Włochy: Strajk USI-AIT przeciw wojnie w Libii

Świat | Ruch anarchistyczny | Strajk

Włoski związek anarchosyndykalistyczny USI-AIT zorganizuje 15 kwietnia strajk przeciw wojnie w Libii. Ma w nim wziąć udział nawet kilka tysięcy osób, przede wszystkim członków związku.

Związkowcy wysłali informacje o strajku Silvio Berlusconiemu i różnym ministrom w rządzie. W liście do rządu przypomnieli także o niektórych postulatach ostatniego strajku z 28 stycznia, tj. o zamknięciu wszystkich Ośrodków Identyfikacji i Wydalenia dla imigrantów, przeciw wykorzystaniu środków wydawanych na wojsko, a także o poprawie warunków pracy dla wszystkich pracowników.

Bolszewika goń goń...

Na szczęście polscy "anarchiści" wspierają "libijskich rewolucjonistów" i Zachód, który ma "ideały"...

To tylko twoja własna

To tylko twoja własna projekcja. Pokaż mi oświadczenie anarchistycznej organizacji, która popiera bombardowania. Notabene, same bombardowania spowodowały masowy exodus uchodźców do Europy, co powoduje kolejne problemy. Niebawem o tym napiszemy.

No bardzo czekam na te

No bardzo czekam na te dowody że to naloty spowodowały ten eksodus , a nie była to krwawa rzeżnia jaką funduje libijczykom kadafii.

Gdyby nie zbombardowano sił

Gdyby nie zbombardowano sił Kaddafiego pod Bengazi , miasto by padło i doszłoby do masakry przy której Srebrenica to pikuś. Naprawdę tego nie rozumiecie?

Co nie zmienia faktu, że

Co nie zmienia faktu, że teraz też dochodzi do masakry. Winę ponoszą ci, którzy sprzedawali broń Kaddafiemu - czyli ci sami, którzy go teraz bombardują.

co nie zmienia faktu ze

co nie zmienia faktu ze kadafi dokonalby masakry na niespotykana skale. po przejeciu kontroli nad krajem w kazdym miescie znalazlyby sie osoby wskazujace palcem ludzi podnoszacych wczesniej reke na reżym. ci ludzie skonczyliby pod murem, z calymi rodzinami. co z tego ze zabici karabinami sprzedanymi wczesniej przez syrie czy zachod? teraz maja szanse. gowniana, daleka od idealu ktorego oczekiwali, ale jednak.
a ropa? surowce? blagam. przeciez kadafi to satrapa, pacynka, moze i 'mniejsze zlo', ale wygodne. europa co chciala, to od libii miec mogla. do pewnego stopnia, ale jednak. a teraz polozy reke na calosc? chyba nie.
czy wydatki na wojne sie zwroca? musza. jaki jest bilans zyskow/strat?
mysle ze mimo wszystko to lud libii bedzie do przodu. o wiele istnien.
konkludujac - pusty smiech mnie ogarnia jak teoretycy "lewactwa" sarkaja na wszystko co odbiega od jedynej i slusznej linii. a to zachod ma interes, nie pomaga i bedzie masakra, a to zachod sie wpierdala i bedzie rabowal. a to zachod dozbrajal kadafiego, a to go rozbraja i bombarduje. spoko, ja rozumiem ze zachod zawsze zly, ale do kurwy nedzy...

Powiedz to mieszkańcom

Powiedz to mieszkańcom Iraku. Saddam był zły, ale to co jest teraz jest o wiele gorsze.

nie mieszajmy gówna z

nie mieszajmy gówna z bigosem.
sytuacja ekonomiczno spoleczna inna.
wplywy wyznaniowe inne.
charakter i podleglosc dyktatury wobec zachodu na innym poziomie.
bezposrednia przyczyna wlaczenia sie 'zachodu' w konflikt tez inny.
wymieniac jeszcze? a moze w szczegoly sie wdawac?

prosze, skoncz z demagogia.

