Protesty studenckie we Włoszech
We Włoszech studenci protestują przeciwko reformie szkolnictwa, okupują budynki i organizują protesty i happeningi. Na dwa dni przed definitywnym uchwaleniem przez Senat dekretu, wprowadzającego w życie reformę całej oświaty, protesty przybrały na sile. Cały czas rośnie lista okupowanych przez studentów i uczniów budynków szkolnych i uniwersyteckich w całym kraju. Zajęcia pod gołym niebem odbyły się pod rzymskim Koloseum, w Neapolu, a także na Placu świętego Marka w Wenecji.
Kolejne protesty zapowiedziano na najbliższe dni. Ich kulminacją będzie czwartkowy strajk generalny w oświacie.
Aktualizacja: 30 października: Strajk generalny we włoskiej oświacie. Około miliona ludzi wzięło udział w manifestacji nauczycieli we Rzymie. Demonstracje, pochody i wiece odbyły się także we wszystkich miastach kraju. W strajku uczestniczyło 70 procent szkół.
Aktualizacja: 29 października: W środę w Rzymie wybuchły zamieszki na Piazza Navona. Według zeznań świadków, grupa neofaszystów popierających władze, uzbrojonych w pałki i łańcuchy, starła się z protestującymi studentami. Policja aresztowała 15 studentów. 4 osoby, w tym jeden policjant, zostały ranne.
Senat przyjmuje "Dekret Gelmini".
Zobacz też: oświadczenie studentów i personelu naukowego Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie.
Warto porównać protesty z protestami w 2007 r. we Francji, o których pisaliśmy tutaj: Francja strajkuje oraz tutaj: Na czym polega reforma szkolnictwa wyższego we Francji
W drugim tygodniu protestów w wielu miastach odbyły się masowe demonstracje, organizowane pod hasłem "No Gelmini" (nazwisko minister edukacji). Protesty zaczynają zarazem przybierać coraz ostrzejsze formy. W rejonie Varese na północy Włoch młodzież blokowała tory kolejowe.