Manifestacja: Dość piekła kobiet

Jak informują Indymedia, dzisiaj odbyła się demonstracja pod hasłem "Dość piekła kobiet, żądamy legalnej aborcji", przeciwko zmianom w konstytucji mającym doprowadzić do zaostrzenia obecnej, i tak już mocno restrykcyjnej, ustawy antyaborcyjnej.

Demonstracja rozpoczęła się o 12.00. na pl. Defilad. Ok. g. 12.40, po przemowach organizatorek oraz przedstawicielek i przedstawicieli uczestniczących w marszu związków zawodowych i organizacji, ok. 150 osobowy marsz, bombardowany mokrym sniegiem, ruszył w stronę Sejmu. Manifestację zorganizowały różne organizacje lewicowe i kobiece.

Xavier, jaka ustawa nie

Xavier, jaka ustawa nie byłaby według Ciebie restrykcyjna?

Nie restrykcyjna byłaby

Nie restrykcyjna byłaby taka ustawa, która by nie ingerowała w prywatne życie obywateli.

czyli nie restrykcyjne jest

czyli nie restrykcyjne jest zezwolenie na zabijanie płodów zawsze? czy do jakiego czasu? jakoś nie widze nie restrykcyjnego rozwiązania tej kwesti...

Prawo nie powinno decydować

Prawo nie powinno decydować o kwestiach światopoglądowych. A taką kwestią jest dyskusja o tym, czy embrion jest człowiekiem. Jak dla mnie, ochrona życia powinna obowiązywać od momentu narodzin do śmierci. Ani wcześniej, ani później.

Uważam, że dylematy moralne związane z usuwaniem ciąży powinny rozwiązywać same kobiety w ciąży, a nie mężczyźni w sejmie.

Yak, ale dlaczego to twoje

Yak, ale dlaczego to twoje zdanie powinno przeważyć? ja na przykłąd tak nie uważam, i uważam ,zę aborcja na zyczenie powinna byc dostepna do miesiąca, moze półtora, a potem z racji socjalnych lub zdrowotnych

dlaczego twoje ma byc na wierzchu?

Nie moje zdanie powinno

Nie moje zdanie powinno przeważyć, ale zdanie kobiet w ciąży.

faceci dyskutują płody

Dlaczego Jaś, myślisz, że ktoś ma prawo decydować za kobiet?
A ty - będziesz tymi dzieczmi zajmować? Ha ha. Następnie, będziesz powiedzieć, że społeczeństwo nie powinno dać biednym darmowe mieszkania, albo edukację i opiekę zdrowotną - ale ludzie muszą mieć dzieci.

Dziewczynki, lepiej nie przespać z seksistowskimi facetami! Niech ci, którzy nie będą sami zajmować się dzieckiem wymierać.

LAura - ja nie mówie, że

Laura - ja nie mówie, że mam prawo decydować za kobiety. nie wiem, czy one mają prawo decydować za płód. mówie tylko, że zarówno przyznanie praw płodowi lub ich nie przyznanie jest arbitralne i dlatego pisanie o restrykcyjności stosunkowo ugodowej obecnej ustawy jest bezzasadne. i nie Yak - nie jest czyste ideologicznie stwierdzenie, ze mozna zabijać organizm w brzuchu, a poza brzuchem już nie, jest tak samo arbitralne, a jeśli jest uzasadniane, to musi byc uzasadniane ideologicznie, bo będzie uzasadniane etycznie. od ideologi, od poglądu na to, ajki świat powinnien byc, nie ucieknies.

i dlatego, że wybory ideologiczne moim zdnaiem sa nie do logicznego uzasadnienia i są nieuniknione, proponuje pewien kompromis, zresztą bardziej korzystny dla matek, które dziecko chcą zabić. i jak napisałem, osoby nie mogace podołać socjalnie tez mogłyby zabić dziecko, nawet później.