"Faktów" jest na tyle

"Faktów" jest na tyle wystarczająco by się ich trzymać i nie uciekać w dywagacje na temat "co by było gdyby". Jeśli liczysz no to, że bezkrytycznie wszyscy będą popierać "obalenie" jakiegoś szaleńca(Kadafiego) przez zachód to się grubo mylisz, no chyba że pomyliłeś serwisy, bo ten roi się od wszelkiego "lewactwa", czy jak to tam nazwiesz...
Nie trzeba być geniuszem, by zauważyć to, że obalenie dyktatora jest jak najbardziej godne pochwały(i pomoc w jego obaleniu), tylko jak zaznaczyłem - nie daje to jakiegokolwiek prawa na to, by liczyć na brak krytyki, zwłaszcza wobec zachowań "odbiegających" od interesu ludności(np. prowadzą do jej śmierci, której tak się boisz). Uargumentuj jakoś sensownie i logicznie wypociny w których mówisz, że krytyka zachodu jest czymś złym, zarówno gdy "zachod ma interes, nie pomaga i bedzie masakra" i gdy "zachod sie wpierdala i bedzie rabowal", w którym miejscu ta krytyka jest błędna(jeśli jest oczywiście sensownie i logicznie uargumentowana)? Bo - może się mylę - lecz to co się dzieje obecnie, ewidentnie pokazuję ową, wspaniale przez ciebie opisaną/streszczoną, zależność...

Zdaje się że próbuje go

Zdaje się że próbuje go obalić nie zachód ale zrewolucjonizowany lud. Gdyby zachód chciałby obalić kadafiego zrobiłby to teraz w 2-3 dni. Gośc sobie nie może poradzić z uzbrojonymi cywilami ,a co dopiero by zrobił jakby zaatakowali go zawodowcy po zęby uzbrojeni w najnowoczesniejsza technike. Niechybnie skończyłby jak saddam w jakies jamie.

Naloty na libie póki co mają charakter wybitnie militarny- aby się o tym przekonać wystarczy dokładnie pooglądać Aljaazera. Można sobie obejrzeć wraki czołgów i artylerii które jeszcze niedawno atakowały bezbronną ludność misraty czy bengazii. Bezbronną bo rebelianci takiego sprzętu nie mają. Ponadto zaatakowano centra dowódcze i pozycje obrony przeciwlotniczej. Jedyne dane na temat rzekomy ofiar wśród ludności cywilnej pochodzą z libijskiej telewizji reżimowej - tej samej która na przemian nazywała rebeliantów agentami mossadu i usa i nafaszerowanymi haszyszem wojownikami Al-Kaidy. Rzeczywiście wiarygodne źródło informacji, nie ma co.

Ja osobiście nie mam złudzeń co do intencji zachodu np.francja wydaje mi się że za wszelką cene chce obalić kadafiego bo ten ponoć ma kwity na sarkozyego (na własne uszy słyszałem jak syn kadaffiego mówił to w wywiadzie dla euronews że sponsorowali jego kampanie) , ale nie jest tak, że każde działanie usa i nato ZAWSZE prowadzi do czegoś złego. W tej chwili naloty wyrownują nieco równowage sił. Bez nich rewolucja już by była na łopatkach ,a bezpieka dokonywała by totalnej czystki. Ktoś ma jakieś wąptliwości co do tego?

Antymilitaryzm też powinien mieć swoje granice , inaczej bowiem może prowadzić do absurdu. W 1939 roku byli tacy co krzyczeli , że nie należy prowadzić imperialistycznej wojny w imie interesów kapitalistów z III Rzeszą. Historia pokazała że byli skończonymi debilami.

Skoro cierpisz na to samo

Skoro cierpisz na to samo schorzenie co generałowie zachodu, które objawia się nazywaniem "siły Kaddafiego" każdego cywila zabitego przez "koalicję"(a zazwyczaj mającego obecną władzę w głęboki poważaniu, ważniejsze jest wyżywienie rodziny) - to mogę tylko wyrazić ubolewanie nad twoim hm... ograniczeniem umysłowym(?), eh "Co Za Czasy".
Pomijając to - warto zwrócić uwagę no ciekawe zjawisko, jakim jest gotowość "zachodu" do zaatakowania władzy w momencie gdy można wzrok ludności(np. elektoratu) skupić na wręcz patologicznej postaci dyktatora(np. Kaddfiego, byłego/obecnego miłośnika "złej strony"!) a przy okazji zrobić z siebie obrońcy demokracji i cichaczem chapnąć(i zapewne rozdać wśród "swoich") złoża ropy(patrz - Irak). A no.. zapomniałem, oni wiedzą komu "posmarować", ludność jednak wie swoje...

