Palestyna: 14-latek zastrzelony przez Izraelskiego komandosa
W minioną sobotę palestyński nastolatek, 14-letni Wajih Wajdi al-Ramahi, został śmiertelnie postrzelony na terenie obozu dla uchodźców al-Jalazun, opodal Ramallah. Chłopaka ugodził w plecy pocisk wystrzelony z karabinu snajperskiego izraelskiego komandosa. Do zdarzenia doszło przed szkołą, do której uczęszczał Wajih. Młodzieniec został przetransportowany do szpitala na oddział intensywnej opieki medycznej, gdzie niestety zmarł.
Okoliczni mieszkańcy tłumaczyli mediom, że strefa, w której doszło do morderstwa wolna jest od starć Palestyńczyków z Izraelską armią czy incydentów obrzucania kamieniami patroli, które mogłyby sprowokować atak. Jak stwierdził ojciec zabitego chłopaka, żołnierze polują na młodych Palestyńczyków bez konkretnych powodów, w ramach dostarczenia sobie rozrywki.
Dodał również, że jego syn został postrzelony zza pleców, z izraelskiej wieży strażniczej w Bet El, oraz że do incydentu doszło na terenie szkoły w obozie uchodźców, gdzie nie zdarzają się żadne zamieszki.
Ponieważ do morderstwa doszło w biały dzień, w dodatku na (z założenia) chronionym terenie obozu dla uchodźców, rodzina zamordowanego al-Ramahi mówi o tym zdarzeniu jako "egzekucji wykonanej z zimną krwią". Rzecznik prasowa armii izraelskiej powiedziała, że w tej sprawie wszczęto postępowanie, jednak na ten moment nie zna żadnych dalszych szczegółów zajścia.
W 2013 roku z rąk żołnierzy izraelskiej armii, w niewyjaśnionych okolicznościach, zginęło już 30 Palestyńczyków. W tegorocznym raporcie, Amnesty International zwraca uwagę na umarzanie śledztw i niepociąganie do odpowiedzialności sprawców zabójstw palestyńskich cywilów podkreślając, że "władze wciąż nie robią nic w kierunku znalezienia i ukarania winnych morderstw na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy".
Tereny Zachodniego Brzegu i obszar Wschodniej Jerozolimy, uznane na arenie międzynarodowej za ziemie Palestyńskie, okupowane są przez Izraelską Armię od roku 1967.
Źródło: www.maannews.net