Kraków: W OBI jest robota dla robota

Kraj | Prawa pracownika

O warunkach pracy w krakowskim supermarkecie OBI i o zwalnianiu z pracy działaczy związkowych pisaliśmy już tutaj.

Okazało się jednak, ze kierownictwo znalazło sposób na krnąbrnych związkowców: postanowiło wdrożyć w sklepie Sprzedawców Elektronicznych produkowanych przez firmę Inex System. Główną zaletą androidów jest to, że nie mają przynależności związkowej. Wprowadzenie androidów jest też świetną okazją, by postraszyć pracowników zwolnieniami grupowymi i redukcją etatów.

Pracownicy są oburzeni, że firma przeznacza niebagatelne środki zarówno na wprowadzanie takich technologii, jak i na druk "gazetki propagandowej" opisującej sukcesy firmy, podczas gdy pracownikom zamrożono pensje, nie wypłaca się im premii, straszy zwolnieniami i ogranicza się ich prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych.

Poniżej fragment gazetki „Dzień Bobry” publikowanej przez supermarket, w której został umieszczony artykuł zachwalający androidów.

"Elektroniczni sprzedawcy mają za zadanie przede wszystkim pomóc klientom w wyborze odpowiedniego produktu – tłumaczy Magdalena Załomska, menedżer firmy INEX SYSTEM. To rozwiązanie pozwala na sprawne znalezienie wyrobu, który odpowiada preferencjom konsumenta. Czujnik ruchu wykrywa obecność klienta i głosowo zachęca go do skorzystania z porady. Klient wybiera produkt, który go interesuje, następnie odpowiadając na 4 pytania, zaznacza parametry, które powinien spełniać. W efekcie uzyskuje informacje, jakie artykuły zaspokajają jego potrzeby. Zostają zatem odciążeni pracownicy marketów, bo w dużej mierze klient będzie mógł samodzielnie rozwiać swoje wątpliwości. Elektroniczny sprzedawca jest także pomocny dla dostawców. Otrzymują oni raporty, które mówią m.in., czego klienci najbardziej poszukiwali. Aktualnie sprzęt ten jest testowany w niektórych marketach OBI. Docelowo chcielibyśmy, aby stał w każdym dziale we wszystkich marketach."

XXI wiek, no co?

XXI wiek, no co?

Niedlugo bedzie mozna

Niedlugo bedzie mozna zastapic klientow - robotami. Pracownikow fizycznych jak i kierownikow i nadzorcow.

Wtedy Ci na gorze beda mieli nieskonczony zysk pochodzac z Idealnych Sklepow i Idealnych Klientow.

Hehe

Kierownicy i nadzorcy są "niezastąpieni" hehe :)

Pracownik OBI

"Po wprowadzeniu elektronów do obsługi klientów, zatrudni się słonie do rozładunku towarów i małpy do dokładania do półek,
zarządzać będą Barany i Świnie a durne gazetki pisać będą PATENTOWANE OSŁY!
wszystko w myśl nowej Niemieckiej zasady KEINE LEUTE!"

Wpis umieszczony również na forum pracowników Hipermarketów
http://www.hiperforum.eu

jesli pojawia sie roboty to

jesli pojawia sie roboty to komu beda potrzebni klienci?
jedyny problem wtedy to naprawa. jak opracuja inne roboty ktore beda reperowac
to ustrojstwo lub beda same sie reperowac to rzeczy opisane w SF stana sie faktem.

POSZUKIWANI ŁOWCY ANDROIDÓW!

JAK PODAJE "GAZETKA" ELEKTRONICZNI SPRZEDAWCY SĄ JUŻ TESTOWANI W NIEKTÓRYCH MARKETACH OBI, POSZUKIWANI SĄ ZATEM ŁOWCY KTÓRZY ZLOKALIZUJĄ TAKOWE URZĄDZENIA I PODEJMĄ PRÓBĘ ELIMINACJI. WERSJE TESTOWE POZBAWIONE SĄ MANEKINA IMITUJĄCEGO SPRZEDAWCĘ, POSZUKIWAĆ NALEŻY INTERAKTYWNYCH MONITORÓW.
KONTAKT DLA ŁOWCÓW ANDROIDÓW: lowcy_androidow@interia.pl

Wszechrobotyzacja-dehumanoidyzacja.
Niesie tyleż szans, co zagrożeń -- na pewno w okresie przejściowym -- także dla świata pracy. Wolałbym jednak, aby najpierw dehumanizowano (odczłowieczenie? Brzmi kurewsko. Na szczęście wciąż nierealizowalne, wbrew snom neoliberałów) sferę wytwórczą, co _może_ oznaczać więcej dóbr powszechnie dostępnych i zmniejszenie wyzysku; nie bezwarunkowo, oczywiście.
My możemy odpowiedzieć wywrobotami, syndyroidami i anarchiborgami. ;-)

XXI wiek??? Mam nadzieję,

XXI wiek???
Mam nadzieję, że nie zapytasz mnie gdzie można znaleźć dany artykuł... Czy może do czego służy wiertarka? A takie pytania zadawane są nagminnie

