Opole: Akcja w biurach Groen Flex. Prezes zobowiązał się zapłacić ponad 2000 euro!

Kraj | Prawa pracownika | Ruch anarchistyczny

Dziś w Opolu miała miejsce akcja w sprawie Michała - pracownika, który pracując w Holandii miał w pracy wypadek i w zwiazku z nieopłaceniem przez nieuczciwego pracodawcę ubezpieczenia zdrowotnego dostał do zapłacenia rachunek opiewający na ponad 2 tysiące euro. Działacze Związku Syndykalistów Polski, Inicjatywy Pracowniczej z Częstochowy oraz ludzie z Opola i Śląska (25-30 osób) weszli dziś o godzinie 13 do budynku firmy przy ulicy Katedralnej. Wraz z anarchistami zjawili się dziennikarze, którzy rejestrowali całe zdarzenie. Protestujący zajęli biura firmy i wywiesili transparenty, na których napisano m.in. "Dość handlu żywym towarem", "Chcesz być zdrowy? Nie pracuj dla Groen Flex" i "Przeciwko wyzyskowi. W obronie pracowników".

Zdjęcia z pikiety w firmie Groen Flex w Opolu.

Początkowo na miejscu nie było prezesa. Związkowcy nakreślili całą sprawę mediom, udzielili wywiadów i przedstawili żądania, by firma sama zapłaciła rachunek za leczenia, skoro nie dopełniła obowiązku ubezpieczenia. Po jakimś czasie pojawił się prezes we własnej osobie. Zaczął się wykręcać, że ta sprawa nie dotyczy jego firmy, potem zaś twierdził, że będzie czekał na odpowiednie instrukcje w tej sprawie od prezesa Eurocontractu. Protestujący odpowiedzieli, że firmy specjalnie są rozdzielone, by trudniej było przeciw nim założyć sprawę. W końcu prezes zobowiązał się przed kamerami, że firma zapłaci za leczenie.

Równolegle do działań w Polsce miała również miejsce akcja przeprowadzona przez ludzi z Amsterdamskiej Grupy Anarchistycznej. Weszli oni dziś na teren hotelu robotniczego w Ovezande, w którym są zakwaterowani ludzie pracujący dla Groen Flex. Rozdali ulotki na temat opisywanej sprawy, porozmawiali z pracownikami. Przy tej interwencji na światło dzienne wyszło wiele innych naruszeń, o których amsterdamczycy wkrótce napiszą. Anarchiści z AGA byli również w stoczni w Middelburgu, gdzie miał miejsce wypadek. Zebrali informacje na temat zdarzenia od innych pracowników. Wczoraj w holenderskich biurach Groen Flex miała miejsce kontrola inspekcji pracy po doniesieniu złożonym przez grupę AGA, ponieważ po zdarzeniu pracodawca nikogo o niczym nie poinformował.













Brawo! Jedna konkretna akcja

Brawo! Jedna konkretna akcja i firma zobowiązuje się do pokrycia poważnego długu, który powstał z jej winy. Jedna osoba nic by nie wskórała, dlatego po raz kolejny mamy dowód, że warto się wzajemnie wspierać i że solidarność nie znająca granic państwowych jest naszą bronią.

Teraz trzeba tylko pilnować sprawy, żeby się nie okazało, że prezio powiedział dla picu, że zapłaci, a potem o sprawie zapomni. Bo jak zapomni, to trzeba będzie mu przypomnieć!

Super akcja.Brawo!

Super akcja.Brawo!

Ulotka

Cenisz zdrowie? Nie pracuj dla Groen Flex!

Jak pokazał przypadek jednego z pracowników sezonowych, firmie Groen Flex nie można ufać!

W grudniu ubiegłego roku, pracownik ten podpisał w Opolu umowę z agencją pośrednictwa Groen Flex, działającą na rzecz holenderskiej firmy Eurocontract. Umowa dotyczyła pracy w okresie 78 tygodni przy sortowaniu warzyw. Gdy pracownik dojechał na miejsce, okazało się, że tak naprawdę ma pracować w stoczni, pomimo że nie było o tym wcześniej mowy i nie odbyły się żadne szkolenia z zakresu BHP. Nie dostarczono również odzieży ochronnej, w tym masek - co okazało się fatalne w skutkach.

W wyniku zatrucia oparami w ładowni jednego ze statków, na którym pracował, stracił przytomność w miejscu pracy i został odwieziony do szpitala na wydział kardiologiczny. Zamiast zająć się poszkodowanym pracownikiem, firma po prostu anulowała jego umowę i kazała mu wracać do kraju, pomimo, że przepracował jedynie 6 dni z 78 tygodni objętych umową.