i jako zdeklarowany seksista mówie Ci od razu Laura - niech mnie przywali ziemia, jesli kiedykowliek wyrzekne się swojego dziecka

natomiast nie podoba mi się arogancki jezyk, a taki prezentuja np. feministki, nagle wyzbywające sie kompletnie np. relatywizmu etycznego, gdy tylko chodzi o ich ideologiczny interes... nie pododba mi sie, bo jakos nie potrafię sobie w tak zdecydowany sposób mysleć o zabijaniu. nawet zwierząt. nie na tyle, by przestać jeśc mięso, ale na tyle, by sprzeciwiać się zabijaniu dla zabawy. choćby dlatego nie wymagam, by inni ludzie szanowali życie zawsze i wszędzie. pzoa tym, nie uważam, ze absolutnie nie wolno zabijać. ale jednak, gdy ktoś porównuje płód ludzki do pasożyta, to to jest arogancja. tak samo, gdy mowi, że restrykcyjna jest ustawa pozwalająca na zabijanie dzieci, tyle że w okreslonych warunkach.

Dobrze, że przynajmniej

Dobrze, że przynajmniej zdajesz sobie sprawę, że zmuszenie kobiety, która będzie z Tobą w ciąży do urodzenia dziecka jest seksistowskie i autorytarne. Tego typu poglądy lepiej by pasowały na portalu prawy.pl lub na innym gównie.

Co do kwestii restrykcyjności, myślę, że to pojęcie jest jasne: restrykcyjne jest to co ogranicza wolność wyboru. A wyboru może dokonywać tylko kobieta w ciąży. Płód nie dokonuje wyborów, nawet jeśli mu to zagwarantujesz w konstytucji.

Traktowanie płodu, jak człowieka jest tylko ideologiczną fantasmagorią prawicowców. Człowiek się rodzi w momencie, w którym się rodzi i tyle. To nie żaden relatywizm moralny, tylko najprostszy i najbardziej oczywisty sposób spojrzenia na tą sprawę.

Po co dorabiać do tego jakąś idiotyczną metafizykę?

nie napisałem, że

traktowanie dziecka jako płodu tylko jest taką samą fantasmogoria dla mnie, jak i traktowanie płodu jako dziecka. po prostu te pojęcia nie są ostre, w takim znaczeniu, w jakim wsytępują w potocznych wypowiedziach. skolei ich znaczenia naukowe nie maja zabrwienia normatywnego. jedynie ich rozumienie etyczne ma jednocześnie precyzyjne, jak i wskazujące, co nalezy robić, znaczenie. rzecz w tym, że znaczenie etyczne pojęcia dzicko czy płód nie podlega żadnemu sprawdzaniu. więc zarówno prawicowiec z prawego.pl jak i ty nie macie racji, bo zwyczajnie głosicie poglady niesprawdzalne

Laura - jesli to problem społeczny, dlaczego feministki (niektóre feministki dokładnie, więc być może wszystkie, być może nie) proponują rozwiązanie korzystne tylko dla kobiet? czemu nie postuluja np. ułatwienia procedury adopcyjnej? tak, zeby można było np. albo bezpośrednio przekazać dziecko po urodzeniu jakiejs rodzinie, albo gdy nikt się nie znajdzie, zabić je? dalej mysle jednak, że chodzi o "zysk ideologiczny"

i jeszcze sygnalizuje - absolutnie nie jestem radykalnym przeciwnikiem aborcji. ale radykalnym zwolennikiem też nie. to dla tych, tórym nie chce się czytać...

Oczywiście, że to są

Oczywiście, że to są poglądy sprawdzalne. Można sprawdzić, czy ich konsekwencje powodują polepszenie warunków życia ludzi, czy nie.

Co do "bezpośredniej adopcji": niestety pomijasz bardzo ważny aspekt zdrowotny samego rodzenia. Samo rodzenie może być zagrożeniem dla zdrowia i życia, niezależnie od problemów z wychowywaniem dziecka. Już nie mówiąc o tym, że przeciwnicy aborcji wcale nie zajmują się tworzeniem infrastruktury adopcyjnej.

Pasożyt - organizm

Pasożyt - organizm cudzożywny, który wykorzystuje stale lub okresowo organizm żywiciela jako źródło pożywienia i środowisko życia.

Prawo do aborcji nie jest interes feministek, ale społeczny. Chyba ty mówisz o twoich ideologicznych interesach.

