Tajlandia: Protest przeciw zwoleniu związkowca
Pracownicy fabryki Triumph rzucali biustonoszami i inną bielizną podczas protestu pod siedzibą rządu. Bielizna ta pochodziła z produkcji fabryki w Samut Prakan. Ponad 800 pracownic brało udział w demonstracji solidarnościowej z Jitrą Kongdej, liderką związku w Triumphie. Jitra została zwolniona 8 lipca ponieważ wystąpiła w programie telewizyjnym w koszulce z antymonarchistycznym napisem "Niewstawanie nie jest przestępstwem. Ktoś kto ma własne zdanie nie jest przestępcą". Napis odnosi się do osób aresztowanych w kinach ponieważ nie wstali podczas hymnu. Ktoś poskarżył się na wystąpienie Jitry w internecie i nawoływał do bojkotu produktów Triumpha. Firma zdecydowała skorzystać z okazji i zwolnić związkowca.
Pracownicy zrozumieli, że koszulka była jedynie pretekstem do zwolnienia Jitry, a działania firmy miały na celu osłabienie związku w fabryce. Pracownicy zorganizowali już kilka demonstracji. 30 lipca, ostatniego dnia pracy Jitry, wszyscy członkowie związku - 4 tys. osób. - przerwało pracę i demonstrowało pod bramą fabryki. Po tym jak demonstracje pod fabryką i marsz na siedzibę firmy w Bangkoku nie przyniosły rezultatów, zorganizowali protest pod siedzibą rządu. Premier Tajlandii, Samak Sundaravej odmówił rozmów z protestującymi.