Po powrocie do Polski, okazało się ponadto, że musi sam zwrócić koszt leczenia (ponad 2 tys. Euro). Okazało się bowiem, że nieuczciwi pracodawcy z Groen Flex i Eurocontract nie opłacili ubezpieczenia zdrowotnego!

Arogancja i lekceważenie, jaką okazała agencja Groen Flex poszkodowanemu, to bynajmniej nie sprawa jednostkowa. Istnieją dziesiątki udokumentowanych skarg na firmę. Firma doskonale zdaje sobie sprawę, że trudno jest założyć przeciwko niej sprawę w sądzie, gdyż agencja Groen Flex została celowo oddzielona od właściwego pracodawcy, Eurocontract, zarejestrowanego w Holandii (pomimo, że obie firmy mają tego samego właściciela). Polskim pracownikom trudno jest założyć sprawę w sądzie przeciwko firmie holenderskiej i na to liczą nieuczciwi pracodawcy z agencji, celowo wprowadzając zamieszanie i utrudniając zrozumienie, kto jest właściwym pracodawcą.

Typowe dla firmy jest to, że obiecywane w Polsce warunki dotyczące obowiązków w pracy, lokalizacji, zakwaterowania, godzin pracy i stawek nie są dotrzymywane na miejscu w Holandii. Często pracownicy nie są nawet informowani o tym, kto jest końcowym pracodawcą. Często zdarzało się, że Eurocontract/Groenflex nie dopilnowały przestrzegania zasad BHP przez końcowych pracodawców i nie zapewnili szkoleń z zakresu bezpieczeństwa. Zamiast pełnowymiarowej pracy obiecywanej przed wyjazdem z Polski, często zdarzają się całe dni bez pracy.

Zakwaterowanie budzi też wiele zastrzeżeń pracowników. Osobiste rzeczy pracowników poddawane są kontroli, a koszt posiłków jest automatycznie pobierany z pensji, nawet jeśli ktoś nie korzysta ze stołówki. Pracownicy, którzy podpisali umowy na wiele miesięcy wracali do domów o wiele wcześniej, gdyż nie było dla nich pracy. Nie otrzymali z tego tytułu żadnego odszkodowania. Zdarzały się przypadki wysyłania ludzi do Holandii bez podpisanej umowy przedwstępnej. Pracownicy donoszą też o przypadkach opóźnionych wypłat należności, spóźnionych nawet o 2-3 miesiące.

Nasze żądania

Domagamy się pokrycia kosztów leczenia pracownika poszkodowanego w wyniku zaniedbań kontrahentów firmy Groen Flex i Eurocontract i pełnej współpracy firmy przy dochodzeniu roszczeń poszkodowanego.

Ponadto domagamy się, by:

* wszyscy pracownicy zatrudniani przez Groen Flex/Eurocontract otrzymywali odpowiednie szkolenia BHP, odzież ochronną i odpowiednie wyposażenie;
* wszyscy pracownicy zatrudniani przez Groen Flex/Eurocontract podpisywali umowę w Polsce z firmą zarejestrowaną w Polsce, a nie w Holandii;
* rodzaj pracy był jasno określony w umowie, a pracownicy byli wynagradzani za czas bez pracy;
* umowy nie były rozwiązywane bez powodu, a płatności były dokonywane terminowo;
* agencja upewniała się pierwszego dnia pracy, że pracownik jest faktycznie ubezpieczony. Pracownicy powinni otrzymać dowód, że zostali ubezpieczeni, jeśli ubezpieczenie jest potrącane z ich pensji.

Do czego mają prawo pracownicy

Pracownicy mają prawo domagać się jasnego określenia rodzaju pracy i nie wykonywać innego rodzaju pracy;

Należy im się odzież robocza i szkolenie BHP – jeśli w miejscu pracy wydarzy się wypadek, pracodawca musi go zgłosić, a pracownik ma prawo do odszkodowania.

Co warto sprawdzić

Jeśli firma twierdzi, że opłaciła ubezpieczenie, zażądaj potwierdzenia numeru polisy ubezpieczeniowej i upewnij się, że składki zostały opłacone.

Jeśli pracujesz w nowym miejscu, upewnij się, że wiesz jak się nazywa firma, która Cię zatrudnia i gdzie się znajduje - dzięki temu będziesz wiedzieć, kto odpowiada za Twoje bezpieczeństwo.

Jeśli wydarzył się poważny wypadek podczas pracy, a firma tego nie zgłosiła, popełniono przestępstwo.