Nie sądzę, że ktoś kto miała aborcję zrobiła to "dla zabawy". Może raczej seks była zabawa, ale spermy są z męskiej strony stosunka.

jasiu, ty zdajesz sobie

jasiu, ty zdajesz sobie sprawę, że zabijanie zwierząt jest okrucieństwem, ale nie potrafisz się wyrzec jedzenia mięsa. ale kobietom chcesz narzucać przymus rodzenia. to bardzo bolesne doswiadzczenie - z konsekwencjami na co najmniej 18-lat. jak zaadoptujesz jakies niechciane dziecko lub przynajmniej zmusisz sie do przejscia na wegetarianizm - wtedy pogadamy. wysmętniać się na tematy światopoglądowe i kwestie, ktore nie dotyczą nas osobiście każdy potrafi

Lekarz-Bóg

Co do lekarzy pozwalających na narodziny dzieci z wadami genetycznymi, to powinna być ustawa nakazująca im na wypłacanie z własnej kieszeni dożywotniej renty/alimentów dla tych dzieci. Wtedy jeden z drugim zaczęliby korzystać z badań prenatalnych, a nie zasłaniać się względami moralnymi/religijnymi.

aborcja

aborcja powinna zostac zalegalizowana... niezaleznie od postanowien rzadu kobiety beda to robic - ale tylko i wylacznie legalizacja pozwoli nad tym zapanowac, poprawic warunki sanitarne. tak samo jak z prostytucja, im bardziej jest to nielegalne tym glebiej schodzi do podziemia, im glebiej schodzi do podziemia tym jest czestsze, grozniejsze...

nie wiem, na ile sprawdzony,

nie wiem, na ile sprawdzony, ale poważny argument za

Aborcja

Nie mówmy tu o dziecku tylko o płodzie!!! Lepiej nie dopuścić do urodzenia dziecka, jeżeli niebędzie miało one później odpowiednich warunków do rozwijania się, czy będzie powodować frustracje rodziców. Kobieta ma prawo do samorealizowania się. Jeżeli ktoś nie ma pojęcia o antykoncepcji to tym bardziej powinno usunąć się płód, który świadzczy o nieodpowiedzialności.

No nie, Kaska, to juz

No nie, Kaska, to juz przegiecie. Mozna sie klocic, kiedy plod staje sie czlowiekiem itd itp, ale stwierdzenie, ze chore dziecko to lepiej aby nie zylo jest... faszystowskie. Jako wczesniak stanowczo protestuje. Na szczescie tacy jak Ty nie wpadli kiedys na pomysl aby wczesniaki dusic pepowina po urodzeniu.

Zoolw, o czym Ty mówisz?

Zoolw, o czym Ty mówisz? Przecież mówimy o aborcji przed urodzeniem, a nie o duszeniu po urodzeniu. Płód staje się człowiekiem w momencie narodzin i przestaje być człowiekiem w momencie śmierci. Czego tu nie rozumieć?

Zresztą samo wyzywanie zwolenników legalizacji aborcji od faszystów jest naleciałością faszystowską - o czym warto się zastanowić, zanim się powtórzy takie slogany.

