Warszawa: Konferencja prasowa z udziałem niemieckich antyfaszystów
W niedzielę odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez Porozumienie 11 listopada, mająca na celu sprostowanie dezinformacji medialnych, które pojawiały się w związkiem z udziałem niemieckich antyfaszystów w piątkowych wydarzeniach. W konferencji wzięło udział dwoje uczestników grupy, która przyjechała z Niemiec i którzy spędzili 48 godzin w policyjnym areszcie.
Antyfaszyści zaczęli od podkreślenia, iż niemożliwością było ich uczestnictwo w zadymach, które miały miejsce po godz. 15 na pl. Konstytucji, skoro w tym czasie znajdywali się już w areszcie i przez cały czas trwania piątkowej demonstracji byli uwięzieni. Przypomniano, że do zamieszek w tym dniu dopuszczały się faszystowskie bojówki, które najpierw około godz. 14:00 atakowały blokadę na ul. Marszałkowskiej, a następnie wywołały burdy na głównej demonstracji zorganizowanej przez ONR i Młodzież Wszechpolską.
Zwrócono uwagę na to, że zatrzymanym aktywistom z Niemiec nie postawiono innych zarzutów niż „uczestniczenie w zbiegowisku” (większość wypuszczono bez postawienia jakichkolwiek zarzutów). Tymczasem, zatrzymanym neofaszystom i rasistowskim kibicom postawiono wiele zarzutów napaści na policjantów. Z pewnością więc relacje medialne, które starały się przedstawiać zamieszki za dzieło zarówno lewicy jak i prawicy, nie były oparte na obiektywnych przesłankach.
Uczestnicy Koalicji zaprezentowali też filmy rozpowszechniane w internecie, jako przykład dezinformacji, która służy budowaniu klimatu paranoi. Jako przykład posłużył film „Antifa tłucze przechodnia z flagą”, z którego można wywnioskować, że antifa bije przypadkowych przechodniów, za to tylko że mają w ręku polską flagę: http://www.youtube.com/watch?v=BNtw1dp5tZM
Jednak scena ta została wyrwana z kontekstu, gdyż poprzedzał ją bezpośrednio atak grupy około 30 nazi-skinów na blokadę ustawioną w poprzek ul. Marszałkowskiej: http://www.youtube.com/watch?v=pLHJX3Een4M
Działacze Antify opowiadali również o tym, jak byli traktowani w areszcie przez policjantów. Jedna osoba została zamknięta w celi razem z grupką neofaszystów, aresztowanym odmawiano przez długi czas możliwości skorzystania z toalety. Dopiero po 32h podano jedzenie i picie i to tylko w wyniku bardzo stanowczych protestów. Aresztowanym grożono przemocą, jeśli nie zgodzą się podpisać protokołów, które nie zostały przetłumaczone na jęz. niemiecki. Niektórzy byli bici i kopani podczas gdy leżeli na pryczach. Nie umożliwiono im kontaktu z adwokatem. Policjanci stwierdzili: „kto nie mówi po polsku nie ma prawa do adwokata”. Nie umożliwiono im zażywania leków i korzystania z inhalatorów niezbędnych chorym na astmę. Ponadto dopuścili się wielu niewybrednych żartów, porównując warunki w celi do warunków w Buchenwaldzie, nazywając aresztowanych członkami Waffen SS, itp. Jeden z niemieckich antyfaszystów tak skwitował te niesmaczne żarty: „Nie musicie nas obrażać nazywając nas członkami Waffen SS – macie tu w Polsce własne Waffen SS”.
Na pytanie o motywację, która skłoniła ich do przyjazdu, goście z Niemiec powiedzieli, że ich przyjazd był rewanżem za udział polskich antyfaszystów w blokadach marszów nazistowskich w Dreźnie, na początku b.r. Stwierdzili też, że faszystowska mobilizacja w Polsce jest jedną z większych tego typu we współczesnej Europie i z tego względu w kolejnych latach zmobilizowanych zostanie jeszcze więcej antyfaszystów z Danii, Belgii, Niemiec i innych krajów, gdyż odradzający się faszyzm jest zagrożeniem, którego wpływ sięga daleko poza granice Polski.