Automatyzacja i robotyzacja

Automatyzacja i robotyzacja produkcji i usług spowoduje zapewne, ze ludzie już nie będą potrzebni bo przecież trzeba im płacić a nowym robotnikom nie. Nowy pracownik nie potrzebuje raczej wolnych dni czy ubezpieczenia, wystarczy wsadzić mu w dupę wtyczkę i podłączyć do kontaktu :). Dla korporacji liczy się tylko zysk jak najmniejszym kosztem a nie moralność i więc nie będzie z tym problemu. Oczywiste jest, że taki stan rzeczy pogłębi jeszcze różnice pomiędzy nędzarzami a panami. W konsekwencji w przyszłości jedynym zawodem wykonywanym przez człowieka może być zawód policjanta (chociaż maszyny też się do tego nadają), który z jeszcze większa pasją będzie bronił "władców" świata przed całkowicie zmarginalizowanym społeczeństwem. No to było troszkę wizji przyszłości... :).

Kapitalizm krecie bat na

Kapitalizm krecie bat na własną dupę, likwidując pracowników likwiduje klientów. Czas na MDG.

Na zachodzie masowo

Na zachodzie masowo rezygnuje się z zatrudniania kasjerów w marketach.

Celem jest system taki gdzie wychodząc ze sklepu pieniądze będą automatycznie pobierane z twojego CHIPA. Wygodnie i bez wyzysku pracowników!

Ave NWO!

CZIP ZAMIAST MÓZGU!

Gratuluję postawy ;)
Chciałbym Cię zobaczyć stojącego w kolejeczce do elektronicznego sprzedawcy po poradę w Obi i nadstawiającego swojego chipa ;) ;) ;)

To powyżej to zdaje się

To powyżej to zdaje się był żart ;)

Cywilizacja Śmierci!

Dehumanizacja pracy, człowieka, życia to jest to co czeka nasz gatunek opętany pogonią za zyskiem i konsumpcją.
Patrząc na Hipermarkety i na ludzi w nich uwięzionych zarówno tych pracujących jak i kupujących zastanawiam się jak długo to jeszcze potrwa i czy w naszym kraju znajdą się tacy jak w Grecji grudzień 2008 co krzykną: "PRZETWARZAJ TERAZ!" i spalą tą scenografie "społeczeństwa spektaklu"
zapraszam na Hiper Forum http://www.hiperforum.eu miejsc organizowania się galerników i hiper-niewolników!

A ja kupuję żarcie tylko w

A ja kupuję żarcie tylko w marketach, bo jest tanio a na 'zwykłe' sklepy mnie zwyczajnie nie stać.

kalkulacja

podam kilka powodów dla których mnie nie stać na kupowanie w marketach ;)
1.korporacje unikają płacenia podatków a jak dobrze wiemy w każdej cenie zawiera się spory podatek, te pieniążki nie wracają do nas w postaci lepszych dróg, parków edukacji czy służby zdrowia.
2.korporacje niszczą nie tylko małych lokalnych konkurentów, niszczą również małych lokalnych dostawców czy wytwórców, zamawiają tylko dużo i tanio by dużo i tanio sprzedawać ten kto sprosta takim wymogą zazwyczaj obniża jakość by obniżyć cenę no i traci konsument.
3.nie trawię socjotechniki stosowanej przez te sklepy: nie oszałamia mnie widok miliona kartonów z mlekiem czy puszek z groszkiem rozumiem ze na wyposzczone w PRLu społeczeństwo to ma działać ale ja na długie spacery lubię chodzić do parku nie sklepu, muzyka kojąca nerwy też mi nie odpowiada wolę punka czy oi ;) no i nie jestem owadem bym leciał bezmyślnie do ich żółtych plakatów promocyjnych!
4. Żal mi ludzi/pracowników którzy są wyzyskiwani w tych sklepach i nie chcę by moje dzieci kiedyś tak musiały pracować!

Co nie zmienia faktu, że w

Co nie zmienia faktu, że w marketach żywność jest znacznie tańsza, wcale nie tracąc na jakości. Skoro stać Cię na tradycyjne zakupy w lokalnym sklepie, to dobrze. Chwała Ci za wspieranie drobnego handlu. Gdybym ja zaopatrywał się w sklepie u sąsiada, to przez ostatni tydzień miesiąca byłbym na przymusowej głodówce, niekoniecznie zdrowotnej głodówce. Kolorowe plakaty mnie guzik obchodzą, wiem czego i ile potrzebuję, a na spacery do marketu też nie chadzam, robię tam tylko szybkie zakupy. Fakt faktem, sącząca się z głośników psychodeliczna, 'uspokajająca' pseudo-muzyka, mająca wprowadzić klienta chyba w jakiś trans, potrafi wkurwić.

a moze by tak 'zhackowac' je

a moze by tak 'zhackowac' je tak zeby zalozyly zwiazki;)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.