Problem z kobietami

Jasiu,
wysłano mi opinie, że jesteś mizoginem, więc nie będziesz w stanie zrozumieć argumentów, emocjalnie reagując na pewne sprawy, w tym nie adekwatnie używając wulgarnych słów wobec kobiet niepotrzebnie w trakcie dyskursu. (Takie określenie, które ty wysłałeś tu nie będzie bo jest seksistowskie.) Ja jestem chyba ostatnią osobą, która powiedziałaby do kogoś, nie używaj nieładnego języka, ale chyba przyznajesz, że taka dyskusja, gdzie nazywasz kogoś cipa i zatkaną rura, jest bardzo niesmaczna - tu ja nie nazwałam cię "śmierdzącym impotentem" czy "nieudanym masturbatorem"...:-)Zobaczymy kilka z twoich "mądrych" uwag z forum:
Jaś, 24.03, 2005: nienawidze feminizmu.
Jaś, 10.03, 2006: słuchaj mnie głupia cipo - w życiu nie uderzyłem kobiety, dlatego właśnie, ze jak najbardziej jestem seksistą i uważam, że kobiet się nie bije. dwa - twoja macica, i ile jest zapłodniona nosi coś żywego. nie chciało się tam dostać, bo jak przy stękaniu i sapaniu to żywe płodziłaś, to jeszcze go nie było, a ja sądze, że jak by się dowiedziało, że ma się dostać na świat, po którym chodzą takie kurwy krzywe jak Ty, to by zwątpiło. nie to, żebym był przeciwny aborcji, jestem przeciwny tylko takim wywłokom sfajtanym. wobec takich zastowałem bym aborcje opóźnioną wręcz
... zatkana ruro...
Jaś: 05.02.2006: poza tym pod pretekstem walki o "prawa" kobiet czy mniejszości daje się nam jedną słuszną prawde, okreslony zestaw tych praw oraz określone ideologiczne opakowanie ich. ja np popieram aborcje, powiedzmy, do momentu w którym płód nie może byc podejrzany o jakieś wyższe reakcje nerwowe (np strach). ale nie traktuje tego na zasadzie = jej brzuch, jej sprawa. albo jako czegoś oczywistego. chocby dlatego, że to dla mnie dużo bardziej skomplikowane. i wkurwiaja mnie feministki, które mówią, ze to prawo (tak smao, jak wkurwiają mnie z tego powdu libertarianie, ci którzy dopusczaja aborcje w każdym stadium ciąży, np Roythbard). wydaje mi sie, że moja postawa jest znacznie rózna od gazetowybiórczowego feminizmu...
Jaś: 25.06.2005: mój pogląd jest taki - spora część różnic w psychice jest efektem istnienia wrodzonych cehc płciowych. jednak to nie jest usprawiedliwieniem agresji fizycznej i nie fizycznej w życiu międzu ludźmi różnej płci. czyli być może kobiety w większości wolą (a z tego czytałem, wolą) model, w którym to one zajmują się prowadzeniem gospodarstwa i wychowaniem potomstwa. ... z drugiej strony nie cierpie kobiecego tyraństwa. rozmiem, że, zgodnie z tym co czytałem, kobiety mogą potrzebować bardziej poprawnych relacji z innymi, zwracać więksżą uwagę na komunikacje, starać się, by całe ich otoczenie było zadowolone - bo to daje im szczęście, oraz by ich otoczenie było bardziej esteyczne. jednak kiedy wymagaja od otoczenia, by było zadowolone, bo one tak chcą, albo żyło według ich potrzeb i w razie nbei spełnienia tych warunków mają żal do otoczenia, jest to nieznośne. nie potrafie też scierpieć, gdy kobieta ma do mnie żal, ze nie wychwytuje pewnych subtelności rozmowy, gdy jednocześnie te subtelności komunikacji są jawnie sprzeczne z komunikatami jawnymi.
20.04.2005: POKAŻ mi to przedmiotowe traktowania kobiet? ja nie widzę

Te wypowiedzi, chyba dla wielu nawet nie będacych feministkami, pokazują pewne problemy. N.p., mania gdzie widzisz "tyranię kobiet" - a zobaczymy w jakim społeczeństwie żyjemy, a powiedz mi, kto tu jest tyranem? Że ktoś ostro cie skrytykował za twoje poglądy? Chyba czujesz się tyranizowany tylko kiedy ostre słowa padną z ust kobiet. Chyba nigdy nie napisałeś o żadnym "tyraństwie męskim", choć dla wielu kobiet, ci, którzy wyrażają taką nienawiść do kobiet, które robią aborcję są akurat tyranami. (Ta nienawiść padła ofiarą cenzury tutaj. Weź to do prawicy.pl.) Nawet dobry ksiądz ich nie nienawidzi. Więc zdaję sobie tu sprawę, że jesteś tak zaprogramowany wobec kobiet i feministek, jednak tłumaczę moje stanowisko.

Jaś napisał: Laura - jesli to problem społeczny, dlaczego feministki (niektóre feministki dokładnie, więc być może wszystkie, być może nie) proponują rozwiązanie korzystne tylko dla kobiet?

