Czechy: Nasilają się protesty społeczne - państwo zaczyna walczyć z komunizmem
Protesty przeciw prywatyzacji czeskiej służby zdrowia przybrały na sile. Protestują nauczyciele, lekarze i personel szpitalny. Uniwersytet Karola grozi zamknięciem kierunku medycznego, jeżeli rząd Topolanka zrealizuje swoje cele.
Rząd czeski, tak jak w Polsce, chce przekształcić szpitale w "spółki akcyjne". W odpowiedzi pracownicy sektora medycznego ogłosili na 24 czerwca jednodniowy strajk ostrzegawczy. Sieć związków zawodowych CMKOS oraz kierowcy autobusów i metra w większych miastach zapowiedzieli ponadto solidarnościowy jednogodzinny strajk generalny. Mają się też odbyć trzy wielkie demonstracje - 28. czerwca, 2. i 9. lipca - skierowane przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego do 65 lat i cięciom wydatków na edukację.
Jak podaje junge Welt, czeski rząd zaczyna tymczasem stosować represje wobec zdelegalizowanej w 2006 młodzieżowej organizacji komunistów (KSM). Jednego z działaczy zatrzymano i postawiono w stan oskarżenia za noszenie flagi organizacji, inne już wcześniej skonfiskowano podczas ostatnich protestów. Junge Welt podkreśla, że litera prawa definiuje organizację komunistyczną szeroko - jako organizację, która "propaguje zniesienie prywatnej własności środków produkcji".