródłem nie jest IMC, jak twierdzą redaktorzy Indymediów Polska, ale Libcom, Infoshop, czy inne serwisy zagraniczne.

Autorzy często NIE są

Autorzy często NIE są redaktorzy Libcom czy Indymediów, tylko ich czytelnicy. A nazwy tych autorów nie są podane.

No to redaktorzy i

No to redaktorzy i użytkownicy Libcom, wszystko jedno.

Nie jestem pewna. Autor to

Nie jestem pewna. Autor to autor, portal to miejsce gdzie znajdował się utwór. Nie jestem pewna ale na pewno jeśli to jest artykuł np teoretyczny, tam ma być autor.

lol

ja wrzucam tylko autorskie

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE SĄ PORONIONE !!!!!

LITOŚCI KURWA !

xavier

weź sobie nie żartuj doskonale wiecie o co chodzi i swoimi cyrkami nie zamaskujecie faktu że jedna albo dwoje redaktorów waszego serwisu spamuje komentarze naszego

naprawdę wasze działania są co najmniej niesmaczne

--
http://harce.wordpress.com

raport

To są dwie różne sprawy i

To są dwie różne sprawy i też dobrze o tym wiesz - sprawa podawania źródła (czyli kwestia uznania praw autorskich) a sprawa tajemniczego "wandala". Oskarżyliście na liście osoby z redakcji CIA o "spamowanie" komentarzy na IMC oraz publikowanie antyfeministycznych tekstów (!), ale jak zapytałem na liście Indymediów o jakieś dowody poza "mniemaniem" to dostałem dość niemiłą odpowiedź bez żadnych konkretów.

Zadam więc to pytanie jeszcze raz tutaj: w jaki sposób IMC PL jest w stanie ustalić czyjąś tożsamość, czy Indymedia PL kolekcjonują numery IP (wbrew twierdzeniom że tego nie robią), nr MAC lub czy np. instalują szpiegowskie cookies? Chcę się tego dowiedzieć i mam do tego prawo jako szary czytelnik IMC. Na razie się dowiedziałem, że nie może zostać to ujawnione z kompletnie wyssanego z palca powodu, jakoby miało to związek z "bezpieczeństwem IMC", a de facto to ma większy związek z bezpieczeństwem oraz ochroną prywatności czytelników IMC niż z bezpieczeństwem serwisu i o tym też dobrze wiesz.

żarty żartami

Xavier, to co właśnie robisz określa się jako FUD.

zapewniam cię że dowolny użytkownik indymedia, łączeni z publikującym, jest dalece bardziej anonimowy niż jakikolwiek użytkownik CIA będzie kiedykolwiek

nie "kolekcjonujemy" numerów ip, w przeciwieństwie do CIA, nie gromadzimy adresów MAC, nie instalujemy żadnych cookies.

i przypomnę ci, ponownie, dlaczego nie zamierzam ci wytłumaczyć jakich metod używam przeciw wandalom: ponieważ jedna lub dwie osoby prowadzące ten serwis spamują komentarze indymedia

---
http://harce.wordpress.com

Pomijając wszystko inne,

Pomijając wszystko inne, jak możesz twierdzić, że ktokolwiek na IMC może czuć się anonimowy, skoro właśnie, jak twierdzicie, ustaliliście tożsamość osoby która spamuje wasz serwis? Te twierdzenia wzajemnie się wykluczają.

...

czyli; pomijamy zarzuty wobec siebie, skupiamy się na drugiej stronie.

tak jak mówiłem - w przeciwieństwie do CIA nie gromadzimy danych. kolektyw techniczny ma swoje sposoby na skojarzenie pewnych rzeczy i bronienie serwisu w granicach możliwości - jak sam zresztą wcześniej prywatnie wytykałeś nie zawsze w pełni skutecznie.
po raz kolejny: nie odpowiem ci jak, ponieważ umożliwiło by to obejście naszej metody.

--
http://harce.wordpress.com

mój komentarz

http://harce.wordpress.com/2008/10/26/zenua/

mój komentarz do całej sytuacji

Ja pierd... Mam to wszystko

Ja pierd... Mam to wszystko gdzieś. Dla mnie obie strony konfliktu zachowują się bezsensownie. Nawet gdyby tak było naprawdę, to nic strasznego się nie stało, jest to gruba przesada więc niepotrzebnie robicie zadymę. Za całą sprawą pewnie stoi osobisty konflikt. Nikt nie chce się przyznać do winy. Chyba najlepsze rozwiązanie, w ogóle olać to wszystko i dać sobie spokój ze skandalami.

Proponuje przenieść tą

Proponuje przenieść tą idiotyczną dyskusję na blog Harcerza - to jest dla niej odpowiednie miejsce.

a ja proponuje przenieść

a ja proponuje przenieść owe wywody na forum @, po to je aktywowano poniekąd. A co do całej sytuacji hmm przerażające to troche... w sumie juz swoją opinię wyraziłem u harca na blogu. pewnie pare osób moze wkurwić, ale mnie wkurwiła cała sytuacja, która jest strasznie gówniana, a jeśli faktycznie cześć CIA sra na indyku to palec w ich kierunku.

...

Ja proponuję niektórym osobom zaparzenie uspokajającej herbatki rumiankowej, myślę że może pomóc. Co do tej całej sprawy, nie będę się wypowiadał bo jedyne co można mądrego zrobić to śmiać z tego wszystkiego.

Dobranoc :)

Skonczmy wreszcie te

Skonczmy wreszcie te bezsensowna dyskusje!!!

Jeszcze jedno - to jest

Jeszcze jedno - to jest oświadczenie Indymediów:

http://www.poland.indymedia.org/pl/2008/10/39106.shtml

Nie chcę się kłócić ale mam jedną uwagę:
http://en.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Guide_for_Indymedia_authors

Legal issues

Each local Indymedia collective has its own editorial policy, and articles posted to the open newswires may come under any of a variety of copyright regimes.

Ta dyskusja jest ciekawa:
http://docs.indymedia.org/view/Devel/CopyLeftDiscussion2006
http://docs.indymedia.org/view/Global/ImcLicense

Nie każde indymedia mają takich zasad jak IMC-Pl ale nie będę więcej komentować o tym, chuj z tą dyskusją.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.