Laura: Po pierwsze, dobrze wiesz, że feministki nie są monolitem w różnych względach. Na przykład ja, jako anarcha-feministka, nie zgadzam się często z pomysłami liberalnych feministek. To, że twierdziesz, że nie możesz feministek krytykować, to nieprawda, to feministki krytykują same siebie i tak robiły od wielu lat. Ale jeśli masz taki podtekst, że ninawidzisz feministek, że są egoistkami, które chcą zabijać dzieci, oczywiście, nie będziesz znaleść sympatii - a w takiej sytuacji, każda kobieta, która uważa, że ma prawo decydowania o swoim ciele będzie cie wysyłać na chuj -a w zasadzie, uważam, że słusznie.

Ty tu mówisz, że aborcja jest "korzystna tylko dla kobiet". Ta wypowiedź jest jak najbardziej niesłuszna i seksistowska. Tu, całą opowiedzialność za ciążę i decyzję o aborcji zwalasz na kobiety, jakby chcesz powiedzieć, że męzczyźni by urodzili wszystkie dzieci.

Po pierwsze, faktem jest, że mężczyźnie, który nie musi nosić dziecka i żyć z dyskomfortem, łatwo powiedzieć, że sam by rodził. (Każdy wie, że męzczyzna, który ma nawet drobny diskomfort przesadza na maksa i nie jest w stanie dużo cierpieć - dlatego, jeśli n.p., byłby wybór między męskim środkiem antykoncepcyjnym, które zabiłby spermę, a kobiecymi środkami, faceci by odrazu narzekali, że nie czują się dobrze... bla bla bla... )

Druga rzecz, wiele kobiet decyduje się na aborcję, bo meżczyzni, który ich zapłodnili są zupełne beznadziejni. Czasami nie chcą przyznać się do dziecka, albo go utrzymywać. Czasami kobiety wiedzą, że mając to dziecko, będą same odpowiedzialne za jego wychowanie.

Ale chyba to za trudno ci zrozumieć, że akurat aborcja jest najkorzystniejsza dla beznadziejnych mężczyzn - a w większości sytuacji, to kobiety nie mężczyźni, okazują opowiedzialność za wychowanie dziecka. To chyba jest szczyt seksizmu.

To, co kompletnie jest dla mnie nie do przyjęcia, jest to, że uważasz to za jakiś egoizm. Przypuszczam, że niechciana ciąża jest sytuacją bardzo stresującą dla kobiet, nie żadną wielką zabawą i żadną drogą do "samorealizacji".

Więc powiem jak ja uważam:

1. Po pierwsze, nikt nie chce, by ludzie musieli mieć aborcję. Każda operacja jest czymś niezdrowym i bolesnym. Dlatego:

a. musi być opowiednia edukacja seksualna w szkołach o skutecznych metodach antykoncepcji - a nie to gówno, które proponuje rząd

b. musi być brak wstydu, jeśli chodzi o seks - przypuszczam, że wiele młodych osób nie kupuje sobie antykoncepcji, bo ludzie dorośli chcą moralizować i ich zawstydzić

c. ci, którzy uważają, że aborcja jest niedopuszczalna, muszą chować swoi chuje w spodniach i nie spuszczać się w żadnej pochwie jeśli nie ma zgody kobiety, że ona urodzi dziecko i on będzie go współwychowywać 50-50. Jeśli facet nie chce być opowiedzialny za aborcję, będzie mieć stosunki seksualnie tylko z kobietami, z kim on może tworzyć rodzinę - inaczej to hypokryzja, bo środki antykoncepcyjne mogą nie działać na 100%.

2. Uważam, że kobiety nie powinny pozwalać mężczyznom skonczyć w ich pochwie, jeśli nie ma zgody co do ewentualnych konsekwencji.

3. Kobiety powinny bardziej organizować się społecznie i walczyć z seksizmem. One nie powinny spać z beznadziejnymi facetami, bo zasługują na wiecej. Także, nie powinny akceptować tego status quo jaki jest teraz, że wielu, jeśli nie większość facetów nie wiele robi w sprawie dziecka.

4. Faceci powinni brać urlop tacierzyński. Jeśli to zrobią bez wyjątku, wtedy wyeliminuje się dyskriminację ze względu na płeć tego typu, że pracodawcy boją się dać pracę kobietom - a nie mężczyznom - bo kobiety będą brać wolne kiedy dziecko zachoruje, ale nie ojciec.

