RPA: Przywódca białych rasistów zamordowany
W sobotę doszło do zabójstwa przywódcy skrajnej, białej prawicy RPA, Eugene'a Terre'Blanche'a. Polityk został zaatakowany i pobity do śmierci "za pomocą maczet i rur", podczas gdy przebywał w swoich wiejskich posiadłościach. Według wstępnych ustaleń, sprawcy to dwóch mężczyzn w wieku 15 i 21 lat, którym Terre'Blanche nie chciał wypłacić zaległych pensji za pracę na farmie. Jego partia twierdzi jednak, że zajście miało tło polityczne.
Terre'Blanche założył w latach 70 rasistowskie ugrupowanie Afrykański Ruch Oporu, który sprzeciwiał się znoszeniu apartheidu i przyznawaniu równych praw czarnym. Ruch przyjął flagę zbliżoną wyglądem na nazistowskiej i otwarcie nawoływał do terroru rasowego, ma na swoim koncie liczne zamieszki i wystąpienia, u szczytu swojej popularności liczył 70 000 członków i groził wywołaniem wojny domowej, gdy prezydenturę obejmował Nelson Mandela. Lata 2001-2004 Terre'Blanche spędził w więzieniu za atak na stację benzynową i usiłowanie zabójstwa jej pracownika.
W rejonach Ventersdorp, gdzie polityk został zamordowany, coraz częściej wybuchają konflikty na tle rasowym, prowokowane zarówno przez skrajną prawicę jak i radykalną młodzieżówkę Afrykańskiego Kongresu Narodowego, nawołującą do "zabijania potomków Burów". Prezydent RPA zaapelował o zachowanie spokoju, stwierdzając, że poglądy polityka nie mogą być usprawiedliwieniem do odbierania mu życia.
Za: www.iol.co.za