Warszawa: Duża demonstracja ugodowych central związkowych

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Dziś w Warszawie pod Kancelarią Premiera miała miejsce wielotysięczna demonstracja "żółtych" central związkowych: "Solidarności" i OPZZ. Hasłem demonstracji było "Nie – dla cięć budżetowych! Tak-dla ochrony miejsc pracy i wzrostu gospodarczego!" Akcja była częścią kampanii protestacyjnej zorganizowanej przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych.

Protest w Warszawie należał do najmniej widowiskowych w Europie. Organizatorzy nawoływali do zachowania porządku i nie atakowania policji petardami. Dopilnowali też, by nie doszło do niebezpiecznej kumulacji uczestników protestu pod samym wejściem do Kancelarii. Polskie media głównego nurtu dopilnowały, by wzmianki o proteście szybko schodziły ze strony głównej.

W demonstracji uczestniczyli również anarcho-syndykaliści z ZSP, którzy rozdawali ulotki przypominające o pozorowanej walce "żółtych" central związkowych i ich kolaboracji z pracodawcami i rządem w ramach Komisji Trójstronnej.

Tekst ulotki ZSP

Polskie media głównego

Polskie media głównego nurtu dopilnowały, by nie ukazała się żadna wzmianka o tym proteście. ???

Od rana o tym piszą przecież.

Ja z "faktów" nie

Ja z "faktów" nie dowiedziałem się niczego. Kolejny odcinek Zemsty Dopalaczy: Powrót.

W głównych wydaniach

W głównych wydaniach serwisów informacyjnych największych stacji tv nie wspomnieli o protestach nawet pod koniec.

Gwoli wyjaśnienia,w TVP 1 w

Gwoli wyjaśnienia,w TVP 1 w Wiadomosciach o protestach było stosunkowo dużo,bądz bardzo duzo w porównaniu z Faktami z TVN gdzie nie było nic.
Panorama na TVP2 też dala relacje z protestów.
Co do gazet to tu jak zwykle popisala sie Wybiórcza,nie sprawdzalem jeszcze w papierowym wydaniu tegoz brukowca ale relacja w internecie była zenujaca.
Takim przykładem niech bedzie to iz jak pisze jakis dziennikażyna,częsc protestujacych pomyliła sobie palac prezydencki z Belwederem.Tam protestujacy pokrzyczeli-gdzie jest krzyz po czym pojechali do Częstochowy[!?].
Również na blogu Konrada Niklewicza[też z G.Wyborczej],koleś pisze o ciemnocie związkowców...
Cóz,jeśli 11 listopada przyjdą "antyfaszysci"z wybiórczej na demo to po prostu trza im podziekowac w odpowiedni sposób:)

Co u innych w tym temacie

Na portalach internetowych krótkie teksty odnotowujące zdarzenie i po kilka marnych fotek, najczęściej z czoła pochodu, ze Śniadkiem. Swoją drogą zdjęcia z Wybiórczej ukazują rachityczność całego pochodu.
Na wyborcza.biz jest też głos kaznodziejski, słowo duszpasterskie:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,8442766,Protestujacy_sa_krotkowzrocz...

http://wyborcza.pl/1,94898,8442019,Kilka_tysiecy_zwiazkowcow_demonstrowa...
http://wyborcza.pl/1,75248,8439961,Cala_Europa_protestowala_przeciw_zaci...
http://blogue.blox.pl/2010/09/Ciemnosc-zwiazkowa.html

o mediach

Jak już wcześniej gdzieś indziej pisałem po mainstreamie laurek się dla związków nie spodziewajmy.
Chyba, że są to laurki okolicznościowo-historyczne :), kiedy młodzi dufni dziennikarze (a jest to właściwie często słowo na wyrost, bo są to raczej relacjonerzy, sprawozdawcy, opowiadacze miernych bajek itd) mówią co jest dobre, a co jest be.

Zasadniczo mało pokory widzę u tzw. dziennikarzy, za mocne rozbrykanie w stronę moralizatorstwa, potępień, pouczeń. Szkoda, że obiektywność gdzieś im się pod nogami plącze. Jeśli w ogóle się plącze.

Nieważne czy to tzw. Wybiórcza (ew. Wypiórcza), czy Rzeczpospolita. Obydwie mają te same wątpliwe walory, swoich mądrali, swoich oświeconych, swoich ideologów.
Tylko lud jakiś taki raz ciemny, innym razem chwalony. Nauczyciele.

Śmiechu warte.

Proszę znaleźć

Proszę znaleźć dzisiejsze związki zawodowe, które dbają o interesy członków! Dzisiejsze związki zawodowe nie walczą nawet o kontrolę nad środkami ubezpieczeń społecznych, które w Polsce przed drugą wojną światową podlegały nadzorowi ze strony reprezentacji ubezpieczycieli i – ubezpieczonych…

Nasze związki zawodowe nie interesują się warunkami życia polskich robotników, ani – tym bardziej – ogółu pracowników najemnych. Nie badają tych warunków, nie opracowują żadnych raportów i nie tworzą organizacji, które mogłyby np. zapewniać tanie mieszkania czynszowe o współczesnych standardach cywilizacyjnych. Nie organizują spółdzielni budownictwa mieszkaniowego, które w swej aktywności budowlanej oparłyby się na środkach z długoterminowego kredytu hipotecznego, spłacanych przez lata procentem czynszu.

Nasze związki zawodowe nie starają się przygotować swoich członków do roli członków spółek pracowniczych, z myślą o tym, by spółki mogły stać się poważnymi akcjonariuszami przedsiębiorstw, w których dani członkowie związku pracują. Współwłasność to nie tylko dochody z udziałów, to współodpowiedzialność i duch gospodarności; tu nie chodzi o indywidualne udziały do rzucenia na rynek, tu chodzi właśnie o zbiorowego partnera czującego się współgospodarzem... Nie przypadkiem wielu menedżerów boi się i broni się przed takim partnerem w biznesie, bo to akcjonariusz najlepiej zorientowany w interesie i czujny. Oczywiście, nie ma wtedy na ogół mowy o kilkunastu etatowych na koszt przedsiębiorstwa aktywistach związkowych, bo gospodarny udziałowiec dba o koszty własne swojej firmy. Możemy zasięgnąć rad ze strony takich spółek Ameryki, gdzie w drugiej co do wielkości światowej sieci supermarketów „Publix” czy też w liniach lotniczych spółki pracownicze to 30% udziałów, zdolne zablokować (zgodnie z amerykańskimi przepisami) „wrogie przejęcie” firmy.

Nasze związki zawodowe niczego nie starają się wiedzieć z tego, co dawniej wiedziały i umiały związki zawodowe. Ani z tego, co wiedzą one i umieją dzisiaj. Ale bo też, niestety, nie są w rzeczywistości związkami zawodowymi, lecz quasi-partiami politycznymi, partyjnie powiązanymi i partyjnie czynnymi. Dobrze płatni przywódcy biorą udział w walce o władzę, dlatego nie zajmują się żadnymi zadaniami związków zawodowych.

Nasze związki kompromitują

Nasze związki kompromitują samą ideę związku. Wielu jest to na rękę.

Szcególnie związkowcom.

Szcególnie związkowcom.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.