5. Społeczeństwo musi być zorganizowane tak, by dzieci, były opowiedzialnością wielu osób, a nie tylko rodziny.

6. Aborcja powinna być na życzenie, ale będziemy mieć nadzieję, że poprzez edukację seksualną, nie będzie ich wiele.

7. Są agencje, które kontaktują ludzi, którzy chcą adoptować z kobietami w ciąży. Część kobiet oddaje dzieci - nie robią aborcji. To też jest wybór - ale nie jedyny. Tylko przymus, żeby kobieta rodziła, jest niesprawiedliwy. W ciągu ciąży, mogą występować:: poważny bół, problemy ze zdrowiem, problemy z pracą, problemy z innymi obowiązkami, problemy z rodziną (w tym potępienie rodziny), problemy z chłopakiem lub mężem itd.

8. Aby ludzie spokojnie mieli PRAWDZIWY WYBÓR, muszą też mieć pewne ubezpeczenie społeczne. Trudno wyobrazić sobie czasami życie z dzieckiem, jeśli nie masz gdzie go zostawić kiedy jesteś w pracy. Trudno wyobrazić sobie sytuację, kiedy nie masz pewności, że kiedykolwiek dostajesz mieszkanie lub je kupisz. Kiedy nie masz pracy. Kiedy twój mężczyzna stał się alkoholikiem. Kiedy nie masz co jeść. Kiedy wiesz, że w twoim sadziestwie, są tylko chuligani i niedobre szkoły.
*
Więc mam poważne pytanie do tych, do większości Polaków, którzy uważają, że konieta musi rodzić. Mamy rezultaty niechcinych dzieci w domach dziecka. Dlaczego więcej ludzi nie bierze tych dzieci do siebie? Czy są na tyle egoistyczni, że nie widzą, że ktoś musi opiekować się tymi dzieczmi? A nie wystarczy miejsce w domu dziecka. W szkole, także nie dobre są pomysły Giertycha, że trudne dzieci muszą trafić do ośrodka. Większość tych dzieci pewnie ma złe rodziny. A ten rząd, który tak walczy o prawa dzieci, co zrobił dla nich? Może nie wystarczy. Oj - nie mają kasy!

A do kobiety, która napisała, że i tak zrobi aborcję, ma rację, że nielegalne aborcje są niebezpieczne. Dodam, że teraz kobieta, która ma kasę jedzie za granicę i robi to, więc problem jest tylko dla biednych kobiet - a jeśli kobiety nie stać na podróż na aborcję, nie wiem jak ją stać na dziecko.

śmierdzacy impotent

Jaś - proszę o kontakt z redakcją.
Wypowiedzi twoi na temacie kobiet, które robią aborcję ("kobitka jest niezłą suką"), i słowa seksistowskie określające kobiet są niezgodne z polityką redakcyjną punkt 12 b i c. Prosimy o kontakt w sprawie twojego komentarza.
L.

ciało jest twoje, a nie dewotek!!!

faceci to sa jednak sprzeczni wewnetrznie: miec ciastko i zjesc ciastko. beznadzieja.

jaś to nieuleczalny infantylny seksista
baran jeden.

patriarchat skończy się wtedy, gdy ostatni seksista zawiśnie na flakach ostatniego posła!!!

pozdrowienia dla wszystkich feministek

Jas moze i skurwysyn, ale to "nasz" skurwysyn

Nie lubie seksistów. Jesteś ŻAŁOSNYM. Nic juz ci nie pomoze, bo swiat sie zmienia, i wreszcie odwroci sie rola - przestaniecie byc panami i wladcami, i wreszcie bedziecie musieli dac coś z siebie.

NIE POZDRAWIAM.

rodzić każdy moher potrafi

Ja tez nie lubie mizoginow i seksistow.

Lepsze byłoby porównanie aborcji do zabijania niewiernych przez katolików i palenia czarownic na stosie.

Ogólny problem z "obrońcami życia poczętego" - nie liczy się dla nich nic innego jak zrobienie dziecka na siłę a potem to można nawet wyrzucić na śmietnik.

Lepiej zainteresowałbyś się ludźmi którzy już żyją i nikt nie ma wątpliwości, że to ludzie a np. umierają z głodu.

Jaś na flakach

Jaś na flakach Wierzejskiego!

