Warszawa: Demonstracja pod ambasadą RPA w sprawie masakry górników
Dziś o 16:30 pod ambasadą RPA odbyła się demonstracja zorganizowana przez warszawskich aktywistów ruchu Occupy przy wsparciu różnych organizacji lewicowych i partii Zieloni 2004.
Przemawiali przedstawiciele Pracowniczej Demokracji, Lewicowej Alternatywy, partii Zieloni 2004 oraz organizatorzy. Mówiono o przestrzeganiu praw demokracji i pracowniczych. Wzywano rząd RPA do wyciągnięcia konsekwencji wobec policjantów, którzy zmasakrowali górników.
Do protestujących wyszła przedstawicielka ambasady, która wyraziła "wdzięczność" za podjętą akcję i solidarność z obywatelami RPA, którzy próbują budować sprawiedliwy kraj dla wszystkich ras.
Przemówienie zostało wyśmiane przez organizatora, który przekazał później mikrofon zebranym. Jeden z demonstrujących zadał pytanie o 40% bezrobocie i 25 innych osób zabitych przez policję za udział w protestach, które miały miejsce od czasu przejęcia władzy przez Afrykański Kongres Narodowy.
Odpowiedzi się nie doczekał. Przedstawicielka ambasady starała się trzymać jak najdalej od aktywisty prawdopodobnie w obawie o swoje bezpieczeństwo.
Na twarzach pracowników ambasady malowało się zakłopotanie.
Akcja nie była jednak akcją solidarnościową samą w sobie. Dominowała polityczna propaganda pełna postulatów o nacjonalizację kopalń jakby w państwowych zakładach nie istniał wyzysk. Przedstawicielka partii Zielonych krytykowała również wywłaszczenia oraz fakt, że głównym problemem kopalń jest to, że zanieczyszczają środowisko.