Firma dla której pracujesz jest zobowiązana dbać o Twoje bezpieczeństwo. Jeśli Twoje prawa są łamane, miał miejsce wypadek lub pracujesz w niebezpiecznych warunkach – daj natychmiast komuś o tym znać.

Inicjatywa Pracownicza-Częstochowa
Związek Syndykalistów Polski

To była naprawdę udana

To była naprawdę udana akcja :)))
http://ww6.tvp.pl/6483,20090313890857.strona

Akcja była dobra ale

Akcja była dobra ale dopóki kolega nie otrzyma pieniędzy, nie możemy na razie powiedzieć, że to był sukces. Prezes ewidentnie sciemał i nie warto go wierzyć, że coś zrobi. Ale zobaczymy. Eurocontract łamał prawo holenderski ponieważ nie tworzył zespołu powypadkowego, co jest obowiązek firmy. A pracodawca użytkownik (gdzie M. wykonał pracę) nie zgłosił wypadku, co firma także musi robić. Eurocontract będzie musiał zapłacić, tylko nie wiadomo czy teraz i ile. M. ma prawo do dodatkowego odszkodowania oraz chorobowe.

link do video nie działa

link do video nie działa

Filmik działa. Może masz

Filmik działa. Może masz problem z programem, który mógłby go wyświetlić albo z prędkością łącza.

prawy klawisz -> zapisz

prawy klawisz -> zapisz jako.
jeśli nie masz odpowiedniego programu, to poszukas w sieci;)

a oco chodzi z ta jakąss

a oco chodzi z ta jakąss bójką co tam podobno byla z jakism drechem ?

Nic wielkiego, zaatakował

Nic wielkiego, zaatakował nas, więc kolega go położył i dostał dodatkowo drzewcem od flagi w pałę, więc sobie poszedł. ponoć "mamy wpierdol" jak przejdziemy za jakiś most w Opolu, ale nie wiem który :-D.

Tylko co do tego mają

Tylko co do tego mają powstańcy? dlaczego pod ich pomnikiem? głupota czy nuda?

Głupota czy nuda to pisanie

Głupota czy nuda to pisanie takich komentarzy. Pod pomnikiem bo to centralne miejsce w Opolu.

Prawda jest taka, że

Prawda jest taka, że pierdoliło nas znaczenie tego pomnika. Najwazniejsze, że byliśmy w strategicznym miejscu, gdzie można było rozdać ulotki i przemówić do egocentrycznych mas.

No nie wszystkich - my

No nie wszystkich - my dość długo zastanawialiśmy się nad wymową tego pomnika i doszliśmy do wniosku ze to słowiańska anarchia zwycięża pruskiego tura władzy i ordungu ;)

powastancy gdy by mogli sami

powastancy gdy by mogli sami by powstali i manifestowali.... wkoncu ktos sie zwią za tą firme, oszusci i złodzieje

Brawo !!!

Brawo !!!

Głupota?

Czy ci którzy zamieszczają zdjęcia na stronach www, na których wyraźnie widać twarze uczestników, cierpią na brak wyobraźni? Proponuję zamieścić jeszcze skany dowodów osobistych.

W sprawie pomnika: głupotą jest pisanie takich komentarzy. Pomniki mają znaczenie (więc mnie akurat to nie p....ło) i po to się je stawia/niszczy. Pomijając wartość estetyczną tego czy innego pomnika mają one to do siebie, że posiadają wymiar symboliczny. Zatem zastanemu pomnikowi można nadać nowe znaczenie/odwrócić je/zinterpretować inaczej.
Poza tym to było dobre miejsce.

Bez przesady - czego mieli

Bez przesady - czego mieli byśmy się wstydzić? każde działanie niesie z sobą konsekwencje.

Brawo !!!

Solidarność jest naszą siłą. Jutro poczytam o tym sukcesie w programie Awakening około 18.30 - 19.00 na
http://www.freeteam.nl/patapoe
lub jeśli mieszkasz w Amsterdamie 88.3 FM

wyzysk

polak w holandii bedzie wykorzystywany dotąd dokąd praca sie nie skonczy...wiekszosc ludzi wie o tym a przede wszystkim pracujacy ale za pare euro i na krotki okres ludzie poprostu machna reke i wmawiaja sobie ze moze to byl ostatni hitlerowiec na drodze życiowej.... heh a solidarnosc ma taka moc ale ludzie lubia szukac odreagowania wsrod swoich rodakow rowiesnikow....czlowiek czlowiekowi wilkiem...