Przecież wszyscy "porządni

Przecież wszyscy "porządni katolicy" powinni być z faktu dokonywania tylu aborcji zadowoleni. Bo mniej jest tej młodzieży czyli rozwydżonych pijaków i narkomanów których trzeba prostować i wychowywać w szkole.

Precz z seksizmem!

Narzucanie komukolwiek swojego zdania dotyczacego tego od kiedy konczy sie zygota a zaczyna czlowiek, narzucanie mi punktu widzenia religii katolickiej, wypowiadanie sie na temat tego co moge a czego nie moge zrobic ze swoim cialem to jest lamanie mojego prawa!

Kobiety! Nie dajcie się

Kobiety! Nie dajcie się męskim szowinistom!!! Popieram was we wszytskim!

Przeciez ten embrion plod

Przeciez ten embrion plod jeszcze nie jest nawet noworodkiem a niestety kobieta juz istnieje czuje w pelni tego slowa znaczeniu w przeciwienstwei do zlepka komorek zwanego np zarodkiem.
Zelazna logika religiantow he he

Nie ma jednego feminizmu.

Nie ma jednego feminizmu. Mamy radykalny feminizm obok feminizmu liberalnego.

Większość anarchistów nie ma nic przeciwko temu ze kobiety chcą prawa do aborcji. Czekam w koncu na zmianę prawa w Polsce.

Dyskutować można... nawet nad słusznością przekonań etycznych, ale pod warunkiem, że dyskutanci powsciągną złe emocje, inaczej dyskusja bardzo szybko przeradza się w awanturę. Innymi słowy niezbędny jest szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od wyznawanych zasad i poglądów. Nie wszystkich na to stać.

Osobiście uważam, że

Osobiście uważam, że obecna ustawa jest zła i nie jest żadnym kompromisem jak chcą nam wmówić (chyba że to kompromis pomiędzy liberalnymi katolikami z SLD a fundamentalistami katolickimi z LPR).

Aby kobiety i mężczyźni chcieli mieć dzieci, najpierw muszą zostać spełnione podstawowe warunku socjalne. I nie jest prawdą jasiu, że jakakolwiek kobieta robi aborcję "dla sportu". Bo co to znaczy dla sportu? dla przyjemności? dla bicia rekordów? Ty chyba nie wiesz czym jest aborcja. To nie jest zjedzenie loda dla przyjemności. Zawsze kobiety robią aborcję, bo nie mają innego wyjścia. Znałem parę radikal-katolików. Szczególnie facet miał komlpetnie fundamentalistyczne poglądy na te sprawy. Jedyną metodą antykoncepcji jaką stosowali był kalendarzyk. I kobieta urodziła 4 dzieci w ciągu 8 lat. A byli biedni jak myszy kościelne, prawie żebrali o jedzenie. W końcu jak miało urodzić się 5 to kobieta nie wytrzymała i wyjebała katolickiego oszołoma z domu, bo już nie była w stanie wytrzymać takiego tempa rodzenia dzieci w takich warunkach i usunęła ciążę. To są sytuacje życiowe, a nie pieprzenie o aniołkach i panu bogu w sejmie.

Osobiście jednak uważam, że aborcję powinno się dokonywać do momentu kiedy płód nie jest w stanie żyć sam poza organizmem matki. Powinno być zapewnione to, że jeśli matka nie chce wychowywać dziecka, to je się wyjmuje i wsadza do inkubatora, albo coś w tym guście. Jakoś ta granica pomiędzy narodzinami w sensie formalnym jest dla mnie nie jasna. Ja bym się nie odważył zrobić aborcji w 8 czy 9 miesiącu, gdybym był lekarzem. Może moje nastawienie wynika z tego, że sam pomagałem odebrać poród i mam trochę inne obserwacje niż wiele osób, które traktują to dość teoretycznie.

a gdyby aborcja była

a gdyby aborcja była dostępna i obowiązkowa dla lekarza, w razie zagrożenia życia matki/dziecka lub b. ciężkich warunków społecznych przy braku kandydydatów do adopcji (nie braku możliwości adopcji, tylko braku konkretnych kandydatów), natomiast w innych wypadkach decydowałaby zgoda obu stron (lekarza i kobiety)? czy to nie byłoby dobre rozwiązanie?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.