Poznań: Urzędnicy zawiadomią policję o graffiti na murze budynku UM

DOKŁADNIE !!!!!!!!!!

to nie tyle jest "własność publiczna" co symbol władzy w tym mieście, która wypowiedziała wojnę sporej części mieszkańców. Naturalnym jest więc że symbole atakuje się w sposób symboliczny.

Gdzie byłeś/łaś gdy niszczono szpitale, szkoły w twoim mieście? Czy przyszedłeś/przyszłaś zaprotestować chociaż? Powstrzymać to? To też jest "nasze" i jakoś nikt nie przejmuje się tym, że tego prawie już nie ma. Że ludzie umierają nie dostając pomocy lekarskiej, że dzieci ze wsi skazane są na dojeżdżanie do większych miast, a edukacja jest taka, jaka jest... Czy protestowałeś/łaś, gdy tworzono dzikie wysypiska śmieci? Zaśmiecono "twoją własność", a ty martwisz się z powodu dwóch napisów? Stwórz także czasami coś dla innych, a zauważysz, że zamalowanie napisu nie spowoduje, że ludzie nagle będą mieć w Poznaniu dobrą pracę, dach nad głową i dostęp do dobrej edukacji. Esteci powinni czasami zrobić także coś więcej poza narzekaniem, że im brudno, że trawniki obsrane, że chodnik jest krzywy, a fasada budynku nie taka jakiej by chcieli. W końcu kogo to obchodzi? Turystów? Niekoniecznie... Znam wielu takich "turystów", którzy od odrapanej kamienicy, z której właśnie eksmitują ludzi, nie odwrócą się by zrobić zdjęcie ratusza...

ludzie, ktorzy na codzien wydaja nasze pieniadze na coraz wygodniejsze fotele w owym gmachu, ktorzy traktuja go jak swoj palacyk kacykow, chca zniszczyc autentycznie publiczne miejsce jakim jest Rozbrat. dolaczam sie do glosow, ze jesli bedzie trzeba te bude spotka gorszy los. Rozratowcy, czy inni sklotersi i ludzie prowadzacy niezalezne centra spoleczne nigdy nie wzieli z naszych pieniedzy ani zlotowki, a zrobili dla miasta wiele, teraz ktos chce odebrac spoleczenstwu owoce ich kilkunastoletniej pracy, a uzyteczni idoci podnosza lement o napisy na murze, ze niby to z ich pieniedzy pujdzie na napisy.

jak juz umiescimy grobelnego i innych zbirow tam gdzie ich miejsce marnowanie publicznych pieniedzy sie skonczy

Ciekawe jest to że nikogo z urzędów miejskich nie bolą swasty i inne gówna na murach... to tak na marginesie mi się pomyślało.

"Jak coś jest publiczne to jest wszystkich, a przypuszczam, że znaczna większość społeczeństwa w tym i ja nie chcą, aby niszczyć ich własność."

"Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym" - więc miejsce publiczne jest miejscem wszystkich, więc mogę u siebie napić się piwa na ławce. Głupie gadanie.....

przynajmniej w słusznych celach, chuligaństwo to kiedy człowiek człowiekowi krzywdę wyrządza, zadaje mu ból psychiczny lub fizyczny, nie można wyrządzić krzywdy budynkowi urzędu miasta.

A no nie wiem z jakiej racji Rozbrat, tak tylko się zastanawiam, ale wiadomo co im do łba strzeli? Poza tym jeśli oskarżyliby Rozbrat, to znaczy kogo? Wszystkich mieszkańców z osobna? Czepiają się po prostu, bo miny im zrzedły jak zobaczyli jaki tłum przybył na demo ;)

Rozbrat Hasta Siempre !!