Zakopane: ONR wraz z władzami miasta udaremnił Marsz Wyzwolenia Konopii
Mimo zapowiedzi organizatorów, nie doszło do Marszu Wyzwolenia Konopi w Zakopanem po tym jak członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) zastraszyli osoby, które przyszły na demonstrację. Marsze Wyzwolenia Konopi organizuje Inicjatywa Wolne Konopie, która działa na rzecz legalizacji w Polsce tzw. miękkich narkotyków, przede wszystkim marihuany.
Na uczestników marszu na rzecz legalizacji w Polsce marihuany od godz. 16 na Krupówkach czekało kilkunastu policjantów i strażników miejskich. Chociaż w małych grupkach zbierali się młodzi ludzie, manifestacja nie ruszyła. Jej koordynator, 17-letni Damian Jaworski z Czarnego Dunajca rozdawał tylko młodym ludziom gazetkę wydawaną przez stowarzyszenie Wolne Konopie, gdzie opisywano m.in. w jaki sposób uprawiać konopie.
Po około 40 minutach na Krupówki dojechała grupka młodych ludzi, którzy przywieźli transparent z hasłem mówiącym o legalizacji marihuany. Gdy 17-latek zaczął go rozkładać, podeszła do niego grupa kilku osób. Byli to członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego Podhale. Po krótkiej przepychance słownej, 17-latek stwierdził, że odwołuje manifestację.
- Ci ludzie na nas napadli. Grozili mi i mojemu ojcu. Poza tym przyszło niewiele osób. Źle zorganizowana została manifestacja, głównie przez to, że burmistrz Zakopanego nie dał nam zgody - zaznaczył Jaworski. Zapowiedział, że będzie chciał zrobić manifestację, ale tym razem w Nowym Targu. Nie wiadomo jednak kiedy.
Na podstawie artykułu w Gazecie Małopolskiej