Czechy: Masowa demonstracja antyrządowa

Świat | Prawa pracownika | Protesty

Około 100 tysięcy ludzi demonstrowało w centrum czeskiej Pragi przeciw rządowym reformom budżetowym. Protest zorganizowały czeskie związki zawodowe. Demonstranci na kilka godzin zapełnili górną część położonego w sercu miasta Placu Wacława. Przybyli z całego kraju - do stolicy od rana zwoziły ich specjalne pociągi i autobusy.

Czeska policja szacuje, że w centrum zebrało się 80-90 tysięcy osób. Protest oprócz różnych czeskich central związkowych wsparły organizacje emerytów, niepełnosprawnych, pacjentów, pracowników najemnych i studentów. Byli także związkowcy z innych krajów: Słowacji, Polski, Niemiec, Austrii i Francji. Wystąpienia liderów związków tłumaczone były na język migowy.

W kwietniu czeski rząd w ramach dalszych kroków obniżających deficyt budżetowy do 3 proc. PKB zapowiedział kolejne podwyżki podatku VAT, wstrzymanie rewaloryzacji emerytur w latach 2013-2014 i likwidację różnych zasiłków. Związki zawodowe wyliczyły, że przeciętny pracownik w Czechach rocznie straci na tym ponad 11 tys. koron (ok. 1850 zł). (PAP)

Jak ja zazdroszcze Czechom że nie są bierną masą

że lewica rośnie w siłę, u nas największe demo to to skrajnej prawicy nacjonalistyczno-klerykalnej w obronie ojca R.

Nie wiem czy zauważyłeś,

Nie wiem czy zauważyłeś, ale lewicowe koncepcje socjalne właśnie bankrutują w całej Europie.
Popatrz na wyniki Orbana, ostatni Le Pen we Francji i dobry wynik jaki szykuje się dla nacjonalistów w Grecji.

HA HA HA

ale brednie, nie ma to jak mrzonki z zaścianka przekładać na Europe, masowe protesty są właśnie w obronie lewicowych koncepcji socjalnych.Tylko zaścianek śpi

popatrz a Rzeczpospolita

popatrz a Rzeczpospolita straszy lewicą

Wyborcy zmęczeni oszczędnościami zaczynają szukać alternatywy dla rządów prawicy
Plany cięć wydatków socjalnych, groźba rosnących podatków i recesji odstrasza Europejczyków od konserwatywnych polityków i rynkowego podejścia do walki z kryzysem. Poklask zdobywają ci, którzy godzą się na zwiększenie zadłużenia i obiecują kontynuację państwa socjalnego. Rosnące w siłę w całej Europie ugrupowania lewicowe zagrażają nie tylko bezpieczeństwu finansowemu Unii, ale samej strefie euro.

Niedzielne zwycięstwo kandydata socjalistów Francois Hollande'a w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji to kolejny sygnał ostrzegawczy dla centroprawicy, która w ostatnich kilku latach przejęła władzę w większości krajów Unii Europejskiej. W zeszłym roku socjaliści powrócili do władzy w Danii. W tym roku wygrali już na Słowacji. W niektórych krajach, m.in. w Irlandii i Austrii, stworzyli koalicję z konserwatystami. Szanse na zdobycie władzy dają im też zbliżające się wybory w Grecji, Niemczech i w Holandii. W tych krajach poparcie dla lewicy rośnie.

http://www.rp.pl/artykul/32,865162.html

W rzeczywistości to właśnie antyspołeczne koncepcje przegrywają w Europie
natomiast lewica traci tam gdzie jest bardziej centrowa i prowadzi antysocjalną, prawicową politykę, ostatni przykład to Hiszpania gdzie socjaliści stracili poparcie na rzecz "anarchizujacego" ruchu oburzonych
tam gdzie w czasie kryzysu prawica doszła do władzy to dlatego że lewicowi wyborcy zaczeli bojkotować wybory jako sprzeciw wobec neoliberalizmu centrolewicy (zresztą tak samo jak w Polsce w wyniku działań SLD)

btw anarchistów nie zobaczysz w słupkach wyborczych a ruch anarchistyczny też się rozwija :)

Znaczy się Francję

Znaczy się Francję nazywasz zaściankiem? Bo nie rozumiem.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.