Warszawa: Urzędnicy tną wydatki na komunikację miejską pomimo podwyżek cen biletów

Kraj | Tacy są politycy | Transport

Radni Warszawy przegłosowali pakiet cięć w komunikacji miejskiej. Listę cięć przedstawili prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i skarbnik miasta. Aż 190 mln zł, straci Zarząd Transportu Miejskiego. I to pomimo drastycznych podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej, które w wyniku poprzednich decyzji Rady Miasta zostały podwyższone o 70%. (Radni zignorowali wtedy podpisy 151 tys. mieszkańców Warszawy protestujących przeciwko podwyżkom).

W planie jest likwidacja nocnych kursów metra, a także cięcia w rozkładach jazdy tramwajów i autobusów poza godzinami szczytu i w dni wolne od pracy. Dyrektor ZTM przyznał też, że realny jest krach systemu wspólnego biletu w aglomeracji warszawskiej. Jego utrzymanie na obecnych zasadach będzie możliwe najwyżej do końca pierwszego kwartału 2013 r.

Należy się spodziewać likwidacji bądź skracania niektórych tras. Na przykład linia 521 z Falenicy do Szczęśliwic ma zostać skrócona, lub pozostawiona na dłuższej trasie tylko w weekendy. Ratusz nie rozpisze kolejnych przetargów na 100 autobusów - umowy z prywatnymi przewoźnikami wygasną w połowie 2013 r. Być może część kursów ZTM zamówi w Miejskich Zakładach Autobusowych, które mają jednak wyższą stawkę. W stylu, który stał się już znakiem firmowym rządzącej ekipy, zmiany do ostatniej chwili były utrzymywane w głębokiej tajemnicy.

Ratusz dba o uczucia

Ratusz dba o uczucia rodzinne i kondychę mieszkańców - jak odpadnie nocne metro, to nie będzie łażenia po knajpach w weekendy, a wszystkie darmozjady (typu studenci czy emeryci) sobie zdrowo pochodzą na piechotę. No i siedzenie w domu przekłada się na wyższy przyrost naturalny. O ile nie będzie to nocowanie w pracy.

Pierdolenie o Szopenie.

Pierdolenie o Szopenie. Ratusz nie dba o nic, tylko o ratusz.

Emeryt to nie darmozjad. Wypracował swoje i mu się należy. I tak za mało bo nie zawsze na leki ma.
Student to inna sprawa. Większość siedzi na uczelniach mając ulgi a tak na prawdę gówno się kształci i z resztą niepotrzebnie bo i tak pracy nie znajdzie. Bo jej już prawie nie ma. Siedzenie w domu to nie większy przyrost tylko kolejna apatia i kolejna olewka typu "niech się dzieje wola nieba".

God save the Warsaw! HEHE

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.