Poznań: Skłoters oskarżony za oplucie lewej nogawki policjanta na wysokości kolana
Poznańska prokuratura uznała, że policja słusznie pryskała ludzi gazem po oczach i skatowała zatrzymanego na komendzie. Oskarżenie wystosowano jednak wobec skłotersa, który "opluł lewą nogawkę policjanta na wysokości kolana".
Policjant rozpylił gaz pieprzowy prosto w twarz kobiety. Prokurator Magdalena Kęsy-Pietrus stwierdziła, że kobieta sama sobie jest winna gdyż naruszała porządek i nie podporządkowała się zaleceniom napastników. Kęsy-Pietrus twierdzi też, że policjanci wzywali skłotersów do zachowania zgodnego z prawem (sami oczywiście zachowywać się zgodnie z prawem nie musieli) i informowali o możliwości użycia gazu. Skąd to wie? Z pisma policji.
Prokuratura nie sprawdziła i raczej nie ma zamiaru sprawdzać na ile pismo policji było zgodne z rzeczywistym biegiem wydarzeń.
Sprawa ewikcji skłotu na Podgórzu wydarzyła się tydzień po brutalnym pobiciu 17-latka na komendzie co wiązało się z wybiciem zębów i złamaniem nogi. Szczególnym bandytyzmem tamtego dnia wykazał się funkcjonariusz Tomasz Woliński.