Niemcy: Policja zmasakrowała uczestników protestu w Stuttgarcie
Jak informują dziś brytyjskie Indymedia, niemiecka policja w brutalny sposób rozbiła protest organizacji ekologicznych i studentów, blokujących wycinkę zabytkowego parku pod budowę nowego dworca kolejowego w centrum Stuttgartu. Podczas wczorajszej pacyfikacji protestu w Ogrodach Zamkowych policja użyła gazu łzawiącego, pałek i armatek wodnych. Media niezależne i korporacyjne różnią się w ocenie liczby ofiar starć, podając że w wyniku działań policji rannych zostało od 400 do 1000 osób.
Według władz, pretekstem do pacyfikacji było obrzucenie policjantów przez okupujących Ogrody Pałacowe butelkami i kamieniami, jednak nawet niemiecka prasa podkreśla, że skala pacyfikacji i zakres użytych środków przymusu nie miał się nijak do zagrożenia, stwarzanego przez protestujących. Świadczy o tym choćby fakt, że żaden z interweniujących policjantów nie odniósł obrażeń. Na skutek użycia gazu łzawiącego a następnie brutalnej szarży i pałowania rannych zostało natomiast do tysiąca młodych ludzi, nie stawiających w większości oporu interweniującym funkcjonariuszom. Brytyjskie Indymedia publikują zdjęcie starszego aktywisty, który stracił oczy uderzony w twarz strumieniem z nowego typu armatki wodnej, wyrzucającej wodę pod wyjątkowo wysokim ciśnieniem. W wyniku użycia tego urządzenia gałki oczne mężczyzny zostały dosłownie wciśnięte do czaszki, i najprawdopodobniej do końca życia zostanie on kaleką.