smieszne

Chcecie oswiecenia!!! Jestem w holandii od 4 lat. Wielcy patrioci, anarchisci amsterdamscy walczycie o polskie dusze o zapracowane polskie rece a zachowujecie sie jak rozpieszczone bachory i to na nieswoim podworku. Czy ktorys z was pomyslal kiedys o roznicach kulturowych i o tym ze jednak miedzy narodami istnieja roznice ktore trzeba akceptowac a nie zmieniac. Popatrzcie jak sie zachowujecie. Prze te 48 miesiecy przez moja miejscowosc przewinelo sie setki polakow kotrzy swoja postawa udowodnili czego sa warci. Wy rozpisujecie sie o tym jakie to zle zeczy dzeja sie polakom zagranica, jak to pracodawcy robia co moga by wykozystac biednych polaczkow. Ale szczerze popatrzcie w glab siebie w glab swoich rodakow i zobaczycie w czym lezy problem. Polacy niepotrafia odnalezc sie na obczyznie. Wsrod nieswoich, bez jezyka, doswiadczenia Polscy pracownicy czuja sie wiecznie zagrozeni, przestraszeni co sprawia ze budza sie w nich dziwne instynkty. Ucieczka przed Holenderska rzeczywistoscia wiele razy konczy sie na alkoholu, narkotykach i przemocy a puzniej ignorancja i poczuciem opuszczenia i zaniedbania. Ile razy spotkam sie z jakims rodakiem na miescie, niemusze pytac jak tam w pracy w zyciu bo odpowiedzi zawsze sa takie same lub bardzo tez podobne. `` zycie do dupu, holandrzy zdzieraja z nas skure, brak pieniedzy i perespektyw`` to jest chyba najlatwiejsza i najoczywistrza odpowiedz ktora uwalnia nas-Polakow od odpowiedzialnosci. Wy wielcy Anarchisci z amsterdamu chcecie naprawde pomagac polakom pokazcie im jak sie odnalezc na oczyznie. Pokazcie im ze wodka to nie jest rozwiazanie. Nauczcie ich jak akceptowac roznice kulturowe i pokazcie jak sie zyje w multikulturowym srodowisku. Jak do tej pory pokazujecie im jak uzywac krzyku by walczyc o swoje. Bo wy pewnie wielce zajeci krzyczeniem i buntowaniem rodakow Anarchisci z Amesterdamu niezauwazyliscie ze najlepszym narzedziem na rozwiazanie problemu jest dialog. Ale zreszta wy wolice walczyc, twozyc brudy podczas swoich anarchistycznych spotkan na highu niz szukac rozwiazan i prawdy. A jak byscie robili swoje prace zetelnie to pewnie zauwazylibyscie ze sytuacja z panem Michalem wygladala calkiem inaczej niz opisano wiec ja zycie wam kolejnych udanych akcji z by jeszcze wiecej ludzi zrozumialo ze my polacy pijemy i walczymy nawet o nieswoje na nieswoim.

Jak widac po Twoim

Jak widac po Twoim oświecajacym tekscie wreszcie odezwał sie jakis polski koordynator z Groen Flexu.Lepiej pózno niz wcale:)
Drogi rodaku,fakty są takie ze jak ze skoro lubisz byc wykorzystywany,miec płacone grosze badz wcale to twój problem.Na szczęscie wsród naszych rodaków takich popychadeł jest niewiele,a reszta wysluguje sie swoim przelożonym i za dodatkowe grosze będą bronic swoich mocodawców.
Po drugie anarchisci z Amsterdamu to holendrzy,znowu strzał na oslep.Kto udzielal sie w tej sprawie mozesz przeczytac w teksie,o ile potrafisz czytac ze zrozumieniem[wazeliniarzu].A po trzecie ciekaw jestem czy ze swoimi poglądami potrafisz wyjsc do ludzi wykorzystywanych przez takie agencje pracy tymczasowej jak wyzej opisana?Ludzie Cie zaplują,stad twój wpis w necie.Tu odwaga zablysleś.
Powodzenia koleś i dalej bądz niewolnikiem.

i tak im dobrze

pracowalem wrazoja dziewczyna w tej pierdolon..... firmie to jest banda zlodzieji i nic wiecej moj dobry kolega zmarl na hotelu bo zadna kurwa nie chciala z biura zawiesc go da szpitala ... tak sie konczy praca w tej firmie jebane kurwy i zlodzieje zapraszam do hotelu na wolpazdijku tak gdzie maja hotel w lazienkach mozecie zebrac grzyby na zupke a co do placy to zlodzieje itp jak mialem wypadek to prosilem sie 3 dni zeby ktos mnie zawiozl do szpitala i przyjechai i powiedzieli ze mam sobie jechac a mialem palce odciete i nie moglem prowadzic jebac GRONE FLEX jak chcecie podam wam nr komorkowy do szefa mam do pascala i johana hehe

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.