Gdybyś troche poczytał

Gdybyś troche poczytał zamiast się mądrzyć to byś wiedział że złoża ropy to już zachód miał de facto za Kadafiego. Zresztą taka postac to prawdziwe marzenie dla zachodu - chce się dogadać przy szabrowaniu bogactw naturalnych a dodatkowo trzyma ludzi za mordę. Żyć nie umierać.

Może jakieś dowody na temat owych licznych ofiar cywilnych , ale potwierdzonych z niezależnych źródel innych niż reżimowe media libijskie.

Chyba oczywistym jest to,

Chyba oczywistym jest to, że jakiekolwiek niezależne media na razie nic ci nie powiedzą dokładnego, skoro nie działają jasno w interesie jednych lub drugich. Reżimowe media, z oczywistych powodów obiektywne nie są(będą "naciągać" w jedną stronę), lecz na chwilę obecną szczerze uważał bym z kompletnym ignorowaniem ich "informacji". Historia pokazała w jakim kierunku ewoluuje "relacjonowanie" "misji pokojowych"/inwazji zbrojnych, wystarczy porównać relacje z Wietnamu i późniejsze z Panamy(Just Cause!), Iraku(z początku inwazji), dodawać w jakim kierunku to biegnie chyba nie trzeba...
Nie trzeba również być jakoś szczególnie oczytanym, by wiedzieć(i widzieć), jaki stosunek wcześniej miał "zachód" do Kadafiego(mimo jego byłego romansowania z drugą stroną "żelaznej kurtyny")... lecz jak już przecież napisałem - łatwo zrobić z siebie wielkiego "obrońcy ludu" w momencie gdy niepewnego i niewygodnego sojusznika(np. w walce "z terroryzmem") można się "pozbyć".
Zresztą - jak już wspomniałem, w innych krajach, zazwyczaj bardzo dla "zachodu" "roponośnych" typu Jemen czy Syria(jak się nie mylę), interwencji nie widać - a protestuje i ginie niejeden, fakt - ropa idzie "tam gdzie trzeba"... no ale tam nie widać aż takiego interesu z "inwazji" jak w Libii(chociażby wspomnianego "wizerunkowego").

No właśnie się mylisz i

No właśnie się mylisz i to podwójnie. Raz pod względem wydobycia ropy , dwa politycznie.
Ani Syria ani Jemen bardziej roponośne nie są od Libi- w ogóle nie ma nawet porównania pod względem ilosci wydobycia. Ponadto Syria jest zdecydowanie w gorszych stosunkach politycznych (a co za tym idzie gospodarczych) z zachodem niż Libia, głównie zresztą przez to że ma zdecydowanie wrogi stosunek do Izraela i raczej przyjazny do Iranu. Tak że tutaj pudło.

Z Jemenem sprawa jest bardziej skomplikowana , ale bynajmniej ropa tu nie odgrywa głównej roli. Po prostu panujący reżim jest sojusznikiem USA w walce z fundamentalistami islamskimi- porażka tutaj mogłaby spowodować efekt domina i zagrozić stabilizacji znacznie ważniejszej Arabii Saudyjskiej.

Żeby było jasne , nie jestem fanem USA - przez pare dobrych lat brałem udział w procesach "hop, hop wojnie stop", ale antyamerykanizm nie traktuje jako wartość bezwzględną. W tej konkretnej sytuacji widzę przede wszystkim powstanie przeciw tyranowi , a to czy przy okazji ktoś chce na tym coś ugrać to już jest sprawa wtórna.

Ani Syria ani Jemen bynajmniej roponośny nie jest

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.